FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)

miko84,

Pytalem sie lekarza co i jak. SSRI sie uzywa najczesciej, poniewaz sa z reguly dobrze tolerowane oraz dzialaja na lekkie i srednie depresje/nerwice. TLPD sa znacznie skuteczniejsze w przypadku ciezkich, oporniejszych na leczenie, przewleklych, melancholijnych depresji.

Zreszta nawet powiedzial mi, ze jest taki schemat czasami stosowany :pierwsze sie daje ssri, jak nie dzialaja to snri, potem Anafranil i na samym koncu Amitryptyline, bo to najsilniejszy antydepresant.

Koles pracuje w szpitalu od ponad 20 lat i chyba wie co mowi. Specjalizuje sie wlasnie w depresjach. Powiedzial, ze najskuteczniejsze antydepresanty to Anafranil, Imipramina i Amitryptilina (oraz Fenelzyna, ale nie ma jej w Polsce).

Btw ja tez bede przechodzil na Esci :).

Dave38, Anna R. osobiście uważam, że jest część nerwic/depresji u których zastosowanie leku który jest także inhibitorem wychwytu noradrenaliny może być złe i szkodliwe. U mnie zawsze te leki nasilały potliwość, bicie serca, ciśnienie, nerwowość, nakręcenie - nasilały ogólnie odpowiedź ogranizmu "walka lub ucieczka", a mam ją i tak nieźle podkręconą przez samą depresję i nerwicę. W takich wypadkach dobre są SSRI, łagodzą te odpowiedzi, zmniejszają nerwicę, lęk (oczywiście długo stosowane), reakcje "walki lub ucieczki". Są z kolei osoby ospałe, bez energi, które bardzo dobrze będą się czuć na lekach z wychwytem noradrenaliny - doda im ten lek energi do życia. Osobiście wszystko z nazwą "noradrenalina" w opisie omijam dużym łukiem Dave zostań na tym leku jak najdłużej, by przekonać się czy zadziała. To nowy i bardzo skuteczny lek za granicą.

Zenonek zgadzam się, że TLPD lepiej sprawują się w przypadku melancholijnych depresji z anhedonią (ssri może u niektórych to nasilać, szczególnie na początku). Uważam jednak, że leki ze słabą blokadą wychwytu serotoniny (trójpierścieniowe poza anafranilem), nie dadzą pełnej remisji u osób z większością depresji występujących w Polsce i na świecie. Niestety, najlepsza obecnie droga wiedzie przez zwiększenie poziomu serotoniny, poprzez blokadę jej wychwytu, co robią SSRI.

Wspomniany escitalopram robi to "najczyściej" i dość silno by dać efekt terapeutyczny u większości chorych - miejmy nadzieję, że będzie tak też w moim i Twoim przypadku :) A propo, trzeba odświeżyć wątek o escitalopramie bo powoli kurz się na nim zbiera. Czyżby był to tak efektywny lek, że ludzie już na forum nie wracają? Oby

Zenonek nie koniecznie..

ja na silne natrectwa od tego zaczęła sie moja choroba 8 lat temu dostałam właśnie Anafranil..brałam niecałe 2 lata.

-- 23 lut 2011, 12:21 --

powodzenia na ESCIP...

miko84, powodzenia. Czytałem twoje posty, jesteś pewien, że to depresja, a nie bardziej schizofrenia prosta? Sam coraz częściej myślę o neuroleptykach, które są co prawda szkodliwe i zabijają neurony, ale co tam .

Ja jestem pozytywnie nastawiony do Esci, mysle, ze zadziala. Akurat na naszym forum ten lek nie cieszy sie jakos duzym uznaniem, ale prawda jest taka, ze to jest to bardzo dobre lekarstwo.

Ja rozumiem co chcesz przez to powiedziec, ale wsrod lekarzy z duzym doswiadczeniem klinicznym w leczeniu depresji panuje zgodna opinia, ze TLPD sa znacznie skuteczniejsze od SSRI. Nie wiem jak ma sie do tego sila wychwytu sero, ale tak jest prawda, wiec musi cos w tych TLPD byc.

Oczywiscie przypisuje sie je w ciezkich przypadkach.

JA NA BENZO TAK NIE REAGUJĘ..2 RAZY W ŻYCIU WZIĘŁAM APRAZOLAM-ALPOROX 2,5 MG

czułam jak spływa po mnie lęk..niesamowite uczucie..czułam sie spokojna nic nie było w stanie mnie zdenerwować..fajne uczucie-ale boje sie uzależnienia więc tego typu leków nie tykam..choc czasem by sie przydały..

