Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

masz przesrane na starcie?los ci wynagrodzi po smierci.jako schorowany śmiertelnie za życia miałeś w sobie więcej bakterii wirusów,komórek rakowych więc zielsko wokół nagrobka będzie gęste,bujne i niebieskie z przesytu chlorofilu.groby denatów i zmarłych ze starości zwykle są gołe niczym powierzchnia marsa zadbane i zwykle z durnymi dopiskami typu "ty nie umarłaś ty żyjesz z nami umarli ci którzy są zapomniani"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje mieć nadzieję że owo zielsko będzie miało niesłychanie mocne działanie polegające na wypieprzeniu z butów po jego spozyciu w blancie :D

Przynajmniej moi bliscy będę trzepać dzięki mnie kapuchę , a i sami się od czasu do czasu nieźle upierdolą na moim grobie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmarłych ze starości zwykle są gołe niczym powierzchnia marsa zadbane i zwykle z durnymi dopiskami typu "ty nie umarłaś ty żyjesz z nami umarli ci którzy są zapomniani"

 

:D:D:D

Dokładnie. Czasami nieźle porobiony chodzę sobie nocą na cmentarze z Samaelem lub Rotting Christ na słuchawkach.

Mistyczny klimat polegający na przykład na odkrywaniu grobów ofiar wojennych, malych dzieci i tak dalej.

I to uczucie "duszy na ramieniu" kiedy odizolowany od zewnętrznego otoczenia muzyką nie wiesz co się a tobą czai dopóki się nie odwrócisz po raz enty...

Od czasu do czasu z klimatu wyrywa mnie właśnie budzące politowanie tkliwe epitafium

Muszę moich za wczasu uprzedzić, że za takie epitafium będę ich straszył po nocach :D

Na przykład:

-Jest taki ból o którym lepiej nie mówić, bowiem najlepiej wyraża go milczenie.

-Zniknąłeś mi z oczu na wieczne sny, Zostawiłeś mi smutek i gorzkie łzy.

-Żal nasz bezmierny, cicha łza się sączy, ucichnie wtedy, kiedy Bóg nas złączy.

-Ludzie żyją tak długo, jak długo inni pielęgnują pamięć o nich myśląc i kochając.

-Nie pytam, Cię, Boże dlaczego go zabrałeś,lecz dziękuję za to, że nam go dałeś.

-Dla nikogo nie odszedłeś, naprawdę będziesz żył w naszych sercach i myślach.

-Kto żyje w sercu tych, którzy pozostają, nie umiera.

:D:D:D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The best of Intel ;) poprawiasz mi zawsze humor.

U mnie 21 dni urlopu wyjebane mam na wszystko,samopoczucie Ok ;)

Piękna pogoda pośmigam dziś na moto,spódniczki się za mną oglądają jak jadę.

To mnie dzisiaj napędza lepiej niż dropsy:

[videoyoutube=-LOMVmxJ5Fw&spfreload=10][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sowa.

Mój dziadek miał czworo dzieci. Jednym z nich był mój ojciec

Mój ojciec i jego siostra popełnili samobójstwo.

Tak więc moje doświadczenie mi mówi, że śmiertelnośc w tej chorobie wynosi 50 % nawet.

Pozostała dwójka dzieci jakoś sobie radzi. Tym nie mniej patrząc na ich losy nie wydaje mi się aby byli normalni.

Dziadek z pewnością też chorował. Malo go znałem ale sumując jego koleje losu i wyskoki śmialo można podejrzewać że był chory.

Doskonale pamiętam narzekania rodziny, że calymi dniami lezy w łóżku. Następnie przychodziły długie okresy dziwek, kochanek, kapitalnych remontów mieszkania a właściwie domu, całonocne kucia ścian, a nestępnie wszystko zostawało na kolejne tygodnie całkowicie rozgrzebane a dziadek znów leżał. Na szczęscie okresy zajoba mial na tyle długie i intensywne że pracując na własny rachunek całymi dobami trzepał ogromną kasę ( za komuny byl "prywaciarzem" niczym Henio Lermaszewski z serialu "Dom" ) i mógł sobie pozwolić na kilkutygodniowe zaleganie w łózku....

 

Zawsze można porównywać się do tych gorszych od nas, tak jest łatwiej.

 

 

W mojej rodzinie jest dwóch Chad'owców, plus ja z podejrzeniami i moja 11nastoletnia siostra ( która już uczęszcza do psychoterapeuty dziecięcego ) jeśli ja i moja młodsza siostra jesteśmy miniaturkami ojca ( nie tylko z wyglądu) to na 75% ( skoro tak bardzo lubisz procenty) moja najmłodsza siostra która za miesiąc będzie miała rok, a jest znów - wypisz wymaluj moim tatą , mną , i moją 2 siostrą , będzie miała problemy na tle psychicznym .

