Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś się wyleczył bez leków


leonidas

Rekomendowane odpowiedzi

Imipramina, !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Psychiatra mi przepisał. Mam kilka diagnoz... Schizofrenię niezróżnicowaną dostałam ze szpitala jako trzecią diagnozę, odstawiłam ten lek, choć w pierwszym miesiącu postawił mnie nawet na nogi. Ale potem było tylko gorzej, więc odstawiłam. Teraz jest lepiej bez snri, no ale nie jest dobrze. W szpitalu brałam klozapinę, neuroleptyki są także okrutne dla mnie, choć wolę to ostatecznie niz snri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie leki masz na tym wypisie ze schizofrenią? jakie są pozostałe diagnozy?

 

a co Twój psychiatra na to? jakie leki proponuje? skoro lepiej się czułaś po przeciwpsychotycznych to może warto do nich wrócić

bo diagnoza jak rozumiem nie jest pewna w 100%?

 

schizofrenii nie leczy się snri - te leki mogą tylko rozhulać chorobę inie zdziwiłabym się gdybyś gorzej po nich się czuła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imipramina,dzięki za odp.

najpierw miałam nerwice lękową w wieku 15 lat, potem bez diagno - ale myślę, że to depra była. Ale od zawsze byłam borderowa i miałam dysocjacje, derealizacje etc., tylko, że lekarze brali to za nerwicę. Potem miałam diagnozę border w wieku 19 lat, potem mieszane zab,os. - w szpitalu, potem miałam także border wg psychoterapeuty takiego, a w szpitalu ostatecznie dostałam schizofrenię niezróżnicowaną... no i oni nie są pewni na 100%, 3 mies.byłam w szpitalu i dostałam diagnozę właśnie schizofrenii. Teraz od czerwca chodzę do takiego psychiatry co wysłuchał rodziców, ja nie wiedziałam co mówić, bo ja już nic nie wiem, to mi sugerował chad, no ale na razie mnie 'obserwuje'... tylko, że teraz leków nie biorę, bo już nie wierzę w to wszystko. Może i miałam zapędy masochistyczne, ale to raczej nie takie żeby się cieszyć z samych uboków po snri, to na prawdę były koszmary. Właściwie to od kilku dni dopiero czuje się w miarę, a już nie biorę 3 tyg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami borderline "lubi się upsychotycznić" i tu w leczeniu bardzo pomaga psychoterapia, leki tylko doraźnie, szczerze ciężko powiedzieć bo te "diagnozy są blisko", mają wiele elementów wspólnych a badanie psychiatryczne jest subiektywne

 

myślę, że obserwacja i psychoterapia, wydaje mi się, że gdyby Twój psychiatra uważał, że to schizofrenia, włączyłby Ci leki bez postawy wyczekującej, bo jednak w tej chorobie trzeba szybko leczyć, bo nieleczona sch. bardzo okalecza człowieka

 

tak mi się wydaje, ale pamiętaj, że to tylko niezobowiązujące gdybanie, bo najważniejszy głos ma Twój psychiatra

 

na jakiej podstawie rozpoznano Ci schizofrenię niezróżnicowaną w szpitalu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imipramina, pogubiłam się trochę w życiu. Teraz trochę tego nie pamiętam... Nie moglam wytrzymać w domu-syt.rodzinna, ambiwalencja, nie umiałam też o siebie zadbać, bałam się ruszać w pewnym momencie. Ale to tylko objawy, ja wiem jakie są przyczyny, oni nie wiedzą. Nigdy nie zrozumieją, to nielogiczne dość...

 

Nie mialam nigdy urojeń, że jestem obserwowana itp. paranoi jakiś... Takich klasycznych. Bardziej mój problem wynika z tego, że mam relacje w rodzinie bardzo poszarpane. Od dziecka, teraz to wychodzi. Zaczęły mi sięobrazy z dzieciństwa pojawiać w głowie. Może oni wzięli to za halucynacje, wizje. A to nie tak przecież. Po prostu zaczęłam się wgłębiać w dzieciństwo, potem mieć żal do mamy, że tak jest, próbowałam dociec prawdy jakoś tak bardzo. Zaczęło się w ogóle od psychoterapii. Długa historia. No i potem trafiłam do szpitala. Teraz to w ogóle nie wiem o co chodzi za bardzo, wiele zapomniałam, zrezygnowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

schizofrenia jest chorobą biologiczną, a leki nie tylko łagodzą objawy, ale zapobiegają postępowi choroby, to nie jest leczenie objawowe - to leczenie przyczynowe!

