Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

I co z tym robisz ?

 

Ja to tego wgl nie rozumiem po usg na miesiąc spokój a później tylko sobie przypomniałam o tym i znowu :( masakra i ten caly strach ze to cos poważnego ...

To tym bardziej można stawiać na nerwicę

Na jelita polecałyśmy ci Debutir. Kup, spróbuj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy też macie taki apetyt na słodkie ? Strasznie mi ciężko to opanować. 4 lata temu przestałam słodzić herbatę, okazjonalnie tylko w drinkach piję colę, poza tym nie lubię soków i napojów gazowanych. Piję tylko wodę i gorzką herbatę. Staram się unikać słodyczy ( ze strachu przed grzybicą pochwy ) ale zdarza się, że mam taką ochotę na słodkie, że aż mnie trzęsie. Walczę ze sobą ale to nie mija ... Na ciasto lub kruche ciasteczka mam ochotę zawsze i o każdej porze. Kiedy mam mega doła i czuję się opuszczona pozwalam sobie czasem na coś pysznego i potem dopada mnie poczucie winy i strach, że sobie zaszkodziłam. Zdarza się, że jeszcze nie zdąże połknąć a już pojawia się myśl o grzybicy i w tym samym momencie czuję przez chwilę swędzenie lub pieczenie tam na dole. Wspominam czasy kiedy jadłam i piłam wszystko bez strachu, a teraz ciągle mam poczucie, że jem nie tak jak powinnam. To chyba też nerwicowe ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę ograniczyć cukier, bo mam cukier na czczo 117 (glukometrem 93-88), w moczu glukoza, w płynie mózgowo rdzeniowym podwyższona glukoza (norma do 70 ja mam 97) i już jestem przerażona, że mam cukrzycę. Podobno leki sterydowe, które mi dali w szpitalu podnoszą cukier, ale boję się. Już kiedyś miałam stan przedcukrzycowy i spokojnie poradziłam sobie z nim dietą.. po 3 miesiącach ze 118 zrobiło się 83 i wiem, że z takim stanem można sobie poradzić, z cukrzycą już nie.. chociaż jeśli jamy w rdzeniu się powiększyły to cukrzyca byłaby moim najmniejszym problemem - co mnie obchodzi czy mi obetną nogi czy nie skoro i tak ich nie będę czuła. Wiem moje myślenie jest masakryczne. Cały czas sobie powtarzam, że to niemożliwe żeby było tak źle, że nie może człowieka spotykać aż tyle nieszczęść, ale jednak prawdopodobieństwo jest.

 

Też się boję grzybicy, która i tak już mam. Wszystkiego się boję. Czuję jakbym była na granicy wytrzymałości. Nawet na pracy nie umiem się skupić i nic zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, jakbyś miała cukrzycę tym bardziej wykrytą w szpitalu to byś dostała od razu skierowanie do poradni. Twoje wyniki to podwyższony cukier a nie cukrzyca

 

 

pralinka1, ja całe życie jem słodko, nigdy się nie ograniczałam i nadal tego nie czynię Tylko kolezanki na mnie krzywo patrzą - słodycze, fast foody a figura jak u nastolatki :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, ja się już wszystkim tak strasznie przejmuję. Tym jak śpię, co jem, co piję - chyba niedługo oszaleję. Ciągle się oceniam, wszystko co robię i to niestety negatywnie. Zaczęłam się bać tego bólu łopatki. Boli mnie obok pachy, między pachą a piersią. Jak podnoszę tę rękę do góry boli całe ramię z tej strony i strasznie coś mi tam hałasuje w kościach, strzyka. Pomyślałam, że to może od serca, albo rośnie mi tam jakiś nowotwór i wpadłam w panike. Od razu gorzej mi się oddycha i jakby coś siedziało mi na klatce piersiowej. Bez sensu ...

