Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

alu, witam :) już ataku nie miałem ponad 2 miechy. Dlatego chyba że przestałem wierzyć w nasilające się objawy somatyczne podczas ataku, ale dalej mam skoki lęków. Dzielnie dalej jem mirte (powinni robić ją w różnych smakach bo mi się ten smak znudzil). Mam nadzieje, że przekonasz się do mirty, ale nic na siłę. Kiedy pierwsza pierwszą hipnoza? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu: hej, ja się mam średnio , ataków nie mam póki co ale silny lęk mam w sobie juz od jakiego czasu prawie cały czas a jeszcze niedawno tak nie miałam:( lęk przed tym że przyjdzie atak ...chore.

 

Ale wczoraj i właściwie jeszcze dziś byłam na weselu u kolegi i wybawiłam się za wszystkie czasy z parkietu prawie nie schodziłam:D

Do domu wróciliśmy o 5 rano heheh a zakwasy mam ogromne ledwo chodzę.

 

Ale widze że u Ciebie coraz lepiej, bardzo mnie to cieszy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, ooooo, skąd ja to znam! Też ostatnio mam stały, momentami nasilający się lęk, że atak przyjdzie. Oczywiście pomdlewa mnie niemal stale, ale funkcjonuję tylko z ciągłą obawą, że zaraz się zacznie. Mam wrażenie, że paniczny lęk przed wymiotami ewoluował w lęk przed atakiem i wymiotowaniem oczywiście też, więc siłą rzeczy coraz lepiej. Jutro jadę do tych Katowic, zdam relację!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam, w środę zaczynam terapię :)

Gość sensowny, czuję, że to może się udać. Co fajnego - za pierwsze spotkanie nie bierze pieniędzy (a trwało 1,5h).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma byc, ale koleś mnie uprzedził, że to nie jest tak, że wahadełko, kilka zdań i ja siup śpię. Nie, to stan pogłębionej relaksacji i świadomości, cały czas kontaktuje się z otoczeniem. Mówi, że na pozbycie sie problemu potrzeba 8-12 sesji. Jak sobie pomyślę, że za 2 miesiące mogłabym być wolna to ... :105: W ogóle zadał mi pytanie jak wyobrażam sobie dzień, w którym wstaje i jestem uleczona - co robię, co myślę, jak się czuje. I wiecie, że nie wiem? Ta fobia tak we mnie wrosła, że aż sobie "nie wyobrażam bez niej życia" :shock: Wiem, że brzmi kuriozalnie, ale do perfekcji mam opanowane udawanie, że jest OK, walkę z mdłościami, ciągłe żucie gumy itp. itd. Od piątku praktycznie znów mdli mnie non stop, a jakoś pchać ten wózek muszę. Masakra. Bez tego dziadostwa będzie cudnie :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, tak, raz w tygodniu. No wydatek spory, niestety. Jak doliczę do tego dojazdy to wychodzi mi spora sumka, ale kalkulacja jest dla mnie prosta - z tą fobią i dolegliwościami i tak nie korzystam z życia i zarobionych pieniędzy. Oddałabym każdą sumę, żeby się tego pozbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po wizycie u nowej lekarki. Od 2 dni mam mitre i wenlafaksyne. Lęk i mdłości się zmniejszyły i to sporo po tej mitrze chyba. Tylko senny jestem że masakra, jak po ostrej imprezie. Czytałem że niektóre z Was brały mitrę napiszcie po jakim czasie senność ustępuję. Byłem na czymś takim jak Ty Alu terapia z hipnozą :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, pierwsza sesja trwała prawie 2h (!). Co bardzo pozytywne w samym terapeucie - widać, że się przykłada, naprawdę uważnie słucha i nie patrzy na zegarek, a to zadziwiające bo wiecie jak mają terapeuci - godzina z zegarkiem w ręku i do widzenia. Sesja polegała głównie na nauce relaksu i zapamiętywaniu go w ciele. Na razie nie czuję różnicy, moja fobia ma się świetnie ;) Dziś w ogóle mam jakiś psychiczny zjazd, bo znów wstałam z ogromnymi mdłościami i niechęcią do życia, boję się, że w życiu się tego nie pozbędę.

