Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od pornografii i...


Yeti22

Rekomendowane odpowiedzi

W moim przypadku też jest tak, że szybko dostaje wzwodu na widok mojej (nagiej dziewczyny) czy przypuscmy otrze sie jakas dziewczyna o mnie itd. Nie potrafie rozkoszowac sie seksem, po prostu jak dochodzi do pocalunków z dziewczynami to od razu chciałbym mieć wytrysk i zapomnieć o tym, pamietam nawet jako małe dziecko miałem częste wzwody czyli to ma związek z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wychowani na pornografii, dla których stanowi ona jedyne źródło kontaktu seksualnego przez dłuższy czas NIE POTRAFIĄ stworzyć wartościowego związku,w którym seks i cielesność będą traktowane z ciepłem, szacunkiem i oddaniem (nie znaczy to oczywiście, że będą jakimiś dewiantami, gwałcicielami czy coś takiego). Potrzeba im pomoc specjalisty.

Nie zgodzę się z tym. Choć moje "praktyki seksualne" zaczęły się później od Yeti22. Mianowicie moja lewa dłoń towarzyszyła mi od 14 roku życia. Fakt faktem nie sądzę by była to obsesja. No, ale do czego zmierzam. Były przeróżne okresy w moim życiu z tym związane. Gej porno też się znalazło, BDSM choć scat ni jak mnie nie rajcuje i dzięki Bogu. Teraz (19 lat) mogę się pochwalić, że jestem "mężczyzną". Jednak nadal mam różne dziwne zachcianki w łóżku, ale jakoś się hamuje, zaś partnerka jest ze mnie zadowolona, przynajmniej tak twierdzi :P

 

Moim zdaniem tutaj trzeba się skupić na tym, że on idąc do burdelu, seks potraktował bardzo przedmiotowo, dlatego tak sobie było mu z tą prostytutką. Wsadzić i już. Zaś magia polega w tych drobnych szczególikach. Pocałunek w szyje, pieszczoty. Tego w jego życiu brakuje. W dodatku jest wycofany w kontaktach z dziewczynami. Więc pewnie wstydzi się też takiego kontaktu, albo boi się ich.

 

Yeti22

Moim zdaniem powinieneś bardziej otworzyć się na emocjonalną sferę kontaktów z dziewczynami, nie uciekaj przed nimi, nie wstydź się. Te emocje, to uczucie. Miła rozmowa. Może w pewnym momencie kiedy poznasz jakąś dziewczynę, będziecie sam na sam serce mocniej zabije i to będzie ten znak. Nie twierdze jednocześnie że nie powinieneś się przejmować i nie iść do seksuologa. No Twój przypadek jest dosyć... Hm. Nietypowy, ale z własnych doświadczeń wiem jak to jest że sobie pomyślisz o tym, że zaraz zobaczysz pornosa i cały aż chodzisz z niecierpliwością żeby go zobaczyć. Też tak czasem miałem, jednak jeśli to jest takie nagminne, no to raczej warto pójść do specjalisty.

Tak czy tak życzę Ci powodzenia.

 

Nie pokonam tego,wstydliwość do kobiet jest za duża,a więc pozostaje mi tylko masturbacja...

Z jednej strony chcę z tego wyjść,ale nie mam innych opcji,prawie nie wychodzę z domu.Chyba po 30-stce dostanę fiksacji i zwariuje,tak coś czuję,POMOCY!

No to czas najwyższy zmienić się. Jesteś jeszcze młody. Ja zacząłem zmieniać swoje życie od niedawna, też doprowadzało mnie do szału cała moja sytuacja. Też wstydziłem się zagadać do dziewczyny. Niestety nie jestem Ci teraz wstanie powiedzieć co było dla mnie odmianą. Może właśnie poznanie partnerki, swojej pierwszej dziewczyny, z którą pierwszy raz się przespałem. To jest naprawdę długa i skomplikowana opowieść, ale tak streszczając ją... Ona miała problemy, ja właśnie posłużyłem dla niej oparciem, z czasem z tej przyjaźni urodziło się coś więcej. Teraz w sumie znowu jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale ten pierwszy raz totalnie odmienił moje życie, a może to hormony, nie wiem. Nie powiem, że moje życie odwróciło się o 180 stopni, bo to by było kłamstwo, ale z każdym dniem czuje, że nabieram takiej odwagi. Stałem się bardziej spontaniczny, kiedyś nawet wstydziłem się zapytać, która godzina, a teraz? No taki przykład podam. Rozmawiałem z tą swoją dziewczyną. No i mi się wydawało, że próbuje mi wcisnąć coś w usta, coś czego nie powiedziałem, to spytałem kobiety siedzącej obok na przystanku czy autentycznie powiedziałem, to co ona twierdzi.

