Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLONAZEPAM (Clonazepamum TZF)


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim,

Patrzę na wszystkie wpisy odnośnie "mojego przyjaciela" od lat, czyli Clonazepamu :evil: ,ponieważ niestety jestem - nie jestem ? na to świństwo skazany już wielu lat i mogę podzielić się informacjami jak wygląda taka kuracja przez tyle czasu (ok. 10lat).

Nie jestem chory na epilepsję, ale zawsze byłem nerwowy i nadpobudliwy. Nie pamiętam kiedy, w jakich okolicznościach dużego zdenerwowania otrzymałem ten specyfik i podziałało, a dokładnie od tego czasu zaczęła się moja powolna gehenna, która trwa do dzisiaj.

Na początku było mało systematycznie, małe dawki, ale z biegiem czasu przeradzać się to zaczęło w uzależnienie, co stwierdziłem trochę późno !

Zaczynałem od małych dawek, wystarczyła nawet 1/4 z tabletki 0,5MG i to tylko w stanach silnego zdenerwowania i było w porządku.

Niestety z biegiem czasu, zwiększoną ilością różnych napięć emocjonalnych/nerwowych, trudności życiowych itd. zarówno dawki się zwiększały, jak i częstotliwości zażywania niestety!

Obecnie zauważam, że Clonazepam działa na mnie, owszem uspokajająco, ale przede wszystkim męcząco tj. jestem osłabiony, senny, mam kłopoty z koncentracją, pamięcią, kojarzeniem faktów, drętwieniem szkieletu itp. czyli normalne objawy, jedne z wielu.

Te ww. objawy nie są strasznie nasilone i nie powodują mi całkowitej destrukcji życia. Problem tkwi w tym, że jak każdy normalnie myślący człowiek, chciałbym pożegnać się na zawsze z tym moim codziennym "towarzyszem" życia. Próbowałem zmniejszać dawki, ale co z tego, skoro w pobudliwych sytuacjach dla uspokojenia, znowu musiałem sięgnąć po połowę, lub ćwiartkę, tym razem już tabletki 2MG. Nie wiem , co mi pozostało, wiem że szybkie odstawienie może się źle skończyć. Może są jakieś zamienniki o podobnym działaniu, a zmniejszające uzależnienie, lub inne metody - myślałem np. o hipnozie ? Czy pozostał mi tylko tylko szpitalny detox?

Przestrzegam wszystkich przed tego typu świństwami !!

To tyle na dzisiaj, oczekuję pomocy od Was, tych których dosięgnęło coś podobnego, lub innych osób znających tematykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Clonazepam jest jak narazie jedyną benzodiazepiną która na mnie nie działa. W kosmicznych dawkach powoduje lekkie działanie nasenne. Tak to nic. Równie dobrze witamine C mógłbym brać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jack

 

Ja odstawiłam samodzielnie, ale nie brałam aż tak długo, a i tak łatwo nie było. Oczywiście,że są leki pomagające znieść objawy uzależnienia, ale o tym to powinieneś pogadać z lekarzem. Jeśli piszesz prawdę o dawkach jakie bierzesz to wg mnie nie jest aż tak tragicznie i masz szansę wyjść bez szpitalnego detoxu, ale to tylko moje zdanie. Czy leczysz się u psychiatry? Czy wie o tym ile i jak długo bierzesz? Jeśli nie to szukaj pomocy u lekarza, powinien Ci podpowiedzieć w jaki sposób odstawiać no i przepisać coś co Ci pomoże przez ten okres przebrnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem na mnie akurat ten specyfik nie działa. Nie wiem jak to wygląda w przypadku zażywania 10-letniego, natomiast ja byłem kilka razy uzalezniony od benzo (alprazolam, lorafen, dormicum) i u mnie najlepiej sprawdziło się tygodniowe ''wgryzanie w ścianę'', czyli redukcja do 0 (np z 3mg aplrazolamu). Mam dużą tolerancję na te leki natomiast nie miałem tak długich okresów brania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jack100 - Twoje dawki z tego co piszesz nie są wcale duże.Są osoby,które w ciągu roku lub dwóch doszły do dawek po 6 mg dziennie.Jak zaczniesz stopniowo odstawiać to będzie dobrze.

