Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyrównywanie sie do innych


Gość rafka

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam podjąć temat ''przyrównywanie się do innych''.

Jestem osobą która woli chodzić swoimi drogami. z jednej strony jest to dobre a z drugiej nie.

Lubię mieć swoje i nie lubię jak ktoś mi się narzuca. Jednak dla społeczeństwa mogę być odludkiem.

Poznałam koleżankę która zaczęła się do mnie porównywać. Na początku za bardzo nie zwracałam na to uwagi, ale później zaczęłam się denerwować. Zaczęło mnie denerwować na owe: - ja też, ja tak samo.

To taki zamach na moją indywidualność. Normalnie jakbym już nie miała swoich doświadczeń.

Miałam wrażenie że owa osoba coś mi zbiera przez takie ''przyrównania''.

Chciałabym zrozumieć dlaczego tak jest co to za mechanizmy ???

Dlaczego są osoby które ''przyrównują się''

Proszę o odpowiedź

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie się do innych, czyli porównania społeczne, to jeden z mechanizmów autowaloryzacji. Autowaloryzacja natomiast to dążenie do obrony, podtrzymania lub nasilenia dobrego mniemania o sobie. Nie ulega wątpliwości, że autowaloryzacja jest podstawowym motywem rządzącym porównaniami społecznymi - są one dokonywane w taki sposób, by porównujący stosunkowo dobrze wypadł na tle innych, szczególnie w sytuacji zagrożenia samooceny. Wiele badań dowodzi, że temu właśnie służy wybór osób do porównań (gorszych od siebie) oraz fabrykowanie nowych obiektów porównań, gdy takich gorszych osób nie ma pod ręką. Abraham Tesser sformułował słynny MUS - model utrzymywania samooceny, który zakłada, że jeżeli inna osoba uzyskuje wyniki wyższe od jednostki, jednostka traci na samoocenie. Spadek samooceny w wyniku porównań społecznych jest tym większy, im większy jest sukces innej osoby oraz im bliższa jednostce jest dana osoba. Co robi osoba, by nie stracić dobrego mniemania o sobie? Po pierwsze, stara się zmniejszyć różnicę między swoimi wynikami a wynikami osoby, z którą się porównuje (Wcale tak dobrze mu nie poszło). Sukces bliskiego przyjaciela jest bardziej zagrażający niż sukces dalekiego znajomego, zetem, by samoocena nie poszła radykalnie w dół, osoba może zaprzeczać i osłabiać więź, jaka łączy ją z daną osobą (Wcale nie jesteśmy takimi dobrymi przyjaciółmi). Po trzecie, porównania społeczne zwykle dotyczą dziedziny, która jest dla jednostki subiektywnie ważna. Jeżeli komuś będzie zależało, by mieć super auto, to zakup wypasionego samochodu przez sąsiada z naprzeciwka może godzić mocno w ego. Co wówczas robi człowiek? Zaprzecza, że dana dziedzina jest dla niego istotna (Pfi! Jakiś rzęch! Wcale mi na tym nie zależy). Więcej na temat MUS-u i porównań społecznych można przeczytać w książce Wojciszke "Człowiek wśród ludzi" - rozdział 4: Ja i wizerunek własnej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafka, no moze ona tez i moze tak samo... ludzie maja podobne problemy i osiagniecia. Jezeli to bliska kolezanka to chyba dobrze, ze macie podobne spojrzen ie na zycie, podobne doswiadczenia i ona tez. Łatwiej sie z kims takim dogadac.

Ja bym sie zastanowila dlaczego tak bardzo bronisz piedestalu wyjatkowosci na ktory sie wdrapalas i wszyscy musza byc troche nizej niz Ty?

To moj odbior Twojego posta ale oczywiscie moze byc bledny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię jak ktoś mi się ''wpiernicza''. Z resztą nie jest taka prosta sytuacja.

Jeśli przeczytasz mój post ''spotkania pacjentów poza terapią grupową'' to zrozumiesz.

Jeśli poznałabym ją np. w pracy, obojętnie gdzie to o.k. mam takie osoby. Ale jeśli na ''terapii'' to przykro mi, ale trzeba mówić takim znajomością ''nie''.

 

-- 14 maja 2012, 13:41 --

 

Jeśli ktoś ma ''osobowość zależna'' to jest trudno zrozumieć jak jedna z osób stawia granicę i mówi ''nie''.