Cały dzień oprócz obiadu i prania nic nie robiłam. Jestem sama i tak się nakręcam. Tyle roboty na mnie czeka a ja nic ... Nawet paznokci mi się nie chce zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja odebrrałam dziisja wyniki badań - wszystko w porzo oprócz jednego wykrzyknika obok ciał ketonowych w moczu... wyczytałam, że to może być jak cżłowiek się głodzi, a ja przez tą moją nerwicę ostatnio prawie nic nie jem... ;( ale oczywiście sobie wkręcam, że to na pewno coś poważnego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hipochondryczka98, Debrutin, a poza tym zaczęłam jeść zdrowe rzeczy, otręby, jogurty naturalne, herbaty ziołowe, ciemnie pieczywo, zero słodkiego i bardzo rzadko smażone i już jest troche lepiej. w usg też u mnie było wszystko ok.

 

-- 07 sty 2015, 19:45 --

 

a czy Waszym zdaniem świst podzcas oddychania, nie zawsze, czasami jest normalny? i te niestrawione jedzenie w stolcu? mam też jakby flegmę w gardle i czasami morky kaszel a nie jestem przeziębiona.

 

a z brzuchem przechodziłam już wszystko. kłuje mnie w każdym możliwym miejscu i o każdej porze, usg i gastro miałam więc próbuje sie tym nie przejmować tym bardziej, że większość tutaj miała takie objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martini123, też mam dziwny kaszel, kiedy nerwica się zaostrza, a do niego zwykle dołącza szarpanie żołądkiem i jednoczesne uczucie dławienia się językiem i podniebieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczucie zagrożenia - tak napisała Pralinka właśnie ja mam od jakiegoś czasu takie ciągłe poczucie zagrożenia. Krwiak się wchłania prawie dwa m-ce temu nabity a wchłonął się już trzy czwarte jeszcze się jedna czwarta została do wchłonięcia ale ja dalej gdzieś z tyłu głowy myślę o tym mięsaku. No ale powiedzcie gdyby było jakieś dziadostwo to by się nie zmniejszyło - prawda???????? Już sama nie wiem co mam myśleć. Ja zdrowotnie też się czuje kiepsko, ciągle bolą mnie te stawy w ręce, denerwuje mnie to bo mam zaraz złe myśli. Pralinka chyba ty pisałaś o katarze z jednej dziurki ja tak miałam przy zatokach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bmm, i co z tymi zatokami miałaś ? Ja mam bardzo krzywą przegrodę nosową i czasami strasznie przechodziłam mega katary. Zatkane uszy, gęsta wydzielina tygodniami - ale wtedy jeszcze tak nie panikowałam i w ogóle nie chodziłam po lekarzach. Pomęczyłam się 2 tyg. i przechodziło. A teraz o wszystko się trzęsę jak galaretka. Jakiś dziwny ten katar, bo taki wodnisty, sam kapie z tej jednej dziurki no i kicham bez przerwy. Pewnie to nic niezwykłego, a ja tak panikuję ...

 

-- 07 sty 2015, 21:11 --

 

Kiedyś się niczym nie przejmowałam. Jako młoda dziewczyna latałam bez czapki i wszystko miałam gdzieś. Pewnie teraz zapłace za tą beztroskę zatokami. I co z tymi zatokami, co powinnam zrobić ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Chyba ta porąbana pogoda tak nas nastraja - bo przy takich zmianach temperatury nie dość, że można się zle czuć to jeszcze cżłowiek łatwo się przeziębia.

 

Mnie też dziwnie pobolewa głowa od dwóch tygodni, mam taki dziwny katar - nie katar, po głowie chodzą mi czarne myśli, że to chłoniak lub białaczka.

 

Dodatkowo wkręcam sobie raka żołądka lub trzustki, Evvelinka wystraszyła mnie cukrzycą.

 

Dawniej cherlałam po 3 miesiące, z przeziębienia w przeziebienie, kasłałam tak, że chyba sąsiedzi słyszeli, żarłam słodkie i popijałam colą, miałam sensacje w jelitach i co? Miałam to w nosie.