Wbrew temu co niektórzy piszą nie polecam odstawiać nagle bo może być nieciekawie.Klon ma to do siebie że działa przeciwdrgawkowo i jak zażywało się bardzo długo wysokie dawki to może dość do ataku padaczki.Ja jestem w tej chwili w czasie odwyku od tego gówna.Na początku była tragedia ale teraz jest już lepiej.Zażywałem benzo przez rok codziennie - najpierw alprazolam 6 miesięcy w dawce 1mg później clonazepam 6 miesięcy też 1mg dobowo.

Ja zrobiłem tak że najpierw wróciłem do alprazolamu 1mg i stopniowo zacząłem redukować dawkę.Co tydzień zmniejszałem dawkę o połowe i w tej chwili jestem na 0.125 mg alprazolamu dobowo.Próba odstawienia z dnia na dzień skończyła się silnymi objawami abstynencyjnymi (zawroty głowy,nudności,wymioty,drżenie rąk,bóle mięśniowe,objawy grypopodobne,bóle żołądka i wątroby,dziwna wrażliwość na światło i dźwięki itp,wyostrzenie zmysłów,rozdrażnienie,nadmierne pobudzenienie,problemy ze snem,kołatania serca i bóle w mostku).Nie polecam!

Czym wolniejsza redukcja dawki tym lepiej i więcej czasu żeby organizm się przystosował do nowej sytuacji.

 

EDIT:

 

Takie sprostowanie - benzo to dobre leki ale do stosowania doraźnego.Źle się wyraziłem mówiąc że to gówno ;) .Stosowane non-stop tracą na skuteczności i uzależniają fizycznie tak że nie warto moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za słowa wsparcia i otuchy.

Zapomniałem jeszcze napisać uprzednio ile na dzień dzisiejszy jestem "zmuszony" tego brać, zdarza się aż 10 tabletek po 2,0MG na dzień, to chyba radykalnie zmienia postać rzeczy !

Piszę "zmuszony" ponieważ mniejsze ilości, już ze względu na uzależnienie po prostu słabo działają i na dodatek jest to zauważalne, normalnie moim zdaniem organizm wyczuwa, że czegoś mu brakuje i domaga się ! A uwidacznia się to zwykłym poddenerwowaniem, tak jak pisałem sztywniem mięśni, itp.

Więc, to nie jest takie proste, głownie ze względów zdrowotnych , jak i również finansowych, ponieważ jestem zmuszony kombinować, aby mieć kolejne "opakowanie" które szybko, niestety się "ulatania' !

Tak więc mam nadzieję, że ten kolejny mój wpis trochę zmienił ogląd mojej sytuacji, czyli można określić łagodnie po prostu tragicznej !

Odnośnie lekarzy, bywałem tu i ówdzie u różnych psychiatrów i konkluzja, porada była właściwie jedyna, czyli zmniejszać stopniowo dawki, aż do zupełnego odstawienia, bo inaczej detox -0oczywiście nagłe odstawienie nie wchodzi w grę ! Niektórzy z tych nich przepisywali mi jakieś zamienniki, które powodowały np. senność - może zbyt wcześnie kapitulowałem? Mało tego, dbając o własne zdrowie, chodziłem prywatnie , co oczywiście sporo mnie kosztowało, ale finanse to pikuś i bzdeta - liczy się, to aby normalnie żyć !

Najgorsze jest ta ciągła obawa, że mi zabraknie w przypadku wystąpienia szczególnie nerwowej sytuacji, wiem że dużą rolę w tym wszystkim odgrywa podświadomość, która potrafi ze zwykłej historyjki, spotkania, wizyty, w moim mniemaniu, wytworzyć sytuację na miarę wydarzenia dnia !