Taka osoba nie rozumie, cierpi. Bo lepiej jest tak ''oprzeć się o kogoś'', ''wkupić się w uczucia'', ''nie potrafi podjąć decyzji'', ''boi się odrzucenia''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje wrazenie jest po przeczytaniu tego posta i informacji ktore w nim zawarlas :) Nie mam pojecia jak jest w szerszym spektrum Jezeli chodzicie razem na terapie to jednak tym bardziej normalne jest ze ona tez i ona tak samo... nie dalej jak przed chwila napisalam "u mnie tez" w temacie o toksycznej matce. Bo czytajac dziewczyny widze dokladnie moje relacje z matka .. co mam napisac? U mnie bylo inaczej? zeby ktoras nie poczula ze wpierniczam sie w jej przezycia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz tak napisać czy powiedzieć ''ja tez u mnie tak samo''. Ale to jest tak naprawdę ''podobnie''.

Ale wiesz gdzie jest różnica?

W tym, że są to 2 różne osoby.

Np. jest mężczyzna który ''zdradzi'' i drugi też.

Inny próg odczuć, inna społecznie sytuacja, historia.

 

Dziś np. rozmawiałam z koleżanką znamy się już dość długo. Jak jest wkurzona to wyraża to czy pisze.

Nie wpierniczam się jej w życie. Choć był taki czas, że trzeba było się ''rozstać'' i brakowało mi jej dlatego, że mieszka daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np. jest mężczyzna który ''zdradzi'' i drugi też.

Inny próg odczuć, inna społecznie sytuacja, historia.

prawda ..

Na terapii jednak historie jakby bardzo podobne...pijacy ojciec, wspoluzalezniona matka, praktycznie identyczne schematy zachowan rodzicow, u dzieci te same mechanizmy wyparcia, zamrazania, zobojetnienia .. ludzie tam identyfikuja sie z przezyciami czlonkow grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajesz mi zupełnie odrębny przykład, ale niech Ci będzie.

Zauważ, że każdy ma jednak trochę inny próg odczuwania. Np. po lekach też są inne relacje.

Np. sportowcy którzy biegną. Czy każdy z nich przebiegnie dystans z tym samym czasie. Dystans tak.

Ale czas jest ''inny''.

Np. ktoś leczył się z depresji ''rok'' a druga osoba''10 lat''.

 

Np. ktoś powie tak ''jestem chory'' a druga osoba ''ja też''. Tylko że jedna osoba ma ''raka'' a druga ''grypę''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np. ktoś powie tak ''jestem chory'' a druga osoba ''ja też''. Tylko że jedna osoba ma ''raka'' a druga ''grypę''.

no ale obie sa chore nie? :)

wiem co chcesz powiedziec ... ze Twoje przezycia sa twojsze od wszystkich ktorzy odczuwali podobnie. Tylko to nie problem ludzi, ktorzy odczuwaja podobnie bo maja do tego prawo ale Twoj, ze nie chcesz zeby tak odczuwali bo zabieraja Ci cos z Twojej wyjatkowosci w odczuwaniu. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi jak byś miała koleżankę która zaczęła by naśladować ciebie? i twierdziła ''jak ty też to ja też'' czy byś godziła się na to???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byloby mi milo, ze ktos ma podobnie i rozumie :)

Juz dawno zeszlam z piedestalu wyjatkowosci moich przezyc i jest dla mnie pokrzepiajace, ze nie jestem w tym sama. Kiedys mialam tak jak Ty. Wydawalo mi sie, ze nikt nie czuje tego co ja, nikt nie rozumie co przezywam...ba! Nikt nie moze sie rownac z moimi przezyciami. Dzis wiem, ze byl to mechanizm obronny...bo kiedy przez swoja krzywde przestane byc taka wyjatkowa to wyjdzie ze mnie przestraszone dziecko i bede nikim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafka, ja chyba czuje o co Ci chodzi. Tobie nie chodzi o prostą zbieznośc w stylu "mój ojciec też był do dupy" tylko o taką nachalność wypowiedzi, aż czuć, że druga osoba robi wszystko, by doszukac się podobieństw z Tobą, jakby chciała powiedzieć "widzisz, jesteś tak samo beznadziejna jak ja, więc nie jestem ostatecznie taka najgorsza, są jeszcze inni". sama mam taką koleżanke, która postępuje w taki sposób. ja mam bpd, ona nerwice lękową i na każdym kroku, gdy opisuje siebie ona krzyczy "no właśnie ja mam tak samo! identycznie" no ku*wa :evil: nie masz identycznie, bo nie stosujesz moich mechanizmów. czuję zamach na moje JA, na moją odrębność. czuję jej natręctwo. dla kontrastu moge z wami pisać i spokojnie się porównywać, gdzie o wiele częściej słyszę "mogę sie pod tym podpisać rękami", a jednak czuje się z tym dobrze. bezpiecznie, bez nachalności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze wyczułaś :D

