Skocz do zawartości
Nerwica.com

KWETIAPINA(ApoTiapina, Bonogren, Etiagen, Kefrenex, Ketilept, Ketilept Retard, Ketipinor, Ketrel, Kvelux SR, Kventiax, Kventiax SR, Kwetaplex, Kwetaplex SR, Pinexet, Questax, Setinin, Symquel XR)


weronika

Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

161 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      115
    • Nie
      33
    • Zaszkodziła
      26


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Fobic napisał:

 Nie uzależnia ona fizycznie

 

The consensus among both the medical establishment and recreational Seroquel abusers is that Seroquel is not physically addictive. However, it is effective at treating many mental health disorders, and when it is stopped, those disorders return along with possible withdrawal symptoms. This makes weaning off or stopping Seroquel difficult and unpleasant, and it suggests that the addiction question is far from settled.

 

Ostatnie zdanie mowi, ze kwestia uzaleznienia jest daleka od rozstrzygnięcia. Sam rozmawiałem z psychologiem i terapeuta, ktora twierdzi ze jej pacjent po roku stosowania kwietiapiny w wysokosci 25 mg nie jest juz w stanie jej odstawić.

 

A mowienie, ze objawy te nie maja zadnego zwiazku z odstawieniem kwietiapiny zakrawa na śmiesznośc.

 

Niektóre objawy odstawienia kwety:

 

Podniecenie

 Lęk

 Problemy z koncentracją

 Depresja

 Zawroty głowy

 Zmęczenie

 bóle głowy

 Nieregularne tętno

 Nadwrażliwość

 Swędzenie 

 Wahania nastroju

 Nudności i wymioty

 Psychoza

 Trudności ze snem

 Myśli samobójcze

 Pocenie

 

 

 

 

 

Edytowane przez neon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiłem tylko lekarski stan wiedzy o tym leku na dzień dzisiejszy, czy tam 1-2 lata wstecz. Nie bez powodu byle rodzinny prędzej przepisze Ketrel, niż chociażby zolpidem. Mało tego wszelkiej maści neuroleptyki są przepisywane na potęgę przez psychiatrów w terapiach uzależnień, którzy są święcie przekonani, że nie mają one prawa uzależnić i nie rośnie żadna tolerancja na działanie. Podobnie z pregabaliną, która jak się okazało potrafi uzależnić silniej, niż benzodiazepiny. Lekarze jednak tkwią w niewiedzy.

 

Połowę z przedstawionych przez ciebie objawów można równie dobrze przypisać hydroksyzynie. Przerobiłem kwetiapinę wzdłuż i wszerz, dlatego wymieniłem skutki odstawienia dużych dawek po kilku latach zażywania, które poczuje raczej każdy. Wtedy zaczyna się taka jazda, że benzodiazepiny nie są w stanie człowieka uspokoić i tylko kolejna dawka kwetiapiny pomaga.

 

Dla mnie ewidentnie jest to uzależnienie fizyczne, ale kilka miesięcy na najmniejszej możliwej dawce wydało mi się po prostu mieć marginalny wpływ na stan omawianego użytkownika forum. Nie napisałem, że nie mają żadnego związku więc zanim kolejnym razem wybuchniesz, to przeczytaj uważnie co ktoś napisał. Nie byłem w takiej sytuacji, tylko 20x gorszej dlatego mogłem się trochę pomylić w ocenie. Poza tym te błahe problemy w przeciągu tygodnia, do maksymalnie miesiąca miną.

 

4 godziny temu, neon napisał:

Podniecenie; Problemy z koncentracją; Nadwrażliwość; Psychoza; Trudności ze snem; Pocenie

Takie atrakcje i kilka innych miałem po nagłym odstawieniu kwetiapiny w dawce 200 mg. Straciłem dwukrotnie przytomność i finalnie dorobiłem się parkinsona. Raz zdjęli mnie m. in. z tego syfu w szpitalu, w pasach bezpieczeństwa w pięć dni, bo była taka potrzeba. Byłem na dawkach 200-300 mg przez ok. 3 lata i też bez niej nie mogłem spać, ale wiem że można to odstawić i sen powróci do normy. Neuroleptyki nie są dla zdrowych psychicznie ludzi.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Fobic napisał:

Neuroleptyki nie są dla zdrowych psychicznie ludzi.

