Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Cognac, może warto spróbować wyjść do ludzi? Pójść na jakiś kurs zajęcia sportowe by się poruszać...

JA też jestem typem kanapowca.. ;/

 

Wszyscy mówią o "zajęciach", a czy ktoś na "zajęcia" chodzi? Ja chodzę na taniec, chodzę na basen, wczoraj cały dzień szukałam skrzynek (geocaching), poza tym praca, studia - ale co z tego, skoro to nie zapełnia samotności? Co z tego, skoro wciąż nawiedzają mnie potworne dołki, podczas których po prostu nie jestem sobą, zionę wtedy żalem i nieszczęściem... Ta huśtawka jest okropna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petek, też mam sporo pieprzyków, kiedyś lekarz zapytał sie "co to?" po czym dodał "Hm, chyba taka twoja uroda...", Jak byłam młodsza to sobie wydrapałam jednego, ale odrósł wiec dałam spokój :P. Na dzień dzisiejszy nie zauważam tego, a niedoskonałości kamufluje makijażem ale wiadomo facet nie będzie sobie makijażu trzaskał :P na opuchnięcia są i domowe sposoby, albo udać się do lekarza można. Co do skoków cisnienia może czymś sie zdenerwowałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo w każdy weekend siedze wieczorami w domu to mnie dobija , znajomych starciłem bo przez lata paliłem trawe a już mam dość nie ,chce wiec musiałem zrezygnować z poćpanych kumpli ,jedynie biegam i gram w piłke 3 razy w tygodniu ,robota też mi nie pasuje bo banda zdebilałych alkonów i ćpunów których na trzeźwo nie da się słuchać ,czuje sie wyobcowany jak mi proponują palenie bądź wódkę to odmawiam bo mówie ,że sie w życiu napaliłem wiecej niz oni mają włosów na głowie a alkoholu nie chce pić to się na mnie patrzą i pieprzą coś pod nosem i myslą że jestem jakims palantem i nie slysze.

 

Trzymaj się. Ja miałem podobnie też kiedyś sporo paliłem i piłem ale już od kilku dobrych lat przestałem i jak wiadomo nie przebywam też w tym towarzystwie. Poćpani kumple i traktowanie jarania jako codziennej rozrywki jest konkretną drogą donikąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zerwanie kontaktu to pierwsze co zrobiłem jak zacząłem rzucać to wszystko no ale teraz nie mam nawet z kim wyjść no może po za paroma ludźmi i to czasami bo już starsi są i żona ,dzieci wiadomo .Człowiek się kiedyś nie zastanawiał nad tym jak to będzie w przyszłości ,pozostaje mi liczyć na lepsze jutro bo złamać się nie złamie ,nie moge :)

 

Pozdrawiam i dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co ... przez tyle lat obracałem się w jednym kręgu ludzi którzy lubili zajarać ,pójść na impreze nachlać się czy spróbować jakiś twardszych dragów ,że wszystkich normalnych znajomych jakich miałem czy to z osiedla czy to z piłki (10 lat grałem w piłke w klubie) olałem bo dla mnie oni byli nudni i do dupy a teraz to każdy już ma swoje kręgi znajomych ,dziewczyny ,narzeczone itd więc obudziłem się z ręką w nocniku :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgraziato

 

No ja właśnie mam takich znajomych ,że jarają zioło codziennie a ostatnio wala twarde narkotyki typu flex nawet codzien nie wiem jak im nieszkoda kasy. Ja natomiast niepale papierosów ,ziółko jak ktoś poczestuje ,pije w weekendy a twardych narkotykow nie tkne choć mnie namawiano .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja próbowałem wiele rzeczy pare razy prąd ,dropsy się jadło na imprezach , mdm`a ,koke 2 razy i LSD raz spróbowałem ale nigdy mnie twarde nie wciągneły ,wolałem jarać ... ale jarałem i przepieprzałem tyle hajsu ,że teraz bym dobrym autem jeździł ;) fajki rzuciłem po 4 latach palenia w sylwestra równo o 24 powiedziałem ,że nie pale i tak trwa do dnia dzisiejszego i lepiej mi z tym a twardych to juz ponad 3 lata nic i już nie wezme nigdy nawet okruszka. Oczywiście żadnej heroiny czy tego typu gówien nigdy nie próbowałem nic by mnie nie było wstanie do tego skłonić choćby mnie przypalali zapalniczkom to samo tyczy się dopalaczy ... nie rozumiem dzieciaków ,którzy ćpają te kadzidełka lepiej iść do jakiegoś miejskiego dilera i kupić worka zioła niż truć się jakąś chemią bo kto tam wie w czym oni maczają te dopalacze. Ktoś kto ćpa i jeszcze nie wpieprzył się w totalne gówno bądź ma zamiar coś spróbować niech posłucha tego ziomka ,obeznany w temacie i mądrze gada

dzieci oglądajcie i strzeżcie się nie ma kozaka na dragi to tylko iluzja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii dragów,chlania i reszty stuffu - To drugie jeszcze jest "akceptowalne" jak dla mnie,wypić można od czasu do czasu,jeśli chodzi o dragi....syf którego wolałbym nigdy nie ruszać i raczej nie będę ruszał (nie wypieram się w 100%,ale w jakichś 98 :D)

Co do relacji z ludźmi...cóż,obecnie w większości wystarczy mi internet,kontakt tu,na gg.

Na dłuższą metę relacje jednak są..upierdliwe,zobowiązania,łażenie,często zawód sobą czy innymi,osobiście bardziej by mi pasowało gdyby mózg "chciał" jeszcze większej izolacji.

Stety-niestety tu różnie bywa,nawet i mi czasem "pół-izolatka" przeszkadza.

Mówię o relacjach powierzchownych,czysto rozrywkowych,tudzież o czymś co ma zaczątki "poważniejszej przyjaźni",wszystko co lvl wyżej...tego "etapu" w żywocie jeszcze nie przeszedłem,ale w ogólnym rozrachunku chyba na relacje "wyższego lvla" nie jestem gotów,albo zbyt wiele razy skończyło się failem,albo mam lipną psychę,tudzież mechanizmy myślowe są zgubne,albo mój charakter powoduje rozpierdziel nim coś by "wynikło"

Whatever D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×