Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chemia i Trucizny w żywnośći !!


Rafalo

Rekomendowane odpowiedzi

a co do pieczywa to to bezglutenowe jest jeszcze gorsze niż to z glutenem. :pirate: tak więc jeśli ktoś toleruje gluten to niech je normalne dobrej jakości pieczywo

 

-- 23 maja 2011, 21:39 --

 

to samo z wędliną sojową - jak dla mnie to ona ma mało wspólnego z naprawdę naturalną żywnością. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka, oczywiście, jeśli masz zaufanie do sprzedawców to kupuj. Ale w dużych, średnich i zapewne też w jakiejś części mniejszych miast nie obdarzałabym ich zbyt dużym zaufaniem i nie stawiała ich towaru ponad tym z supermarketów :)

Babuleńki ze wsi ze swoimi jajkami jak najbardziej, ale duża część straganów na targach ma jajka z najzwyklejszych kurzych ferm, gdzie kury w życiu nie skubały trawy na słońcu. Oczywiście nie popadajmy w paranoję, na codzień jemy to co kupimy w sklepach zazwyczaj nie patrząc na etykiety, a nie świecimy i żyjemy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektóre E to naturalne barwniki

 

A jak ktoś widzi "naturalne" to od razu myśli, że to rzeczywiście jest zdrowe :lol: (bo tak naprawdę naturalne jest tylko z nazwy, a w rzeczywistości tworzone w laboratoriach jak wszystko inne) Polecam przeczytać ten artykuł od przemyśle smaków i kolorów w żywności, dałem gdzieś na początku tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektóre E to naturalne barwniki

 

A jak ktoś widzi "naturalne" to od razu myśli, że to rzeczywiście jest zdrowe :lol: (bo tak naprawdę naturalne jest tylko z nazwy, a w rzeczywistości tworzone w laboratoriach jak wszystko inne) Polecam przeczytać ten artykuł od przemyśle smaków i kolorów w żywności, dałem gdzieś na początku tematu.

 

to jest niestety prawda. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady....moi drodzy bez tych sztucznych substancji ( oczywiście nie mówię o wszystkich) nie dałoby się konserwować jedzenia w sposób pozwalający na przechowywanie go......

 

no ja wiem, to oczywiste... dlatego ja tam na przykład nie jadam pożywienia z puszek, czy w ogóle sztucznego jedzenia. 8) wszystko jem z domowego ogródka, świeże, naturalne... ostatnio moja mama zrobiła mi trochę twarogu. :D

ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma taką możliwość... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieczywo nie z pszenicy i raczej chleb, niz bulki. Bezglutenowy po co (paskudny w smaku), skoro mozna np. zytnie pieczywo kupic i zdrowiej.

 

Ja sama często piekę chleb bezglutenowy i jest smaczny :smile: A zwykłego białego wcale nie zjem, fuj.

 

Jeszcze trochę i będę najzdrowiej jedzącą osobą w tym kraju :mrgreen::lol:;)

 

Mnie najbardziej irytuje jak widzę mamusie karmiące dzieci tylko i wyłącznie tym chemicznym żarciem ze słoiczków, biedne dzieci :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady....moi drodzy bez tych sztucznych substancji ( oczywiście nie mówię o wszystkich) nie dałoby się konserwować jedzenia w sposób pozwalający na przechowywanie go......

 

W średniowieczu nie mieli takich konserwantów a jakoś sobie radzili ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady....moi drodzy bez tych sztucznych substancji ( oczywiście nie mówię o wszystkich) nie dałoby się konserwować jedzenia w sposób pozwalający na przechowywanie go......

 

W średniowieczu nie mieli takich konserwantów a jakoś sobie radzili ;)

 

i umierali w wieku 30 lat :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w średniowieczu zepsute mięso nacierano imbirem aby zabić bytujące w nim bakterie... po natarciu imbirem mięso było uznawane za nadające się do spożycia... smacznego :lol: wolę już konserwanty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej irytuje jak widzę mamusie karmiące dzieci tylko i wyłącznie tym chemicznym żarciem ze słoiczków, biedne dzieci :-|

 

To jest jeszcze nic.Co raz częściej sie widzi mamusie karmiące dzieciaki fast foodami.

 

albo plastikowymi truskawkami które udają nowalijki :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii, raz w tygodniu??!! :shock:

ja jem 2-3 razy do roku...

a i tak jestem gruba jak świnia :evil:

 

To jest sukces. Miałam swojego fast fooda więc jadłam na śniadanie, obiad i kolację. Potem zmieniłam branżę i jadałam codziennie coś innego z fast foodów- jechałam po kfc, mc donald'sa albo subwaya, a jak mi się nie chciało wychodzić z domu to dzwoniłam do knajpy po pizzę albo coś podobnego- już tak dobrze mnie znali że jak dostałam żarcie to dostawałam smsa od dostawcy czy smakowało :lol::roll: Więc raz w tygodniu to sukces- tym bardziej że oprócz tego jem bardzo zdrowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do sloiczkow dla dzieci, niektore sa godne polecenia np. trudno dostepne Holle czy poczciwy Rossman ( tak, tak! :smile: )

 

A parowki kocham do tego stopnia, ze nie przeszkadza mi nawet swiadomosc, ze robione sa z odpadow, m.in wymion i penisow uroczych zwierzatek 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii, to faktycznie sukces... ;)

 

marcja, ja też lubię parówki ale jadam tylko berlinki albo sokołów. oj tam wymiona czy penisy pfff ludzie żołądki jedzą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×