Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

1,69 cm to powód do leczenia i faszerowania sie hrmonami wzrostu????!?!?!?!?!? Czizus christ superstar, ''ale głupi Ci Rzymianie''. Po prostu padłem. I wstałem i padłem. I wstałem. Jakby miał 1,40, to może. Chore.

 

Pozdrawiam

 

Tak Ci się fajnie mówi, ale gdybyś sam miał poniżej 170 cm i tym samym zerowe powodzenie u płci przeciwnej, to zapewne myślałbyś inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twilight napisał:

1,69 cm to powód do leczenia i faszerowania sie hrmonami wzrostu????!?!?!?!?!? Czizus christ superstar, ''ale głupi Ci Rzymianie''. Po prostu padłem. I wstałem i padłem. I wstałem. Jakby miał 1,40, to może. Chore.

 

 

Tak Ci się fajnie mówi, ale gdybyś sam miał poniżej 170 cm i tym samym zerowe powodzenie u płci przeciwnej, to zapewne myślałbyś inaczej.

 

Chore podejście do życia -> chora samoocena -> chore priorytety -> choroba. |efekt uboczny, jęczenie na to, na czym świat stoi.

 

Powyższy wykres tyczy sie jedynie przedstawionej wyżej sytuacji.

 

Pozdrawiam

 

Ps.

 

Jeśli ktoś tłumaczy sobie brak powodzenia u płci przeciwnej wzrostem 169' to powodzenia :lol: Chore, zakompleksione podejście do życia połączone z wmawianiem sobie z wygodnictwa, że jest słuszne, to i powodzenia nie ma. Tego nie naprawi chodzenie na szczudłach, ani mechanicznych, ani hormonalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

top23 napisał:

Twilight napisał:

1,69 cm to powód do leczenia i faszerowania sie hrmonami wzrostu????!?!?!?!?!? Czizus christ superstar, ''ale głupi Ci Rzymianie''. Po prostu padłem. I wstałem i padłem. I wstałem. Jakby miał 1,40, to może. Chore.

 

Pozdrawiam

 

Tak Ci się fajnie mówi, ale gdybyś sam miał poniżej 170 cm i tym samym zerowe powodzenie u płci przeciwnej, to zapewne myślałbyś inaczej.

 

 

Chore podejście do życia -> chora samoocena -> chore priorytety -> choroba. |efekt uboczny, jęczenie na to, na czym świat stoi.

 

Pozdrawiam

 

Otóż to. Znam facetów którzy są niscy a powodzenie u kobiet mają. Nie zawsze się liczy ten pieprzony wzrost czy wygląd.

I Twilight ma świętą rację. "Chore podejście do życia -> chora samoocena -> chore priorytety -> choroba. |efekt uboczny, jęczenie na to, na czym świat stoi."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, chłopaki, ale jestem zażenowana waszą postawą.

 

Ciężko mi o tym pisać, ale ok. Znam kogoś, kto ma 1,67, jest dokładnie mojego wzrostu. Kiedy do niego dotarło, że możemy być razem, zaczął jojczeć, że on nie rozumie, jak on mi się może podobać, skoro jest niski, taki, siaki, owaki, nie umie tańczyć, nie ma umięśnionej klaty i.t.p. i.t.d. A mnie to na prawdę wszystko waliło, i tak nie noszę obcasów. To wszystko były cechy bez znaczenia. Tak na prawdę problemem był jego strach o przyszłość, że nie potrafił racjonajnie podejść do życia, korzystać z tego co dostaje i na co go stać, wydawało mu się, że ma jakąś wielką misję do wypełnienia, że nikomu na nim nie zależy i.t.d. Przestał się ze mną spotykać.

 

W związku z powyższym mówię do was dużymi literami: WASZ WZROST NIE SPIEPRZYŁ WASZEGO ŻYCIA. MACIE MASĘ INNYCH PROBLEMÓW Z KTÓRYMI NAWET NIE PRÓBUJECIE WALCZYĆ TYLKO ZWALACIE WSZYSTKO NA WZROST, BO NAJBARDZIEJ RZUCA SIĘ W OCZY.

 

Psycholog nie endokrynolog, do ciężkiej cholery, chyba że chcecie zarywać do fanek disco polo, którym się marzy książe z telenoweli czy innego tańca z gwiazdami, chociaż w tym wypadku bym się nie martwiła, bo one i tak wychodzą za mąż za pierwszego lepszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, chłopie, ty w ogóle czytasz posty, do których sie odnosisz?

 

 

Przepraszam, chłopaki, ale jestem zażenowana waszą postawą.

