PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)

magnolia84,

mi też się kiedyś oberwało

masz z Darkiem wspólny mianownik

oczywiście w tym sensie ze cos tam wiemy o lekach, no nie?

owszem ale to nie wszystko. Teoria teorią, a w praktyce jest nieraz inaczej, o czym sam się niedawno przekonałeś, a ze mnie robiłeś głupka

a co jeszcze mamy wspólnego? ja? głupka robiłem z Ciebie?co Ty gadasz

"to nie wszystko" rozwinęłam powyżej w kolejnym zdaniu. No tak, Ty. Uparłeś się wtedy, żeby mi dowieść, że nie mam pojęcia o działaniu paroksetyny i piszę bzdury.

aa tamto, ale to nie chodziło o to co myślisz

Paroksetyna mi nie pomogła.

magnolia84,

jak chcesz wiedzieć o co chodziło to Ci jutro napiszę, bo teraz już troche późno

Antaro, Tak w skrócie, jeżeli jest to pojedynczy epizod depresji wywołany np. jakimiś czynnikami psychologicznymi to zazwyczaj można uzyskać trwały efekt terapii lekami. W innych przypadkach po odstawieniu LPD człowiek wraca do stanu z przed leczenia, a to dlatego że te leki nie leczą tylko "maskują" chorobę.

Leki leczą, ale nie prowadzą do wyleczenia. Tak jest z większością leków we wszystkich gałęziach medycyny. Psychotropy nie są tu wyjątkiem. Po co używać twierdzeń typu maskują, nie leczą itp.

pewnie większość chorób się bierze z bańki, magnolia84, zarzucasz chamstwo a obiektywnie przeglądając ten wątek nie zauważyłem tu osoby bardziej chamskiej od Ciebie

chamstwo? Chyba coś Ci się pomyliło! To Dark wyciągnął ten argument, kiedy zwróciłam mu uwagę. OBIEKTYWNIE przeglądasz wątek?

poranna kawa i papieros na paro rozwalaja na lopatki az musze przysiasc bo mnie serotonina zalewa

Tak obiektywnie, nie pisze tu z nikim pw, nie mam znajomych itd. Ty za to jestes niezwykle mila dla osob tej samej plci, a gnoisz ta druga (ja juz skonczylem).

a to ciekawe...

Jestem miła dla osób, które nie traktują mnie z nadętą wyższością. W taki prosty sposób to działa.

forfiter serotonina po kawie i papierosie? Raczej dopamina :)

ja z paro zazywałam Seroxat chyba ale to było dawna na natrętne mysli wcale to nie pomogło co innego Sertralina.

Tak obiektywnie, nie pisze tu z nikim pw, nie mam znajomych itd. Ty za to jestes niezwykle mila dla osob tej samej plci, a gnoisz ta druga (ja juz skonczylem).

Ty,faktycznie

Mam pytanko: po jakim czasie brania Paro w dawce 20mg powinny pojawić się oznaki poprawy w depresji z lękiem? Wiem, że każdy organizm inaczej reaguje na piguły, ale chcę więcej tak mniej/więcej jak długo powinienem czekać na efekty.

Fugu , różnie . Ale trzeba liczyć średnio 3 do 6 tygodni .

Witam, potrzebuję pilnej porady. Przez dwa lata brałem parogen i lekarz 3 dni temu zmienił mi lek na seronil (fluoksetyna)-ze względu na duży przyrost wagi (20kg) na poroksetynie. Także od 3 dni biorę seronil i czuję się fatalnie-olbrzymi lęk, bezsenność i wysokie ciśnienie krwi. Czy mogę wrócić do paroksetyny jutro, jeśli brałem przez 3 dni seronil, czy muszę zrobić jakąś przerwę? Pomóżcie!

Możesz od razu wskoczyć na paro, albo przeczekać skutki uboczne na fluoksetynie z pomocą benzo.

Luki, w benzo nie bawię się. Brałem alprox przez jakiś czas i momentalnie rosła mi tolerancja i z dnia na dzień większa chęć brania. Nie miałem pojęcia, że fluoksetyna to taki syf, czuję się jak przećpany amfetaminą. Mój główny problem to lęki, a fluoksetyna najwyraźniej na nie mi nie pomoże. Wolę być gruby, ale bez lęków. Dzięki za odpowiedź.

Zmartwiłeś mnie tym tyciem na paro. Biorę je 3 m-ce, przybyło mi ok. 3 kg, ale myślałem, że to przez zimowe rozleniwienie i brak ruchu.

20 kg bym nie zdzierżył.

Pogadaj jeszcze z lekarzem. Może przypisze Ci sertralinę, na której też raczej się nie tyje.

Te dwa SSRI różnią się zasadniczo profilem terapeutycznym. Paroksetyna ma profil wyraźnie przeciwlękowy i sedatywny, a fluoksetyna ma profil raczej aktywizujący.

W badaniach klinicznych wykazano, że fluoksetyna w początkowym okresie leczenia(zazwyczaj pierwsze parę tygodni) jest paradoksalnie najbardziej lękotwórczym SSRI, czyli może nasilać lęki. Dopiero po paru tygodniach ujawnia się działanie przeciwlękowe.

Z kolei po paroksetynie faktycznie można nieznacznie przytyć (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18494538). Przyrostu wagi rzędu 20kg nie zwalałbym na paroksetynę, bo takiego przyrostu masy ciała nie powodują nawet niektóre neuroleptyki czy mianseryna/mirta. Paroksetyna obok wenlafaksyny jest też najtrudniejszym lekiem do odstawienia z grupy SSRI/SNRI.

Zbierając to wszystko do kupy- czujesz się jak się czujesz.

Dzięki Panowie za informacje. W pierwszym poście nie napisałem, że na noc biorę także lerivon, więc zapewne połączenie mianseryny z paroksetyną spowodowało tak znaczny przyrost wagi (albo po trzydziestce zwolnił mi tak metabolizm). Lekarz stwierdził, że teraz "modne" jest połączenie mianseryny z fluoksetyną, a ja skusiłem się.

Faktycznie odstawienie wenlafaksyny (w moim przypadku symfaxin 227mg) to koszmar. Wyładowania elektryczne w głowie, to była pestka w porównaniu do dwutygodniowych problemów z błędnikiem. Mogłem patrzeć wyłącznie w ziemię, gdyż każde podniesienie wzroku kończyło się wymiotami. Poza tym stan przypominający ostrą grypę. Pomimo tego wspominam go dobrze, gdyż to był mój pierwszy lek, który brałem i który z lękami radził sobie znakomicie. Jednak co jakiś czas tracił swą moc i musiałem zwiększać dawkę, a 225 mg w moim przypadku (problemy z sercem), to już był max.