Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś się wyleczył bez leków


leonidas

Rekomendowane odpowiedzi

Imipramina,

A gdybyś tak zanim zabierzesz głos, zapoznała się najpierw z tematem o którym piszesz? Czy wiesz kim był Laing i czym się zajmował? Znasz jego dorobek?

 

To ten słynny szkocki nowo-lewacki psychoanalityk, antypsychiatra? :-)

 

Laing w książce "Podzielone ja" szeroko opisuje jeden z przypadków osób które za pomocą terapii i bez leków, wyleczył ze schizofrenii. Ta wyleczona pani też tam zamieściła opisy z przebiegu swojej terapii.

 

Już nazwa pachnie psychoanalitycznym bełkotem. Freud też pisał, że leczył ludzi. Różni guru też leczyli z chorób. Scjentolodzy leczą. I różni inni odklejeńcy też leczą.

To tak nie działa, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Freud też pisał, że leczył ludzi. Różni guru też leczyli z chorób. Scjentolodzy leczą. I różni inni odklejeńcy też leczą.

To tak nie działa, niestety.

 

Z cyklu nie znam się, ale się wypowiem: wszyscy schizofrenicy, o jakich słyszałam, albo poznałam musieli brać leki i podkreślali rolę farmakologii w leczeniu tej choroby (stąd też wiem, że schizofrenicy biorą leki, nie wiedziałam tylko, jak pomaga im terapia).

 

Ostatnio podczas luźnych podróży w internetach znalazłam to:

Z wieloletniego doświadczenia wiem, że prawie każda choroba psychiczna powstaje wtedy, gdy opętany człowiek daje się nie tylko opętać, ale oddaje też duchowi swoje ciało i umysł w całości, poddając się jego woli. (...)

Momenty, w których jest "kimś innym" nie są przez chorego ani zauważane ani też ich on nie pamięta. Umysł człowieka można porównać do działania komputera. Informacje z okresu pobytu ducha w chorym zapisane są na dysku twardym ducha a nie chorego. To trochę tak, jakby chory udzielił sobie urlop od bycia sobą. W tym czasie duch kieruje jego ciałem i umysłem. Stąd bierz się luka w pamięci chorego, co wyjaśnia róweniż wiele przypadków chorób Alzheimera.(...)

Śmiem twierdzić, że główną przyczyną chorób psychicznych jest niewiedza chorego i jego najbliższych, że ich ciałem i umysłem zawładnęły duchy.

 

W latach 70 bodajże, już jedną schizofreniczkę bawarscy szamani doprowadzili do śmierci. A później nakręcono o tym dziarski horror.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia widziała ducha swojego brata i widziała też duchy w szpitalu. Moja babcia, o które nigdy bym czegoś takiego nie powiedziała, bo to do niej nie pasuje. Czy trzeba ją leczyć było? Czy to zrodziło się z wrażeń tylko? Nie dowiemy się nigdy.

 

to zależy od chorób towarzyszących - mogło to być na tle organicznym

 

ale takie przypadkowe zwidy to raczej nie

teoretycznie powinny być codziennie przez miesiąc, często brak krytycyzmu wobec nich, formalne zaburzenia myślenia

 

Ja myślę, że istnieją takie przypadki, które na prawdę się da wyleczyć terapią.

 

nie da się

czasami ludzie mają 1 epizod psychozy w życiu i na tym się kończy

schizofrenia jest bardzo ciężką chorobą

 

czasami z psychozą jest mylony zdekompensowany psychotycznie Borderline, którego leczy się psychoterapią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że odnosimy się do tego z punktu naukowego. Racjonalnie. Tak, to prawidłowo. Ale nie rozumiem czemu nie można przyjąć, że istnieje coś takiego jak istnienie duchów. Tzn. rozumiem - dlatego, że to są rzeczy, których nie da się zbadać, je sie odczuwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie rozumiem czemu nie można przyjąć, że istnieje coś takiego jak istnienie duchów.