 

Teraz KAŻDY BÓL, każde strzyknięcie doprowadza mnie do depresyjnych myśli. U mnie są one pogłebione z powodu braku partnera życiowego - przed świętami kogoś poznałam, bardzo mi się spodobał (sądząc z zachowania ja jemu też) ale okazało się, że jest zajęty. Od tej pory czuję się beznadziejnie, nie chce mi się nigdzie wychodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka ja też mam krzywą przegrodę nosową i parę lat temu miałam b. chore zatoki.

Ale do tych wszystkich objawów które ty opisujesz i które ja miałam dochodzi ból głowy ćmiący tępy, nasilający się przy pochylaniu,- codziennie. Jest on umiejscowiony w okolicach czoła oczu nasady nosa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka ja też mam krzywą przegrodę nosową i parę lat temu miałam b. chore zatoki.

Ale do tych wszystkich objawów które ty opisujesz i które ja miałam dochodzi ból głowy ćmiący tępy, nasilający się przy pochylaniu,- codziennie. Jest on umiejscowiony w okolicach czoła oczu nasady nosa.

 

 

Pięknie, teraz mam schizę na poważną chorobę zatok.

 

Mam dosyć samej siebie, wszystkiego i wsyzstkich. Tak bardzo chciałabym być taka, jak dawniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy poważna choroba zatok?????

A może alergia? Mój syn ma takie same objawy tylko bez bólu głowy i zdiagnozowaną alergię katar ma cały czas jakies kilkanaście lat raz mocniejszy raz lżejszy ale jest plus krzywa przegroda nosowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam :papa::papa:

 

nie bylo mnie chwile...ale powracam;))a wiec....zrobilam badania caly pakiet(norma)wszytsko ok orpcz podwyz alat w prob watrob ale nie duzo bo norma do 33 a ja mam 35...dla lekarza to nic nie znaczace podwyzszenie....poszlam do gastrologa i mowie ze kluje pod praw zebrem...a to pod lewym....no i te biegunki od 15mcy mowie ze chce kolonke bo sie boje ze cos tam siedzi....wysluchal mnie pomacal brzuch;))no i dal leki enterol(probiotyk)kreon (enzymy trzustkowe)i debretin na jelita...kazal przyjsc za tydz i powiedz ze biegunka ustala.....no i ustala:))poszlam i mowie ze ustala...a on:to teraz powiem pani cos smiesznego zadnen z lekow ktorw pani dalem nie byl na wstrzymanie biegunki!!!!!czujecie????

czyli jaki powod???LEB MOJ GLUPI:))!!!

odrazu mi powiedz patrzac na moje wyniki to sa biegunki czynnosciowe a nie chorobowe...poniewaz mam hemoglobine 14.5..a przy chorobach jelit leci ona na leb na szyje i dochodzi do anemizacji!!!naprawde kumaty gosc...i jedn z lepszych w moim wojewodzctwie,,

 

mowil mu ze biore debutir ...mowil ze jest ok..ale zawiera on maslan ktory tuczy...a ja juz mam 10kg nadwagi wiec nie chce....

 

ktos mowil o resztach jedzenia w kupce....mam caly czas....

troche mnie uspokoil....leki mam brac dluzszy czas....ale mowil ze jesli mam kogos w niem zebym kupila probiotyk mutaflor...ze sa ponoc mega....i dzis mi kumpela zakupila;))))

 

na usg brzusia tez byla...stluszenie watroby mam nadal....a wiec diete trza i jakis detox na watrobe...nie ma zartow...jest ona niby tez powiekszona..ale przez to ze mam stluszczenie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Forumowiczów :) Od dłuższego czasu obserwuję Wasze forum i postanowiłam dołączyć ;)

