Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje życie to złość, nerwy brak zaufania i uśmiechu


Ciamciaram081194

Rekomendowane odpowiedzi

A może to Ty masz problem ze zrozumieniem czegoś, co jest po prostu upiekszane w obecnej rzeczywistości. Komunikatywność oznacza otwartość a nie czepialstwo. Więc chyba nie ja mam z tym problem. Postrzegasz mnie teraz i to co pisze głównie pod kątem tego, że jestem wierząca, więc trudno będzie nam normalnie rozmawiać. Po prostu pomijajmy punkty zapalne i tyle. Bez komentarza, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Co ja myślę. Myślę, że urodzenie dziecka nie sprawi, że partnera zatrzymasz przy sobie. Prawdopodobnie zostaniesz samotną matką. Wasz związek jakiś niepoważny jest, skoro nawet ze sobą nie rozmawiacie. Facet do kitu jakiś, skoro takie numery odstawia. Po co dalej ciągnąć ten związek, skoro on się nie czuje z Tobą związany, skoro ogląda się za innymi.

 

Fakt też nie rozsądnie robiliśmy, że jak tylko znaleźliśmy dobrą pracę to wydawaliśmy pieniądze zamiast zbierać, ale wreszcie mogłam sobie pozwolić na jakieś wygody, bo Ci którzy dostają dobre możliwości na swoją przyszłość i mają to co chcą to łatwo im mówić.. My nie mamy nic..

Dziwne to zdanie wielokrotnie złożone. Tak, inni mają lepiej i dostają wszystko na tacy. Widać że jesteś jeszcze bardzo młoda.

 

Moje chyba problemy to takie, że nie wierze, że uda mi się to wszystko zrealizować, że będzie kiedyś dobrze. Że mój partner zacznie mnie ( w tej sytuacji już) stawiać na pierwszym miejscu, bo przecież rodzina jest najważniejsza, a teraz czuję się poniżana, czuje się nikim po prostu, ale mam nadzieję, że to się zmieni..

Ryzykowne. Uzależniasz swoje szczęście od tego, czy Twój partner się zmieni. Myślę, że marne szanse, patrząc na to jakie są relacje między wami. Możesz tak czekać i czekać, i się rozczarować. W takim wypadku lepiej liczyć na siebie.

 

Jeszcze trzy lata temu potrafiłam mieć pozytywne nastawienie do życia, cieszyć się z każdego dnia.. a teraz? każdego dnia myślę, co ja mam zrobić, żeby to wróciło.. Żeby mieć z kim porozmawiać i znaleźć jakaś motywacje, jakieś pocieszenie..

Być może weszłam w życie zbyt szybko, bo brakuje mi trochę wolności, być może nie dorosłam jeszcze do poważnego życia, ale chciałabym to osiągnąć, tylko wiem, że marne są możliwości i nie wierzę, że się uda..

Nie wiem jak odzyskać pozytywne nastawienie, bo nigdy ot tak nie miałam.

No, szybko, w Twoim wieku ludzie zwykle są na studiach i nie myślą jeszcze o zakładaniu rodziny. Ale Cię chyba nikt nie zmuszał do związków w wieku 12 lat (mam nadzieję)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciamciaram081194, trochę byłoby nie w porządku jakbyśmy ci mówili co masz zrobić i jak masz żyć, chociaż niektórzy już zaczęli to robić.

 

Masz objawy depresyjne, które wynikają trochę z twojej wrażliwości, a w dużej mierze z tego co cię spotyka. Poronienie to duża trauma, nienarodzonym dzieciom nie stawia się nagrobków, ale żałobę się przeżywa.

Z opisu związku wyłaniają się wyłącznie cechy, zachowania, sytuacje, które ciągną cię w dół. Poczucie, że "nie jesteś sama" nie wystarcza, żeby to zrównoważyć.

Problemy w związku zarówno na poziomie samej relacji jak również finansowe są najgorszym momentem na planowanie powiększenia rodziny.