Dlaczego ? Bo mam brata i jeszcze jedną siostrę trzecią ( tak jest nas 5cioro - mimo choroby mój ojciec się nie obijał ;} ) które są podobni do matki i przejęli geny choleryków a nie wrażliwców.

 

Ale... wiadomo kierujesz się tym co widzisz wokół siebie , tym gdzie i w okół kogo dorastasz....

 

Mój ojciec pracuje po 16,12 czasem 18 godzin dziennie.

Idzie z jednej bardzo wymagającej pracy - jest maszynistą - do drugiej . Więcej go nie ma w domu niż jest.

Mimo to potrafi jeszcze przyjść do domu odnowić skalniak, położyć kostkę brukową , czy zreperować dach w domu.

 

Mimo to wiosennym okresem wychodzi sobie z radiem o 3 w nocy do piwnicy , rąbie drewno na opał , albo czatuje na czatach , albo zakłada Facebooki i zagaduje do kumpli mojego brata, potrafi czasem wydać całkiem niezłą sumę ,albo mu się wydaje że może rzucić firmę i jechać gdzieś w nieznane. Ma napady złości i agresji , ale potrafi czasem wyglądać jak 7 nieszczęść z podkrążonymi oczami i wyrytymi w twarzy przez smutek wąwozami.

 

Jest mu ciężko. Na pewno bardziej niż innym , " normalnym ".

 

Nie poddaje się , mimo że w rodzinie ma swojego chrzestnego , który również zmaga się z tą chorobą... i pewnie patrząc na jego zachowanie , życie i osiągi.. z Twojego punktu widzenia , pewnie byłoby lepiej gdyby faktycznie znalazł się w tych 15 %.

Jednak mój ojciec powiedział sobie że się po prostu nie da. Mimo że członek jego rodziny sobie nie radzi. Starać się zawsze można.

 

Póki co jest cenionym pracownikiem i najlepszym pod słońcem ojcem 5 dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zacząłem Lamotrix, liczę że mi pomoże, narazie nie potrafię się skupić, to pisanie mi idzie wiecznie, mam pustą głowę, nawet zapominam słów, które mam napisać. Z żoną nie rozmawiam, a z dziećmi mało, ciągle się dołuję, żadnych pozytywnych myśli, totalna dezoriętacja, sam w sobie nie potrafię się odnaleźć, czuję się zagubiony, nie potrafię nic robić wszystko wydaje mi się takie trudne i odległe, kiedy pomyślę co mam do zrobienia to odrazu włącza się dezoriętacja, bezradność i niechęć do wszystkiego i do wszystkich, potem zamykam się w sobie, porostu żyję innym światem w którym dopuszczam zakończenie mojej egzystencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli tak ci zależy to możesz opierdolić mi kutacha. Poważnie. Elegancko z połykiem. Nawciągam się amfy żeby dłużej to trwało. Wszystko po to, abyś miał jak najdłuższą , fantasmagoryczną przyjemność wynikającą z realizacji życiowej misji polegającej na ssaniu pał, a w prostej linii wynikającej z retrospekcji z okresu dzieciństwa kiedy to tatusiowi obciągałeś . Wcześniej oczywiście wyjebię ci zęby aby również mnie mogło być przyjemnie.

Tak więc kiedy? Bo aż mnie dreszcze przechodzą.

było blisko do wygarnięcia w podobny sposób jednemu z instruktorów który zapomniał że na strzelnicy,jak się nosi broń nie odsłania się żadnych emocji,przez którego cały dzień były palpitacje serca i przez którego trzeba będzie zrezygnowac z pasji bo zaśmiecił pamieć na stałe.ja też miałem kałacha w ręku.nie zniżyłem sie do jego poziomu.boje sie tego że teraz nie będzie gdzie skanalizować wkurwienia i szybko sie pojawią fizyczne objawy nerwicy.palpitacje juz są.tym razem nie wyładowałem sie na strzelaniu.sic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie po raz kolejny wciągam moim zdaniem czołowy polski serial , a mianowicie "Dom"

Nie wiem czy znacie.

Kojarzycie postać doktora Sergiusza Kazanowicza?

Tragiczna postać byłego więźnia Oświęcimia.

Od dzieciństwa, kiedy pierwszy raz oglądałem ten serial pamiętam jak ta postać mnie przerażała. Prawdziwy wariat. Biła od niego niesamowita aura cierpienia, udręki i tragedii.

Brawurowa rola Tadeusza Janczara.

Dziś już wiem dlaczego tak wyraziście zagrał tą przejmującą postać...

