Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

martwi się co z nami będzie jeśli "do reszty zeświruję"

 

to powinieneś jej dokładnie wytłumaczyć, na czym polega nerwica i podkreslić, że nie ma to nic wspólnego z "ześwirowaniem" - tym bardziej w potocznym słowa tego znaczeniu. Tylko musze cię ostrzec, że mój małżon nie rozumie nic do dziś dnia, co nie wpływa dobrze na nasze życie, delikatnie rzecz ujmując :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martwi się co z nami będzie jeśli "do reszty zeświruję"

 

to powinieneś jej dokładnie wytłumaczyć, na czym polega nerwica i podkreslić, że nie ma to nic wspólnego z "ześwirowaniem" - tym bardziej w potocznym słowa tego znaczeniu. Tylko musze cię ostrzec, że mój małżon nie rozumie nic do dziś dnia, co nie wpływa dobrze na nasze życie, delikatnie rzecz ujmując :evil:

Ależ ja tłumaczę... :oops: Tylko efekt jest taki sam jak u Ciebie...Mam wrazenie, że Ona boi się tego "drugiego mnie" w trakcie ataków i traktuje jak osobę obcą...a poza tym do tej pory to ja dawałem jej wsparcie, jeśli miała problemy...nagle wszystko się przewróciło... w ciągu niecałych dwóch miesięcy. A akurat jest tak, że najlepiej trzymam się do wieczora. Im dalej w noc, tym jest gorzej....czyli niestety często widuje mnie nakręconego...

W dodatku sytuacja jest patowa. Biorę tylko Lerivon i to 1/2 dawki 10 mg na noc. Ostro reaguję na leki i już ta dawka mnie szybko usypia;z wieksza pewnie miałbym trudności ze wstaniem w ogóle! A tu wstawać trzeba, bo przecież bezpieczenstwo finansowe rodziny jest teraz głównie na mnie oparte...W pracy walczę, zeby nikt niczego nie zauważył, tak że leki mogę tylko brać, jeśli WIDOCZNE objawy sygnalizują atak. No i może to być raczej tylko Hydroxyzyna - na "dobroczynne otępienie", jakie w tej sytuacji daje np. Xanax czy Lorafen pozwolić sobie nie mogę... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ku*wa :evil: Poszedłem dzisiaj z myślą że jestem nauczony na kartkówkę z algebry i mam gotowe zadania na programowanie. Na algebrze już się dowiedziałem że (jak 90% grupy) kartkówkę zawaliłem (na szczęście jest tylko na dodatkowe punkty więc szkody za wielkiej nie ma tylko żal że tyle nauki poszło w las), a na programowaniu na samym początku koleś wbił mi takie dane do programu że program się wysypał... nie pozbierałem niestety go do końca zajęć i czeka mnie wizyta na konsultacjach :evil:

Na pierwszym wykładzie ziewałam.

Na drugim wykładzie walczyłam, by utrzymać głowę w pionie. Niestety, sen mnie powalił.

Z trzeciego wykładu wyemigrowałam, bo nie interesowała mnie kolejna półtoragodzinna drzemka.

Aż za dobrze Cię rozumiem :P czasem lepiej pójść do domu się wyspać a potem coś konstruktywnego zrobić zamiast kiwać się przez półtora godziny bez żadnego efektu :P

Ostatnio na prawie finansowym bardzo widowiskowo wyrżnęłam czołem w blat Confused .Raaaany.

Ehhh... poduszki powietrzne w uczelnianych stolikach to by był całkiem niegłupi pomysł, co :?:

A ja oblałem próbną mature z bioli, z angola pewnie też obleje :/ a myślałem że sobie radze... no ale czego się więcej spodziewać, skoro przez 3 dni nie zmrużyłem oka, a przed samą maturą dowiedziałem się że dziewczyna która z którą miałem iśc na stódniówkę ma chłopaka, a ja liczyłem, że będzie z tego coś więcej...W sumie j*bać tą próbną maturę...