Otóż to! Leki neuroleptyczne i normotymiczne wykazują działanie lecznicze tylko u ludzi chorych.

 

Kwetiapina sama w sobie nie jest lękiem uzależniającym. Jednak też odstawienie neuroleptyku na pewno nie jest niczym przyjemnym, bo kiedy mózg jest wysycony jakimś lekiem przez długi czas, to zmianie ulegają jego zdolności adaptacyjne. Dlatego przy odstawianiu takiego leku mózg zostaje wystawiony na próbę i stara się sam sobie poradzić z wyregulowaniem tych wszystkich funkcji, jakie wcześniej pomagał mu regulować jakiś lek. To troszkę jak zostawienie naszego mózgu samego na środku pękającego lodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie chlorprotriksen uzależnił i pregabalina , paroksetyna . Kiedyś na początku w ulotce nie było nic napisane o  objawach odstawiennych  w chlorprotriksenie . Aktualkę zrobili w 2019 lub 2020 i jest gama objawów odstawiennych nie mniej niż benzo .

 

Prege mi dano 600 mg nie ma mowy odstawieniu a przepisują na prawo i lewo.

Paro też nie odstawie napewno

 

Mam organiczne uszkodzenie mózgu , uszkodzenie dróg piramidowych i polineuropatia demielizacyjno - aksonalna .

 

Jest mowa że to leki psychiatryczne mnie uszkodziły pamiętając że każdy jest inny jednemu się nic nie stanie drugiemu się może stać.

 

 

Słyszeliście ostatnio o Pawlikowskiej ? A pani wielce psychiatra złozyła zrzutke a na instagramie  nakłania prawie do linczu że wszystkie są dobre a kto przeciw wytacza proces .Teraz zablokowała komentarze .

 

Moja psychiatra się przypadkowo przyznała że firma GSK nie przychodzi ale jak już zobaczyłem że ma różne rzeczy z Valdoxenem to chciała mi go przepisać .

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01 dzięki za szeroką odpowiedź. Biorę na stałe antydepresanty, konkretnie połączenie SNRI/SSRI i kwetiapina miałaby być tylko dodatkiem potencjalizującym ich działanie, dobrze wiedzieć że pod tym względem wyróżnia się na tle innych neuroleptyków, spróbuję brać te 150 mg od teraz. Wspomniałeś o lamotryginie, ją także biorę od paru miesięcy ale nie czuję żeby mnie wyciszała, nadal często mam chaos w głowie, gonitwę myśli i myśli natrętne. Czytałem że czasem na efekty trzeba naprawdę długo poczekać, nawet kilka miesięcy, także cierpliwie będę ją brał, na razie chyba nieco złagodziła wachania nastroju.

Co do kwetiapiny to trochę obawiam się jej skutków ubocznych, konkretnie wzrostu prolaktyny, cholesterolu i cukru. W tej chwili jak zawsze mam bardzo dobre wyniki badania krwi i raczej dobrze toleruję różne leki, mam nadzieję że nie zepsuję tego kwetiapiną zwłaszcza że nie mogę powiedzieć żeby była mi niezbędna, to raczej kolejny eksperyment farmakologiczny który na sobie przeprowadzam.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic rozumiem twoje argumenty, jezeli nawet nie ma dowodów na uzależniający potencjał, to mozna uznać że odstawienie tego leku jest bardzo trudne. Większość ludzi, jak nie wszyscy, prawdopodobnie odstawiajac kwietiapinę przyjmują inne leki w zamian, wiec ciezko jest ocenić obiektywny wpływ na funkcjonowanie. Bardzo często po odstawieniu leku, jezeli stan sie pogarsza, wszystko zrzucane jest na rozwój danej choroby, a nie na wpływ leku na pogorszenie stanu.