Skad ty to sobie wymysliles?? :pirate:

 

To jest akurat prawda to samo jest z Chadem a czynniki środowiskowe jedynie pomagają wywołać tą chorobę.Z lekami też się zgadzam i nie ma co sobie wymyślać własnych teorii z chuja wyssanych i dorabiać do choroby kwadratowych jaj. To choroby które są do końca życia i leki też trzeba łykać do usranej śmierci.Skoro inne choroby da się wyleczyć psychoterapią lub jedynie ona wystarczy żeby sb z tym poradzić to znaczy że to nie rola chemicznej nierównowagi w mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im więcej was czytam tym bardziej utwierdzam się że lekarz w moim przypadku popełnił niewłaściwą diagnozę. Od kiedy 5 lat temu zarzuciłem farmakologię całkowicie na jeden rok a potem kiedy już nie mogłem wytrzymać tego co wobec mnie czyni rodzina - wróciłem do leków, a właściwie tylko do arypiprazolu który brałem przez rok pół tabletki - a którego nie biorę znowu już prawie 3 lata, oprócz dwóch sytuacji kiedy rodzina znowu dała ostrego czadu i brałem przez kilkanaście dni aż zaskoczyłem (kilkanaście dni, plus co kilka dni później na "rozruch") - więc na 7 lat leczenia 4 lata bez leków. I dopiero bez leków zacząłem się stabilizować, oraz zauważyłem ogromną poprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silny94, od kiedy w psychiatrii jest leczenie przyczynowe, przeciez tam same objawy sie leczy, w schizofrenii leca na samych neuroleptykach, zeby przyblokowac dopamine która niby odpowiada za objawy wytwórcze, daj spokój :pirate:

Ale on z tego co czytam jest tego samego zdania, tylko definicje l.objawowego i przyczynowego POmieszał :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mafia lekarska nie zna granic, żebym skrytykował leczenie lekarza muszę znaleźć innego który mu się przeciwstawi to raz, dwa muszę wysłać list i prowadzić listowną korespondencję z urzędem ahahhahaah i co za 3 lata mi przyślą że nie mogę prowadzić działań bla bla bla - mordować to jedyny sposób na pozbycie się chwastów ze społeczeństwa i jestem za karą śmierci wobec pomyłek lekarzy, sądów, policji, wojska itp. itd. Mordować za wszystko aż się wszyscy uspokoją:D

 

Co do biologicznego dziedziczenia choroby, jestem w 100% przekonany że schizofrenię można wywołać w każdym. Znam setki sposobów zniszczenia komuś osobowości i założę się w ciemno z każdym - że każdy może mieć schizofrenię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom psychozę można łatwo zinterpretować jako ciąg logicznych wydarzeń po zaistnieniu traumatycznych wydarzeń u szczególnie wrażliwej osoby.

Pięknie opisała to Arnhild Lauveng, psychoterapeutka norweska, psychotyczka, z rozpoznaniem schizofrenii z 10.letnim epizodem leczenia w szpitalach psychiatrycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jestem miarodajnym pacjentem. Skoro lekarz który jest ordynatorem przyjął mnie do siebie, zalecił branie leków - lub skierowanie na leczenie. A jednocześnie nie przepisał ksiąg lekarzowi prowadzącemu w szpitalu, oraz to że olali mój uraz mechaniczny czaszki. To plus że się odtruwałem i trafiłem do szpitala żeby się zatruć jeszcze bardziej - jednak nadal twierdzę że schizofrenię można wywołać w każdym. Dwa - zgadzam się jednak też że istnieje obciążenie genetyczne które gdy powstanie przed etapem osiągnięcia tkanki nerwowej, lub mózgowej - nie będzie do wyleczenia inaczej niż farmakologią przez całe życie - homeopatycznie, a dobra terapia może nauczyć nas jak żyć z chorobą.

 

 

Trzy - obciążenia genetycznie nie mogą być jednak brane pod uwagę przy dziedziczności całkowicie. W sensie, gdyby były tak brane - to obciążana równomiernie jest cała populacja ludzka. Po czwarte, nie ma trucizny i wszystko jest trucizną - bo tylko dawka czyni truciznę.

 

Jak żyć z etykietą chorego przy niesprzyjającym prawie? Nie sprzyjającemu wizerunkowi medialnemu? Jak żyć w końcu z kartą człowieka niepełnosprawnego intelektualnie, gdy intelektualnie - umysłowo - przekraczam średnią o kilkanaście pktów. Dziwne to wszystko.

 

Piszę bo to jest ta chwila kiedy po raz kolejny mam ochotę popalić p. Annie Szłapie Zalewskiej, morderczyni, z drugą panią jej koleżanką zastępczynią - również morderczynią.

 

Wątek ten nabiera we mnie mocy, kiedy przeczytałem o śmierci 13 nastoletniej dziewczynki przywiązanej do łóżka w szpitalu psychiatrycznym, a której nie pomógł anestezjolog.

 

Mafia nami rządzi. Mafia nas wyzwoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale schizofrenię najłatwiej dać komuś, zbyć pacjenta z jego skomplikowanymi problemami, dać leki i już. I się nie wnika, poza tym jeśli ktoś sam decyduje o sobie i bierze odpowiedzialność za siebie - to jak może być chory? Przecież móc decydować o samym sobie to domena zdrowych, podejmować własne decyzje. Tym lekarzom się w głowach pojebało, nie wiedzą co to jest choroba a co nią nie jest. Jeszcze nie spotkałem lekarza który by dysponował dużą wiedzą o chorobach, i psychologii i wiedzę społeczną posiadał. Oni po prostu są najczęściej tępi - oni = psychiatrzy.

Więc trzeba się organizować, mafią w mafię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×