Ja tak jak pisałam wcześniej, w piątek mam wizytę u lekarza. Ciekawe czy zmieni mi leki. Boję się, bo ostatnio lekarz napisał mi skierowanie do szpitala. Stwierdził wtedy, że zagrażam swojemu życiu. Ja usilnie się przed tym bronię. A Wy byliście może w szpitalu, wiecie jak to jest? Pytałam lekarza czy długo bym tam była, to powiedział, że tak długo aż nie będę miała myśli samobójczych tzn, że mogliby mnie tam trzymać np. rok czy dwa?

Its therapeutic effect appears after 1 week of use and is similar in effectiveness to lorazepam, alprazolam and venlafaxine but pregabalin has demonstrated superiority by producing more consistent therapeutic effects for psychic and somatic anxiety symptoms.

To jest za piękne, żeby było prawdziwe. Chyba

żebyc to jeszcze po polsku napisoł..

"Pregabalina jest tak samo skuteczna (w leczeniu zespółu lęku uogólnionego) jak Lorafen, Xanax i Efectin, przy czym jest nawet od nich lepsza, jeśli chodzi o objawy somatyczne"

oooo fajnie;-)

Proszę o powrót do tematu głównego - albo załóżcie sobie osobny temat dyskusyjny, bo w tej chwili bardzo zaśmiecacie.......

U mnie? Depresja w najczystszej postaci - połączenie melancholijnej z atypową - duża nerwica/zachowania lękowe/anhedonia/pesymizm - zawsze lepiej wieczorem niż rano. Miałem robiony profil psychologiczny z którego wyszło, że to depresja. Wszyscy lekarze psychiatrzy z którymi się dotychczas spotykałem także klasyfikowali mój przypadek jako nerwicę/depresję.

Ale myślałem różne rzeczy. Dlatego próbowałem też neuroleptyków - zupełna wata z mózgu. Nie próbowałem atypowych ale to jest ogólnie kupa którą trzeba unikać - jak napisałeś, psują mózg. Pozatym nigdy nie miałem ani jednego objawu pozytywnego, nawet gdy brałem metylofenidat/agonistów dopaminy.

Pozatym teraz, po 4 tygodniach na fluoksetynie dostałem dobrego kopa energii, zwiększyła się moja szybkość myślenia, koncentracja, trop serotoninowy jest chyba trafiony. Powolutku uraczyłem też zmniejszenie fobii/lęków/początkowych efektów ubocznych. Od jutra wrzucam 10 mg escitalopramu i czekam na poprawę nastroju i więcej pozytywnego myślenia. Ostatecznie ciężko mi jest ocenić fluoksetynę ale nie jest to zły lek - dla wielu może być tym trafionym.

BlackOrchidea nie byłem na leczeniu szpitalnym ale opieka tam jest stała i mogą Ci regulować na bierząco dawki/leki oraz poddać Cię opiece psychologicznej. Raczej nikt nie będzie Cię trzymał na siłę.

A za generyk escitalopramu 10 mg ,28 tabletek płaciłem 28 zł, więc jest dużo taniej niż było kiedyś.

Brałam fluoksetynę w mojej (podobno) depresji.

Można powiedzieć, że zadziałała tak świetnie, że poleeeeeciaaaaaałam na drugi biegun I wtedy żegnaj diagnozo depresji, żegnaj fluoksetyno.

Z tego co czytałam nie jest to żaden ewenement. Zdarza się.

Teoretycznie mogą wystąpić. 20 mg to standard na początek, ale jeśli źle znosisz lek, a dysponujesz 10-cioma miligramami, to możesz zacząć od niższej dawki.

Bezimienna, ja od początku brania Seronilu miałam mdłości, a też najpierw przyjmowałam 20mg.

Mi lekarz zapisał Andepin i biorę go dopiero od poniedziałku. Ale kurczę, czuję się fatalnie... Lekarz powiedział, że przez pierwszy tydzień w ogóle nic nie powinno się dziać, a ja się czuję gorzej niż wcześniej...

Lęki się nasiliły, mam problemy z zaśnięciem (ale przyznam, że łatwiej mi się wstaje rano), problemy z koncentracją, a chłopak pyta się mnie, czemu jestem taka "przymulona". Jakoś wolno reaguję, na nic nie mam siły (najchętniej leżałabym w łóżku przez cały dzień) i poczucie depresji jest jakby silniejsze.

Powinnam to przeczekać i zrzucić na karb przystosowywania się organizmu do leku? To mój pierwszy antydepresant, nie biorę innych leków...

Ps. Interesuje mnie jeszcze, dlaczego nie wolno pić alkoholu przy leczeniu fluo - w ulotce chyba nic na ten temat nie ma...

Powinnam to przeczekać i zrzucić na karb przystosowywania się organizmu do leku? To mój pierwszy antydepresant, nie biorę innych leków...

To dopiero sam początek, zdaje mi się, że powinnaś się najpierw przyzwyczaić do leku. Chociaż dwa tygodnie.

Ale to tylko moja opinia.