 

Jasne, że można. Można wierzyć w duchy. Można wierzyć w Boga. Można wierzyć w Illuminati i spisek żydowski. Tylko chodzi o to, że to zawsze pozostanie tylko wiara. Nie udowodnisz tego w żaden sposób. A jak nie ma dowodu - to na dwoje babka wróżyła. Czyli duchy istnieć mogą, ale nie muszą. Ty możesz w nie wierzyć, a ktoś inny ma prawo wierzyć, że gówno się znasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na szczeście jeszcze nie stosuje się przymusowego leczenia psychiatrycznego wszystkich osób które wierzą w coś innego niż jest to przyjęte powszechnie lub myślą inaczej niż wszyscy ludzie wokół.

i na szczęście nie ma jednej oficjalnej definicji zdrowia psychicznego, wzorca osoby zdrowej psychicznie do ktorego wszyscy byliby porównywani i na podstawie ktorego określałoby się stopień odstępstwa od tego wzorca zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam całą dyskusję, odnoszę ją do swoich doświadczeń.

 

Niedawno czytałem książkę Elyn Saks - Schizofrenia. Moja droga przez szaleństwo. Tam można było między innymi zobaczyć, jak Autorka szarpie się z chorobą nie chcąc przyjmować leków oraz w jaki sposób terapia ją podtrzymywała. Z resztą nie jest to jedyna książka. Arnhild Lauveng w swojej książce: Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią uważa, że między innymi, że zrozumienie objawów w terapii pozwoliło jej wyzdrowieć. Uważa Ona, że wyzdrowiała całkowicie, a przez kilka ładnych lat tułała się po szpitalach w stanie psychozy.

 

Poza tym od lekarza usłyszałem, że jest różnica między dekompensacją a schizofrenią. Jedną z nich jest ta czasowa. Choroba psychiczna jest przewlekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnhild Lauveng w swojej książce: Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią uważa, że między innymi, że zrozumienie objawów w terapii pozwoliło jej wyzdrowieć. Uważa Ona, że wyzdrowiała całkowicie, a przez kilka ładnych lat tułała się po szpitalach w stanie psychozy.

 

jednym z głównym problemów tej choroby jest brak wglądu w chorobę - czyli chory nie jest krytyczny, uważa, że jest zdrowy

a poza tym zastanawiam się jak pracować na psychoterapii z urojeniami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Nie wyobrażam sobie, wyjść z psychozy bez leków. Terapia jest potrzebna oczywiście, ale leki też muszą być.

 

bardzo mądrze

 

Ja nie biorę leków,od jakiegoś czasu.

dlaczego ???!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) a poza tym zastanawiam się jak pracować na psychoterapii z urojeniami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Po pierwsze, terapia pomaga odróżnić urojenia od innych myśli, na przykład myśli automatycznych. Po drugie, na terapii można nauczyć się, jak zaakceptować obecność urojeń i nie poddawać sie temu, co mówią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, terapia pomaga odróżnić urojenia od innych myśli, na przykład myśli automatycznych. Po drugie, na terapii można nauczyć się, jak zaakceptować obecność urojeń i nie poddawać sie temu, co mówią.

 

wszystko fajnie pięknie tylko 80% chorych na schizofrenie nie jest krytycznych wobec urojeń i ty tylko i wyłącznie leki pomogą na urojenia

dla chorego urojenia to prawda i żadnym argumentem nie jesteś w stanie wyjaśnicć choremu, że to urojenia i na tym polega ich sens więc praca terapii nad nimi jest bez sensu, chyba, że jesteś krytyczna, ale to bardzo bardzo bardzo rzadko

 

sailorka chyba mylisz urojenia z głosami (omamy) :-) bo nad tym można pracować jeśli one pozostają (głosy), ale warunkiem jest wgląd w chorobę ;-)

 

Urojenia – zaburzenia treści myślenia polegające na fałszywych przekonaniach, błędnych sądach, odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imipramina to jak zakwalifikujesz coś takiego: mam w środku kogoś obcego, potwora, który przesyła mi swoje myśli, głównie samobójcze, czasami mówiące, że ktoś nie ma racji (np. psychiatra) i namawiające do tego, żeby nie brać leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nigdy nie miał urojeń to nie będzie wiedział jak to jest. Tak samo - jak ktoś nie został lekami przygwożdżony do łóżka to nie będzie wiedział jak to jest. Nie każdy jest bezkrytyczny jeśli ma urojenia. Można się nauczyć wiele, różne są poziomy tej głębokości choroby etc.