Nie łam się. Głowa do góry, wszystko można przezwyciężyć, jeśli czujesz, że sam nie dasz rady to pójdź do specjalisty.

Naprawdę trzymam kciuki i mam nadzieje, że jakoś Ci się ułoży. Grunt to chcieć, jeśli chcesz się zmienić to już część sukcesu. Teraz tylko musisz wprowadzić to w życie. ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

poprostu Twój mózg dostał takie bodźce że nie reaguje na łagodniejsze, to tak jak z narkotykami.... bierzesz jedne... musisz brać więcej żeby czuć to samo co kiedyś...

Ok, do tego momentu nawet już nie chciałem nic pisać, ale jakim cudem uważasz, że zabawa sam ze sobą jest (przyrównując do narkotyku) twardsza od zrobienia tego z dziewczyną? Przecież kiedy to ktoś Cię dotyka to odczucie jest to inne, intensywniejsze. Np. spróbuj się sam połaskotać w stopę, a niech ktoś inny będzie próbował ją dotknąć to odruchowo ją zabierzesz.

Ogólnie oczywiście zgadzam się z tym, aby odłożyć rączkę na bok, nie można popadać w paranoję, a sama masturbacja nie może stać się jakimś rytuałem, no ale kurde z tym zdaniem ni jak nie mogę się zgodzić :P

 

Ja ostatnio stwierdziłem, że chyba jednak bym nie chciał tak z drugą osobą. O ile np. widok ciała kobiecego mnie podnieca, to już dotyk wydaje mi się nieprzyjemny. Te kości, mięśnie, gumowata skóra :-| ...

No, ale co Ci w tym przeszkadza? Miałeś jakieś złe doświadczenia już? Czy po prostu tak uważasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masturbowac mozesz sie nawet 100 razy dziennie i jest ok, kazdy lekarz Ci to powie. Oczywiscie, jesli nie masz partnerki. Jesli masz, i nadal robisz to 100 razy dziennie to juz jest problem ;)

Musisz chyba przejsc sie do seksuologa. I zgodze sie- sam sie chyba doprowadziles do takiego stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj nie wiem

na pewno nie ma jakiejs okreslonej liczy po ktorej rozpoznaje sie uzaleznienie

niektorzy pija duzo a nie sa nalogowcami a niektorzy sa alkoholikami choc nie pija wcale

jesli jakies dzialanie przyslania wszystko inne a czlowiek nie potrafi sie juz kontrolowac tylko chce wiecej i wiecej to znaczy ze sie uzaleznil i nie ma znaczenia czy robi to sam czy z kims

dane zachowanie ma na celu wywolanie okreslonych emocji-najczesciej zamiast innych-niechcianych i tylko ono sie liczy

wtedy takie zachowanie jest niezdrowe i psychika sie rujnuje

nawet jesli ma sie dziewczyne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mozliwe

mi chodzilo o to ze nie czestotliwosc masturbacji jest istotny w okresleniu uzaleznienia ale stosunek do niej czy tez znaczenie jakie sie jej nadaje

jesli sie ja traktuje/odczuwa jako ucieczke obrone przed czyms (uczuciami itp) czy zeby poczuc sie lepiej (np w obliczu jakichs problemow) to jest to juz niebezpieczne bo endorfiny uzalezniaja i po pewnym czasie nie mozna juz przestac i choroba gotowa :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli dezorganizuje to nasze zycie i rządzi nami to jasne, nalezy to leczyc. Ale jesli nie jest sie uzaleznionym a jedynie robi sie to gdy ma sie chwile wolnego i sie nudzi czlowiekowi to jest okej, nawet jesli jest to wiele razy dziennie. (czlowiek sam musi odpowiedziec sobie na pytanie czy juz to jest chore i przesadza czy jest w normie).