 

Ciężko mi o tym pisać, ale ok. Znam kogoś, kto ma 1,67, jest dokładnie mojego wzrostu. Kiedy do niego dotarło, że możemy być razem, zaczął jojczeć, że on nie rozumie, jak on mi się może podobać, skoro jest niski, taki, siaki, owaki, nie umie tańczyć, nie ma umięśnionej klaty i.t.p. i.t.d. A mnie to na prawdę wszystko waliło, i tak nie noszę obcasów. To wszystko były cechy bez znaczenia. Tak na prawdę problemem był jego strach o przyszłość, że nie potrafił racjonajnie podejść do życia, korzystać z tego co dostaje i na co go stać, wydawało mu się, że ma jakąś wielką misję do wypełnienia, że nikomu na nim nie zależy i.t.d. Przestał się ze mną spotykać.

 

W związku z powyższym mówię do was dużymi literami: WASZ WZROST NIE SPIEPRZYŁ WASZEGO ŻYCIA. MACIE MASĘ INNYCH PROBLEMÓW Z KTÓRYMI NAWET NIE PRÓBUJECIE WALCZYĆ TYLKO ZWALACIE WSZYSTKO NA WZROST, BO NAJBARDZIEJ RZUCA SIĘ W OCZY.

 

Psycholog nie endokrynolog, do ciężkiej cholery, chyba że chcecie zarywać do fanek disco polo, którym się marzy książe z telenoweli czy innego tańca z gwiazdami, chociaż w tym wypadku bym się nie martwiła, bo one i tak wychodzą za mąż za pierwszego lepszego.

 

Po prostu bez komentarza, zdajesz pytanie o coś, napisane 2 posty wyżej przez osobę, która znalazła się w Twoim pytaniu. Aż takie zaślepienie?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam naucz się czytać, moje pytanie było skierowane do Poliny, która ma 180 cm.

I jeszcze jedno- skoro ten facet zmarnował taką szansę przez swoje obawy top znaczy, że w życiu musiał przez ten swój wzrost nie raz dostać po d...e. Kompleksy z niczego się nie biorą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i tak są wszystko wyjątki. Dziwnym trafem wszyscy moi wysocy koledzy mają bądź mieli dziewczynę, a ci niscy w większości są sami albo mają bardzo nieatrakcyjne panny, więc coś w tym musi być.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy chłopaki jesteście żałośni, dokładnie tak jak piszecie - przyznam Wam to ''nieprofesjonalnie''. Macie całkowitą rację, że jesteście żałośni.

 

Z ta różnicą, że jesteście żałośni dokładnie na własne życzenie, bo w innym wypadku musielibyście coś z tym zrobić. A wy chcecie być żałośni, bo przy tym nie trzeba sie wysilać ;) U Was to już nie jest problem depresyjno-nerwowy, tylko sposób na życie

 

Pozdrawiam

 

Ps.

 

Skoro taka świecka tradycja się w tym temacie zrobiła, to mam 174-176, (zależnie od miarki, haha, a dokładnie od lat nie chciało mi się mierzyć) mam znajomych od 1,90+ szczupaków po 1,60 niziołków i nikt nie dorobił sobie do tego takiej dupolo... ideologii. Kompleksy nie biorą sie z niczego, ale jak sie z nich robi sposób na życie, to już tylko i wyłącznie Wasza sprawa, nikt Wam tego nie kazał.

 

Ale, skoro publikujecie to publicznie, to liczcie się z krytyką i wytknięciem małości tych teorii.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ciekawe co niby mamy zrobić? Kiedyś często się umawiałem na "randki", często imprezowałem, często rozmawiałem z dziewczynami i nic z tego nie wychodziło. Teraz siedzę niemal po całych dniach w domu przed kompem, z domu wychodzę wtedy kiedy muszę. Po co się starać, stresować jak i tak nic z tego nie wychodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno- skoro ten facet zmarnował taką szansę przez swoje obawy top znaczy, że w życiu musiał przez ten swój wzrost nie raz dostać po d...e. Kompleksy z niczego się nie biorą.

 

Trochę od życia oberwał z różnych powodów i w różny sposób, często sam się o to prosząc, dużo również spaprał własnoręcznie, i to tyle o nim w tym sezonie.

 

A co do kompleksów... kurczę, chyba dziewczynę/kobietę łatwiej wyciągnąć z kompleksów niż faceta. Kobiety jednak mają w sobie taki motorek do pracy nad sobą (czasem im to idzie w złym kierunku, ale jednak).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy tez miałaś takie odczucie Polina, ale IMO aż się dziwnie na takie pytanie odpowiada - to wydaje sie tak naturalne, że aż trochę żenuje pisanie oczywistości.

