Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

To, że się leczę i staram nie rozwiązuje moich problemów finansowych, a obecnie mam spore.

 

Poza tym, brat przesłał mi zeskanowane wypisy ze szpitali. M.in. wypis z pobytu podczas zaczadzenia.

Miałam 35.1% COHb we krwi.

 

Ilość HbCO we krwi - 35-50%

Stopień zatrucia - ciężki

Objawy - całkowita utrata przytomności, śpiączka, okresowo występują drgawki, oddychanie staje się nierównomierne, tętno ok.120 uderzeń na minutę. Rokowania względem przeżycia niepewne.

 

Powinnam więc nie żyć.

Więc się zastanawiam po ch*j w ogóle żyję..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinnam więc nie żyć.

Więc się zastanawiam po ch*j w ogóle żyję..

 

To ja Ci powiem po co żyjesz.

Dlatego,że masz żyć i radzic sobie.

Już wtedy byś umarła. Jednak Opatrzność nad Tobą czuwała. Pamiętaj,że każdy z nas tu po coś jest.Nie po to by się męczyć. A skoro juz choroba pojawiła się.....to oznacza,że coś zmienić trzeba. Ty już to robisz!

 

[Dodane po edycji:]

 

Magi43,

 

Pytają Cięprzy przyjęciu do pracy czy się nie leczysz? co odpowiadasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja Ci powiem po co żyjesz.

Dlatego,że masz żyć i radzic sobie.

Już wtedy byś umarła.

 

TAK, Monika zdecydowanie ma rację. Przepraszam, że kolejny raz nawiążę do wizyty u pani od medycyny chińskiej, ale usłyszałam od niej wiele mądrych rzeczy. No więc wczoraj po wysłuchaniu mojej historii powiedziała: "kilka razy poważnie otarła się Pani o śmierć, miała Pani wiele okazji, żeby umrzeć. Ale przeżyła Pani. To znak. Życie jest Pani pisane. Ma Pani żyć."

To samo odnosi się do Ciebie Basiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pustka, pustka i wszędzie pustka...

 

Czuję się pusty i wszystko bez sensu...

 

Czy jest ktoś ze mną, czy i'm already alone ?

 

P.S Nie chodzi o objawy, tylko o ^^ "bycie przy mnie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaję Basia, że Ty jesteś wściekła, że Cię to nie zabiło. Po co dziwić się, jak się to stało, że przeżyłaś. Najwyraźniej dostałaś szansę, najwyraźniej masz coś jeszcze do zrobienia na tym świecie... ja pierdzielu gadam jak O.... chyba chcę przekonać nie tylko Ciebie... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, w niedzielę nażarłam się leków, zapiłam winem, pocięłam się i prawie zasnęłam w wannie....

 

weekend ma dwa oblicza.... można nie przeżywać lęków przed pracą, ale też zagrożenie jest większe długiego bycia ze sobą i robienia głupich rzeczy.

tracę hamulce jeśli chodzi o robienie takich rzeczy. robię sobie kuku.

w pracy też ostatnio podskakuję.

 

moje bariery się nadwątliły, naciągnęły, rozciągnęły.

 

Moniko...., jest mi tak podle. Jest środa...., czwartek, piątek, sobota, niedziela.... Dużo czasu by.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, ale masz tą świadomość co może zdarzyc się podczas weekendu i masz na to wpływ. Pokusa jest silna.Każda pokusa jest silna. Musisz jej stawić czoła. Możesz gdzieś wybrać się w weekend? Odwiedzic czy zaprosić kogoś? Albo umówić sie na dodatkową sesję w piątek,żeby nabrać wiatru w żagle? Wrócisz do tego tematu o kuku.

Kasia......Ty nie mozesz wiecznie uciekać przed samą sobą. Wiem,że prawienie moralów jest wku.wiające. Na siłę odwracaj uwagę od destrukcyjnych zachowań.Wiesz,że to taki mechanizm.

Dasz radę Kasiu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiulku, ja też na Twoim miejscu zrobiłabym coś, żeby nie zostać w weekend sama - pojechała gdzieś albo zaprosiła kogoś do mnie, i umówiłabym się jutro na dodatkową sesję, bo to sytuacja wyjątkowa, warto o tym porozmawiać z terapeutką, to może Ci bardzo pomóc. Zaplanuj jak najszybciej coś na weekend. Nie wiem - zakupy, do kina idź, z siostrzeńcem się gdzieś powłócz, wypożycz jakieś filmy...

 

A słyszał ktoś o książce "Oswoić lęk" Bemis Barrada? Ponoć dobra, terapeutka mi polecała, ale nie wiem czy kupić, bo średnio u mnie z kasą, bardzo średnio, dobrze, że jestem chociaż na tej diecie, bo ona bardzo mało kosztuje, tzn. produkty w niej dozwolone. :D:pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam atak. Waliłam pięściami w łóżko, darłam prześcieradło i wrzeszczałam, że jestem wściekła. Od soboty cały czas chodzę/pracuję z gorączką. Dziś rano nie mogłam się dogadać z moją mamą, bo ona powiedziała, że nie ma na to siły, że nic jej w domu nie pomagam. Siedzę i zażyłam już 3 mg Alprazolamu. Trochę zaczyna powoli działać. Muszę iść do psychiatry po receptę na więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asiuniu-, ja tak nie mam siły gadać..... dziś coś pooglądam, może spotkam się z koleżanką, jutro chcę iść na jogę. mojej terapeutki nie ma, wyjechała na długi weekend. chciałabym pójść do kina... może się uda....

ale na razie leżę..., nie mam siły wstać, poszukam fajnych filmów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tenuis, Agnieszko, jesteś pewna, że nie potrzebujesz psychoterapii..? Wrzucanie w siebie większej ilości chemii znowu tylko wyciszy na jakiś czas objawy, a nie rozwiąże Twoich problemów... Pomyśl poważnie nad terapią.

 

Kasiu, dobrze, że zaplanowałaś sobie jakkolwiek czas, nawet oglądanie filmów to już coś!!! A joga świetnie relaksuje, wycisza.

Ja wróciłam nie dawno zdołowana ze spaceru, bo wszędzie widziałam wokoło szczęśliwych rodziców z dziećmi, pary zakochanych albo przyjaciół... Tylko ja zawsze sama. :( Próbuję wkręcić się teraz w pisanie pracy mgr., żeby nie myśleć. A raczej nie czuć. Bo czuję się bardzo samotna. :( I to będzie pewnie temat mojej jutrzejszej sesji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasia, to nie wstawaj..po co?

ja też leżę, gg jak zykle na niewidocznym, tel wyciszony, niech mi wszyscy dadzą święty spokój... a jednocześnie chciałabym żeby ktoś wyczuł, że mi źle i żeby mnie pogłaskał po główce. Poleciała dziś krew..na dzieńdobry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:nono:

 

Wiesz,że powinnas.

Masz bardzo ciężki okres-nikt nie jest ze stali,jestes chora i daj sobie w koncu do tego prawo..

Masz straszne objawy somatyczne,musialas praktycznie wbrew swojej woli wrocic do prochow no i zawirowania z robotą..to jest za dużo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba siebie nie rozumiem. potrafię zrozumieć innych, ich tok myślenia, ich postępowanie oraz poglądy, ale siebie nie potrafię zrozumieć.

dzisiaj leżę cały dzień i gapię sie w monitor/sufit. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×