Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

no nie znamy się z reala. nie wiem, może robiła czystkę w znajomych :cry:

 

już nie wiem jak mam udowadniać ludziom ej halo nie jestem taką wredną suką na jaką się wydaje, jestem impulsywna ale jestem człowiekiem, popełniam błędy jak każdy i już się czasem boję zrobić cokolwiek w kogokolwiek kierunku żeby nie zepsuć znajomości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nie znamy się z reala.
to daj sobie z nią spokój, widocznie nie zasługuję na Twoją przyjaźń, tak to widzę! udowadnianie komuś czegoś, aby się tylko przypodobać, mija się z celem, bo odbierze Cię jako, że to Ty zabiegasz o tą znajomość, ta osoba w moim odczuciu jest pusta, nie potrafi pojąć niektórych rzeczy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niee, to nie jest kwestia "czy zasługuje czy nie zasługuje na moją przyjaźń". Bo to brzmi jakbym ja była oohohoho. To ja się w stosunku do niej czuję "mniejsza" i naprawdę chylę czoła przed tym jakim jest człowiekiem i co sobą reprezentuje mimo różnych przeszkód jakie los stawiał jej na drodze. No nic, muszę sobie powiedzieć że widać uznała że przyjęła mnie do znajomych rok temu z hakiem za pochopnie i że w sumie to mnie nie chce.

 

tak czy inaczej totalnie mi z tym źle. bo ja strasznie ciężko się zaprzyjaźniam i serio nie umiem udowadniać ludziom że jestem fajna

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to brzmi jakbym ja była oohohoho
to jest* Twój odbiór tego, a szanować się trzeba, nikomu się w tyłek nie włazi, bo to desperacja! Ciebie kojarzę ze zbieraniem dziwnych wyrazów i tłumaczeniem ich! Nie potrafię pojąć Twojego zaangażowania w ten kontakt, ale z mojej perspektywy, zwyczajnie bym kogoś takiego OLAŁ i poszukał innych! tak to widzę! :bezradny: i ciach! bo Wrony pouciekały od tej powagi! :mrgreen: Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, do kogoś kto mnie usunął ze znajomych z fb, to ja bym za cholerę nic nie napisał, no bo co niby miałoby to być? olej sprawę :D

ale gdybym musiał, to bym pogratulował przegranego życia, życzył dalszego miotania się w wirtualu i na koniec zaznaczył, że porządny fejsbukowicz zaczyna się od +200 lajków za jedno zdjęcie :pirate:

A jak osoba która Cię usunęła ma załóżmy średnią 80 lajków, to musi się bardziej starać, bo 80 jest żałosne, tak bym napisał :lol::lol:

 

Mam na fb 113 znajomych, w tym ~20 ludzi z foruma, których nie znam i z tego co czytam, niektórzy wydaja się bardziej ogarnięci niż 80% znajomych z real life, przyjęli mnie do znajomych na podstawie tego co piszę, nie mam zdjęcia, nazwiska, nie daję lajków urodzinowych, udostępnieniowych (jest w ogóle takie słowo?), paradoks polega na tym, że bardziej lubię i szanuję tych z wirtuala.

To chyba jest jakiś wyższy stopień przegrania życiowego, może mi ktoś wyjaśni? bo się nie znam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, ale proszę bez "chwastów" itd. bo nie można tak nie znając osoby itd.

na tym polega życie, na tym polega fejsbuk że można sobie kogoś wywalić z podwórka jeśli się go nie chce i nie widzi się sensu dalszego obserwowania swoich tablic. nie pierwszy i nie ostatni raz coś takiego mi się zdarza , tym razem po prostu to zabolało.

nie wiem, może ta osoba uznała że mnie za pochopnie do znajomych przyjęła

 

faktycznie pisanie do kogoś w takiej sytuacji to lipny pomysł bo to pchanie się w niemiłą sytuację. której mnie nie trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym po prostu olała z resztą ten fb to trochę dziecinada jest....Ten fb trochę zawładną ludźmi.
sooo true! :uklon: ponoć jak się nie ma FB to ten ktoś nie istnieje? upss... ja nie mam, ale żyję chodzę oddycham, JESTEM! :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, dużo się dzieje, jeśli chodzi o działkę zawodową :D

Zasilę od nowego roku kadrę wykładowców uczelnianych z umową o pracę. Chociaż wykładam od roku na uczelni. Znaczy to, że dobrze to robię. W ogóle lubię tą robotę! :mrgreen:

Poza tym dalej jestem dyrkiem, to już 3 kadencja, wygrałam konkurs :105:

 

Urządzam mieszkanie, fajną szafę pod zabudowę dałam sobie zrobić :P:mrgreen::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, materiały z wykładów i ćwiczeń wysyłam im potem i tak na pocztę :P:P:P

 

*Moniko*, *Moniko*! Gdzie bylaś całe moje ży...tfu... studia! :mrgreen:

 

Za moich czasów (masakra jak to brzmi) coś takiego ze strony wykładowcy było nie do pomyślenia ;) .

 

Carica Milica, ja epulsa używałem głównie do toczenia zażartych debat okołoreligijnych. Dawne dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, tu byłam... chyba :mrgreen:

Są Wykładowcy i wykładowcy Raduś... ;)

Jestem sieką, ale materiałami jak opracuję w formie prezentacji... dzielę się :D

 

Ḍryāgan, mówię studentom zawsze, że to co im wysyłam... to z tego będę odpytywać. Dużo zadaję do opracowania, przygotowania w domu. Jest ciekawie jak prezentują później swoje prace na forum i wspólnie je omawiamy :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×