Tak więc jestem w kropce, z lekarzami miałem już styczność, bez tego specyfiku (w takich ilościach !) nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, alternaty - może ta hipnoza lub ten detox ostatecznie. Kończąc, na dodatek dochodzą to tego jeszcze niezbyt ciekawe relacje zawodowe i rodzinne, co tym bardziej wzmaga moją, już mało ciekawą i dobrze rokującą historię mego życia !!

Trzymka, dzięki za wpisy i szczere chęci, ale jak sami widzicie nie wygląda to wszystko ciekawie ! Mimo to liczę na wsparcie i pomoc której szukam już od dawna, a najgorszym jest to, że nie wiem co dalej z tym fantem tj. moim życiem robić !

pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wygląda to za ciekawie :shock: .Schodzenie z takich dawek to tylko za wiedzą i ściśle według wskazówek lekarza.Nie wykluczone że w warunkach szpitalnych. :(

Ja też planowałem dłuższą "przygodę" z klonem dopóki nie zauważyłem w jak zastraszającym tempie rośnie tolerancja.W dodatku klon ma to do siebie że jego okres półtrwania jest bardzo długi.Przy braniu kilka razy dziennie lek po jakimś czasie kumuluje się w organiźmie.

 

Musisz jak najszybciej zasięgnąć porady lekarza,to jedyne wyjście moim zdaniem.

My możemy Cie wesprzeć i doradzić co robić ale wątpie żeby ktoś z nas miał do czynienia ze schodzeniem z tak wysokich dawek.Poza tym nie ryzykował bym na Twoim miejscu odstawiania na własną rękę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="RafQ"

 

Musisz jak najszybciej zasięgnąć porady lekarza' date='to jedyne wyjście moim zdaniem.

My możemy Cie wesprzeć i doradzić co robić ale wątpie żeby ktoś z nas miał do czynienia ze schodzeniem z tak wysokich dawek.Poza tym nie ryzykował bym na Twoim miejscu odstawiania na własną rękę.[/quote]

 

Niestety ale podpisuję się pod tym .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja dziś wzięłam clonazepam ponieważ choruję na drżenie samoistne - ma to podłoże nerwicowe, trzęsie mi się głowa w chwili stresu i został mi przepisany przez neurologa do doraźnego brania, w chwili zwiększonego stresu. Dawka to 0,5mg i rzeczywiście pomaga, czuję się dziś spokojnie.

 

Naczytałam się jednak tutaj strasznych rzeczy i boję się go zażywać, ale czy zażywany np. raz/dwa razy na tydzień w dawce 0,5mg też może spowodować uzależnienie? Zakładam, że nie, ale może ktoś miał taki przypadek? Ja z tym drżeniem mam tragedię, nie jestem w stanie zjeść obiadu z ludźmi przy stole, bo tak się stresuję, że cała się trzęsę... Niestety jest to niewyleczalne farmakologicznie, jedynie operacyjnie, z czym mi się nie spieszy :(

 

Boję się jednak że clonazepam to też nie jest dobre rozwiązanie, nawet doraźnie, że za bardzo będę na nim polegać, ale z drugiej strony przy drżeniu samoistnym mam niewiele opcji, żeby funkcjonować normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RE:

Dzięki za info, radę (głównie ze strony RafQ i wioli) przyznaję rację, że ten syf bardzo szybko i łatwo zagnieżdża się w organizmie, a pozbycie się go jest bardzo trudne.

Do objawów czasowej abstynencji, które wymieniłem uprzednio dodam jeszcze może zmiany ruchowe, zmiany w mimice twarzy, ruchach kończyn i drżenie np. rąk, jak opisywała to upside_down. Wiem i doświadczyłem tego, co to znaczy np. siedzieć na przyjęciu weselnym i nie móc normalnie zjeść rosołu, wtedy człowiek ma wrażenie jakby wszyscy go obserwowali i zauważali tę nienaturalność. Ponadto dorzucę jeszcze, że odstawienie tego np. na cały dzień, lub dwa, czego próbowałem powodowało głownie brak chęci do normalnego funkcjonowania, czyli po prostu brak chęci do życia, objawy deprechy, apatii, itd.