Próbną nie tyle można a należy olać. Bo inaczej ci którzy obleją będą się niepotrzebnie denerwować a ci którzy zaliczą siądą na laurach i obleją główną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o jejka dopiero usiadłam na 4 literach od rana coś załątwiam a jutro rano brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr lekarz brrrrrrrrrrrrrrr ale jak mowią raz kozie śmierć :?:?:?:?:? zdązyłam się p-rzynajmniej juz najeść moich domowych twisterków mniam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na programowaniu na samym początku koleś wbił mi takie dane do programu że program się wysypał... nie pozbierałem niestety go do końca zajęć i czeka mnie wizyta na konsultacjach :evil:

 

Nie zabezpieczyłeś go przed wpisywaniem nieprawidłowych danych? Ja robiłam kiedyś programik "Pomocnik matematyka", miał możliwość robienia dość dużo obliczeń, ale co ja się namęczyłam, żeby go zabezpieczyć przed błędami :? żeby się nie sypnął. Bo miałam takiego kolesia od obiektowego, co był nieźle rąbnięty, dał nam nieźle w kość.

 

Ehhh... poduszki powietrzne w uczelnianych stolikach to by był całkiem niegłupi pomysł, co :?:

 

Oj tak, jestem za :D Czasem jakiś jasiek by się przydał, a zwłaszcza tak około 17-18, jak oczy mi się same zamykają 8) z z z Z Z Z

 

A dzisiaj totalna nuda, nic się kurde nie dzieje, czas chyba stanął w miejscu. AAAaaa zatakowała mnie nuda. Ratuuuunku!!! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiscie me serce wciaz cierpi i nie chce zapomniec....a najgorsze jest to ze ono robi sobie jeszcze jakas nadzieje

Tak szybko nie zapomnisz :cry: serce może jeszcze bolec jakiś czas niestety... ważne jest chyba żeby nie byc samemu :? zeby rozmawiac wypełniac sobie czas choć wiem i rozumiem że nie ma sie ochoty ... to jak głod nie wiem jak co ale mocno daje po d ... moge obiecać ze będzie dobrze jedynie to mogę Ci obiecać juz było źle teraz będzie dobrze i tylko dobrze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja się boje że się jutro rozsypie... bo mowienie o tym wszystkim co mi jest i dlaczego boli mnie bardzo eghhhhhhhhh

 

No, to nie jest miłe, szczególnie jesli mówisz to zupełnie obcej osobie. Ale przecież jeśli ma pomóc to warto. Nie zrażaj się, nawet jesli będzie drętwo, dasz radę :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pyzia1 dzięki jestem zestresowana nigdy nie byłam wcześniej u psychologa z reszta coś mi sie wydaje ze z moimi dolegliwościami fiz. pośle mnie do psychiatry po leki tego boję się najbardziej :?

 

ile trwa 1 wizyta? jest jakas reguła ile tam się siedzi bo cos czuje ze bede chciała szybko wyjść :? do tego na 9.20 więc wcześnie jak wroce to napewno napisze co i jak :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reszta coś mi sie wydaje ze z moimi dolegliwościami fiz. pośle mnie do psychiatry

 

A ja od razu poszedlem do psychiatry i nie zaluje...i trzeba im mowic naprawde wszystko, bo dzieki temu beda wstanie nam pomoc. smutna48 nie boj sie niczego i gadaj wszystko o sobie nawet o tych wstydliwych tematach....naprawde ich nie zaskoczysz, a napewno nie beda sie smiac...to jest ich praca i maja wiele roznych przypadkow. Glowa do gory i zycze powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień wyganiania demonów...Płuca w normie - no i dobrze. Analiza krwi w miarę dobra, ale próby wątrobowe nie całkiem...transaminazy ALT - 47,8 a norma do 41...co to jest? Lerivon? Odstawiony tydzień temu antybiotyk? Druga próba AST w normie, na szczęście...

No nic, zobaczymy dalej...ale już niepokój się budzi.