 

.....Jesli chodzi o porno. Nie dziwię Ci się, ze jest Ci źle z tym, że Twój facet to ogląda. Dla mnie jest to porównywalne z wyżeraniem resztek ze śmietnika. A już nic pożytecznego nie przynosi. Szkód za to robi wiele. ....

Jakie konkretnie to szkody i komu wyrządzone?

Najkrócej rzecz ujmując: z pornografii uczymy się traktować człowieka przedmiotowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan,

daruj sobie takich poza systemem widziałam w zyciu wiele, chociaz nie były to moje bliskie kolezanki,ale takich idiotek jak ta panna jest masa i zawsze było wiele, mi sie to nie podoba i nie bede kłamac ani pisać niczego wbrew sobie , postawa zyciowa tej panny jest słaba i tyle,

wypisuje sie z tej dyskusji bo nie bede brać udziału w dyskusji, gdzie panna mowi ze ma 21 lat, dwa razy poroniła czyli pewnie wpadła a pierwszy powazny zwiazek zaczęła w wieku lat 12-stu, chociaz znałam jedna taka ,mieszkłą pare pietr nademną, tylko dlatego ja znałam, która ksiazki w zyciu nie przeczytała,ale w 4 klasie podstawówki zaczela nosic buty na obcasie, malowała paznokcie i makijaż sobie robic , w wieku lat 12 zaczęła chodzic z chłopakami , w szkole miał same pały ,ale jej celem zyciowym byli tylko chłopacy i w ogóle cała ta dyskusja albo dotyczy trola albo takie tego typu panny, bo gdyby była inna to jednak miała by inne wytyczne i uwazała, zeby nie wpaść tak wczesnie, wiec dla mnie koniec tematu a wy sobie dalej rozmawiajcie, nie jest to dla mnie cos co nalezy pochwalać,ale kazdy moze pochwalać co chce ja ci nie zabraniam mowic jej ,ze dobrze robi i ze tak ma wygladac jej zycie jesli tak uwazasz , ja uwazam inaczej

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan,

to uj mi odpisujesz i sie czepiasz, zamilcz i miej w dupie, dopoki regujesz to w dupie nie masz, serdecznie pozdrawiam, twoja upierdliwa dupe, przyczepiłeś sie do mojej jak wrzód na tylku w tym watku, :roll: dla mnie jesteś kims kto mnie atakuje i na siłe chce przekonac do czegos

nie umiesz zeby mi nie dosrac,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, napisałam "najkrócej", żeby zaprezentować ci w jednym zdaniu, jakie problemy ludzie mogą dostrzegać w pornografii. Nie będę specjalnie dla ciebie wyszukiwać artykułów na ten temat, bo gdybym nawet miała czas i chęć, to prawdopodobnie odrzucił byś większość z nich ze względu na światopogląd autorów.

Niestety w opisie/ocenie zachowań seksualnych człowieka przekonania i osobiste doświadczenia każdego autora, nawet specjalisty jest nie do przecenienia. Nigdy nie spotkałam się z publikacją, która byłaby całkowicie obiektywna, więc nie ma się co przerzucać artykułami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to uj mi odpisujesz i sie czepiasz

Ja się czepiam? xD

Po to ci odpisuję, byś wiedziała, jakie wnioski wyciągnąłem z twojej ostatniej odpowiedzi.

 

 

na siłe chce przekonac do czegos

Hahahahaha

Taa... To ja myślę, że mam monopol na praffdę, a nie ty. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan,

daruj sobie takich poza systemem widziałam w zyciu wiele, ...j

A co nie widziałam, nie istnieje. Proste jak cebula.

 

Mozna poszukaac sobie w sieci, jesli ma sie watpliwosci.