Otóż Janczar o jakiegoś 37 roku życia cierpiał na CHAD.

I wszystko jasne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :) Trochę nie jestem w temacie, więc jak zamieściłam post nie tam, gdzie trzeba to przepraszam. Chciałabym popisać z kimś, kto choruje na ChAD. Prawie nie mam kontaktu z takimi ludźmi jak ja (ChADersami/ChADowcami - zwał jak zwał), a chciałabym się powymieniać doświadczeniami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w robocie mieliśmy degustację alkoholi - tak, to nie żart! Po raz pierwszy w życiu miałem płacone za to, że piję alkohol i to w dodatku w miejscu pracy :) Ale żeby nie było za dobrze nasiliły mi się stany wewnętrznego, nierozładowanego wkurwa. Nie mogę utrzymać wzroku nawet rozmawiając z kumplami z pracy, którzy wydają się ok, słuchają podobnej muzy i nic złego mi nigdy nie zrobili. Mam w sobie tyle nienawiści i jadu, że wyłazi on na wierzch właśnie oczyma i jedyne co mogę z tym sensownego zrobić to opuścić wzrok gapiąc się w podłogę albo udać że patrzę gdzie indziej albo wybrać sobie jakiś punkt na czole "przeciwnika" pomiędzy jednym okiem a drugim, aby tę agresję jakoś opanować. Logicznie jestem świadomy tego szaleństwa więc to nie żadna schiza. Czy to tylko nerwica? Tego nie wiem. Czy to na pewno Chad? Również nie wiem. Prawdę mówiąc mam to w dupie, jakkolwiek to nazwę, nie ma to żadnego znaczenia. Wiem, że nie mogę tak żyć i albo coś się zmieni albo w końcu coś we mnie pęknie. Obecnie leki działają u mnie na granicy placebo, jakby miały ostatnio wychodne po okresie katorżniczej pracy.

A w ogóle to chylę czapkę z głowy przed Intelem za świetnie przedstawiony szkic naszego społeczeństwa, rodem z teatru lalek. Kolejny raz poprawił mi humor. Dedykuję mu poniższy kawałek. Ok koniec lizania dupy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęło już chyba 5 tyg. od kiedy wyciągnąłem z szuflady paro i zacząłem wcinać na śniadanie. Przyznam, że to jedna z lepszych moich decyzji ostatnimi czasy. Mocno osłabły lęki, doły są o wiele bardziej płytkie, o dziwo nastrój się wyrównał tak, jakby paro było stabilizatorem. Motywacja do działania jest na przyzwoitym poziomie, mam wystarczająco dużo energii w trakcie dnia, sen jest ok, apetyt na optymalnym poziomie, koncentracja i pamięć nieco lepsze. Wszystko zaczyna się prostować i czuję, że idzie w dobrym kierunku. Odżyłem psychicznie i w konsekwencji również fizycznie.

 

lamo + paro = git mix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Postanowiłam dołączyć do waszego forum, po wczorajszej wizycie u lekarza. Mój mąż choruje na chad I z objawami psychotycznymi, obecnie nastąpił nawrót chroby i jakaś zmiana, lekarz podejrzewa zmiane na chad mieszany... Od miesiąca pomimo brania przez męża leków przez nasze życie przeszło "tornado". Ostatnie wydarzenia odbiły się również mocno na mnie..Nie wiem co się ze mną dzieje, mam ogromne problemy z pamięcią, koncentracją. Cały czas czuję wew. niepokój, bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, nie potrafię sobie znalezc miejsca i chyba nie potrafię już normalnie funkcjonować. Po wczorajszej wizycie u lekarza mam doła, stwierdził, że u mnie też nie możemy wykluczyć co najmniej spectrum chad...Rok temu trafiłam do innego lekarza z objawami nerwicy lękowej, dostałam lek Parogen, który po 3 miesiącach wywołał u mnie hipomanie i właśnie na tej podstawie obecny lekarz nie wyklucza że mogę mieć spectrum chad... Przepisał mi xanax ale doraznie...W ulotce czytam, że skutkiem ubocznym też może być wystąpienie hipo lub manii. Boję się tego brać po doświadczeniach z Parogenem... Chciałam was zapytać czy jeśli po xanaxie wystąpiłaby u mnie znowu hipo to będzie to potwierdzeniem że mam predyspozycję do chad ? Jak dokładnie objawia się spectrum chad ? Niestety na wczorajszej wizycie nie zdążyłam o wszystko dopytać i na razie jestem totalnie skasowana psychicznie przeżyciami ostatnich miesięcy związanymi z nawrotem choroby męża i podejrzeniem u mnie w mniejszym stopniu ale jednak tego świństwa..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×