Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu, skoro tak dobrze działała wenla?

 

Nie do opanowania potrzeba mieszania, grzebania w lekach. Plus nie dająca mi od dawna, od pierwszej nieudanej przygody z paro ciekawość tego leku. I na koniec świadomość że zawsze i wszędzie mogę wrócić do mojej pierwszej miłości, W.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ad1 elfrid, jakiś grubszy esej na ten temat już wrzucałam. zacznę od fluo, bo skojarzona z pozytywami. w ostrej depresji dostałam ją eksperymentalnie, żeby zobaczyć efekt jaki wywoła w tym stanie. guziczek chemiczny został odpalony, nastrój podskoczył do lekkiej maniakalności, co było zbawienne w tamtym momencie, bo dzięki temu nie zarżnęłam się i klepie sobie teraz tego posta tutaj. wysoki nastrój był praktycznie nie do zajechania, plus energia, plus wiele innych korzystnych skutków. dzięki fluo wróciłam do normy w funkcjonowaniu, lek prawie idealnie zgrał się z ciałem. co do paro, brałam ją przed seronilem. 'plus' jest taki, że nakręciła mnie również, minus: nakręciła pod kątem nieustannego wkurvu i drażliwości. straciłam zahamowania, które wcześniej osiągnęłam bez chemii. doszły objawy w somatyce. lekko zniszczyła mi psyche, dodatkowo wjechała działaniem sfery, które były nienaruszone

 

ad2 Dark Knight, choroby Ci nie określe, bo aktualnie dokładnie cholera wie na jakiej diagnozie stoje, przez to rzuciłam eufemizmem. ostatnie podejrzenie to hipotetyczne początki chadu. działanie wrzuciłam wyżej. po roku brania pozytyw w nastroju lekko się uspokoił, ale nadal jest zauważalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ja wolałbym się cieszyć względną remisją

 

-- 21 sty 2014, 00:39 --

 

elfrid, dobry ruch, choć grubo pojechałeś z tym paro, może przetrzepać :zonk:

 

No ale to z kwetiapiną - sedatywną i antymaniaklną w przeciwieństwie do lamotryginy, którą bierzesz. Jakby co zmniejszę do 10mg lub odstawie LPD.

 

-- 21 sty 2014, 00:46 --

 

ad1 elfrid, jakiś grubszy esej na ten temat już wrzucałam. zacznę od fluo, bo skojarzona z pozytywami. w ostrej depresji dostałam ją eksperymentalnie, żeby zobaczyć efekt jaki wywoła w tym stanie. guziczek chemiczny został odpalony, nastrój podskoczył do lekkiej maniakalności, co było zbawienne w tamtym momencie, bo dzięki temu nie zarżnęłam się i klepie sobie teraz tego posta tutaj. wysoki nastrój był praktycznie nie do zajechania, plus energia, plus wiele innych korzystnych skutków. dzięki fluo wróciłam do normy w funkcjonowaniu, lek prawie idealnie zgrał się z ciałem. co do paro, brałam ją przed seronilem. 'plus' jest taki, że nakręciła mnie również, minus: nakręciła pod kątem nieustannego wkurvu i drażliwości. straciłam zahamowania, które wcześniej osiągnęłam bez chemii. doszły objawy w somatyce. lekko zniszczyła mi psyche, dodatkowo wjechała działaniem sfery, które były nienaruszone

 

U mnie dokładnie odwrotnie. Wkurw i agresja na fluo (branej solo) było standardem - prawie cały świat zraziłem do siebie. Trzymałem się jej długo bo dodawała energii, powera do życia, znikały sztuczne neurotyczne problemy, a w połączeniu ze stabilizatorem było znośnie. Paroksetyna natomiast to niczym kiedyś wenla mnóstwo pozytywnej energii i wyluzowania, totalne zmniejszenie potrzeby snu aż w końcu przeszło w stan (hipo)maniakalny i wielgachne zadłużenie na karcie kredytowej.