To wszystko oczywiście subiektywne odczucia, ale dodam jeszcze, że raczej objawów fizycznych w sensie np. delikatnej delirki, konwulsji itp. nie stwierdziłem - może np weekend, to zbyt krótki okres abstynencji ?Mimo to, jakoś cały czas chodzi mi po głowie ta hipnoza, nie wiem, czy zawracanie sobie tym głowy ma w ogóle sens, hmm ?

P.S.

Oczywiście abstrahuję od tej choroby, czyli drżenia samoistnego, o którym pisała upside_down, to zupełnie coś innego i poważniejszego, przypomniałem sobie tylko o tych swoich, dodatkowych objawach abstynencji.

Jeszcze jedno, Clonazepam wg mnie to normalny lek, jak każdy inny, pod warunkiem, stosuje się go pod kontrolą dobrego lekarza, zgodnie z jego zaleceniami i w porę się to odstawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jack - weekend to za mało żeby sprawdzić czy ma się objawy odstawienne czy nie.Klon pozostaje w organiźmie bardzo długo.

Poza tym dawki jakie bierzesz to jest jakiś kosmos po prostu i ja nie wyobrażam sobie jak można takie dawki zażywać.Jednak mimo wszystko nie radze odstawiać nagle i próbować czy jest sie uzależnionym czy nie.Pisze wyraźnie czy to w poradnikach odstawiania czy w ulotkach danych leków że nagłe zaprzestanie zażywania leku po długim okresie stosowania bardzo wysokich dawek może zakończyć się śmiercią!!Ja nie strasze,po prostu chce dać do zrozumienia że to są nienormalne dawki i nie radze eksperymentować.To nie jest jakieś tam 1mg na dobę że możnaby sobie popróbować jak to jest jak sie nie weźmie.

Ty to sam zażywałeś i zwiększałeś sobie dawki przez tyle lat czy za wiedzą lekarza? :?

 

Nie odbierz mnie źle bo życzę Ci żebyś wyszedł z tego i miejmy nadzieje że nie jest jeszcze za późno ale jak mogłeś dopuścić do takiej sytuacji?

 

Nie wiem co Ci doradzić tak na prawdę.Mam dwoje znajomych którzy zażywali wysokie dawki tj. 4 lub 6 mg na dobę.Jedna z tych osób odstawiła druga zaś zażywa dalej ok 6 mg dobowo.To już jest bardzo dużo a co dopiero 20 mg! :shock:

 

Na benzo nie da się długo jechać - sam się oszukiwałem i myślałem że będe sobie żył na 1 lub 2 mg cały czas i będzie dobrze.Okazuje się że nie było i po roku stosowania 1 mg wogóle nie czułem a 2mg to bardzo słabo.Można sobie eksperymentować na własną ręke ale trzeba mieć jakąś samokontrole i umiar.Nie żebym Cie pouczał itp. ale nie byłeś świadomy ryzyka jakie wiąże się z takim postępowaniem? :?

 

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym sie uzależniamy? Spróbuj brać przez kilka miesięcy 1mg dobowo to przekonasz się jak to wszystko działa.Ja też niedowierzałem że można się uzależnić fizycznie.Okazało się jednak że można. :twisted:

W tej chwili jestem po odwyku od benzo.Odstawianie trwało dokładnie 4 tygodnie i odbywało się stopniowo.Zamierzam wrócić do zażywania doraźnego ale już alprazolamu.Dla mnie jest dużo bezpieczniejszy i latwiej jest go odstawić. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo sie naczytalem o benzosach i wasz pomysl z zastepowaniem klona przez alpra jest raczej bardzo nierozsadny przy odstawianiu. Chodzi o to, ze wbrew pozorom z alpra o wiele trudniej zejsc niz z klona - wlasnie przez okres poltrwania. Alprazolam jest najgorszym syfem do odstawiania wg 90% benzozercow ;) i wiekszosc osob robi odwrotnie - przy uzaleznieniu od alpra przerzuca sie stopniowo na klona, a potem stopniowa redukcja dawek. Dzieki dlugiemu okresowi poltrwania klonazepamu oragnizm o wiele lepiej radzi sobie z odstawieniem, bo jest to stopniowe, w przypadku alpra jest to nagly krach i moze skonczyc sie bardzo nieciekawymi efektami.

