Brałam Efectin ER75 już 2 razy w życiu przez ok 2-3 lata. Cierpiałam na różne lęki oraz somatyzację (różne objawy fizyczne jak chorobowe - przez nerwy, stres).
Powiem szczerze - początek przyjmowania proszków to koszmar. Przez około2-3 tygodnie miałam koszmarne zawroty głowy i inne objawy uboczne, ale byłam w kontakcie ze swoim psychiatrą - i on mi jakoś pomagał w tym wdrażaniu. Potem było już tylko lepiej - proszek bardzo mi pomógł!
Niestety - teraz jestem w trakcie ostawiania - to jest koszmar Wpierw zeszłam do dawki 37,5 przez ok 10 dni..potem 37,5 co drugi dzień - przez 4 dni....i wreszcie odstawiłam. Od 3 dni walczę z objawami odstawienia. Ledwo żyję, ale chcę to wytrzymać, bo w przyszłym roku chciałabym zajść w ciążę - a z tym proszkiem ani rusz;( Mam straszne zawroty głowy (a nawet gorzej, to takie dziwne odczucie - chyba macie rację z tym jak to nazywacie;)), razi mnie światło, potwornie mi zimno, płaczę co chwila, mam jakieś takie poddenerwowanie i ogólny lęk...staram sie trzymać, ale okrutnie mi ciężko. Widzę, że nie tylko ja to przechodzę Ile to trwało?Jak sobie radzicie lub poradziliście? Na szczęście mam zwolnienie do środy włącznie i modlę się, by te kolejne 3 dni pomogły, bo w tym stanie nie nadaję się nawet na wyjście z domu. Może jest ktoś, kto pomoże lub wesprze w tym koszmarnym odstawieniu? Z góry dziękuję!
Podaję w razie czego swoje gg - *******
Nie podajemy numerów GG w postach.//Rafik