Moje problemy dały o sobie znać jak miałam stan zapalny w oku, byłam kompletnie przerażona ponieważ groził mi zabieg, ale wszystko dobrze się skończyło. Jakiś czas później zauważyłam u siebie dziwne drżenie wewnętrzne w nogach, oczywiście wkręciłam sobie że to pewnie z sercem coś nie tak i pewnie zaraz umrę.......Ten strach doprowadził mnie że prawie zrobiło mi się słabo i ciągły strach...Przy okazji zmierzyłam sobie ciśnienie, wyszło w normie ale tętno 56 i już wtedy wewnętrzna panika że pewnie zaraz umrę :) Wewnętrzne drżenie nasiliło się, siedziałam osowiałą, smutna, blada i przerażona, bałam się cokolwiek powiedzieć domownikom choć i tak widzieli że ze mną coś nie tak.Udałam się do lekarki mojej rodzinnej- diagnoza - stan przed nerwicowy , dostałam Pramolan 2x dziennie. Przeszło mi na tydzień, ale potem było ze mną znacznie gorzej. Ogarnął mnie strach że jestem na coś chora, że zaraz umrę, nawet doszło do tego że bałam się usnąć i wegetowałam 4h na dobę....Sprawdzałam czy bije mi serce i zastanawiałam się czy za wolno czy za szybko...Ciągle wydawało mi się że zaraz zemdleję, ze upadnę i nikt mi nie pomoże, że pewnie mam jakiegoś guza mózgu albo zaraz dostane zawału, kłucie w w sercu, gniecenie w boku,byłam ociężała jakbym 100kg ważyła, przyglądałam się swoim dłoniom czy nie siwieją czy żyły mam takie same, bałam się sama zostać w domu bo od razu panika i wyglądałam przez okno czy ktoś z domowników nie idzie...masakra :why: Udałam się ponownie do lekarki, dostałam Trittico CR 75mg, raz na dobę, efekt odczułam po tygodniu jest lepiej :) Wyczytałam w ulotce jakie mogą być działania niepożądane np. ból kończyn, bóle w klatce piersiowej, bóle głowy, arytmia serca ale daje radę. Miałam punktowe bóle w klatce, kłucie w sercu, ból rąk w rożnych miejscach, pod kolanami....Generalnie staram się mysleć pozytywnie a nie o objawach, muszę wyjść z tego :)

 

pozdrawiam wszystkich, będzie mi miło gdy ktoś się odezwie, bużka :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80 czekałam na wieści od Ciebie! Bo nas jednakowo nawala pod prawym żebrem i mamy jazdy jelitowe. Cieszę się że jest OK, czyli kolonki nie robiłaś? A pobolewa nadal?

Ja konczę opakowanie Debutiru i nic mnie nie utuczył...a enterol trochę hamuje biegunkę:)) U mnie jak brałam nie zahamował ale u córki , gdy miała infekcje jelitową, tak.

 

muffinka25 witamy:) co tu duzo mówić...masz nerwicę.

 

Hej dziewczyny teraz taka pogoda, nie dość, że zimno, wilgotno, nie ma słońca...w zatokach ciągle coś siedzi. Ja mam non stop jakieś smary, że tak powiem. I flegme w gardle. I krzywą przegrodę, przez którą całe życie, jak leżę, mam przytkaną lewą dziurkę.

 

martini ja tez miewam świst ale nie przejmuję się nim, pewnie w jakimś momencie zacznę...teraz mam jazdy nt brzucha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja konczę opakowanie Debutiru i nic mnie nie utuczył...

 

Mnie też nie utuczył, a brałam przez 3 miesiące.

 

Z tym maślanem sodu w Debutirze to jest tak, że on NIE TUCZY tylko ODŻYWIA KOSMKI JELITOWE, które mogą dzieki temu prawidłowo

pobierać substancje odżywcze do krwi - w związku z tym u osób, które cierpią na zaburzenia wchłaniania to wchłanianie się poprawia i stąd może być przyrost wagi, ale to nie jest tak, że zrobi z kogoś tuczną świnkę, nie martwcie się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone , nefretis Za dwa tygodnie mam przyjść do swojej lekarki, powiedziała że jak nie będzie poprawy to psychiatra :) Nie wstydzę się tego, nie boję...Dam radę. Mam w sumie tylko jedną obawę, że jak pójdę do psychiatry to da mi dropsa i tyle, ja bym chciała też porozmawiać, opowiedzieć co czuję co myślę :) Powolutku i do przodu, pozdrowienia :) :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone , nefretis Za dwa tygodnie mam przyjść do swojej lekarki, powiedziała że jak nie będzie poprawy to psychiatra :) Nie wstydzę się tego, nie boję...Dam radę. Mam w sumie tylko jedną obawę, że jak pójdę do psychiatry to da mi dropsa i tyle, ja bym chciała też porozmawiać, opowiedzieć co czuję co myślę :) Powolutku i do przodu, pozdrowienia :) :papa:

