Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kami ja bralam debridat kiedys...zobaczymy co powie lekarka...ale meczy mnie to juz

 

-- 13 mar 2012, 14:57 --

 

Mnie to juz 3 razy pogonilo raz luzno papkowaty potem normalnie a po jakims czasie znowu luzno dziwne

 

-- 13 mar 2012, 15:16 --

 

A moze to Crohn bo on daje takie objawy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perla u mnie to samo. Przez jakis czas spokoj a pozniej od nowa :(

Wydaje mi sie, ze przy Crohnie mialabys naprawde paskudnie biegunki (nawet z krwia), bole itd.

Tez mam juz dosc tych sensacji jelitowych i tego, ze zycie kreci mi sie czasem tylko i wylacznie wokol kibla :(

 

kami a Duspatalin to tylko na recepte jest dostepny???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety, tylko na receptę. I do najtańszych nie należy - za 30 kaps. trzeba placić okolo 40 zl. Ja bralam 2x dziennie.

 

-- 14 mar 2012, 13:32 --

 

A tak w ogóle to chyba sama się zdiagnozowalam - niedobór potasu i magnezu (wyniki badań nie wykazaly niedoborów) - kupilam sobie potas i magnez i po dwóch dniach stwierdzam że wszystkie moje mrowienia, drętwienia itp. jakoś dziwnie ustąpily. Więc odpuszczam sobie na chwilę obecną wkręcanie się w SM. Tylko, kurde, ten kręgoslup mnie boli. W sumie to już nie wiem czy kręgoslup czy mięśnie. Silą się powstrzymuję od wyszukiwania informacji o nowotworach kręgoslupa :roll: Bo jeszcze bym sobie, kurcze, wmówila że to na pewno przerzut z jakiegoś narządu i zaczęlabym szukać kolejnych objawów....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ardash wlasnie tez mi sie wydaje ze przy Crohnie to tak jest ale czytalam kiedys ze nie zawsze krew jest :( ja zakupilam sobie dzisiaj dicoflor 60 priobiotyk niby na biegunki tez jest zobaczymy czy zadziala a ty bierzesz jakies leki na te jelita?

 

Kami lepiej nie czytaj nie warto sie nakrecac. Mnie tez swojego czasu bolaly plecy wiec wiem co czujesz

 

-- 15 mar 2012, 09:17 --

 

Dzisiaj to sie juz załamałam kupilam gazete miasta i tam o dziewczynie pisze ze przez rok nie wiedziala co jej jest bolaly ja wszystkie kosci bol nie do wytrzymania cale cialo rozsadzalo normalnie i okazalo sie ze to bialaczka:( normalnie az sie boje bo mnie przeciez tez bolaly swego czasu kosci w nopgach tAK ZE nie przechodzilo :( moze na troch eustapilo i na nowo a moz ejednak cos mi jest:( :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak leukocyty w porządku to raczej male prawdopodobieństwo bialaczki, to jest zawsze perwszy krok w diagnostyce, jak tu jest coś nie tak to wtedy szuka się przyczyn. Nie wierzę że jak morfologia jest w porządku to mogloby się mieć aż tak poważną chorobę. Ale, ale.... Zerknęlam na objawy i postaram się o nich zapomnieć, bo wypisz wymaluj moje, może nie wszystkie ale większość. :why:

A te bóle kości czy mięśni to, niestety, nerwica. Ja jak o tym nie myślę to nie boli, a tylko sobie przypomnę to znowu coś się dzieje. Psycholog kazala mi siebie obserwować (z umiarem!!!), zapisywać i wyciągnąć wnioski, ale generalnie starać się nie "skanować" swojego ciala caly czas (no, latwo powiedzieć). No więc staram się nie myśleć, nie nakręcać, nie "skanować", zapisywać jak jest coś "podejrzanego" i nie beczeć - wczoraj znowu byl kryzys :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kami83 nie wiem jak bylo z ta dziewcyzna wiem ze po roiku zdiagnozowali miala przeszczep i zyje chematolog to okryla le pisze ona ze bol nie do wytrzymania byl i wszystkie kosci ja bolay ale jakie miala wyniki wczesniej nie wiem tego. Ja nawet nie czytam objawow bo juz znam i tak wszystko na pamiec. Lepiej nie czytaj KAma bo tylko stresowac sie bedziemy ja w przeciagu tych dwoch lat miala gdzies z 6 badz 7 morfologi robionych w tym ostatnia w tamtym miesiacu bo zrobilambym przy okazji z hormonami.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no ja tez mam:) Ale czemu nie moge tego sobiue wbic do glowy a tej dziewczynie wspolczuje naprawde ale tochyba musialo by bolec juz naprawde mocno i to wszystkie kosci mnieprewanzie w lewej nodze ale nie caly czas...