Jest 15.00 więc samopoczucie jeszcze nie najgorsze. To od 18.00 jestem po równo nakręcony i zmęczony, ale nie tak zwyczajnie; po prostu fizycznie i psychicznie zdemolowany. Dotąd tego nie było. Powód? Nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem potwornie zmęczona i nie wiem jak dociągnę do świąt. Tylko one mnie trzymają przy życiu w szkole. Wreszcie sobie w nie odpocznę od tych wszystkich przygłupów ze szkoły, z którymi zmuszona jestem codziennie się widzieć. Chociaż dziś mam dobry humor bo ocenili już próbne matury i z angielskiego zdobyłam 81 pkt a z wosu 66 pkt. W przyszłym tygodniu jeszcze polski się wyjaśni, choć już nie będzie na pewno tak kolorowo. Proszę wybaczyć że się chwalę, ale to mi podniosło wiarę w siebie i muszę się komuś pochwalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zabezpieczyłeś go przed wpisywaniem nieprawidłowych danych? Ja robiłam kiedyś programik "Pomocnik matematyka", miał możliwość robienia dość dużo obliczeń, ale co ja się namęczyłam, żeby go zabezpieczyć przed błędami Confused żeby się nie sypnął. Bo miałam takiego kolesia od obiektowego, co był nieźle rąbnięty, dał nam nieźle w kość.

Zabezpieczyłem. Niestety to nie wystarczyło. Nie sprawdziłem działania programu w jednej konkretnej sytuacji, która powodowała jego wysypanie i wymagała napisania zupełnie innego kodu źródłowego. Na domiar tego jeszcze się potem okazało że nie zrozumiałem o co chodzi w zadaniu i masę rzeczy musiałem pozmieniać.

a ja się boje że się jutro rozsypie... bo mowienie o tym wszystkim co mi jest i dlaczego boli mnie bardzo eghhhhhhhhh

ale kiedy powiesz wszystko to robi się bardzi lekko ;) akurat nie miałem takich doświadczeń z psychologiem ale wydaje mi się że to jest zupełnie tak jak wyżalić się komuś i wypłakać na ramieniu. Bardzo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wreszcie jestes , czemu cie tak dlugo nie bylo???

Od jakiegoś tygodnia się tu znowu wypowiadam :smile:

 

na półrocze? - jeszcze masz pół roku żeby mu pokazać co potrafisz Wink

 

Taaa...tylko gdy będe miał wolne będe musiał kuć na poprawkę semestru, a trochę tego jest(jakaś połowa podręcznika reakcji, regułek i doświadczeń) a ja nie mam pojęcia co ten idiota mi wymyśli...

 

Jestem potwornie zmęczona i nie wiem jak dociągnę do świąt. Tylko one mnie trzymają przy życiu w szkole. Wreszcie sobie w nie odpocznę od tych wszystkich przygłupów ze szkoły, z którymi zmuszona jestem codziennie się widzieć. Chociaż dziś mam dobry humor bo ocenili już próbne matury i z angielskiego zdobyłam 81 pkt a z wosu 66 pkt. W przyszłym tygodniu jeszcze polski się wyjaśni, choć już nie będzie na pewno tak kolorowo. Proszę wybaczyć że się chwalę, ale to mi podniosło wiarę w siebie i muszę się komuś pochwalić.

 

Cóż, pozostaje mi pogratulować dobrych wyników ja niestety miałem gorsze. Z biologii podstawowej nie zdałem(24%) jutro będe znał wynik z pol(podstawa), ale pewnie też coś w tych granicach, chyba jedynie ang(też podstawa) zaliczę ale też pewnie marnie, choć zawsze myślałem(i byłem uważany) za osobę, która dość dobrze sobie radzi z tym językiem.

 

Też ostatnio mam dosyć szkoły...Choć jednak idę na tą pieprzoną stódniówkę. Sam... ale co tam, ostatnio wzieli mnie na rozmowę dwaj koledzy z klasy i zaczęli na osobności pytać dlaczego nie chcę iść i namawiać żebym poszedł. Pewnie to była intencja mojego wychowawcy, ale cóż, w końcu się zgodziłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×