 

A! Od rana też mi słabo, cała się trzęsę, zasadniczo jakbym była bardzo chora, ale pojechałam na badania bo i tak miałam je zrobić i co? I morfologia, poziom witamin i pierwiastków wszystko idealnie ... Jak to jest kurde możliwe? :hide:

 

Michal8282, byłeś i co? Jakie wrażenia? Pomogło? Ja brałam mirtę całe 2 dni, bo dostałam silnych mdłości i stwierdziłam, że to skutek uboczny mirty ... kurcze, boję się tych leków, ale życie bez nich robi się trochę uporczywe. Przecież mirta działa silnie przeciwwymiotnie, nie wiem czemu zawsze muszę być jakimś odosobnionym przypadkiem :(:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz czuje się jakby ten lęk przed mdłościami oddalił się gdzieś daleko, nie ma dla mnie takiego znaczenia. A nawet zapominam o nim jak się czymś zajmę. Ale dwa dni to za mało żeby jakoś oceniać tą mitrę. A co do terapii to mnie ona wyleczyła w 100% tylko że jak się poczułem zdrowy to odstawiłem leki i wszystko wróciło. Także Alu wszystko jest lepsze niż leczenie lekami psychiatrycznymi. Jeśli nawet nie wyleczy Cię ta terapia w 100% to da Ci bardzo wiele, na tyle że zaczniesz sobie radzić sama. Ja tak uważam z perspektywy czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282, no co Ty mówisz, to świetne wiadomości! Ile seansów Ci pomogło? Ja leków bardzo się boję i nie chcę ich brać, walczę sama, ale jest coraz trudniej i coraz trudniej znoszę ten lęk i objawy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś po 2 miesiącach jak dobrze pamiętam. Pamiętam że nabrałem pewności siebie, pozbyłem się kompleksów, a lęki i napady lękowe wydawały mi się tak malutkie że dziwiłem się że jak mogłem się tego bać. No ale jak napisałem po odstawieniu leków nerwica przybiła mnie na nowo, terapii już nie kontynuowałem wtedy. No i gdybym na początku leczenia wiedział tyle co teraz wiem to nigdy nie dotknął bym SSRI. Teraz wiem dlaczego każdy psychiatra pyta się pacjenta czy zgadza się na leczenie farmakologiczne - żeby odsunąć odpowiedzialność od siebie. To o lekach to jest tylko moje zdanie ponoć SSRI pomogły milionom ludzi :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282, tak jak już wspomniałam - ja w ogóle nie wierzę w skuteczność leków w takich zaburzeniach. OK, może pomagają usunąć objawy na jakiś czas, ale to tak jak leczenie problemów hormonalnych tabletkami antykoncepcyjnymi - dopóki się bierze to w porządku, ale w żaden sposób nie dotyka to istoty problemu. To co piszesz jest dla mnie bardzo budujące. Kurcze, uparłam się, muszę wreszcie zacząć działać bo jestem jak w matni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na etapie zupełnego zwątpienia :( Budzę się i od razu mi niedobrze, myślę tylko, żeby dzień się skończył, patrzę jak uciekają dni z których nic nie mam ... ciągle myślę, że OD JUTRA wezmę się za siebie, OD JUTRA zacznę ćwiczyć, JUTRO wstanę wcześniej na przekór wszystkiemu i nic z tego nie wychodzi. Jestem rozlazła, zrezygnowana i nie wierzę, że kiedykolwiek cokolwiek się zmieni (tak, racjonalnie wiem, że dopóki sama nie wprowadzę się w ruch to tak to będzie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mitra 15 wenla 75. To sam początek leczenia tymi lekami. Mam jeszcze nie wiem jak to nazwać chyba to są brain zapy takie dziwne zawroty głowy jakby prąd albo uderzenie ciśnienia w glowie, jak przeniose wzrok na iny punkt, ale to przez zejście z seroxatu i wejście na wenle, miałem tak już przy próbach odstawiania ssri. A dzisiaj się obserwowałem i widze że teraz więcej leków że będą mdłości niż samych mdłości :). Na zakupach w sklepie aż dziwne było dla mnie że nie mam mdlosci i sam sobie przywolywalem wspomnienia tamtych emocji i na chwilę wracaly, ale zaraz przechodzily. Teraz trochę czasu potrzebuje żeby oswoić sie z tą sytuacją i przestać się bać wspomnień o napadach lekowych z mdlosciami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282, mam do Ciebie pytanie, jeśli mogę. Odstawiam Sertrę, miałam odstawienne ale już chyba puściły i tak się zastanawiam co dalej... Jestem teraz na dawce 25mg, od ponad miesiąca, jak nie lepiej i co dalej? Toż to nawet dawka terapeutyczna nie jest. :!: Walnąć już tym z dnia na dzień, czy kombinować i brać co 2 dni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci nie odpowiem nie chcę wyjść na internetowego znachora. Napiszę Ci jak u mnie było z Asertinem. 3 lata temu odstawiałem Asertin (Seralina) zeszłem do dawki 25mg i to już odstawiłem. Po jednym dniu zaczęły się skutki odstawienne po 4-6 dniach minęły. Po około miesiącu zaczęły się ostre napady lękowe jakich jeszcze nie miałem. Wróciłem do psychiatry i od nowa Asertin. 3 próby odstawienia i za każdym razem tak samo. Ale każdy jest inny u Ciebie może być inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×