Skocz do zawartości
Nerwica.com

Superbabka

Użytkownik
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Superbabka

  1. Evaz - ja brałam co drugi dzień przez miesiąc...raz mi łatwo rpzyszło potem odstawienie, za drugim razem i tak koszmarnie;/Więc myślę, że dzwon i rób następny krok:) Może co 3 dni?Albo dorwiesz gdzieś dawkę 37,5 i pobierzesz co 2 dzień? Trzymam kciuki! Stapelia - może zrób jak Evaz..pobierz te 10 tabletek co drugi dzień/:) Nie czytam poprzednich stron, bo zerknęłam tylko że Kuba znów szaleje..a nie ma co się denerwować:) Pozdrawiam wszystkich:)
  2. Kochani:) Prawdą jest, że każdy inaczej przechodzi początki i odstawianie..jak brałam go terz po raz 3 w życiu to początki były bezbolesne..drugie odstawianie leku przeszłam super i do tego byłam bez prochów przez pół roku czy ponad..ale jak walnęło potem ze zdwojoną siłą - ech...wróciłam szybko do efectinu - no i odstawianie było koszmarem..też schodziłam po mału..co drugi dzień, 37,5 itp..brrr... Ale teraz rozmawiałam z lekarką, że wpierw zastapi mi lżejszym lekiem..a potem odstawimy może;) Przede wszystkim zaczęłam doskonałą psychoterapię..moja Psycholog jest CUD MALINA! Pierwszy raz mam taką super babeczkę:) Wprost uwielbiam do niej chodzić i szczerze wierzę, że mi pomoże;) Buziaki wielkie I nie odstawiać mi leku od tak:)))
  3. Kaju - absolutnie nie odstawiaj teraz leku!!!Przejdz na nic spokojnie mature i dopiero wtedy pomyśl o tym! Ja zrobiłam ten błąd..brałam go dość długo i stwierdziłam, że dobrze jest - odstawiam..akurat sobie przed ślubem z 2 miesiące zafundowałam terapie odstawienną. Pomijając, że odstawianie to koszmar..tydzien minimum spędziłam w domu, bo ledwo żyłam..to jak narkoman bez prochu:(..jakos przeżyłam..ale co z tego jak zły moment i nerwica wróciła zaraz po 1,5 miesiąca;///I spowrotem do procha...więc warto go odstawić w dobrym, spokojnym momencie..i jeszcze najlepiej po psychoterapii! Evaz - ja też brałam w pierw co drugi dzien itp..ale i tak rozwaliło mnie odstawianie..wyjątkowo ciężko go "porzucić":) Buziaki
  4. Namiestnik - :) ---- EDIT ---- Tak naprawde to nie ma nawet jak doweisc ze ten akurat proszek spowodowal chorobe..jesli takowa jest...to jest choroba tak rzadka i ciezka to zdiagnozowania, ze do tej pory nawet nie do konca wiadomo skad sie bierzee... Zatem nie straszmy sie;) Buziaki
  5. Kasju-tak - ja tez miewam odjazdowe sny:) Tekla..wspolczuje Ci serdecznie, ale nie zalamuj sie prosze...musimy jakos sie trzymac! Mimo wszystko warto zyc! Kuba - dorbze Kasia sie spytala - a na ile procent masz w ogole stwierdzone SLA? Bo ten temat ostro zawsze omijac.. A co do dzialan ubocznych - od tego sa lekarze! Pewnie ze prochy (kazde!) moga wywyolywac jakies uboczne dzialania, choroby...ale o tym KAZDY wie..i zdarza sie to rzadko...cos za cos.. A Ty upewnij