 

Tak tylko chcialem doradzic, ja nie bralem nigdy benzo poza slabiutkim Tranxene (klorazepat), ktora od 2giej kapsulki przestala na mnie dzialac ;) Jednakze interesuje sie tym tematem.

 

Jeszcz co do dawek - 20mg dziennie to faktycznie kosmos, ale mysle ze zredukowac do powiedzmy 4 - 6 mg nie powinno byc tak trudno, natomiast pozniej im blizej 0 tym gorzej. Łatwiej schodzi sie z duzych dawek benzo do mniejszych, niz ze zwyklych dawek benzo do 0. Wiec moze nie bedzie tak tragicznie.

 

Karina :D nie dorzucaj juz bo sie ockniesz za 2 dni w innym miescie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No More D. nie wiem na podstawie jakich źródeł tak twierdzisz.Clon ma dłuższy okres półtrwania od alprazolamu to fakt ale nie jest on lekiem,na który się powinno przechodzić przy odwyku z alpro.Clon jest według wielu opinni jedną z najbardziej "złośliwych" benzodiazepin jakie istnieją i odwyk od niej jest jednym z najtrudniejszych.Benzo na jakie powinno się przechodzić w czasie odwyku to Valium (Relanium).Proponuje zajrzeć na strone prof. Ashton i troche poczytać zanim coś napiszesz.Poza tym jak sam piszesz nie masz doświadczenia z benzo więc jak możesz podsumowywać co i w jakim stopniu uzależnia.Powiem tylko tyle że alprazolam zażywałem 5 lat doraźnie i nigdy nie uzależniłem się fizycznie!W tamtym roku zażywałem go 6 miesięcy codziennie i odstawiłem z dnia na dzień!

Całkiem inaczej było z Clonazepamem.Po ponad 4 miesiącach zażywania codziennie przy próbie odstawienia z dnia na dzień przeżyłem koszmar.Dodam że obydwie benzodiazepiny brałem w dawce 1mg dobowo.Clon ma okres półtrwania 18-50 godzin,alprazolam natomiast 6-12 h.Zażywając 1 tabletke dziennie organizm jest w stanie oczyścić się z niej w ciągu dajmy na to 10 godzin.Czyli pozostaje Ci 14h czasu gdy organizm jest "czysty".Biorąc 1 tabletke clona dziennie powoduje że w momencie brania następnego dnia organizm w dalszym ciągu jest pod wpływem działania tabletki wziętej dnia poprzedniego.Powoduje to że organizm nie ani ma chwili odpoczynku od benzo a więc przy takim dawkowaniu jest dużo większe prowdopodobieństwo uzależnienia niż przy zażywaniu w podobny sposób alprazolamu.

Wiem co mówie bo sam na sobie się przekonałem jak to działa.Na pewno nie mam zamiaru wracać do clona i będe trzymał się od niego z daleka.W trudnych chwilach ewentualnie zażyje doraźnie alprazolam.Aktualnie upłynęło prawie 3 tygodnie odkąd wziąłem ostatnią dawkę benzo.Na razie jest ok i na pewno nie wróce do ciągłego zażywania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zacznę trochę ostro, nie obraź się karino200, ale zupełnie nie rozumiem Twoich wpisów, komentarzy, może ze względu na fakt, że pewnie nie przeczytałem wszystkich ?? Rozumiem, że każdy organizm różnie reaguje na tego typu specyfiki, ale z własnego doświadczenia, już kilkuletniego poznałem na tyle dobrze klonazepam, tj. jego działanie i skutki uboczne, że odradzałbym każdemu, kto zechce sięgnąć nawet po najmniejszą dawkę tego „lekarstwa” – owszem jest to lekarstwem i nie potępiam jego stosowania, ale tylko i wyłącznie w uzasadnionych medycznie przypadkach, chorobach typu np. padaczka.