 

-- 15 mar 2012, 15:19 --

 

Skad moga byc niestrawione resztki pokarmowe jak robie luzny stolec to przewaznie sa:( Rano cos sie luzno zalatwilam potem normalnie i 3 raz i niestrawiona marchewka i luzny polplynny nie rozumiem:( wykoncza mnie te problemy z jelitami :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem... A było naprawdę dobrze... Chodzę na psychoterapię i jakoś udawało mi się te lęki odsuwać od siebie. Dobrze się działo. Ale dzisiaj mama mnie załatwiła na amen. Miałem schizy na temat raka jelita. Mojej babci wycięli guz z jelita - póki co jest z nią dobrze. Ale dzisiaj mama mi mówi, że znajomy lekarz jej powiedział, że jak babcia miała guza jelita to mój ojciec i my z bratem obowiązkowo mamy sobie zrobić CEA, bo to jest choroba bardzo często o podłożu genetycznym. Zajebiście po prostu się poczułem. W trzy sekundy cała moja poprawa pękła jak bańka mydlana. Aktualnie jestem autentycznie chory na zapalenie gardła, ale jak tylko się podleczę to oczywiście popindalam zrobić te markery :( Zaraz się chyba zes.... ze strachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eremzet, faktycznie, osoby u których w rodzinie zdarzył się rak jelita grubego powinny regularnie się badać - wcześnie wykryte zmiany są w 100% uleczalne i TYLKO w tym celu lekarz polecił Wam (twoja mama też powinna!) zrobić badania. Co absolutnie nie znaczy że będziesz chory. Z tym dziedziczeniem to jest taka trochę loteria, nie ma co panikować. U mnie w rodzinie dużo kobiet miało babskie problemy - mięśniaki na macicy. Wiem, że regularnie muszę to kontrolować. Wszystko będzie ok, nie martw się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy gastryczne przerabia sporo z nas, doszlam do takiego wniosku przeglądając to forum. Wniosek jest taki że te problemy maja podloże psychiczne, niestety. I najgrosze jest to, przynajmniej w moim przypadku, że na takie problemy na tle nerwowym praktycznie nic nie dziala. Nic dostępnego bez recepty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam u ginekologa- endokrynologa, miałam usg i wsio w normie (nie ma śladu pcos ani innych raków :P)... lekarka powiedziała, że chociaż wynik LH/FSH faktycznie nieciekawy to nie leczy się samego wyniku tylko pacjenta, a ona u mnie nie widzi nieprawidłowości więc nie ma co leczyć... (kazała ew. kupić sobie testy owulacyjne i sprawdzać czy wystąpiła owu, chociaż na usg niby było widać ślad po jakimś tam pękniętym pęcherzyku - co wskazywałoby na to, że owu była)

 

zaraz jadę do onko na zdjęcie szwów (i dobrze, bo już mnie swędzą jak diabli), ciekawe czy wyniki będą :zonk: (chociaż wątpię)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kami, nie znam Twojego przypadku, ale przeczytałam tylko kilka ostatnich postów - badałaś się w kierunku boreliozy?

ja przez półtorej roku diagnozowana byłam z objawami: bóle stawów, mięśni - wędrujące, cykliczne, bywały miesiące, że nie bolało, mrowienie rąk - zwłaszcza w nocy, szumy uszne, czasami lekkie zawroty głowy, czasami jakby drętwienie niektórych części ciała np. lewa łopatka.... nie życzę Ci oczywiście ale warto zrobić badania w tym kierunku. No i to Twoje chroniczne zmęczenie...