Kolega nie ma w normie i mysle ze powinien udac sie do seksuologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czlowiek sam musi odpowiedziec sobie na pytanie czy juz to jest chore i przesadza czy jest w normie)

Hmm, a słyszałaś kiedyś, zeby osoba uzalezniona sama wpadła na to czy przesadza czy nie? To właśnie jest ten problem, ze sami nie jesteśmy w stanie tego ocenić......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiem jak jest z pornografią ale wiem jak np moze byc z papierosami, czlowiek widzi czy pali codziennie i czy to juz uzaleznienie czy pali raz na rok. Mysle ze kazdy ma na tyle oleju w glowie aby ocenic w miare obiektywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No,to ja wiem,że jestem uzależniony,odkryłem,to z rok temu przez te gejowskie porno...Po prostu kiedyś gdy wpadałem na te filmiki,to mnie kompletnie nie jarały,ale po prostu zwykła pornografia (z kobietami)zaczęła mnie nudzić,i postanowiłem spróbować czegoś innego,mocniejszego,by sprawdzic czy gdyby sie tak totalnie zmusić i nakrecić,to mozna zmienic orientacje seksualną,noi spróbowałem z nudów noi to też było niezłe.

 

Dała mi zastanowienie ta prostytutka,u której byłem,totalnie seks nie był podniecający,nie chcial mi stanąć,na końcu skończyło sie glupio,bo tylko przez masturbację doszedlem wyobrażajać sobie pornosy,i wtedy zrozumiałem,ze ta babka mnie nie jara,bo to jest za słabe,mnie podniecą mocne bodźce seksualne,a ta kobieta była tym slabym.Gdy zrobiłem tydzień przerwy jakos lepiej było.

 

Wam jest tak łatwo mówić-przerwać masturbację-ale to nie jest zależne ode mnie...Wystarczy,ze zobaczę odkryty cycek w necie i juz mam ochotę to zrobić,to są moje wyzwalacze podniety,ale tylko krótkotrwałe,bo to otwiera klucz,ale do otworzenia calych drzwi potrzebuję czegoś mocniejszego,bo gdy sie masturbuje,to w końcu potrzebuje wiekszej podniety i wchodże na strone porno...

 

Jednak pornografia,a seks na żywo,to ZUPEŁNIE co innego...

 

To,ze jestem uzależniony objawia sie też tym,ze gdy dojrzewałem,masturbowałem sie kilka razy dziennie,bo mi sie chciało i to było normalne...a teraz nawet jak mi się nie chce,to potrafie sie samoistnie nakręcić przez te endorfiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiem jak jest z pornografią ale wiem jak np moze byc z papierosami, czlowiek widzi czy pali codziennie i czy to juz uzaleznienie czy pali raz na rok. Mysle ze kazdy ma na tyle oleju w glowie aby ocenic w miare obiektywnie.
oj madzia

powiedz to alkoholikowi :(

to chyba zalezy od uzaleznienia i wplywu jaki wywiera na umysl i cialo

palenie jest wg mnie mniej szkodliwym nalogiem pod wzgledem psychicznym niz np uzaleznienie od pornografii czy masturbacji

przynajmniej ja nie slyszalam o przypadku w ktorym papierosy przyslanialyby komus swiat

jednak nalogowcy nie latwo przyznaja sie do utraty kontroli-zaprzeczanie to mechanizm obronny

 

yeti ty sie jeszcze w pore opamietales ze te czynnosci maja charaker kompulsywny

od tego krok do straty samokontroli jesli nie zaczniesz dzialac

psycholog terapia - pewnie najlepiej grupowa bo latwiej wytrwac w abstynencji

na pewno wyjscie z kazdego nalogu jest trudne ale zawsze istnieje szansa na wyleczenie

probuj walcz nie licz ze samo przejdzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkopuję temat:

 

Niedługo będę miał 20 lat

 

Mam podobny problem do yeti, tyle że:

- chcę mieć dziewczynę, 2 razy się zakochałem, raz poważnie

- nigdy nie uprawiałem seksu

- masturbuję się od dawien dawna, pierwszy wytrysk w wieku około 12/13 lat, kiedy zobaczyłem skąpo ubraną piosenkarkę w jakiejś gazecie

- obawiam się, że mogę być gejem, od września (kiedy to podnieciłem się podczas oglądania filmu gdzie była gejowska scena) myślę tylko o przeszłości, czy dawałem sygnały, że mogę być gejem itp ciągle analizuję, boję sie tego jak cholera, myślę nawet o samobójstwie

- masturbuję sie po 5-7 razy dziennie, chcę przestać! Chcę normalnego związku z kobietą, ale boję się, że nic nie zdziałam jeśli okazałoby się, że jestem homo...