sie wpierw ze na 100% masz ta chorobe, a potem strasz innych! Juz o Tobie byla dyskusja pare ladnych tygodni temu.. Pozdrawiam Efectinowcy:) I juz na zas - szczesliwego Nowego Roku:) P.S. ja tez stosuje psychoterapie+lek..mam nadzieje, ze tym razem uda sie wyjsc na prosta:) Jakos w polowie 2009 przechodze z efectinu na cos lagodniejszego..a potem bede powoli odstawiac..wierze ze tym razem sie uda;) Buziaki ---- EDIT ---- I jeszcze cos - nie jestem tu Kuba zeby sie z kimkolwiek przepychac czy klocic..po prostu nie strasz ludzi! Zdarza sie..pewnie..i wspolczuje ludziom chorym bardzo..ale to tez daje innym sile..a poza tym takie rzeczy musza byc 100% udowodnione, by mozna bylo zwalic na jedna, konkretna rzecz! Pozdrawiam
  6. Lindori - wiem co czujesz..bo mimo ze biore go juz 3 raz w zyciu..to po 2 tygodniach wyplakiwalam sie lekarce, ze nic nie pomaga:) Niestety czasem tzreba poczekac dluzej..nawet do ponad miesiaca..badz dobrej mysli - to dobry lek i naprawde wielu osobom pomaga:) Trzymam kciuki:)
  7. Kuba - wez Ty mnie i innych nie denerwuj! Czy Ty wiesz jakie Twoje pseudo info dzialaja na nerwicowcow? Wez sie ogarnij i idz siadz nerwy gdzies indziej...bo: po 1) czy masz 100% stwierdzona diagnoze?O ile sie nie myle to nie.. po 2) skad do cholery jasnej mozesz wiedziec ze to na 100% od tego..mam znajoma ktora na to choruje i nigdy nie brala zadnych prochow antydepresyjnych...BO TA CHOROBA SIE PO PROSTU ZDARZA! po 3) wez ten swoj filmik z youtuba wsadz gdzies..powinni Ci go wywalic! To nie film na takie fora!!!Tu sa ludzie po to by znalezc wsparcie i spokoj, andzieje..a nie nerwy!!! po 4) ze na miliony osob bioracyc antydepresanty zachorowalo 50 na SLW, to rownie dobrze przypadek jak kazdy inny! po 5) biore ten lek juz 3 raz w zyciu..w czym bralam go raz przez 3 lata...i ratowal mi on zycie...bo z zawrotami glowy i bujaniem jak na statku - nawet nie chcialo sie zyc! po 6) Ten lek ratuje niektorym zycie..i dzieki niemu maja nadzieje wyjsc na dobre...! Jesli masz to potwirrdzone to bardzo Ci wspolczuje..ale to nie znaczy ze musisz straszyc innych. Zdarzaja sie przypadki, ze ludzie zwyczajnie na cos powaznego choruje - takie zycie...ale idz z tym na jakies forum takich ludzi..a nie tu, gdzie sa zestresowani, znerwicowani ludzie szukajacy spokoju i normalnego zycia! DZIEKI Buziaki Efectinowcy:):):) ---- EDIT ---- Lidnori - jesli chodzi o odczuwalna porpawe - kazdy ma inaczej..mi osobiscie lek pomoagal najwczensiej po 3 tygodniach, miesiacu! Odnosnie efektow ubocznych - sa roze!Ja mialam zawroty glowy na maxa, otepienie itp...ale w ulotce pisza o tysiacu innych! Buziaki
  8. Ech..oby:(Bo juz wpadlam w powazne doly i panike:((( Ale biore efectin...nie chce zwiekszac dawki:(chce wreszcie wyjsc z nerwicy, normalnie zyc..zajsc w ciaze...chce juz miec 36 6!!!!