 

Niech ktoś mi tu napisze że po roku brania kwietiapiny, odstawił ten lek nie biorąc przy tym innych w zamian i jego funkcjonowanie wrociło do stanu przed braniem lub chociaz mieściło sie gdzies w tych normach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę teraz 100 mg kwetiapiny XR i wprawdzie śpię nadal kiepsko, ale zdecydowanie mniej myśli kotłuje mi się w głowie, jestem zrelaksowany do tego stopnia że prawie wszystko mam w dupie. Biorę też inne leki i przez nie mam sucho w ustach, ale po kwetiapinie to już jest dramat bo ciężko jest cokolwiek zjeść i picie wody prawie wcale nie pomaga. Jest szansa że to minie z czasem? Takie coś jest cholernie szkodliwe dla zębów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, zburzony napisał:

Biorę teraz 100 mg kwetiapiny XR i wprawdzie śpię nadal kiepsko, ale zdecydowanie mniej myśli kotłuje mi się w głowie, jestem zrelaksowany do tego stopnia że prawie wszystko mam w dupie. Biorę też inne leki i przez nie mam sucho w ustach, ale po kwetiapinie to już jest dramat bo ciężko jest cokolwiek zjeść i picie wody prawie wcale nie pomaga. Jest szansa że to minie z czasem? Takie coś jest cholernie szkodliwe dla zębów.

 

Ciężko powiedzieć. To wymaga obserwacji. Może ci to minąć po paru dniach, albo też miesiącach dopiero. Może też w ogóle nie minąć czy nawet się nasilić. Organizm potrzebuje czasu, żeby oswoić się z danym lekiem. Jednak skoro w twoim subiektywnym odczuciu tak dobrze na ciebie działa, to uzbrój się w cierpliwość maksymalnie do 3-4 miesięcy.

 

Kwetiapina rzeczywiście może powodować suchość w ustach, co w konsekwencji może zwiększać podatność na choroby jamy ustnej. Zawsze można wprowadzić tutaj nawyk (nawet na pewien czas, niekoniecznie na stałe) częstszego mycia zębów, stosowania nawilżających pastylek/sprayów, częstszego picia wody. 

 

U mnie kwetiapina nigdy nie powodowała na tyle poważnej suchości w ustach, żebym musiał z tym coś robić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2023 o 19:18, MarekWawka01 napisał:

 

Kwetiapina może powodować problemy z oddawaniem moczu poprzez swoje dodatnie działanie noradrenergiczne, które powoduje m.in. skurcz mięśni zwieracza cewki moczowej, prawdopodobnie na drodze pobudzania receptorów alfa-1 adrenergicznych.

 

Też widzę, że zamieściłeś listę swoich pozostałych leków, z których wenlafaksyna i bupropion również działają aktywująco na układ noradrenergiczny. To powoduje zsumowanie się efektów tych trzech leków w odniesieniu do ich dodatniego działania noradrenergicznego.

 

Ze swojej strony myślę, że konieczna by była modyfikacja dawek owych leków, ponieważ nadmierna aktywacja układu noradrenergicznego może doprowadzić do wystąpienia tzw. polekowego zespołu sympatykomimetycznego, w którym jednym z objawów jest choćby ostre zatrzymanie moczu, które będzie wymagało udzielenia natychmiastowej pomocy medycznej poprzez założenie cewnika. 

 

Swoją drogą to sam miałem zatrzymanie moczu już przy samej kwetiapinie, także wiesz... Radziłbym czym prędzej zgłosić się z takimi objawami do lekarza, bo możesz mieć prędzej czy później z tego trochę niemiłe atrakcje na szpitalnym oddziale ratunkowym. 

Hej, dzięki za obszerne wyjaśnienie. Mam jeszcze pytanie, bo odkąd biorę kwetiapinę jestem senny w ciągu dnia i mam oczy troche jak naćpany, brak w nich błysku jak było to niedawno. Orientujesz się jak długo działa kwetiapina w postaci tabletek o przedłużonym uwalnianiu? Jest np godz 11:00, a ja z twarzy wyglądam jakbym dopiero co z łóżka wyszedł. Masz jakąś wiedzę na ten temat? 

A może ktoś inny. 