- nigdy wcześniej się nie podnieciłem przy przypadkowej scenie gejów, czy to kiedy chodziłem po stronach z kobitkami czy gdzieś indziej przypadkowo, nie robiło to na mnie wrażenie, ot co, ich sprawa, nie ruszało mnie to

- tak samo nie wiem nawet co mnie w tym podnieca, odkąd zacząłem się zamartwiać jakby się pogorszyło, wydaje mi się, że mam erekcję bez podniecenia na taki widok, nienawidzę tego

- wszystko co robię myślę, że robię to jak gej (idę ulicą, trzymam luźniej nadgarstek, powiem trochę cieńszym głosem...)

- przez pierwsze miesiące na słowo gej/homoseksualista dostawałem dziwnych drgawek w okolicach szyi, jakby mi głowa miała zaraz spaść

- boję się cholernie, że się zakocham w facecie, albo jakiś we mnie i mnie wciągnie do związku homo

- kiedy ćwiczyłem na siłowni, aktywnie brałem udział w życiu na pewnym kulturystycznym forum, chciałem mieć muskularne ciało, żeby podrywać dziewczyny, widziałem zdjęcia innych użytkowników i nie podniecały mnie, zwyczajnie chciałem być umięśniony

- teraz nie ćwiczę na siłowni, bo boję się, że się spodobam facetowi, nie wchodzę na strony internetowe na które wcześniej wchodziłem, gdzie zauważę słowo gej/homo, już nie wchodzę na tą stronę, bo znowu zaczynam się zamartwiać, czy jestem gej czy hetero

- każdego podejrzewam o bycie gejem, nawet ojca, dziadka, kuzyna, kumpli z którymi się kumpluję, od dawna od nastu lat wręcz

- raz chyba nawet chciał mnie jeden homoseksualista poderwać, myślałem, że umrę na zawał serca ze strachu

- zaczęły się też pojawiać podczas masturbacji, obrazy twarzy męskich (kolegów itp), nie chcę tego!! Nie wiem skąd to się bierze

- boję się siedzieć obok kolegów, dziadka, ojca. Boję się, że mogę ich pocałować, że mi stanie czy cokolwiek, czasem to przechodzi i olewam te myśli i jest ok

 

 

Myślę (mam nadzieję) że to jest nerwica natręctw. Nie chcę być homo, nie widzę nic co miałoby mi się podobać w facetach, za to kobitki są piękne. Ale jak wszystko zaczęło się pieprzyć w moim życiu to wydaje mi się teraz, że stosunek seksualny z mężczyzną mógłby mnie podniecić, boję się że z kobietą by nie wypaliło... . Wydaje mi się jakby mnie penisy zaczęły podniecać a kobiety mniej. Mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w dwuznacznej sytuacji z mężczyzną. Nienawidzę, kiedy mnie jakiś dotyka dla żartów w stylu gej.

 

Uwielbiam za to siedzieć blisko koleżanek, dzisiaj nawet na chodniku minąłem się z piękną brunetką i kiedy spojrzałem jej w oczy od razu uczułem przyjemne napięcie w penisie. Kocham dziewczyny w legginsach, ale nie zawsze mi staje na taki widok, można powiedzieć, że rzadko bardzo... .

 

Ogólnie oglądałem dużo pornografii, ale widziałem też film z mężczyznami i mnie podnieca czasami (raz podnieci raz nie 50%). Postanowiłem przekonać się czy mnie to rzeczywiście podnieca, masturbowałem się, potem zwymiotowałem, chciałem się zabić i płakałem, opowiedziałem o tym rodzicom (nie wszystkie szczegóły, tylko zarys). Nie chcę być homo, nie widzę dla siebie życia w takiej roli. 24/7 myślę co by było gdybym był, czasami całymi dniami myślę, ze jestem gej i całe życie stracone. Nie mogę spać. Jestem zmęczony to trwa ponad pół roku! Ciągle mnie kusi, żeby wejść zobaczyc gej porno, czy mnie to może już przestało podniecać. Może już wróciłem do swojego normalnego życia.

