Mój dzisiejszy dzień

piję ostatnią kawę w domu i ruszam się leczyć....mam nadzieje,że z efektem :)

małaMI25, trzymam kciuki, powodzenia!!!

powodzenia :)

no i witam wszystkich! dzień zaczyna się bólem w klatce piersiowej i ogólną niechęcią...

Powodzenia, trzymaj się cieplutko!

Ja na razie nie dokonałam dzisiaj niczego odkrywczego. Sen kiepski miałam, alergia dokucza. Czyli jak widać bardzo optymistycznie.

zaczełam dzień od kawy i Zomirenki...źle wiem ...ale nie mogłam inaczej...bo pewnie,jeszcze do popołudnia albo dłużej leżałabym w łózku...

Teraz mi oki....ta mała juz działa....nie trzęse sie,nie płaczę...zadnego paraliżu rak....

hejka,

u mnie od rana nerwowo, synu ma minimaturę z chemii..tiaaa, nie otworzył nawet ksiazki, ba nawet jej nie przyniósł ze szkoły

Chyba sie poddał, nie uczy sie choć jest zagrozony, chce mu pomóc ale odmawia pomocy ,nie wiem co robić ,smutno mi

ale se zaspałam do pracy, byłam w biurze o 10.22

ale od razu jak przyszłam poprawiłam jeden tekst, teraz muszę sobie podrukować moje wyniki, bo o 13.45 mam gastrologa.

poza tym humor ciut lepszy niż w weekend.

Dwa dziesięciominutowe kury autobusem... nadaję się tylko do spania. Straszne schizy miałem , do domu na ostatnich nogach doszedłem

właśnie usłyszałam od cioci, że 21 maja 2011 r. rozpocznie się Sąd Ostateczny zaś 21 października 2011 r. ma być koniec świata.

ciekawe na czym będzie polegał sąd ostateczny

Mam napady lęku i paniki jak zaczynam rozmawiac z synu i widzę ze ..on żyje w innym świecie, jest całkowicie wyjeb... w kosmos , boszczzzzzzzz, nie daję rady, no....

Kasiu, poszperałam w necie i faktycznie coś znalazłąm na ten temat: http://www.ebiblefellowship.com/pl/may21_pl.html

Gdybym wiedziala, gdzie bedzie odbywal sie ten sad, to juz moge walizki pakowac

słyszałam, że ma się zacząć od Ameryki. i że będzie wielkie trzęsienie ziemi. ja nie wiem kto to wymyśla.

-- 16 maja 2011, 19:53 --

a przepraszam, to trzęsienie ziemi to ma być 21 października.

O jaaaa, napisali w tym linku, ze 21.05 juz Bog zabierze wybrancow (czyli wierzacych) a tylko reszta bedzie cierpiec 5 mies. sadu ostatecznego To juz czas sie zegnac z polowa forum!

żadna różnica, cierpię i bez sądu ostatecznego

to na bank nie jest prawda...mama mi mówiła,że jest napisane,że tylko Pan Bóg zna dzień sądu ostatecznego i nikt na świecie nie pozna kiedy to będzie...przyjdzie to na nas niespodziewanie....i wierzę,że tak właśnie ma być, a nie,że ktoś sobie wymyśli datę tego najważniejszego wydarzenia.

To juz czas sie zegnac z polowa forum!

To mamy parę dni na imprezkę:)

to na bank nie jest prawda...

No co Ty

to na bank nie jest prawda...mama mi mówiła,że jest napisane,że tylko Pan Bóg zna dzień sądu ostatecznego i nikt na świecie nie pozna kiedy to będzie...przyjdzie to na nas niespodziewanie....i wierzę,że tak właśnie ma być, a nie,że ktoś sobie wymyśli datę tego najważniejszego wydarzenia.

no dokładnie... nie wiem, który to już z kolei koniec świata...

no już kilka ich miało być heh...komuś się widocznie nudzi

żadna różnica, cierpię i bez sądu ostatecznego

ojjj, ale ja jednak mimo wszystko chyba wolę to swoje cierpienie Kasiu niż to w czasie Sądu Ostatecznego.

To juz czas sie zegnac z polowa forum!

 

To mamy parę dni na imprezkę:)

No ja to do pazdziernika balowac moge, jako niewierzaca Ha ha ha

to na bank nie jest prawda...

No co Ty

ale podobno Ci co cierpią tutaj na Ziemi w czasie sądu będą mieć o wiele lepiej ,więc nie mamy się czego bać

To my wszyscy żywcem do nieba pójdziemy

Koniec świata to będzie jak pojadę do roboty za pięć minut