Bardzo proszę o odpowiedź , bo jeżdze dużo autem i nie chciałbym sobie ani nikomu innemu krzywdy zrobić. 

POzdrawiam wszystkich. 

Edytowane przez kucharz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kucharz napisał:

Hej, dzięki za obszerne wyjaśnienie. Mam jeszcze pytanie, bo odkąd biorę kwetiapinę jestem senny w ciągu dnia i mam oczy troche jak naćpany, brak w nich błysku jak było to niedawno. Orientujesz się jak długo działa kwetiapina w postaci tabletek o przedłużonym uwalnianiu? Jest np godz 11:00, a ja z twarzy wyglądam jakbym dopiero co z łóżka wyszedł. Masz jakąś wiedzę na ten temat? 

A może ktoś inny. 

Bardzo proszę o odpowiedź , bo jeżdze dużo autem i nie chciałbym sobie ani nikomu innemu krzywdy zrobić. 

POzdrawiam wszystkich. 

 

Kwetiapina o przedłużonym uwalnianiu wchłania się 5h po podaniu doustnym. W przypadku kwetiapiny XR wskazane jest branie przynajmniej 1h przed posiłkiem. 

 

Wobec tego może powinieneś spróbować brać kwetiapinę w okolicach godz. 17-18 przed wieczornym posiłkiem, by uniknąć tej niepożądanej sedacji po przebudzeniu w godzinach porannych. Jakby to nie pomogło, to może trzeba będzie zamienić kwetiapinę o przedłużonym uwalnianiu na kwetiapinę o zwykłym uwalnianiu, którą będziesz mógł brać 1-1,5h przed udaniem się na spoczynek nocny i która teoretycznie z uwagi na swoją farmakokinetykę powoduje znacznie mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanej sedacji po przebudzeniu.

 

Rzeczywiście leki o silnym działaniu na receptor histaminowy H1 (w tym kwetiapina) mogą (ale nie muszą) upośledzać zdolność obsługi maszyn. Też to niepożądane sedacyjne działanie przeciwhistaminowe takich leków stopniowo się zmniejsza, jeśli są przyjmowane przewlekle.

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2023 o 12:46, spidi napisał:

Ile wy tej kwety bierzecie 🙄 Wystarczy 25mg+15mg mirty i zajebiste realistyczne sny do rana :D

 

No mnie kiedyś 25 mg rzeczywiście mocno ścinało, tak że ledwo funkcjonowałem następnego dnia. Ale to było wieki temu, teraz jestem weteranem, biorę parę różnych leków i z tego powodu mam bardzo zaburzony sen. Niby mimo to normalnie funkcjonuję, ale to jednak nienormalne żeby spać ledwie kilka godzin i to z wieloma pobudkami.

 

@MarekWawka01 dzięki za szerokie odpowiedzi. Teraz wiem co robię źle, biorę kwetiapinę za późno i na pełen żołądek. Dzisiaj wziąłem 100 mg kwetiapiny XR o 18tej na totalnie pusty żołądek, powinno być lepiej.

Edytowane przez zburzony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie a macie rade odnosnie pracy 2 zmianowej? Od roku mam straszna bezsennosc, wczesniej to bylo wybudzanie w nocy ( ok 3-4 bez mozliwosci zasniecia ) teraz typowe brak mozliwosci zasniecia.. kieruje pojazdy pow. 3,5t wiec troche sie boje brac leki.. ale jak mam nocki i np. na godz 4.00 to jest dramat.. bo wiem ze nie zasne i czekam do tej 4.00 az do roboty nie pojde.. w sytuacji gdy mam na 01.00 gdz problem mniejszy bo i tak nieoplaca sie isc spac.. odsypiam to w nastepny dzien..gdy sen sie nie pojawia.. to wtedy jeszcze nastepny dzien (48h) gdy organizm sam sie wylacza..