 

Zacząłem się udzielać na pewnym bardzo dużym forum amerykańskim dotyczącym ocd, tam jest już specjalny dział. HOCD. Wszyscy mi jak dotąd mówili, że jestem hetero. Nawet siostra mi przypomina, jak to kiedyś nie mogłem wstać i iść do wody na plaży, bo bardzo ładna pani była :) (byłem wtedy w przerwie od masturbacji 3 dniowej, dostałem szybkiej erekcji).

 

Do tego analizując przeszłość pamiętam jak koleżanka (nie podobała mi się) zaczęła mnie głaskać po plecach czule, nie miałem erekcji (przez to się boję, że mogę być gejem). Tak samo jak mój pierwszy i jak dotąd najpoważniejszy kontakt z dziewczyną. Tj całowanie się w bliskim kontakcie. Pamiętam, że przed samym całowaniem (16 lat miałem) jak siedziała naprzeciw mnie, dostałem takiej mocnej erekcji, że szok. Ale stwierdziłem, że to bardzo wstydliwe w tej sytuacji i jakoś się "schłodziłem". Potem w bliskim kontakcie nie miałem już erekcji i to mnie martwi. Pamiętam, że potem chciałem jeszcze więcej dziewczyn, no ale jakoś wyszło inaczej. Boję się, że nie miałem erekcji, bo tak naprawdę jestem ukrytym homo... .

 

Na dodatek, pamiętam sytuacje, kiedy wręcz pragnąłem jak nie wiem co seksu z kobietą, wróciłem do domu i od razu zrobiłem to myśląc o tej dziewczynie z autobusu. Pamiętam, jak koleżanka z klasy położyła mi rękę na udzie, to miałem erekcję (taką w 80%). Podczas tańca na dyskotece również, kiedy moja niespełniona miłość chwyciła moją dłoń od razu przeszło mnie takie ciepło, erekcja niesamowita. Mimo to boję się, że te sytuacje mogły być random i że jestem gej.. . Kocham ciepło, które bije od kobiet, zwłaszcza z dłoni, brzuszka, ramion, ud, stóp, ust i te głębokie spojrzenia.

 

Gdyby naprzeciw mnie stanęła kobieta i mężczyzna, bez wahania wybrałbym kobietę. Ale boję się, że nie będę miał erekcji w kluczowym momencie oraz że taka erekcja mogłaby wystąpić w kontakcie z mężczyzną.

 

Jestem przystojny (tak mi się wydaje, koleżankom też się podobam :)), ale boję się mieć dziewczyny, boję się, że się nie spełnię, że mogę się okazać gejem. Chciałbym się zakochać z wzajemnością w kobiecie i zapomnieć o całym świecie. Ale kiedy zaczynam analizować, myśleć znowu ogarnia mnie strach. Ostatnimi miesiącami nawet myślałem, po co mi dziewczyna, jak mam pornosy. Będę dalej oglądał, jak dotąd było ok.

 

 

A TERAZ KTO NIE CZYTAŁ CAŁOŚCI! Ktoś też miał taki problem jak yeti i tu ktoś inny? Udało się im wyjść? Czy gej porno przestało podniecać? Od dziś odstępuję od masturbacji i pornografii. Żyję w czystości ... 16h, nie wiem czy wytrzymam dobę.

 

-- 30 kwi 2011, 16:02 --

 

Aha, chciałem jeszcze dodać, że im więcej zaczynałem szukać w internecie to tym bardziej mnie myśli i analizowanie nachodziło. Jak przeczytałem o motylach w brzuchu podaczas patrzenia na mężczyzne to zaczynałem to mieć.. . Z tym już mi przeszło (z motylami). Niestety, dalej muszę sprawdzać w internecie, czy jestem gej czy nie. Jakby mi to miało niby pomóc? Sam nie wiem. Przed tym pierwszym podnieceniem przez przeszło rok bałem się cholernie erekcji na widok mężczyzny, kiedy to przy tym filmie z panami przyszło, uderzyło mnie to bardzo mocno.. .

Ostatnie 2 miesiące zaczynały się każdego ranka od pobudki i myśli "JESTEM GEJ" a potem moja odpowiedź "CHOLERA NIE JESTEM", i tak walczę ze sobą. Chyba rzeczywiście trzeba się zabić, nawet w myślach zdarzy mi się obrażać Jezusa, że też pewnie jest.... (ja p***** skąd to się bierze?), bałem się, żebym się nie podniecił podczas zabawy z dziećmi cioci i wujka, bo to by mogło oznaczać, że jestem pedofil, ale to szybko minęło, bo nie mam kontaktu z dziećmi. Jakby się coś takiego stało, to nie wiem... . Wtedy od razu się chyba zabiję... .