Już raz poszukałem. Choć właściwie dostałem podane. Może raczej niech szuka ten, co problem ma lub ewentualnie ten, który dowieść czegoś chce. Jak dotąd dowodzenie nie wychodzi Ci najlepiej. Osobiście mam to w rzyci, ale uważam, że zrobiłabyś sobie dobrze rewidując zabetonowane dogmaty. Wydawało mi się, że potrafisz. Tym razem wydawało mi się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan,

daruj sobie takich poza systemem widziałam w zyciu wiele, ...j

 

A co nie widziałam, nie istnieje. Proste jak cebula.

Smutne, że czytając ten fragment dochodzi się do konkluzji, że trzeba być w systemie, by czuć się akceptowanym. Tym bardziej, że do tej pory świat popychali do przodu nonkonformiści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mozna poszukaac sobie w sieci, jesli ma sie watpliwosci.

Już raz poszukałem. Choć właściwie dostałem podane. Może raczej niech szuka ten, co problem ma lub ewentualnie ten, który dowieść czegoś chce. Jak dotąd dowodzenie nie wychodzi Ci najlepiej. Osobiście mam to w rzyci, ale uważam, że zrobiłabyś sobie dobrze rewidując zabetonowane dogmaty. Wydawało mi się, że potrafisz. Tym razem wydawało mi się.

 

Z Twojej wiadomości bije uprzedzenie. Wiesz, ja nie musze nikomu nic dowodzić. Podobnie jak Cyklopka uważam, że nic by Cię nie przekonało.

Wiesz, to nie ja mam problem, tylko Ty masz problem z moim wyborem... ale... To juz na szczęście nie mój problem ;) Bardzo szkoda, ze dyskusja z innego wątku jest wyciągana w innych, które go nawet nie dotyczą a Ty przypisujesz mi wszęzie fanatyzm religijny, podczas, gdy mój wybór jest w pełni zgodni z nauką i badaniami.

I szkoda też, ze tak budujący temat stał się jakąś przepychanka i prześladowaniem...

Zachowaj jakaś granicę między tym, bo wszystko mieszasz... i ja mogę tu się wypruwać i powtarzać setki razy, że rzeczy, o których pisze i wyraz mojego zdania jest poparty nie tylko wiarą, ale i tak ciągle widzisz swoje uprzedzenie, więc to nie ma sensu.

Może nie ja nie chcę rewidować czegoś, co nikomu nie szkodzi, nie jest złe a mnie jest z tym dobrze i czuję się szczęśliwsza, spokojniesza i generalnie wyszło mi to na dobre. Mnie to nie szkodzi ani nikomu innemu. Nie wiem skąd pomysł, że to co wybrałam jest dla mnie złe i dobrze bym zrobiła robiąc rewizję. Bo nie dla mnie. Tobie to przeszkadza z jakichś przyczyn i "łazisz za mną" w kółko uwieszając się na mnie na kazdym kroku, chcąc udowodnić mi jakąś pomyłkę.... całkiem bez sensu, ponieważ ja nie popełniłam żadnej pomyłki tym wyborem. Więc nie róbmy zamieszania na innych wątkach bo robią się off topy, które przynoszą tylko słabą atmosferę.

I ja pisałam o kontekście religijnym mówiąc o tym wprost w wątku, który tego dotyczył, poza nim podaję konkretne argumenty całkowicie poza wątkiem religijnym... to sie nie wyklucza.

I będę wdzięczna, jesli na tym etapie zakończymy ten temat. Nie zgadzasz się ze mną i wcale nie musisz, ale to jest Twoja sprawa. Nie łap więc kazdego mojego zdania i poglądu, który może się wązać a wcale nie musi z religią. Ja znalazłam, bo szukałam, zgodności między religią a nauką tam, gdzie tego potrzebowałam a byłam również bardzo dociekliwa. Nie musisz mi wierzyć, ze taki związek jest. Nie potrzebuję tego i Ty też zrób coś ze swoją potrzebą przekonywania mnie na próżno. Niech każdy zostanie przy swoim i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×