 

Psychiatra raczej będzie chciał dać Ci leki. To na terapii dużo rozmawiasz. Ja teraz robiłam test na tzw. schematy zachowań i czeka mnie teraz 3 miesiące spotkań...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone , nefretis Za dwa tygodnie mam przyjść do swojej lekarki, powiedziała że jak nie będzie poprawy to psychiatra :) Nie wstydzę się tego, nie boję...Dam radę. Mam w sumie tylko jedną obawę, że jak pójdę do psychiatry to da mi dropsa i tyle, ja bym chciała też porozmawiać, opowiedzieć co czuję co myślę :) Powolutku i do przodu, pozdrowienia :) :papa:

 

Psychiatra raczej będzie chciał dać Ci leki. To na terapii dużo rozmawiasz. Ja teraz robiłam test na tzw. schematy zachowań i czeka mnie teraz 3 miesiące spotkań...

 

no.. psychiatra raczej nie będzie chciał słuchać. byłam u dwóch i nie obchodzi ich nic oprócz objawów teraz i leków na nie, ewentualnie terapii.. chyba, że znajdziesz psychiatrę psychologa. w każdym razie powodzenia. ja też zaczynam myśleć o jakiejś terapii, bo średnio się trzymam z tym wszystkim. ten pobyt w szpitalu kompletnie mnie rozbił.. myślałam, że tam człowiek może się czuć bezpiecznie, a jest jeszcze bardziej samotny i zdany na siebie niż gdziekolwiek indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone , nefretis Za dwa tygodnie mam przyjść do swojej lekarki, powiedziała że jak nie będzie poprawy to psychiatra :) Nie wstydzę się tego, nie boję...Dam radę. Mam w sumie tylko jedną obawę, że jak pójdę do psychiatry to da mi dropsa i tyle, ja bym chciała też porozmawiać, opowiedzieć co czuję co myślę :) Powolutku i do przodu, pozdrowienia :) :papa:

 

Psychiatra raczej będzie chciał dać Ci leki. To na terapii dużo rozmawiasz. Ja teraz robiłam test na tzw. schematy zachowań i czeka mnie teraz 3 miesiące spotkań...

 

no.. psychiatra raczej nie będzie chciał słuchać. byłam u dwóch i nie obchodzi ich nic oprócz objawów teraz i leków na nie, ewentualnie terapii.. chyba, że znajdziesz psychiatrę psychologa. w każdym razie powodzenia. ja też zaczynam myśleć o jakiejś terapii, bo średnio się trzymam z tym wszystkim. ten pobyt w szpitalu kompletnie mnie rozbił.. myślałam, że tam człowiek może się czuć bezpiecznie, a jest jeszcze bardziej samotny i zdany na siebie niż gdziekolwiek indziej.

 

 

Muszę to skonsultować...Mam pod nosem poradnię zdrowia psychicznego, jeśli będzie konieczność to pójdę i się dowiem czy psychoterapia jest tam stosowana , kto przyjmuję itp. Najlepiej byłoby psychiatrę i psychoterapeutę w jednej osobie znaleźć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80, fajnie że tak dużo się dowiedziałaś :) Dbaj teraz o siebie :)

 

muffinka25, wszystko zalezy jak trafisz. Ja rozmawialam dlugo i z psychologiem i psychiatrą na wizycie. leki były na "do widzenia" ;)

 

evvelinka, bardzo źle trafiłaś, no ale taka polska służba zdrowia, wszystko zalezy od humoru lekarzy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×