 

-- 30 kwi 2011, 16:10 --

 

A co jeśli po odstawieniu pornografii i masturbacji pociągnie mnie do mężczyzn????!! .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panikujesz.Masz obsesje,że jesteś homo.Skoro ciągle o tym myślisz,to jest to obsesja.A co do tej sceny gejowskiej która wywołala podniecenie - no takie rzeczy się zdarzają w czasie dorastania i w ogóle.Więc przeczytaj to:nie jesteś gejem,sam sobie to wmawiasz na siłę,masz natrętne myśli po prostu.

 

-- N maja 01, 2011 12:02 am --

 

A tak btw:bycie gejem nie jest powodem do samobójstwa.Do tego nigdy nie ma dobrego powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że dla mnie to jest powód. Nie widzę siebie w związku homoseksualnym, nie chcę uprawiać seksu z mężczyzną, modlę się o to, żebym nigdy tego nie pragnął. Nie widzę życia w taki sposób, mdli mnie na samą myśl. Co gorsza, jak zaczynam się sprawdzać myślami, to czasami nawet wydaje mi się, że to może być fajne. Osobiście nic nie mam do osób homoseksualnych, ale nie chcę ich oglądać na ulicy całujących się, trzymających się za ręcę. To nie jest moim zdaniem normalne, ale ok. Są jacy są, ich sprawa.

 

Wczoraj grzebałem dużo po necie o tym przypadku (znowu..) no i w nocy męczyły mnie sny. Chciałbym wspomnieć, że do tej pory zawsze śniły mi się kobiety i seks z nimi (odkąd moja pamięć sięga, zawsze fantazjowałem o kobietach, zanim internet miałem, jeszcze w połowie podstawówki). Tej nocy miałem sen, że wchodzę na strony porno i oglądam, oraz pamiętam, że broniłem się przed byciem gejem. To już mnie męczy nawet w snach. Wyobraźcie sobie sen, w którym jedzie na was pociąg a Wy jesteście sparaliżowani i chcecie uciec z torów. Tak samo ja walczę, bo jeśli się poddam to stanę się gejem.

 

Stworzyłem sobie nawet w wyobraźni białego królika i czarnego konia. Wmówiłem sobie, że biały królik ma mi przypominać o tym, że jestem hetero, a czarny koń to te myśli. Nie, to nie jest prowokacja, nie jestem schizofrenikiem. Po prostu sam sobie to stworzyłem z jednego powodu. Chcę sobie zrobić taki nawyk, żeby kiedy najdzie mnie myśl o byciu gejem, żeby wszystko przeszło na wyganianie wyimaginowanego konia, wtedy mój mózg zajmie się czymś innym.

 

Mam nadzieję, że od tego nie zeświruję całkowicie, tym bardziej że teraz mam maturę, chcę się dostać na wymarzone studia, gdzie próg jest bardzo wysoki, ale nie mogę się przez to uczyć. Nie stresuję się maturą. W momencie kiedy wszyscy moi koledzy i koleżanki myślą o maturze, ja myślę - jestem gej czy nie jestem?

 

PS: Prawie 34h w czystości :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo ja walczę, bo jeśli się poddam to stanę się gejem.

W ten sposób wyhodujesz sobie wspaniałą nerwicę natręctw. :great:

A gejem i tak się nie staniesz.