Co dziwne, bo to było moje trzecie podejście do paro. Fakt, nigdy nie wytrzymałem dłużej niż 3tyg, bo nie czułem żadnego działania. Po raz pierwszy brałem co prawda oryginalny Seroxat, ale to raczej nie mogła być przyczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ja wolałbym się cieszyć względną remisją

 

Jasne, tak powinno być. Ale widzisz, te same mechanizmy które pchały mnie do eksperymentowania z używkami (WSZYSTKO), kazały mi też przetestować prawie wszystkie leki na które wyraził zgodę mój dr., a czasem nawet i nie. Teraz i tak długo wytrzymałem, bo na wenli byłem chyba prawie rok. Ale jak wspominałem cały czas została mi ciekawość paro, ale też czuję że zmiana może wyjść mi na dobre (na silny ssri również o profilu anksjolitycznym). Jeśli będzie inaczej - wenla welcome back.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, no i teraz lekarz powinien powiedzieć STOP. Nie można sobie układać życia, gdzie głównym wątkiem jest stibstancja i jej działanie. Bierzesz jedną (kilka) czujesz się na nich dobrze, na nic się nie uskarżasz, a chcesz zmiany. To błędne koło. Ty zdajesz sobie z tego sprawę, Twój lekarz powinien, także mam nadzieję, że nie zmieni Ci leczenia. Dla Twojego dobra :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sylvek trudno powiedzieć, bo od wielu lat pale i już za bardzo nie pamiętam tego czasu gdy nie paliłem, więc nie mam porównania, ogólnie myśle że połączenie nikotyny i zawartych w dymie tytoniowym inhibitorów mao zwiększa istotnie działanie antydepresantów, według badań osoby palące lepiej odpowiadają na leki antydepresyjne a także mają o prawie 30% zmniejszony rozkład serotoniny, dopaminy, noradrenaliny. Nikotyna w większych ilościach ma działanie wzmacniające na serotonine. Głębokie zaciąganie według teorii ma działanie uspokajające bo w mózgu nikotyna w większych ilościach spowalnia przejście impulsów nerwowych. Płytkie zaciąganie ma działać stymulująco. Moim zdaniem nikotyna i dym tytoniowy to silne substancje. Przekonałem sie o tym w praktyce. Jakis czas temu rzuciłem palenie na półtora miesiąca. Podwyższenie paroksetyny nie dawało efektów. Benzo nie powodowały prawie wogle rozluźnienia. Cały czas spięta psychika, nie dało sie wogle zrelaksować. Dołączanie buspironu, sulpirydu też bez efektów. Na OCD pewnie coś tam pomaga poprzez te efekty które wywiera na psychike, ale myśle że nie w jakims dużym stopniu. Zauważyłem też działanie negatywne na OCD. Np: Gdy sie budze to mam uspokojony umysł i jak rano nie pale to ciągle ten efekt sie utrzymuje. A jak zapale fajke to mi umysł przyspiesza i zmulony troche sie czuje i zwiększa sie obsesyjność. I tak przez może godzine, dwie, pozniej już są jaśniejsze myśli i jest spoko. Ale ogólnie zauważam szybkość umysłu co ma plusy i minusy. W OCD raczej mi to przeszkadza. Pale kilka fajek dziennie tylko po to żeby efektów odstawiennych nie było, w postaci tego napięcia, braku relaksu, spiętej psychiki. Szukam ciągle jakiego leku który by spowolnił psychike, by umysł był stabilnie spokojny jak i myśli. Jaki lek mógłby sie sprawdzić w tej kwestii?

 

mirtazapina nie byłaby najgorszym rozwiązaniem ale ze skutecznością moze byc róznie bo mechanizm działania nie jest w kazdym aspekcie korzystny dla eliminacji OCD. Poza nią jest klonazepam czyli jedyne antyobsesyjne benzo i klonidyna. Tą drugą od czasu do czasu sam biore i niewiele rzeczy zapewnia taki wgląd w obsesje jak ona. Minus to sedacja, troche mniejsza od tej z NaSSA. No i jak ćwiczysz na siłce to ten kilogram suchej masy miesniowej/mc wiecej masz jak w banku bo klona to jeden z najsilniejszych stymulatorów GH na rynku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, hi hi, na to już za późno - przegapiłem termin wizyty u swojego dra, nie udało mi się z nim skontaktować więc poszedłem do innego i powiedziałem mu że stale biorę właśnie paro i poproszę o receptę, dziękuję bardzo. Kiedy wrócę do swojego nie będzie zadowolony, ale co zrobić. Życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie.... też się zastanawiam nad tańszym odpowiednikiem, tylko jak myślę o ubokach, to odechciewa mi się :/ Skąd właściwie biorą się te objawy po zmianie na generyk? Przecież skoro to ta sama substancja, to nie powinno tak być