dodam, że nie pamiętam ugryzienia przez kleszcza ale podobno jeszcze gorsze są nimfy kleszczy maleńkie jak ziarenko maku

pozdrawiam

Justyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Justyna, dzięki, coś takiego przeszlo mi przez myśl i chyba faktycznie pójdę sobie zrobić badania pod tym kątem. Objawy mam takie jak opisujesz. Latalam po górach, ale zrobiliśmy bląd ze znajomymi bo nie przegrzebaliśmy sobie wlosów. Sami siebie też za dokladnie nie oglądaliśmy, może faktycznie to to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kami, my też wiecznie na szlakach, na grzybach, na ścieżkach rowerowych i co śmieszne mój mąż wyjął sobie 6 kleszczy a ja ani jednego :). On robił badania w kierunku boreliozy w sierpniu 2011 a ja dopiero teraz :)

Pewnie ta moja borelioza to jakaś zaszła sprawa, bóle mam od listopada 2010. Zrób sobie Western-blota, da Ci W MIARĘ wiarygodny wynik, Elisa nie doradzam choć mi akurat wyszły właśnie tą metodą IgG dodatnie.

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to nie to, bo na początku maja wyprowadzka na stale zagramanice, więc średnio uśmiecha mi się dluga antybiotykoterapia i, nie daj Boże, skutki uboczne tej antybiotykoterapii (reakcję moich jelit na antybiotyki można porównać do wybuchu bomby :D ).

I glupia jestem, bo się wkręcać w tą boreliozę zaczęlam (już się zdążylam naczytać), uwaga - już widzę siebie w lóżku szpitalnym z powykręcanymi stawami (Boże, czemu mi rozum zabraleś :why: ), zmuszoną zrezygnować z wyjazdu, a co za tym idzie, szansy życiowej, życie się wali, itd, itp.

 

-- 16 mar 2012, 14:33 --

 

No, już mi się lzy w oczach zbierają. Wlaśnie się umówilam na wizytę do neurologa, bo wszyscy interniści których znam nadają się tylko do leczenia kataru. Ten neurolog to się normalnie zeszcza ze śmiechu jak znowu mnie zobaczy...ech...

 

-- 16 mar 2012, 20:24 --

 

Neurolog odwołał wizytę bo musiał zasuwać do szpitala. I znowu siedzę i wyję. SM odeszlo w niepamięć, teraz na tapecie borelioza. O, i jeszcze o bialaczce znalazłam taki artykuł pocieszający....generalnie widzę siebie umierającą. Ja chyba potrzebuję urlopu...i odcięcia internetu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kami, ja Ci powiem co mi pomogło jak byłam jeszcze niezdiagnozowana i przypisywałam sobie każdą najgorszą chorobę: rak kości, białaczka, guz mózgu, stwardnienie, toczeń, chłoniak..... przestałam COKOLWIEK czytać co było związane z chorobami, nawet jakieś artykuły na onecie jeśli tylko miały jakiś chorobowy podtekst omijałam szerokim łukiem! I czułam się naprawdę lepiej!!!!! Naprawdę do niczego dobrego nie doprowadzi Cię czytanie o wszystkich możliwych chorobach i dopasowywanie objawów - zwariujesz od tego! Dlatego STOP czytaniu na necie!

Co do boreliozy - nie panikuj - to się leczy - popatrz na dwóch znanych lekarzy leczących tę chorobę - dr Kurkiewicz (chory na neuroboreliozę od 1995roku) i dr Werbowy (chora od 2001 roku) - oboje teraz leczą innych i sami są żywym przykładem, że z boreliozy się wychodzi, nawet tej zaawansowanej! Głowa do góry! Będzie dobrze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki kochana, nagadałam się wlaśnie z siostrą o głupotach, przyjechala mnie odwiedzić bo tak mi smutno samej bez malżonka. I nic, ale to nic mnie nie bolało, nic nie drętwiało. A jak się mnie zapytała; "śmigasz jak głupia, a przecież taka jesteś obolała, to jak to w końcu jest?" to znowu sobie skan ciała zrobilam, serce zaczęło mi łomotać i wszystko wróciło na nowo. I jeszcze jakby kto dał mi kopniaka w tylek to może by mi przeszło calkiem...