 

Zdecydowanie lepiej jest gdy mam na popoludniu, wtedy glowa spokojniesza i biore na noc pregabaline 75mg i 25mg ketrelu i mam ta swobode ze sie wyspie zazwyczaj potrafie nawet 12h ciagiem spac. Cos kombinowac przed tymi nockami i brac ketrel np. o 18? Mam jeszcze zolpidem na czarna godzine tez go czesto bralem, dziala na mnie najlepiej bo 2 tabletki odrazu mnie powalaja i usypia ale czytalem ze jest niebezpieczny i na dluzsza mete, nie mozna tego brac, a ja raczej problem ze spaniem mam juz od dluzszego czasu, wszystko to nakreca nerwica.

 

 

Edytowane przez BezsennyGosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, BezsennyGosc napisał:

Panowie a macie rade odnosnie pracy 2 zmianowej? Od roku mam straszna bezsennosc, wczesniej to bylo wybudzanie w nocy ( ok 3-4 bez mozliwosci zasniecia ) teraz typowe brak mozliwosci zasniecia.. kieruje pojazdy pow. 3,5t wiec troche sie boje brac leki.. ale jak mam nocki i np. na godz 4.00 to jest dramat.. bo wiem ze nie zasne i czekam do tej 4.00 az do roboty nie pojde.. w sytuacji gdy mam na 01.00 gdz problem mniejszy bo i tak nieoplaca sie isc spac.. odsypiam to w nastepny dzien..gdy sen sie nie pojawia.. to wtedy jeszcze nastepny dzien (48h) gdy organizm sam sie wylacza..

 

Zdecydowanie lepiej jest gdy mam na popoludniu, wtedy glowa spokojniesza i biore na noc pregabaline 75mg i 25mg ketrelu i mam ta swobode ze sie wyspie zazwyczaj potrafie nawet 12h ciagiem spac. Cos kombinowac przed tymi nockami i brac ketrel np. o 18? Mam jeszcze zolpidem na czarna godzine tez go czesto bralem, dziala na mnie najlepiej bo 2 tabletki odrazu mnie powalaja i usypia ale czytalem ze jest niebezpieczny i na dluzsza mete, nie mozna tego brac, a ja raczej problem ze spaniem mam juz od dluzszego czasu, wszystko to nakreca nerwica.

 

 

 

Ja mam problemy z bezsennoscia juz z dobre 4 lata. Jezeli bierzesz ketrel i nie jestes w stanie zasnąć to masz problem. Jezeli przebudzasz sie w nocy i kolejna dawka ketrelu nie pomaga to tez masz problem. Ja tak brałem do 100 mg i jakos to hulało.

 

Słuchaj jezeli masz nerwice a przy tym bezsennosc, to musisz poważnie sie zastanowić nad zmianą pracy, w ktorej masz rytm zgodny z tym biologicznym, innego rozwiazania tutaj nie ma. Leki tutaj nie pomoga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, BezsennyGosc napisał:

Panowie a macie rade odnosnie pracy 2 zmianowej? Od roku mam straszna bezsennosc, wczesniej to bylo wybudzanie w nocy ( ok 3-4 bez mozliwosci zasniecia ) teraz typowe brak mozliwosci zasniecia.. kieruje pojazdy pow. 3,5t wiec troche sie boje brac leki.. ale jak mam nocki i np. na godz 4.00 to jest dramat.. bo wiem ze nie zasne i czekam do tej 4.00 az do roboty nie pojde.. w sytuacji gdy mam na 01.00 gdz problem mniejszy bo i tak nieoplaca sie isc spac.. odsypiam to w nastepny dzien..gdy sen sie nie pojawia.. to wtedy jeszcze nastepny dzien (48h) gdy organizm sam sie wylacza..

 

Zdecydowanie lepiej jest gdy mam na popoludniu, wtedy glowa spokojniesza i biore na noc pregabaline 75mg i 25mg ketrelu i mam ta swobode ze sie wyspie zazwyczaj potrafie nawet 12h ciagiem spac. Cos kombinowac przed tymi nockami i brac ketrel np. o 18? Mam jeszcze zolpidem na czarna godzine tez go czesto bralem, dziala na mnie najlepiej bo 2 tabletki odrazu mnie powalaja i usypia ale czytalem ze jest niebezpieczny i na dluzsza mete, nie mozna tego brac, a ja raczej problem ze spaniem mam juz od dluzszego czasu, wszystko to nakreca nerwica.

