Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Marta - domyślam się, co czujesz, bo swój pierwszy atak nerwicy miałam w wieku trochę ponad 16 lat...byłam wtedy na lekkich lekach przez ok. 3 miesiące - przeszło. Potem następny atak ok.18, za to silny...i od wtedy już walczę...ok.10 lat;/ Chyba warto iść do psychologa jak najwcześniej! Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane, bardzo Wam dziękuję za Wasze odpowiedzi.

Antydepresanty biorę, miałem je już wprowadzone od roku, jednak jakoś nie były zbyt dobrze dobrane. Niby w klinice dobrali lek, jednak przestał działać po jakiś dwóch miesiącach.

Rozpocząłem psychoterapię (jedno spotkanie co tydzień), dostałem nowy lek. Czekam na rezultaty. Jednak wiecie jak ciężko jest w tej chorobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! bardzo proszę o odpowiedź!!!

 

Po kilku latach brania seroxatu w kwietniu zdecydowałam się odstawić lek by się oczyścić i ewentualnie zacząć myśleć o zajściu w ciążę. Co tydzień zmniejszałam dawę o kilka mg. Pod koniec maja przestałam brać lek zupełnie. Pomagałm sobie w trudniejszych chwilach hydroxyziną (10mg albo 25mg). Pojawiły się nieprzyjemne objawy odstawienne, ale po jakimś czasie minęły. Potem życie wyglądąło troszkę gorzej od tego zycia z tabletkami, ale jakoś dawaam radę... Ale to co się dzieje od kilku dni to jakiś koszmar!!! Ataki lęku, duszności, ściśnięte gardło, zero apetytu, problem z wyjściem na ulicę, przyspieszone bicie serca. Kontaktowałam sie z lekarzem - powiedział bym spróbowała jeszcze z tydzień wytrzymać i pomagać sobie hydroxyziną 25mg - nawet do 6 tabletek na dobę. Gdy je biorę jestem trochę spokojniejsza, ale przymulona. Z drugiej strony nienawidzę tego poczucia, że już mnie nachodzi... lęk, strach... że coś mi się stanie

 

Czy ktoś tak miał? i czy dął radę ? i wjaki sposób? czy musze wrócić do leków? może ja inaczej nie umiem funkcjonować?

 

HELP!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewaryst..a jak ja mam zarówno objawy fizyczne jak i lęki, nerwy, smutek? To chyba normalna nerwica lękowa somatyczna?;/ Ja mam dzis tragiczny dzien:(((Zawroty glowy do potegi...boję sie już chodzić..jak leżę też się kołuje;( Mam takie nerwy, że ciąglę ryczę...koszmar;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dzisiaj u lekarza ponieważ niepokoiły mnie bóle w okolicy klatki piersiowej ściślej mówiąc bóle serca.

 

Wchodzę do gabinetu opisuje lekarzowi mój problem (drętwienie rąk i nóg, nierównomierne bicie serca, kłucie, ciągłe odchrząkiwanie, uczucie jakbym nie mogła oddychać...) w głowie już sama założyłam sobie diagnozę i potrzebne badania na które pewnie doktorek mnie skieruje no i dochodzi do momentu w którym lekarz zadaje standardowe pytanie:

 

- Czy przyjmuje Pani obecnie jakieś leki? Leczy sie na coś?

 

- Tak. Biorę leki przeciw nerwicy lękowej.

 

I tu lekarz robi minie pełną zrozumienia i oświadcza:

 

- Oh, to na pewno nic strasznego, z cała pewnością nic Pani nie dolega....

 

We mnie ciśnienie rośnie na same słowa: "nic Pani nie dolega..." cały mój scenariusz przewlekłej choroby sie wali, nagle moje dolegliwości tracą na wartości i WIARYGODNOśCI bo mam nerwicę lękową.

 

Lekarz obsłuchał mnie po czym stwierdził że to "nerwy" i jest to "na tle nerwowym"

 

I tu moje pytanie: Czy nerwica lękowa zwalnia z wszelkich innych chorób? Czy kiedyś mieliście wrażenia że lekarz wyraźnie nie przyłożył się do badań bo wiedział że jesteście chorzy na nerwicę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam tak, ze kiedyś miałam problem z płucami, naprawde nie mogłam oddychać normalnie ale myślałam ze to rpzez astme, bo miałam w dzieciństwie... wiec poszłam do pulmonologa, i dwa razy robiłam sobie badania objętości płuc, nie pamietam jak to się nazywa, i wychodziło wszystko ok... a cały czas (nawet podczas badania) miałam wrażenie że oddycham co najwyżej 50% normy;> więc moze coś w tym jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ostatnio u gastrologa babce ewidentnie nie chciało się kierować mnie na gastroskopię mimo że jest ona konieczna wg 2 lekarzy. Dowiedziała się że zdiagnozowano u mnie fobię i powiedziała mi że moje dolegliwości to niestrawność - nic poważnego. Przy okazji zainkasowała 50 zł. Oczywiscie, nic powaznego szkoda tylko że przez chorobę schudłem jak dotąd 6 kg i codziennie mi niedobrze. Na szczęscie w sobotę idę do innego gastrologa. Tobie, milenko też radzę po prostu wybrać się do innego lekarza skoro Twoje objawy Cię niepokoją.