  9. Bee - wiesz..ja gorsz mialam nie raz;) Bujanie jak na statku non stop..anwet jak lezalam, ataki tak wielkie ze rpawie mdlalam..zawroty glowy, oslabienie miesni i inne gowna...na to po raz juz 3 biore efectin..wiec znam ten bol;( Ale te stany podgoraczkowe pojawily sie z nagla..i twraja,trwaja...wiekszosc badan zrobiona...nie wiadomo co to..a ja juz sie zalamuje:(
  10. Venus - moze..ale z nagla?Biore efectin juz 3 raz w zyciu, teraz o 4,5 meiusiecy...i od 2 nagle stany podgoraczkowe i bole meisni zcasem..zrsezta zostaly mi one nagle po niby vchorobie...nie mam juz sil:(
  11. Hej Kochani! Troszke mnie tu nie bylo..ale walcze z kolejnym G..i bynajmniej chyba tonie nerwica:( Wiec dla mnie nerwicowca - kolejny koszmar;( A chodzi o stany podgoraczkowe ktore nie spadaja od ponad 2 miesiecy...powod-nie wiadomo:(Wiekszosc badan zobionych (nawet na choroby autoimmunologiczne i borelioze) i sa ok..nikt nie wie co to, a ja mam dosc oslabienia, goraca, zlego samopoczucia:( Akurat cos w sam raz dla nerwicowca lekowego..aaaa...dzis mega dol:( Bo nie mam do tego juz sil..marze by byc zdrowa;( I marze o tym magicznym 36, 6;/ Buziaki jeszcze swiąteczne
  12. Kuba zamilkl?;/ Co do odstawiania - fakt: kazdy ma inaczej;/Ja za 1 razem miałam ciężko, za drugim super, a za 3 koszmar..2 tyg.wyjęte z zyciorysu..no coz..teraz przygoda z efectinem po raz 4...dlatego dodaje terapie, bo ja chyba nie wiem czemu mam te leki wszystkie;/ A chce kiedys w koncu odstawic go na dluzej niz pol roku;) Ogolnie to tez wcale nie jest super..chora ciagle jestem...stan podgoraczkowy, zle samopoczucie..lecze sie, lecze..i od 2 tygodni nic lepiej;/ No ale coz..staram sie nie lapac nerwa;) Buziaki
  13. Zgadzam się z Namiestnikiem - ja rozumiem Ciebie Kuba - że się martwisz..ale to co opisujesz to dokłądnie może też być objaw nerwicy, a im bardziej o tym myślisz - tym więcej skutków choroby odczuwasz...kółko się zamyka..a jak w ogóle poczytasz o jakiejś chorobie - to masz wszystkie jej objawy! Poza tym jakoś spokojnie o tym mówisz...jak dla mnie - za spokojnie..więc wnioskuję, że diagnoza napewno nie jest postawiona! Więc lepiej bądź dobrej myśli - nerwica może wywołać naprawdę każdy możliwy objaw! Ja w tych kiepskich chwilach ataku nerwicy - miałam osłabienie mięśni nóg, rąk, wydawało mi się że mylę słowa, że zawroty głowy, zmęczenie itp...ale tak bywa... Poza tym że ok.20 osób na to zachorowało bo brało Efectin, to z miliona ludzi, którzy napewno też go biorą - to jakiś mały ułamek i może być zbiegiem okoliczności... Katarzynko - witaj Kochana!!! Dziękuję za ciepłe słowa! Co do efectinu - no to normalne...libido=0, zmęczenie, nic się nie chce..norma:)Ale wolę to niż bujanie:))) CO do leku - chwila mi już niestety można odczuć skutki bez niego;/. Chociaż też każdy inaczej może na niego reagować:) Ja staram się być dobrej myśli..zaraz zaczynam psychoterapię:)) Pewnie że nerwica czasem daje o sobie znać..pojawią się czasem lęki czy złe samopoczucie i zaczątki paniki..ale daję rady - dzięki lekowi to napewno! Trzymam za Was kciuki, a Ty Kuba uspokajaj siebie a nie nakręcaj!!! Buziaki