Problemy ze snem prawdopodobnie wynikają z pracy zmianowej. Jak nie zmienisz pracy  na taką bez pracy w porze nocnej to będą i tu nawet żaden lekarz od leczenia zaburzeń snu nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, acherontia styx napisał:

Problemy ze snem prawdopodobnie wynikają z pracy zmianowej. Jak nie zmienisz pracy  na taką bez pracy w porze nocnej to będą i tu nawet żaden lekarz od leczenia zaburzeń snu nie pomoże.

W chwili obecnej po pracy, jestem wstanie przespac 8h snu, choc i tak jestem zmeczony, przykladowo prace koncze o 9 rano, to moge przespac tak do 18.. i nastepny dzien to 2.00 w nocy, niestety ale zmiana pracy to ryzyko ktore teraz sie nie podejme, tym bardziej ze dopiero pracuje tutaj niecaly miesiac. Poprzednia praca mimo ze mialem normalne godziny to i tak sie budzilem przed praca o 3-4 a przykladowo mialem wstac na 7, wiec sie meczylem 2-3h bez snu..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, BezsennyGosc napisał:

W chwili obecnej po pracy, jestem wstanie przespac 8h snu, choc i tak jestem zmeczony, przykladowo prace koncze o 9 rano, to moge przespac tak do 18.. i nastepny dzien to 2.00 w nocy, niestety ale zmiana pracy to ryzyko ktore teraz sie nie podejme, tym bardziej ze dopiero pracuje tutaj niecaly miesiac. Poprzednia praca mimo ze mialem normalne godziny to i tak sie budzilem przed praca o 3-4 a przykladowo mialem wstac na 7, wiec sie meczylem 2-3h bez snu..

 

 

No masz rozwalony rytm dobowy. To co się dziwisz, że masz problemy ze snem w nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2023 o 23:12, BezsennyGosc napisał:

Chyba kazdy tak ma, na nockach.

Hej, kierowcy zmianowi zazwyczaj biorą na sen zolpidem - np. Stilnox (działa około 6 godzin) lub zopiklon - Imovane (działa nawet do 8-9 godzin), przy krótkiej przerwie do 4 godzin dobry jest zaleplon (morfeo).

Przy dłuższym braniu leki te teoretycznie słabną czyli uzależniają, ale w moim przypadku i znajomych wcale tak nie było.

Jechałem w trasę i gdy był postój 4,5 godzinny, brałem zopiklon i budziłem się po 3-4 godzinach, mycie i kawka i dalej w trasę. A gdy musiałem wstać na 4 rano, to brałem o 9 wieczorem zolpidem i wstawałem spokojnie o 3 i znowu mycie, kawka , kanapeczka  wyjazd. Gdy miałem długie przerwy to łykałem imovane i spałem super. Do tego brałem SSRI (paroksetynę lub escitalopram, czasem w małych dawkach obydwa), zależy od nastroju i pory roku.

One krótko są w organizmie i nie zamulają jak mirta, miansa czy kweta, którą są w organizmie dużo dłużej i przy jakimś nieszczęściu, przy badaniu na narko mogą wykazać zawartość w organizmie zawartość, a wiesz, że później to tylko kłopoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ramar napisał:

Hej, kierowcy zmianowi zazwyczaj biorą na sen zolpidem - np. Stilnox (działa około 6 godzin) lub zopiklon - Imovane (działa nawet do 8-9 godzin), przy krótkiej przerwie do 4 godzin dobry jest zaleplon (morfeo).

Przy dłuższym braniu leki te teoretycznie słabną czyli uzależniają, ale w moim przypadku i znajomych wcale tak nie było.

Jechałem w trasę i gdy był postój 4,5 godzinny, brałem zopiklon i budziłem się po 3-4 godzinach, mycie i kawka i dalej w trasę. A gdy musiałem wstać na 4 rano, to brałem o 9 wieczorem zolpidem i wstawałem spokojnie o 3 i znowu mycie, kawka , kanapeczka  wyjazd. Gdy miałem długie przerwy to łykałem imovane i spałem super. Do tego brałem SSRI (paroksetynę lub escitalopram, czasem w małych dawkach obydwa), zależy od nastroju i pory roku.