Stworzyłem sobie nawet w wyobraźni białego królika i czarnego konia. Wmówiłem sobie, że biały królik ma mi przypominać o tym, że jestem hetero, a czarny koń to te myśli. Nie, to nie jest prowokacja, nie jestem schizofrenikiem. Po prostu sam sobie to stworzyłem z jednego powodu. Chcę sobie zrobić taki nawyk, żeby kiedy najdzie mnie myśl o byciu gejem, żeby wszystko przeszło na wyganianie wyimaginowanego konia, wtedy mój mózg zajmie się czymś innym.
Moim zdaniem robisz źle. Skoncentruj się na emocjach, które budzą się w tobie w momencie kiedy pojawiają się te myśli. Nie walcz z myśleniem, to droga do nn, obserwuj swoje reakcje, obserwuj znaczy: bądź uważny, przyglądaj się swoim reakcjom na te myśli, ale nie walcz, pozwól im być, niech sobie są, ważniejsze są emocje, kiedy walczysz z myślami, to uczucia i emocje stają się coraz silniejsze i budujesz w ten sposób mechanizm, który się utrwala w podświadomości. Patrz na uczucia, które towarzyszą tym myślom i tylko tyle, musisz rozluźnić ten mechanizm, nie walczyć tylko się przypatrywać, zobacz, że gdy pojawia się taka myśl, a za nią negatywne uczucie, to cały się spinasz i walczysz w środku, żeby ją stłumić, tak tylko sobie szkodzisz. Zrób jak mówię, a po czasie kiedy emocje się zmniejszą będzie ci wszystko jedno, czy jesteś gejem, czy nie. W tym sensie, że myśli będą tylko myślami. Jak pojawi ci się przez przypadek myśl: jestem dinozaurem, to nie wpadasz w panikę, tak samo powinno być z myślą o byciu/nie byciu gejem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem robisz źle. Skoncentruj się na emocjach, które budzą się w tobie w momencie kiedy pojawiają się te myśli. Nie walcz z myśleniem, to droga do nn, obserwuj swoje reakcje, obserwuj znaczy: bądź uważny, przyglądaj się swoim reakcjom na te myśli, ale nie walcz, pozwól im być, niech sobie są, ważniejsze są emocje, kiedy walczysz z myślami, to uczucia i emocje stają się coraz silniejsze i budujesz w ten sposób mechanizm, który się utrwala w podświadomości. Patrz na uczucia, które towarzyszą tym myślom i tylko tyle, musisz rozluźnić ten mechanizm, nie walczyć tylko się przypatrywać, zobacz, że gdy pojawia się taka myśl, a za nią negatywne uczucie, to cały się spinasz i walczysz w środku, żeby ją stłumić, tak tylko sobie szkodzisz. Zrób jak mówię, a po czasie kiedy emocje się zmniejszą będzie ci wszystko jedno, czy jesteś gejem, czy nie. W tym sensie, że myśli będą tylko myślami. Jak pojawi ci się przez przypadek myśl: jestem dinozaurem, to nie wpadasz w panikę, tak samo powinno być z myślą o byciu/nie byciu gejem.

Dzięki za porady, właśnie po części się tego obawiam, że jak te myśli przestaną budzić we mnie niepokój, to będzie oznaczało, że stałem się gejem w 100% i że kobiety mnie przestaną interesować. Już praktycznie doszedłem do momentu, że OK, to są myśli, myślałem o tym nadal, ale nie przejmowałem się aż tak bardzo. Po 3/4 dniach miałem taki atak paniki, że głowa mała. Postaram się to zastosować, będzie ciężko, ale dam radę! Wiem, że nie można zmienić orientacji, ale boję się tego.

 

I jeszcze pytanie. Czy oderwanie się od pornografii i masturbacji (co również polecają na anglojęzycznych forach traktujących o HOCD) pomoże w wyjściu z tego?

 

-- 01 maja 2011, 10:01 --

 

Jeszcze wspomnę, że w dzieciństwie byłem strasznym hipochondrykiem. Wybrałem się nawet do lekarza, bo wmówiłem sobie, że mam raka. Ale trwało to krótko, miesiąc/2 max. To samo tyczyło się jak bałem się, że ktoś z rodziny może mieć raka. Ale to przeżywałem nawet przez więcej miesięcy. Najbardziej zacząłem się zamartwiać nad sensem istnienia i mojej nieudolności po nieudanej miłości. Mam masę rysunków (lubię rysować) z tamtego czasu, typu: "Dlaczego jestem nieszczęśliwy? Dla czego kobiety mnie nie chcą? Życie jest bezsensu". Rozerwane serca, zapłakane twarze, tak mniej więcej wyglądały moje rysunki. Potem naszła mnie myśl, że pewnie będę musiał zostać gejem, ta myśl powstała podczas głębokiego dołka, ale jakoś się ją nie przejąłem na dłuższą metę. Tylko w pierwszym momencie, myślałem o przegranym w ten sposób życiu, bo z kobietami nie wychodzi. Potem jakoś się to powoli nasilało, pytaniami "A gdybym rzeczywiście się okazał?", aż do tego feralnego filmu, z gej sceną... .

 

Musiałem to wyrzucić, jakoś mi to pomaga. Rodziny już nie chcę w to wciągać, po co oni się jeszcze mają martwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×