Jeśli chodzi o moją historię, z racji tego że zawsze byłem nerwowy i podatny na stany depresyjne, apatyczne itp. oczywiście nie w takim stopniu jak obecnie, aby zapobiec pewnym nerwowym sytuacjom i apatii bez konsultacji z lekarzem, sięgnąłem niewinnie od malutkiej dawki 1/4 tabletki 0,5mg clonazepamu. To dawało pozytywne efekty, owszem i ta symboliczna dawka stosowana była jedynie doraźnie. Teraz wiem i jestem przekonany, że nawet w przypadku doraźnego, symbolicznego stosowania tego specyfiku można się bardzo szybko i silnie uzależnić ! Wracając do własnej „przygody” z clonem, ta mała dawka stosowana była coraz częściej i zwiększała się stopniowo do 0,5mg , 1,0mg ……… ! Oczywiście, wtedy tj. na tym etapie olbrzymią rolę odgrywa podświadomość, która mówi weź, bo możesz być spięty, organizm nie wytrzyma presji, ręce np. przy obiedzie będą ci się trząść, będę zachowywał się nienaturalnie itp. Tutaj wg mnie zaczyna już dominować nad tobą klonazepam i temu pochodne, (oczywiście zaczął dominować już dużo wcześniej) uwidaczniają się coraz częściej nienaturalne zachowania fizyczne (jeśli nie weźmiesz) itd. Mógłbym już chyba napisać doktorat na temat reakcji organizmu na clonazepam, ponieważ wiem z autopsji, co to znaczy się uzależnić, w jaki sposób to prowadzi do unicestwienia i ekstremalnych przypadkach nawet śmierci. Wspomnę na koniec, że biorę to już ok. 10 lat, a z dawką aż 10 mg, oczywiście bez szczególnie stresujących sytuacji mogę normalnie funkcjonować, a w przypadku zetknięcia się z trudnym problemem, historią jestem zmuszony sięgnąć po więcej (oczywiście dla zdrowego człowieka to zwykle prozaiczny problem) ! Reasumując sam obecnie nie wiem co mam począć, jak się od tego uwolnić, jaką terapię zastosować, na dodatek funkcjonuję w normalnej rzeczywistości, która przynosi przecież masę stresujących sytuacji. Najlepszym rozwiązaniem byłby chyba pobyt, na czas kuracji na bezludnej wyspie, gdzie nie było by żadnych denerwujących, stresujących sytuacji , trosk, zmartwień itd.

Zupełnie kończąc już ten mój długi wywód, odradzam każdemu sięgnięcie nawet po symboliczną dawkę clonazepamu i jego pochodnych, na swoim przykładzie mogę stwierdzić , że przez klonazepam, moje życie już w znacznym stopniu legło w gruzach i na dodatek nie wiem , co dalej mam z tym „fantem” począć , zrobić, jak zadziałać, aby wygonić tego czarta ze swego organizmu i podświadomości ???

Oczywiście zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji, ponieważ gdyby było inaczej nie pisałbym tego tekstu !

pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ, fakt ze valium to najlepsza opcja, ale prawie wszedzie spotykam sie z opinia ze alprazolam jest najbardziej uzalezniajaca i trudna do odstawienia benzodiazepina i z klona znacznie latwiej sie schodzi ze wzgledu (na jego dlugi okres poltrwania). Kazdy organizm jest inny, widocznie w Twoim przypadku jest tak jak mowisz, natomiast z tego co sie orientuje u wiekszosci jest raczej odwrotnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×