One krótko są w organizmie i nie zamulają jak mirta, miansa czy kweta, którą są w organizmie dużo dłużej i przy jakimś nieszczęściu, przy badaniu na narko mogą wykazać zawartość w organizmie zawartość, a wiesz, że później to tylko kłopoty.

Zaciekawiles mnie tym, co prawda dzisiaj wzialem ketrel i bezproblemu przespalem 9h, ale wlasnie boje sie tego zolpidemu bo jednak uzaleznia... on tez na mnie dziala super bo zawsze szybko po nim zasypialem i sie budzilem praktycznie bez zadnych skutkow ubocznych.. Rozumiem ze sam w ten sposob funkcjonowales przez pewien czas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2023 o 02:31, BezsennyGosc napisał:

Zaciekawiles mnie tym, co prawda dzisiaj wzialem ketrel i bezproblemu przespalem 9h, ale wlasnie boje sie tego zolpidemu bo jednak uzaleznia... on tez na mnie dziala super bo zawsze szybko po nim zasypialem i sie budzilem praktycznie bez zadnych skutkow ubocznych.. Rozumiem ze sam w ten sposob funkcjonowales przez pewien czas?

Tak właśnie robiłem i robię do tej pory, choć nie jeżdżę już w nocy. Zazwyczaj biorę pół imovanu i zawsze działa. Oprócz obecnie aciprexu (10 mg) biorę wieczorem (choć lekarz nie jest tym zachwycony) imovane i działa tyle czasu (kilka lat). Ważne jest, żeby czasami dać organizmowi od niego odpocząć i zamienić na kwetę czy miansę np. w weekend czy jak masz wolne. Najgorzej uzależnia zolpidem, rzeczywiście po nim czasami musiałem zwiększyć dawkę i raczej go nie biorę wcale. Dobry też jest trittico cr w małych dawkach (25 - 100 mg) na dwie godziny przed snem, po dwóch tygodniach powinien załapać. Poczytaj sobie o nim, na mnie swego czasu działał dobrze.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ! 

Jakiś czas męczy mnie bezsenność tj. zbyt długi czas oczekiwania na zaśnięcie i męczące sny typu uciekam ale nogi nie mają sił oraz liczba wyburzeń w nocy około 5 przy czym nie zawsze udawało się zasnąć ponownie (czyli za dużo REM za mało NRem).

Lekarz przepisał mi Ketrel 25mg z możliwością zwiększenia do 50mg na noc i Anafranil 25mg rano i wieczór. 

Próbowałem Ketrel zaczynając od dawki 12,5mg ale to było za słabe, 25mg i ostatnio 50mg. Zasypiam lepiej, liczba wybudzeń spadła do 1-2, sny jeszcze są ale nie tak męczące.

Dokładałem Anafranil początkowo 12,5mg potem 25mg -> 0-0-1 potem 1-0-1 i sen niby był głębszy, wybudzenia 1, sny prawie skasowane. Zauważyłem jednak nie naturalne puste pobudzenie, jakieś takie zmiany czucia na ciele - ciepło - zimno, drobne zipy - jakby ciarki przechodzące po ciele. Totalna kastracja po Anafranil. Nie brałem dłużej niż 14 dni i odstawiłem Franka.

 

Chciałbym zapytać czy ktoś z Was jechał na takim miksie na bezsenność, jakie dawki, czego się spodziewać. Może zwiększyć? Może zamiast Anafranil powinna być Amitryptylina ? 

Dodatkowo chciałbym zapytać czy są osoby, które stosowały Ketrel+Hydroksyzyna lub Ketrel + Pregabalina  - jakie dawki, jakie odczucia. 

Tylko temat bezsenności. Będę wdzięczny za każde info. Czuwaj ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie! Zamieniłem Kventiax na Setinin w tej samej dawce 300mg i czuję się dużo lepiej, odkąd łykam Setinin. Też Setinin jest tańszy od Kventiaxu. Także w razie co, to polecam przetestować taką zamianę 🙂. Życzę zdrowia! 