wróbelek Elemelek to badanie zwie się spirometrią. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej!! nie poddawaj się, wszyscy z nerwicą mają podobne problemy, ja też mam, mozę nie w takim stopniu, ale wiem jak to jest, mnie cały czas kłuje serce jak oddycham, naprawde zawsze jak biore oddech to mnie zatyka, i też czuje czasami takie mocne pulsowanie krwi że mam wrażenie ze mnie rozwali, jak patrze na siebie to widze jak serce mocno mi bije... dasz sobie rade!!!!! ja też nie mam depresji, ale rzeczywiście, jak się tak człowiek beznadziejnie czuje, to jak można się śmiać??:/ wytrzymasz to, mówie ci, postaraj sie znaleźc coś co cię zajmie i chociaż na chwile o tym zapomnij, albo weź coś na sen i porządnie się wyśpij;) powodzenia!!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maciek, a owszem, mnie już nic niby nie dolega (ze strony psychicznej) za to nerwica daje mi nieźle w kość. Przeszłam serie badań i wiele gabinetów specjalistów i żaden niewiele mógł poradzić - psychiatra zresztą też. Poszłam sobie w desperacji na akupunkturę, łykam jakieś chińskie ziółka i tydzień temu po raz pierwszy od baaardzo dawna nie powaliło mnie na glebę z powodu bólu brzucha w parku, wśród ludzi. Na pewno znaczenie ma również psychika - czasem Nasza podświadomość chce Nam coś powiedzieć, a że jej nie słuchamy (bo np. nie chcemy) to przemawia za pomocą Naszych bebechów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja maskowana - zwykle nie odczuwa sie przygnebienia ani zaburzen nastroju. Na pierwszy plan wysuwaja sie objawy z ciala.

Nerwica wegatatywna - nie odczuwa sie leku, ale jego objawy istnieja w ciele.

Ja np. mam bardzo slabe miesnie, praktycznie siluje sie z wykonywaniem codziennych obowiazkow. Nie ma mowy o SM, boreliozie czy zanikowi miesni - wszystkie badania negatywne. Przyjmuje, ze to nerwica i lecze psychoterapia plus lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku ja mam to samo!oBjawy somatyczne nie daja mi spokoju :x Chodze na psychoterapie to juz 14 sesja byla ostatnio.Niby wszystko sobie poukladalam jakos tak chaotycznie, ale pracuje nad tym!! za to objawy ze strony ciala caly czas odczuwam!WIEeeM, ze te objawy to jest obrona przed tym zeby cos poczuc, ale swiadomosc tego jakos mi nie pomaga Ja mam straszne problemy zeby odczuwac negatywne emocje, ciezko mi ocenic jaka emocja mna kieruje w danej sytuacji Jak male dziecko czasami nie umiem adekwatnie do danej sytuacji zaregowac musze sie uczyc od nowa...i nazywac(zastanawiac sie nad tym co czuje)to powinno przychodzic jakos automatycznie TAK JAK DAWNIEJ!musze poprostu sluchac swojego ciala, a nie rozumu bezsens Jejku jakie to jest meczace czasami mam wrazenie ze mi serce nie bije, a z kolei jak czuje ze bije to stokrotnie mocniej Mozna sie wykonczyc:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu waszych odpowiedzi dochodzę do wniosku że większość lekarzy na prawdę troszkę lekceważy objawy opisywane przez pacjentów chorych na nerwicę ;)

 

Z jednej strony pewnie przez swoje doświadczenie wiedzą (lekarze) że nerwicowcy mają skłonność do przypisywania sobie różnych chorób ale z drugiej strony... większość ludzi może po prostu uwierzyć doktorkowi który przekonuje ich że to "nic strasznego" i później gdy na prawdę będą się źle czuć i potrzebować pomocy lekarskiej po prostu będą bać się iść do lekarza... heh ale filozofuję ale to chyba przez tą pogodę... oddychać nie idzie jest tak parno.... ;);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby to raz mi się tak wydawało.. Prawie codziennie wydaje mi się że zaraz coś mi się stanie. Wynika to z mojego niebywałego 'talentu' do znajdowania sobie chorób no i strasznego lęku przed nimi i przed śmiercią. Misiek spokojnie, to tylko nerwica! ;) Ja tę odrobinę nadziei otrzymuję właśnie tutaj, na forum. W domu nie mam co liczyć na odrobinę otuchy. Od dobrych ludzi tu się aż roi i właśnie dlatego dziękuję niebiosom za to że ktoś je założył;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam tak samo, gdyby nie to forum w najcięższej chwili, to pewnie bym do teraz leżała w łóżku ze wzrokiem wpatrzonym w ściane;> mi sie ostatnio wydawało ze umre - przez 1,5 h w busie - naprawde myslałam ze umre, w każdej sekundzie, czyli pomyślałm to dokładnie 5400 razy, a jednak nie umarłam, bo to jest tylko nasz umysł;> ale to jest totalnie dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×