  14. Człowiek nerwica-dziękuję za życzonka:))) A Ty nie czytaj nic o chorobach, bo wtedy można sobie każdą wmówić!!!Wiem to z doświadczenia...:))) Buziak
  15. Zgadzam się z namiestnikiem. Wg. mnie po prostu zbieg okoliczności - może efectin pomógł Ci tylko ujawnić chorobę..poza tym chwila-czy Ty masz już pewną tą diagnozę?! Sorka..ale jeśli on powodowałby takie choroby - to napewno zapisane to by było w ulotce i lekarze by tego nie rpzepisywali..a z tego co wiem - w każdym kraju jest dostępny. A wiadomo - to chemia..i nic na to nie poradzimy... Co do złego samopoczucia bez proszka - norma..to uzależnia organizm..ja po 1 dniu też źle się czułąm - rażenie światła, otepienie..ale to norma! Przy pdstawianiu też schodziłam 2 tygodnie..ale to też się zdarza - wszystko uzależnione od organizmu. Biorę teraz efectin 3 raz w życiu i 3 raz wyprowadził mnie z tragedii do w miarę normalności! Bujałam się jak na statku, miałam straszne zawroty głowy...nawet jak leżałam w łóżku - trzymałam się materaca bo myślałam, że spadnę..itp.itd..próbowałam innego procha, ale tylko efectin powraca mnie do życia.. I uważam, że to dobry lek..wiadomo - psychotrop i najlepiej nie brać..ale nie sądzę, żeby miała tak trwałe, straszne skutki uboczne! A żeby już nie wracać do prochów..cóż..tym razem będę próbowała, ale do tego potrzeba: stabilnej sytuacji życiowej, w miarę spokoju, psychoterapii, jakiegoś czasu na efectinie..:) I nie strasz ludzi...bo ten lek pomógł naprawdę wielu ludziom:) Pewnie - np.zoloft jest lżejszy itp..ale mi np.leki z tej grupy w ogóle nie pomagały, a wręcz doprowadziły do jeszcze gorszego samopoczucia.. Buziaki for all!
  16. Kochani! Biję się w pierś, bo zaniedbałam forum..ale wybaczcie-wychodziłam za mąż, przeprowadzałam się i zmieniałam pracę:) CZŁOWIEK NERWICA - widzę, że Ty w trochę lepszym stanie;) Cieszę się! Moja nerwica lękowa nadal siedzi, ale przymknęła się - Efectin DZIĘKI:))) Myślałam przecież, że nie dam już sobie rady z tym bujaniem i zawrotami głowy..ale jednak stary,dobry efectin po raz kolejny przywrócił mnie do życia;) Wiadomo, czasem lęki, nerwy itp.wracają..ale to już jakoś daję radę..:) Lada moment idę na psychoterapię...czas zacząć walczyć też inaczej:) Buziaki i nie poddawać mi się!
  17. Adas - Ty taki dzielny..a nerwy byly przed gastroskopia:):):) Mi sie upieklo..przynajmniej narazie. Moje objawy byly ewidentnie refluksowe - mam leki..bywa lepiej,gorzej..ale nie tak tragicznie jak kiedys;) Wszystko zwiazane z zzoladkiem jest w duzej meirze powodem nerwow,stresow itp...:) Buziaki for all W miarę uzdrowiona Superbaba:) Efectin rullezz:)
  18. Szlomo - ja brałam Zoloft przez 1,5 miesiąca i mój stan się ciągle pogarszał;/ No neistety lek nie dla mnie;) Narazie walczę z zawrotmai głowy i nerwicą efectinem:) Buziaki
  19. No ja niestety jestem w grupie osób, którym ten lek absolutnie nie pomógł..co więcej - pogorszył moje objawy i dopiero był koszmar;( Co do objawów ubocznych - mdłości, ucisk w szczęce i brak apetytu - to chyba najczęstsze objawy uboczne:) Trzymam kciuki, aby Wam pomogło:) BUziaki
