Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

To zamiast o "Afobianie" ( bo takiego leku nie ma) czytaj o Afobamie/Xanaxie/Alproxie/Zomirenie/Neurolu - to ten sam lek.

Każdy ma ochotę zarzucać sobie tabletkę kiedy chce, zwłaszcza że alprazolam jest taki miły..... no ale niestety, trzeba się ograniczyć, to prosta droga do uzależnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji się zapytam - orientuje się ktoś dlaczego lekarz nie zapisał czegoś o dłuższym czasie półtrwania, żeby zminimalizować ryzyko uzależnienia?

Mi zapisali Tranxa, który działa bardzo długo, więc ogranicza się sięganie po kolejne tabletki co kilka(naście) godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizyta dokładnie 26 kwietnia, wtorek na 14:30 dokładnie AFOBAM.

 

-- 19 kwi 2011, 09:20 --

 

Dzisiaj wstałem prawą nogą nawet mam niezły humor. Postanowiłem że dzisiaj z rana nie wezmę tabletki bo muszę jechać w sprawie pracy dostałem dwie oferty jedna jest niebezpieczna bo na wysokościach ale za to duże pieniądze druga to na budowie. Zastanawiam się nad wyborem, uprawienia wysokościowe posiadam, ale z powodu "choroby duszy" nie wiem czy mogę ją podjąć. Macie większe doświadczenie, możecie pomóc mi wybrać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki na razie jest oki. Dostałem dwie oferty pracy jedną 16 maja zaczynam praca jest na wysokościach mam uprawienia, ale też obawy co do mojej psychiki drugą może zacznę od jutra. czekam na telefon od pracodawcy. Zastanawiam się czy praca na wysokościach to dobry pomysł, mam nadzieją że mi się poprawi, niedługo wizyta w poradni zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cook, dobrze jest mieć jakieś zajęcie (a w tym przypadku jeszcze płatne), które odciągnie Cię trochę od złych myśli.

zobaczysz- jak będziesz czymś zajęty to trochę głowa Ci się "rozchmurzy" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się pojawił lęk wysokości podczas pierwszy ataków nerwicy przy depresji, więc u mnie teraz taka praca by odpadła.

Generalnie pojawiły mi się lęki, których nigdy w życiu nie miałem. Np. lęk przed hipermarketami (po wejściu, musiałem od razu wychodzić przy ścianie...), lęk wysokości, strach przed jazdą samochodem (wsiadałem, kawałek przejechałem i wysiadałem, bo bałem się, że skręcę na drugi pas i coś się stanie itp., więc później w ogóle już nie jeździłem). Nigdy takich cyrków nie miałem, a jazda samochodem (chcę zrobić licencję na kierowcę Rallycross -

), to dla mnie prawie wszystko (zawsze wyczekuję zimy, żeby móc jechać np. na lotnisko i trenować różne "ewolucje"), więc się kompletnie załamałem jak mi się pojawiły takie lęki. Na szczęście wszystko już poszło w niepamięć i żyję normalnie. Pozostał tylko lęk wysokości - choć już i tak nie w takiej formie jak podczas tego ustrojstwa.

 

Kamila - odnośnie ziewania itp. To samo miałem, ale za cholerę nie dało rady zasnąć. Więc to chyba taka senność na niby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiałem czy depresja może przejawiać się myślami morderczymi zamiast samobójczymi. Ostatnio zdarza mi się że przypomina mi się ktoś kogo nie lubię i w mysach pastwię się nad nim. Początkowo zaczyna się od polania kwasem, później go rozstrzeliwuję i podpalam. Czasem do tego standardu dołącza się siekiera w głowie lub wieszanie.

Może ktoś zauważył związek takich mysli z depresją?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, MOja terapeutka mnie nawet kiedys zapytała czy złożyczę komuś. Ździwiłam się. Więc uważam,że normalne jest złoscić się w myślach na kogoś.

Nie wiem jak to jest u Pasmana. Bo jeśli u Niego te myśli towarzyszą Mu przez cały czas, może to być niepokojące.

Oby Pasman napisał coś więcej na ten temat bo w wielu przypadkach jest tak,że zakłada On nowe wątki, a potem się w nich nie udziela. Wybacz Pasmanie, ale tak Cię odbieram ostatnio. Coś napiszesz...a potem nie dyskutujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest... ale ja np sobie nie wyobrażam szczegółów tylko sam fakt zniwelowania takiej osoby, nie koniecznie poprzez śmierć ale też np wyjazd, więzienie i takie tam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu umarła osoba, którą znałam, śmiercią samobójczą. To już drugie samobójstwo, z którym się spotykam. Uczucie, które siedzi we mnie po tych wydarzeniach jest niewyobrażalnie tęskne i pełne bólu. Widziałam rodzinę zmarłego, jak ich boli. To bardzo trudne. Jednak trzeba żyć dalej.

 

Jeśli jest tu jakakolwiek osoba myśląca nad targnięciem się na własne życie, niech pomyśli co się dzieje później z najbliższymi, jak cierpią, szaleją, popadają w stan nie do wyobrażenia. Pomyśl proszę jak wygląda później ich życie. Pomyśl też o tym, że możesz pociągnąć kogoś za sobą. Z taką utratą nigdy nie da się pogodzić. Zostawiamy w ten sposób po sobie krzywdę ogromnych rozmiarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×