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie.... też się zastanawiam nad tańszym odpowiednikiem, tylko jak myślę o ubokach, to odechciewa mi się :/ Skąd właściwie biorą się te objawy po zmianie na generyk? Przecież skoro to ta sama substancja, to nie powinno tak być

 

Magnolia bierzesz oryginał ?

Swego czasu był lepszy niz generyki , nie wiem jak teraz . Sam pewnie nie odrózniłbym w tej chwili co jest co . Za droga róznica w cenie , dla tak subtelnych róznic . Paroxinor kosztuje 5 zł i też sie sprawdza .

Od jutra schodzę z dawki 10mg na 7,5 mg . Odkładam na jakiś czas 5HTP . Zauważyłem ,że dosyć mocno jestem nasycony tym lekiem .Jak ? Odczuwam silne napięcia mięśni , szczególnie szcękościski . Bywają dni ,że 20mg to norma , a i takie ,że 10mg to za dużo .

Depas , nie wiem jakie masz zamiary z Paro , ale nie startuj z wiekszej dawki niż 10mg .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałam szczękościsk, ale tylko przez jakiś czas po zwiększeniu dawki.

Unikam uboków jak ognia piekielnego . Nie będę sobie dorzucał do nerwicy dodatkowych " przyjemności " . Jak pojawiaja się uboki po ( podczas kuracji dobrym lekiem ) nadal po 3 tygodniach ( u mnie ) to znaczy ,ze czas zmodyfikować dawkę . Mam to już tak wewnętrznie obczajone ,wsłuchane w organizm ,,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depas , nie wiem jakie masz zamiary z Paro , ale nie startuj z wiekszej dawki niż 10mg .

 

Hmmm, dzisiaj zarzuciłem pierwszy raz i zgodnie ze swoim planem od razu 20mg. Wiem że powinno się startować od 10tki, ale raz że nie mam cierpliwości, a dwa że wierzę że jestem na tyle doświadczonym "braczem" leków że mój system wydoli. Rok na wenli, przez pewien czas nawet na dawce 225mg, do tego ufam że topiramat ładnie ochroni mnie przed zbyt mocnym bujaniem paro. Prawdę mówiąc myślałem o zacumowaniu na stałem na dawce 30mg, ale to tylko jeśli nie będzie przeciwskazań (strasznych uboków) i dopiero po 2 tygodniach. No, ale żebym się nie przeliczył. Ja też strasznie nie lubię babrać się z małymi dawkami czegokolwiek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dla sportu" to nienajlepsze określenie, ale coś w tym jest, przyznaję. Ale też zgodziłabyś się myślę że zawsze można mieć nadzieję że mimo że jest dobrze, na innym leku którego się nie spróbowało, a uchodzi za świetny na moje objawy, może być odrobinę lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w przypadku tego typu leków nie szukałabym w nieskończoność, tylko zostałabym przy takim, który w 100% mi odpowiada. To nie jest szukanie ideału smaku, czy zapachu, to są leki, które działają na nasz mózg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depas , przygotuj się jeszcze na mega wysokie libido , po tym leku skacze ,że ja pierdoooooolę. ;)

Przed chwilą listonoszka przyniosła mi zamówioną Beta alaninę. Zona zauważyła i pyta się " a to na co ? " . "na korka" odpowiadam , a Ona "Tobie i tak już nic nie pomoże ' . Tak więc Depas , uważaj ,żeby Ci Żonka po tym leku podobnie nie odpowiedziała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×