 

-- 06 wrz 2014, 18:59 --

 

sailorka, ale to jest obcy głos, który słyszysz czy Twój jakby jakiś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imipramina to jak zakwalifikujesz coś takiego: mam w środku kogoś obcego, potwora, który przesyła mi swoje myśli, głównie samobójcze, czasami mówiące, że ktoś nie ma racji (np. psychiatra) i namawiające do tego, żeby nie brać leków?

 

urojenia nasyłania myśli

problem jest taki, że bez leków najprawdopodobniej stracisz krytycyzm i będziesz święcie przekonana, że ten potwór jest i nasyła Ci myśli i żaden argument i dowód tego nie zmieni

 

dzięki lekom stajesz się wobec tego potwora krytyczna, wiesz, że on jest nieprawdziwy, pomimo, że wciąż nasyła myśli - i tu jest moment na psychoterapię, że utwierdza Cię, że potwór to objaw Twojej choroby, uczysz się z nim żyć dzięki terapii i go olewać

 

ale ... gdy przestaniesz brać leki to stracisz wgląd w chorobę i ten potwór znów będzie dla Ciebie najprawdziwszy na świecie i żaden argument ani psychoterapia tego nie zmienią

mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi:

 

- dzięki lekom wiesz, że to jest nieprawdziwe, ten potwór i to Twoja choroba

- jak wiesz, że jest nieprawdziwe to możesz pracować na terapii i to ignorować itd

- jak przestaniesz brać leki stracisz poczucie choroby i potwór będzie bardzo prawdziwy i psychoterapia nic nie da

- główną rolę mają leki, a psychoterapia to tylko takie "szlify"

 

robotnica nie słyszę głosu, tylko odbieram obce myśli od potwora, który siedzi we mnie.

 

to się nazywa nasyłaniem myśli - dość charakterystyczne dla schizofrenii

 

zapominacie o jeszcze innych barzo ważnych objawach - negatywnych, to też jest ogromny problem, a pojawiają się one z każdą kolejną psychozą i w miarę postępu chorego - to jest dramat dla chorego, dlatego tak ważne jest szybkie leczenie farmakologiczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sailorka, ja mam coś podobnego... ale to od zawsze prawie, całe życie. Tylko wcześniej to było bardziej nerwicowe. Jako 15-latka miałam depresję z nerwicą lękową. A w tym roku np. to mam schizofrenia niezróżnicowana na karcie. No i leki mi z jednej strony pomogły, ale w sumie nic się nie zmieniło. Pomogły mi w tym, że mogłam spać chyba. Ale zabiły też emocje i inne takie.

 

Krytycyzm to mi ubył w trakcie stresu, ale zawsze był. Miałam dysocjację dużą w tamtym roku, ale to było lepsze, niż to co stało się po tym. Właściwie to z lekami czy bez - cały czas mam krytycyzm.

 

Nie wiedziałam, że jest coś takiego z nasyłaniem myśli. Tzn. - że to ma w ogóle jakąś nazwę. U mnie poza tym występują też czasami natręctwa.

Kiedyś siedziałam w tych tematach lepiej obeznana. Teraz po pobytach w szpitalu to ledwo co wiem jak się nazywam momentami...

 

Ja to właściwie mam tak, że często nie rozróżniam myśli w ogóle, które jakiego wątku dotyczą, albo wszystko kręci się wokół myśli w ogóle, które są moje, a które nie, ostatecznie nic z tego nie wynika i tak od 1,5 roku z przerwami lekkimi co jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@robotnica jest coś takiego jak schizofrenia a rzekomonerwicowym początku

W sch. Sa np urojenia jw nasyłania myśli, echo myśli, ugłaśniania myśli i one są dość charakterystyczne, są też mniej charakterystyczne np prześladowcze albo ksobne

W psychozie są formalne zaburzenia myślenia

 

Ale leki są w tej chorobie leczeniem przyczynowym, a nie tylko objawowym i czasem trzeba kilku prób żeby dobrze dobrać lek

 

Decyzję o odstawieniu leku może podjąć tylko Twój lekarz psychiatra

 

Co teraz bierzesz z leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×