 

W dniu 9.02.2023 o 11:46, Bartek*** napisał:

Chciałbym zapytać czy ktoś z Was jechał na takim miksie na bezsenność, jakie dawki, czego się spodziewać. Może zwiększyć? Może zamiast Anafranil powinna być Amitryptylina ? 

Dodatkowo chciałbym zapytać czy są osoby, które stosowały Ketrel+Hydroksyzyna lub Ketrel + Pregabalina  - jakie dawki, jakie odczucia. 

Tylko temat bezsenności. Będę wdzięczny za każde info. Czuwaj ! 

 

Wszystkie te leki, które wymieniłeś, miałem okazję stosować. Ketrel+Hydroksyzyna to dość mocne combo i mnie zawsze powala ta kombinacja - przy dawkach 300mg+50-100mg. Ale możesz też próbować 50mg+50-100mg, bo maksymalna dawka Ketrelu na sen to 50mg, zaś hydroksyzyny - 100mg.

Ketrel + Pregabalina? Pregabalina w żadnym wypadku nie działa nasennie, ani nie pogłębia snu w znaczącym stopniu. Co najwyżej może cię bardziej otumanić za dnia takie coś. Nie polecam.

Ten Anafranil i Amitryptylina to silne leki cholinolityczne. Dzięki temu, że działają blokująco na receptory muskarynowe powodują stłumienie fazy REM snu, co może dawać wrażenie "spokojniejszego" snu. Ale od razu mówię, że po odstawieniu takiego czegoś, sen REM wraca (efekt z odbicia), bo faza REM jest jednak bardzo ważną fazą snu, w której dochodzi do porządkowania informacji w pamięci długotrwałej, celem poprawy pamięci krótkotrwałej. Najlepiej w ogóle nie bierz tych TLPD ani niczego podobnego typu Diphergan, bo to serio się nie nadaje do leczenia takich zaburzeń snu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2023 o 20:34, MarekWawka01 napisał:

Słuchajcie! Zamieniłem Kventiax na Setinin w tej samej dawce 300mg i czuję się dużo lepiej, odkąd łykam Setinin. Też Setinin jest tańszy od Kventiaxu. Także w razie co, to polecam przetestować taką zamianę 🙂. Życzę zdrowia! 

 

 

Wszystkie te leki, które wymieniłeś, miałem okazję stosować. Ketrel+Hydroksyzyna to dość mocne combo i mnie zawsze powala ta kombinacja - przy dawkach 300mg+50-100mg. Ale możesz też próbować 50mg+50-100mg, bo maksymalna dawka Ketrelu na sen to 50mg, zaś hydroksyzyny - 100mg.

Ketrel + Pregabalina? Pregabalina w żadnym wypadku nie działa nasennie, ani nie pogłębia snu w znaczącym stopniu. Co najwyżej może cię bardziej otumanić za dnia takie coś. Nie polecam.

Ten Anafranil i Amitryptylina to silne leki cholinolityczne. Dzięki temu, że działają blokująco na receptory muskarynowe powodują stłumienie fazy REM snu, co może dawać wrażenie "spokojniejszego" snu. Ale od razu mówię, że po odstawieniu takiego czegoś, sen REM wraca (efekt z odbicia), bo faza REM jest jednak bardzo ważną fazą snu, w której dochodzi do porządkowania informacji w pamięci długotrwałej, celem poprawy pamięci krótkotrwałej. Najlepiej w ogóle nie bierz tych TLPD ani niczego podobnego typu Diphergan, bo to serio się nie nadaje do leczenia takich zaburzeń snu. 

Dzięki Marku, 

Próbowałem również Ketrel 25 + Hydro 25 ale to trochę było za mało. Mix Ketrel 25 + Pregaba 75 jest prawie ok. 

Ciekawi mnie jednak co napisałeś o TLPD. Co zatem mógłbyś zasugerować do Ketrelu ? Trittico ? Pramolan ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×