 

-- 19 maja 2012, 21:06 --

 

Rzeczywiście nie chodzi mi owa zbieżność tylko ''nachalność''. Wyszukiwanie tych cech które niby są takie same.

Normalnie już zaczęłam się wkur... :x Myślę, że przez takie coś osoba miała droga do mnie.

A kiedy już zaczęłam otwarcie jej mówić to myślała, że ją odrzucam. I właśnie w trakcie ''kłótni'' takie rzeczy wychodzą. Wtedy takie ''przyrównanie'' jest jak kanał. I wtedy ma haka: - a ty też. Można pierdolnąć.

 

-- 22 maja 2012, 16:33 --

 

Teraz to mam wrażenie, że to był taki mechanizm obronny. ''jak ty to ja też''. Brak granicy. doszukiwanie się w tej drugiej osobie a nie w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno kurcze, ja mialam taki czas, ze czulam, ze wypadam gorzej nawet w porównaniu do żuli ulicznych.... (oni mieli na wino bo umieli sępić a ja nawet tego nie potrafiłam...) ; )

 

Rafka, kurcze, jakkolwiek ciężko Ci w tej sytuacji, to skup się głównie na tym, co Ty czujesz, dlaczego tak czujesz, co Ci to przypomina? I jak się czujesz, kiedy próbujesz reagować na tę koleżankę? Czujesz się skrępowana kiedy próbujesz odsunąć ją od siebie? Jeśli tak, to dlaczego, przecież masz prawo wysuwać ludzi ze swojego terytorium..?

 

Ale nie koncentruj się na niej, na tym "co z nią nie tak" Nie próbuj jej rozumieć, tylko siebie. Bo z nią możesz po prostu zerwać kontakt, ale z sobą nie bardzo, a przez te trudności które teraz masz ona pokazuje Ci coś bardzo istotnego na Twój temat, co warto wykorzystać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałbym się pozbyć tego przyrównywania do innych. To że komuś innemu się powodzi, czy zwyczajnie radzi se z życiem, jest tzw przeciętniakiem mnie demotywuje bo zamiast próbować dorównać innym to się załamuje i wmawiam że jestem do niczego, najgorszy ze wszystkich.

W ogóle staram się unikać innych ludzi lub nie rozmawiać z nimi na tematy życiowe bo czuje się wtedy gorszy od nich przez co jeszcze bardziej się pogrążam w beznadziejności i samotności. Wiem że nie powinienem patrzeć na innych tylko robić swoje, mieć niezależną samoocenę ale tego w życie nie potrafię wprowadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wjesiekke, zlewanie się z otoczeniem też nie jest dobre. Tak jakbyś nie miał własnej tożsamości czy uczuć. Bo to powoduje: - nie wiem kim jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mowie o zlewaniu sie z otoczeniem. Mozna chciec wygladac oryginalnie, atrakcyjnie, schludnie, modnie, etc. Niektorzy jednak maja zyciowy priorytet, zeby sie za wszelka cene wyroznic od innych. Mowie tu o takich skrajnosciach typu 100 kolczykow na twarzy. Glany do kolan, rajstopy w czarno-czerwone paski. Glowa wygolona dookola i zostawione z tylu dready (tak to sie pisze ? ). W zasadzie to nie mialbym nic przeciwko takim kreacjom, ale jakos kojarze ze takie osoby sa osobowosciowo dosc specyficzne, pretensjonalne, uwazajace, ze maja prawo do wszystkiego (zapominajac jednoczesnie o swoich obowiazkach) i najczesciej mnie irytujące. To jest moj odbior takich osob "wyrozniajacych sie" z tlumu, ale moze inni odbieraja ich inaczej... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ważne aby mieć zdrowy dystans i dostrzegać różnice.

To co napisałeś kojarzy mi się z subkulturami. Choć oni też lubią przebywać z ''tym podobnymi''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×