Myśli samobójcze

nazywam się niewarto, wszystkim nie dogodzisz. Może i znajdą się ludzie którym po prostu nie będziesz pasować. To nie znaczy że zaraz się masz potępiać. Bo mam szczere wątpliwości czy nawet twoi "oprawcy" myślą o tobie tak źle jak ty sama. Wydaje mi się że nie jest to coś przy czym powinnaś się tak denerwować. To raczej twoja depresja czy wewnętrzne problemy tak reagują i podkręcają sytuację.

vifi, myślisz, że ludzie postrzegają mnie lepiej niż ja sama? To dlaczego mnie rani to, co mówią o mnie? Depresję to teraz na pewno mam i boję się, że z niej nigdy nie wyjdę.

Pierwszy dzień świąt, a ja siedzę w nocy przed laptopem i mam myśli samobójcze. To nie był dobry pomysł, żeby odstawić antydepresanty.

mysle o tym

Też o tym myślę. Niestety już od kilku dni. Próbuję walczyć, ale wracają. Nie wiem, co będzie dalej... Przeraża mnie mój stan...

halenore nie poddawaj się

im,wiem jak może byc ciezko sama z tym walcze ,ale nie jestes sama !Poradzimy sobie trzeba to odsuwac od siebie na kazdy mozliwy sposob.

Svafa, ale ja już nie mogę, nie wytrzymam

halenore, kochana wytrzymasz uwierz!mnie sie też tak wydawało ostatnio, dasz rade każdy nastepny dzień może dać nową nadzieje.

Tak. Na siłę wszystko się wytrzyma. Tylko po co?

halenore, bo może być lepiej i może nie dziś ,ale poczujesz się szczesliwa i będziesz się cieszyła że żyjesz uwierz mi .

Svafa,

halenore, tylko się nie poddawaj

Dziś mogłabym pożegnać się ze wszystkim i odejść. Tylko te łzy i rozważanie, co będzie dalej...

halenore, trzymaj się Kochanie

halenore, tulę! Martwię się, taka fajna z Ciebie osoba!

Czy ktoś ma numer telefonu do halenore i mógłby zadzwonić?

ja mam je codziennie!!! niestety takei mam przejabane zycie! ;/:(

Chciałabym się nałykać leków.Nie w celach samobójczych,ale muszę jakoś odreagować.

Przebłyski,ale bywają i u mnie...

Jednak to nadal bardzo nierealna wizja.

kasiątko, Kasia daj spokój, nie rób tak

Lukrecja., nie martw się Kochanie,już się uspokoiłam i mi lepiej.

Pamiętajcie, jedno, że odnośnie myśli samobójczych. To ich tak na prawdę nie ma, znajdują się tylko w naszym umyśle, są jego wytworem. Nie są naszą istotą, a jedynie krótką migawką niczym wyświetlany film w kinie o nieszczęśliwej miłości, przeżywamy go lecz tak naprawdę on nie istnieje.

Jeszua333, nie zgadzam sie.

Nana13, dlaczego? Czy odmawiasz realności temu stwierdzeniu by czuć ten stan? Czy go lubisz, bądź twoją drogą życiową jest pocieszanie takich ludzi i dla tego widzisz w tym zagrożenie?

Jeszua333, nienawidze stanu gdy mysle o samobojstwie ani nie mam powolania do pocieszania innych. Piszesz, ze te mysli znajduja sie tylko w umysle i sa jakas krotką, nieistotna migawka. Tylko, ze niektorzy maja te mysli permanentnie, a sa tacy ktorzy na myslach nie koncza i przechodza do czynow Co o tym napiszesz?