 

Jestem w stanie zrozumieć problemy z postrzeganiem siebie związane z depresją, ale kompleksy przerobione na pieprzony sposób na życie połączone z setkami ideologii na temat innych osób, wszystko z własnego wyboru (w tym wypadku, płci przeciwnej - w końcu sztampa, kto ma kompleksy szuka u innych) to naprawdę cholernie żałosny obrazek.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Top odpowiadam na pytanie: tak, facet niższy ode mnie miałby szanse- a czemu nie? Oczywiście gdyby spełniał inne, ważne dla mnie kryteria.

 

Tyle że te szanse by były znikome. Już to widzę jak startuje do Ciebie 2 facetów, jeden ma 2 metry a drugi tyle co Homer 169 cm. Żeby ten drugi miał jakiekolwiek szanse to by musiał mieć resztę cech Supermena :lol: a i tak pewnie byś wybrała tego drugiego. Niski wzrost to ogromny minus, a jak się ma poniżej 170 cm to jak dla mnie jest to katastrofa i tu już nie chodzi tylko o podryw, ale ogólnie o życie. Ja z moim wzrostem już się czuję w tłumie kiepsko, a co dopiero jakbym miał jeszcze z 5-10 cm mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak szczerze powiedziawszy to top23 nie dziwie sie ze nie masz powodzenia u plci przeciwnej a wiesz czemu bo jesli jestes taki na prawde co wnioskuje z twoich wypowiedzi to sory ale jestes pusty!!!

a tak poza tym to uzalajacy sie nad soba facet jest zalosny !!!

ja znam wiele zajeb.....ch niskich lasek i facetow niskich tez i tak na podobaja mi sie tacy, ale o gustach sie nie dyskutuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

top23 a skad ty wiesz jakie ja mialam zycie????!!!!!! tego nie wiesz , w zyciu bys nie powiedzial patrzac na mnie ze mialam i mam zycie do d....py!!!! wiec prosze cie nie pisz tak bo to nie jest jakis konkurs na to kto gorsze mial zycie!!!!! nawet sobie nie wyobrazasz co ja przeszlam z moimi kompleksami !!!! ale zaczelam cos w tym kierunku robic a nie uzalac sie nad soba skoro to i tak by nic nie zmienilo!!! i jest efekt teraz nikt by nie powiedzial ze mam jakikolwiek kompleks , dziewcz mi zadroszcza wiele razy sie z tym spotkalam , faceci na mnie leca ze nie moge wyjsc z domu w obcislych spodniach czy krotkim topie bo zaraz sie cos dzieje i nawet jak jestem ubrana od kostek po szyje!!!! ale ja wciaz widze kompleksy mimo ze sa one juz bardziej niezauwazalne a nawet dla mojego faceta sa one glupie i wiele lat sie meczylam zeby sie podniesc duchowo a wszystko przez zrujnowane dziecinstwo przez ktore teraz cierpie wewnatrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

top23 a skad ty wiesz jakie ja mialam zycie????!!!!!! tego nie wiesz , w zyciu bys nie powiedzial patrzac na mnie ze mialam i mam zycie do d....py!!!! wiec prosze cie nie pisz tak bo to nie jest jakis konkurs na to kto gorsze mial zycie!!!!! nawet sobie nie wyobrazasz co ja przeszlam z moimi kompleksami !!!! ale zaczelam cos w tym kierunku robic a nie uzalac sie nad soba skoro to i tak by nic nie zmienilo!!! i jest efekt teraz nikt by nie powiedzial ze mam jakikolwiek kompleks , dziewcz mi zadroszcza wiele razy sie z tym spotkalam , faceci na mnie leca ze nie moge wyjsc z domu w obcislych spodniach czy krotkim topie bo zaraz sie cos dzieje i nawet jak jestem ubrana od kostek po szyje!!!! ale ja wciaz widze kompleksy mimo ze sa one juz bardziej niezauwazalne a nawet dla mojego faceta sa one glupie i wiele lat sie meczylam zeby sie podniesc duchowo a wszystko przez zrujnowane dziecinstwo przez ktore teraz cierpie wewnatrz.

 

 

Podejrzewam, że miałaś problemy z nadwagą. Rzeczywiście dla kobiety jest to ogromny problem tylko jest pewna subtelna różnica między problemem zbyt dużej wagi u kobiety a niskim wzrostem u faceta- kobieta zbędne kilogramy może zrzucić, a facet w górę od pewnego wieku nie urośnie. Ja też chodzę na siłownię, niby wielkich mięśni nie mam, ale wyglądam lepiej niż przeciętny facet, nie jestem chudy, kratę na brzuchu widać tylko co mi po tym jak stojąc obok wysokiego faceta wyglądam jak dziecko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×