Bo widzisz, właściwie to jesteś w stanie mi wmówić każdą chorobę. Czyli jestem takim klasycznym przykładem hipochondryczki - histeryczki. Podaj mi objawy raka - mam raka, podaj mi objawy SM - mam SM, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kami, uwierz mi, ja też tak mam, jak jestem w towarzystwie i jestem czymś zaabsorbowana to mnie mniej albo w ogóle nie boli, sama sobie potrafię przywoływać pewne dolegliwości - dlatego zakładam, że część moich objawów wynika nie z boreliozy a z nerwicy. Generalnie to czuję się prawie bardzo dobrze, te dolegliwości są naprawdę znośne - stawy nie tyle bolą co pobolewają - jedyne co to mam piski w uszach, które stają się naprawdę upierdliwe. Kami, ja Ci naprawdę życzę abyś nie miała żadnej poważnej choroby ale jak jest możliwość zrobienia badań aby niektóre wykluczyć to to po prostu zrób - zawsze to jedno schorzenie z głowy (jeśli wynik wyjdzie ujemny :)).

Pozdrawiam Cię ciepło

pisz na pw jak będziesz miała ochotę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawidlowa temperatura ciala ? Nizsza w dzien czy w nocy?

 

Witam

Ostatnio naczytalem sie wielu rzeczy ktore mnie bardzo martiwa mianowicie o nowotworach. Jestem hipochondrykiem i boje sie ze mam nowotwor mam ostatnio zaparcia slabo sie czuje i dotego dochodzi to ze mam zawsze wiczorem temperatuje od 36.7 do 37.1 Czy to normalna temperatura bo na necie wyczytalem ze objawem nowotworow jest podwyzszona temperatura. Czy mam sie obawiac ? Prosze odpowiedzi. Jaka wy macie temperature wieczorem i w nocy?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek9444, Podstawowa temperatura ciała z definicji jest to najniższa temperatura osiągana przez ciało podczas odpoczynku (zwykle w czasie snu). Mierzona jest bezpośrednio po przebudzeniu i przed jakąkolwiek aktywnością fizyczną.

 

W Polsce temperatura ciała powszechnie mierzona jest pod pachą; prawidłowy wynik mieści się w przedziale 36,4-37,0 °C.

Mierzona o tej samej porze w kolejnych dniach może różnić się do 0,5°C.

Temperatura ciała zależy od wieku, płci i rytmu okołodobowego. Wieczorem jest wyższa niż rano, u kobiet zmienia się w zależności od fazy cyklu menstruacyjnego.

 

Na temperaturę ciała wpływają także czynniki zewnętrzne, takie jak: upał i zimno, stres, wysiłek fizyczny, głód, zmęczenie, gorąca lub zimna kąpiel.

U małych dzieci wzrost temperatury może być następstwem przegrzania i krzyku. Stosowane leki, takie jak np. aspiryna, paracetamol i wiele innych powodują pewne obniżenie temperatury ciała. Temperatura ciała może zmieniać się w pewnych przedziałach zależnie od pór roku i stref klimatycznych. Temperatura mierzona w naturalnych otworach ciała (usta, ucho, odbyt, pochwa) jest wyższa niż na powierzchni ciała. Temperatura w odbycie jest najwyższa, a pod pachą najniższa. Pomiar temperatury jest podstawowym parametrem oceny stanu pacjenta.

 

Miejsca pomiaru temperatury ciała - wartości prawidłowe:

 

* pod pachą: u dzieci małych w pachwinie 36,4°C (35,5-37°C)

 

* na skórze czoła: 36,4°C

 

* w ustach: 36.8°C

 

* w odbycie: 37,6°C

 

* w uchu: 37,6°C

 

* w pochwie: 37,6°C.

 

Każde miejsce pomiaru ma pewien zakres wartości prawidłowych (np. temperatura mierzona w ustach może mieścić się w przedziale od 36,1 do 37,5°C). Nie ma pojedynczej wartości, która odpowiada normalnej temperaturze ciała lub temperaturze zdrowego człowieka.

Powszechnie akceptowana wartość wewnętrznej temperatury ciała to 37,0°C.

 

Powszechnie używane termometry szklane wykorzystujące rtęć lub alkohol jako substancje wskaźnikową są zastępowane urządzeniami elektronicznymi z ogniwem termoelektrycznym. Termometry paskowe służące do pomiaru temperatury ciała na skórze czoła mają znaczenie jedynie orientacyjne ze względu na bardzo duży wpływ temperatury otoczenia i właściwości krążenia kapilarnego skóry. Dostępne od paru lat termometry uszne dokonują pomiarów wewnątrz przewodu słuchowego wewnętrznego; stałe środowisko pomiarowe zapewnia szybki pomiar i wartości zbliżone do tych, które odpowiadają temperaturze wewnętrznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×