Ps. Interesuje mnie jeszcze, dlaczego nie wolno pić alkoholu przy leczeniu fluo - w ulotce chyba nic na ten temat nie ma...

Bo obniża tolerancję na alkohol.

Zresztą picie do leków - rujnuje leczenie.

Witam !

Wiem , że kilkoro z Was czeka na wieści jak po Cymbalcie . Niestety nie mam dobrych - 9 dzień . czuję się fatalnie , nie wiem czy to skutki uboczne czy wróciła depresja . Jestem chodzącym a raczej leżącym warzywem . Tylko benzo jako tako stawia mnie na nogi . Lęki , brak energii , trzęsą mi się nogi , zero koncentracji , pustka i czarne wizje na maxa . Wiem , że jeszcze za wcześnie ale pesymizm i brak wiary w poprawę dominuje . Wszystko przychodzi mi z taką trudnością , choć skupiam się tylko na najważniejszych rzeczach . Mam dość wszystkiego , nie mam wiary w leki . Żałuję trochę , że zrezygnowałem z fluoksetyny z nią przynajmniej funkcjonowałem tak na 50 % . Czuję się zerem , zakałą tego świata i zbędny wszystkim . Dobija mnie te czekanie , czekanie na co ..... ? Na to że za tydzień lub dwa znowu okaże się ,że nie dla mnie duloksetyna i co dalej paroksetyna , agomelatyna . Życie ucieka ..... , sprawy wymykają się mi z rąk a po poteguję moje poczucie winy i mojej bezużyteczności . Nawet pisząc ten post muszę się zmuszać jakby to był nie wiadomo jaki wysiłek . Pozdrawiam

Cześć Dave, nie załamuj się. Poczekaj jeszcze trochę, postaraj się wytrwać a lek może zatrybi. Jeśli nie to nie ma się co poddawać, jest dużo leków które mogą Ci jeszcze pomóc. Skoro w połowie działała na Ciebie fluoksetyna to może być drogowskaz dla Twojego lekarza. Znaczy, że potrzebujesz blokady wychwytu serotoniny i lekkiej blokady 5-ht2c (fluoksetyna to ma). Nie wiem co lekarz wymyśli ale escitalopram/mniejsza dawka paroksetyny plus olanzapina/mała dawka mirtazapiny czy amitryptyliny może być dla Ciebie rozwiązaniem. Jeśli źle zareagujesz na lek duloksetyna tzn że możesz źle tolerować leki działające na noradrenalinę czyli wenlafaksynę.

Tak czy owak nie poddawaj się, będzie dobrze. Ja biorę teraz escitalopram i jestem zadowolony - nie rozkręcił się jeszcze nawet w 10 % ale nie brak mi nadziei a to dobry znak.

Dzięki Miko ! Wiesz jak to jest , że było lepiej po fluo a więc kolejny krok to spodziewasz się jakiegoś poziomu poprawy np. z 50 % do 70 % a tu dupa - zupełny zwrot , zrobiłem 5 kroków w przód żeby teraz się 10 kroków cofnąć , wiem że mój stan i postrzeganie świata to oszustwo mojego mózgu i wszystko dzieje się i będzie się działo inaczej niż teraz myślę ale to i tak nic nie zmienia , siła depresji jest ogromna .

Dave, bardzo mi przykro. Tez miałam po fluoksetynie taka poprawę na pół gwizdka i myślałam, ze może być jeszcze lepiej. Moze za szybko zrezygnowaliśmy- fluo długo się rozkręca.

Teraz u mnie była tygodniowa górka i znowu jest dół. Chyba jednak będę brać drugi stabilizator

Noo fluoksetyna długo się rozkręca i nie zmienię zdania, że to dobry lek, ale trzeba mu dać trochę czasu.

Dave depresja zmienia wszystko - świat może rzucać nam pod nogi róże a my i tak widzimy tylko ich kolce.

Tez myślę, ze fluoksetyna to lek dobry i skuteczny, kiedyś bardzo mi pomógł. Gdybym tylko mogla czekać miesiącami na poprawę, byłoby super. Zestaw fluo plus olanzapina działał niestety zbyt uspakajająco. Nastrój był ok, ale chęci do robienie czegokolwiek brak. Wszystkie pozytywy zawdzięczałam Zolafrenowi, kiedy w ramach eksperymentu nie brałam dwa dni pogorszyło mi się znacząco. Zauważyłam tez zwiększoną tolerancje na olanzapine. Żeby działała przeciwlękowo muszę co jakiś czas zwiększać dawkę. Lekarka mówiła, ze mogę to sobie sama regulować i brać maksymalnie dwie tabletki po 5 mg. Jedna już mi nie wystarcza

no ale masz jeszcze lerivon..

Aniu ja mam wrażenie ,że niepotrzebnie ten lerivon łykam..i tak nie czuję jego działania..bardziej usypia mnie chlorprotixen.