  20. MBart - trzymam mocno kciuki zatem:) Wiem, że odstawianie leków jst okrutnie ciężkie..ale jak się to przeżyje to człowiek oddycha z ulgą:) Aleksandra_27 - na jednego działa, na innego nie;) Z każdym lekiem tak jest..wszystko uzależnione od organizmu. Mi np. nie pomógł sławiony wszędzie Zoloft - ten dopiero mi pogorszył stan:( A effectin pomógł już 2 razy w życiu..więc tym razem też musi:) Buziaki
  21. Katarzynko - dzieki:) No ja dalej koluję, ale zdecydowanie nie tak tragicznie jak wcześniej:) Co rpawda nadal nie mam stabilności gruntu i mam lepsze i gorsze chwile, ale trzymam się tej odrobiny poprawy:) Tak mowiła Psycholog i chyba w sumie miała rację:) Bo wcześniej robiłam tak, że jak chwilę było lepiej to w ogóle o tym nie mówiłam, nie wierzyłam, myślałam, że za chwilę dobre minie..no i oczywiście tak się działo...a tu trzeba inaczej:) Jeżdże nawet do pracy autkiem..no i wychodzę sama! Po prostu jak się bujam czy coś - staram się choć odrobinę to ignorować:) Dziś był 14 dzień z effectinem..lekarka uspokaja, że całkowicie to po tym czasie nie ma nawet prawa pomóc, więc na spokojnie sobie czekam..:) Objawów ubocznych to ja chyba w ogóle prawie nie miałam:) Człowiek nerwica - ja jak najbardziej rozumiem, że tak się boisz i że to wszystko tak strasznie Ci dokucza! Miałam i miewam dokładnie to samo!!!! Jak nie kłopot z oddychaniem to ból brzucha, jak nie łomotanie serca, to ból w klatce, jak nie zawroty, to bóle mięśni...itp. itd. I ja akurat w końcu zrozumiałam, że to CZYSTA NERWICA!!! Badania jak najbardziej warto zrobiź - żeby tylko utwierdzić się w tym, że to nerwy! Ja np. z holtera niby mam arytmię, a próba wysiłkowa wyszła super.,..i ewidentnie stwierdzili nerwicę także z sercem! Więc rozumiem, że sobie tego nie wmawiasz, bo rzeczywiście to wszystko czujesz..tyle że to nerwica somatyczna powoduje wszystkie dolegliwości!!!! Trzymaj się i postaraj kiedyś raz machnąć ręką na objawy i żyć..bo nakręcanie tylko pogarsza..wiem coś o tym:( Smutna - będzie dobrze! A kobiety w ciąży wyglądają właśnie ślicznie;) Chłopem się nie przejmuj..może puśc czasem coś obok ucha i nie odzywaj się chwilę..większości przechodzi:) Gosiulka - walcz o normalność, bo zmarnujesz sobie Kochana życie;( Buziaki dla wszystkich:)
  22. Misiek - dzięki:):):) Człowiek nerwica - spokojnie!Myśl o tych, którzy Cię rozumieją..korzystaj z pomocy przyjaznych Tobie ludzi:) Smutna - troszeńkę optymizmu..malutkimi kroczkami - pielęgnuj to co dobre;)Buziaki!
  23. Aaaa!:):):) Kochani! Jest ciuteńkę lepiej u mnie:) Świat odrobinę mniej kołuje..miewam nawet chwile bez zawrotów:) Powoli wraca mi uśmiech i chęć do życia:) Jednak vivat Efectin! Czekam na dalszą poprawę..bo narazie tylko ociupinka..ale to już naprawdę COŚ:):):) Trzymam kciuki za pozostałych:) Co do lekarzy..no comment..można trafić cudownego człowieka, ale i koszmarnego konowała:( Buziak
  24. A ja byłam u psychologa..za 2 tygodnie - jak effectin zacznie działać..rozpocznę terapię behawioralno-poznawczą:)Mam andzieję, że pomoże nie tylko w objawach somatycznych, ale ogólnie MNIE!:) Dziś ciutkę lepszy dzień..buziaki
×