Skocz do zawartości
Nerwica.com

ironmike

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ironmike

  1. Poczytaj moje poprzednie posty, już chyba wszystko zostało wyjaśnione. W Skrócie, dużo za długo, paniczny strach to 8 miesięcy, pierwsze natrętne myśli to lekko ponad rok. Chcę się z tego wyleczyć, przepraszam Cię bardzo, ale raczej już nie będę uczestniczył w dyskusji, bo cały się telepię ze strachu, że jednak napiszesz coś w stylu "Miałem tak samo, interesowały mnie dziewczyny jak Ciebie, a potem nagle zmieniłem swój pogląd". To chyba nie będzie reklama, bo strona w innym języku www.neuroticplanet.com/forum . Tam masa ludzi ma ten problem, ale jak już wspominałem takie sytuacje jak ta dyskusja "make me spike". Pozdrawiam i mam nadzieję wrócić do zdrowia, bo chęć oderwania się od tego poprzez samobójstwo jest bardzo duża i jestem nawet zmotywowany to zrobić. Jednak już się umówiłem na wizytę, chcę żyć jak dawniej. PS: Proszę Administratora o zbanowanie mojego IP na tę stronę. Dziękuję.
  2. Rozmawiałem z seksuologiem, który powiedział mi, że jestem hetero, z rodzicami, ale ja cały czas się boję mimo to. Sama choroba nie warunkuje orientacji seksualnej, ale może dawać fałszywy obraz.
  3. Prawie zmarłem jak przeczytałem Twój post na zawał Dopiero za drugim razem jak przeczytałem, to zrozumiałem, że chodzi o mycie rąk i inne natrętne myśli, i mam nadzieję, że to co się dzieje teraz ze mną to nie jest droga, że stanę się homoseksualistą... . Jeśli wejdziesz, albo nie wejdziesz, to proszę Cię o jedno. Nie pisz nic, co mogłoby mnie znowu wprowadzić w taki stan jak przed chwilą, bo nie wiem czy to zniosę psychicznie... . Nie chcę być gejem. Chcę kochać dziewczyny i chcę, żeby mi się podobały jak nie wiem co. Mam nadzieję, że tak myśli tylko hetero i to rzeczywiście obsesje... -- 04 maja 2011, 13:06 -- Po 2 godzinach płaczu i paniki, trochę się opanowałem, umówiłem się na wizytę do lekarza... .
  4. Po egzaminach mam zamiar się wybrać. Co do NN, to muszę dotknąć jakiejś rzeczy żeby nic się nie stało, najlepiej jak nikt nie patrzy, sylabuję słowa w myślach, często po dotknięciu jakiejś rzeczy muszę po prostu umyć ręcę. Po powitaniu się z kimś, po dotknięciu klamki, omijam łączenia w płytach chodnikowych, a czasem mam odwrotnie i muszę wchodzić tylko na łączenia, muszę odpowiedzieć na zdrowie po kichnięciu, bo coś się tej osobie stanie jak nie odpowiem. Najbardziej mnie męczą te myśli o byciu gejem i ciągłe sprawdzanie, czy mnie kobiety podniecają czy mężczyźni, jakieś tam badania wykazały, że co dziesiąty jest gejem, a jeśli na mnie padło? Wszystkich dookoła podejrzewam o bycie gejem! Zobaczę krótkie słowo na "g" to od razu pierwsze co to przeczytam gej, jak w TV usłyszę gej/homoseksualista, to głowa chce mi spaść z szyi, dostaję drgawek w brzuchu mi się coś wierci, zacznam się telepać. Nie mogę tego oglądać, unikam programów, unikam sytuacji gdzie będę wątpił w swoją orientację seksualną, nie wchodzę na demoty, na większość stron na które wcześniej wchodziłem, została mi tylko jedno formu związane z hobby, ta strona, zagraniczny odpowiednik o OCD i facebook. Ostatnio nie wchodzę na strony z aktualnościami, bo coś pisali o związkach jednopłciowych. Sprawdzanie "gay finger ratio", nie wiem jak to będzie po polsku, bo w temacie praktycznie siedzę na amerykańskim forum, wszystko przerobione, tam jak czytam wypowiedzi osób to czuję się jakby mój przypadek każdy opisywał. Są osoby co mają to od 2 miesięcy, a są i tacy co od 8 lat. 14000 tematów i 75000 postów, czemu w Polsce to nie jest takie popularne schorzenie? Co do mycia rąk to mi to aż tak nie przeszkadza, przyzwyczaiłem się, no i jeszcze mnie męczy to odpowiadanie, bo coś się stanie, ale to dużo mniej.
  5. To jak ten syf wytłumaczyć, że nie mogę przestać o tym myśleć od 8 miesięcy dzień w dzień? Czy śpię, czy wstaję rano, czy idę do szkoły, czy trzymam książkę, czy jadę samochodem, czy piję piwo, czy rozmawiam. ee dobra, bez sensu to jest
  6. Hmm. Mam koleżanki na cześć cześć z klasy, czasem mogę coś więcej pogadać, ale wstydzę się poprosić, zapytać o coś więcej. Jedna nawet mi się bardzo podoba, znaczy ma to coś i mnie podnieca, jak czasem siedziałem z nią w ławce, to aż mnie ciągnęło jak magnes do niej. Z niektórymi jak rozmawiam, to czuję podniecenie i chcę przebywać tak blisko jak tylko mogę. Ogólnie to boję się czegoś więcej, jak do tej pory wszystkie takie moje próby kończyły się fiaskiem (np. dziewczyna nie chciała, ze mną chodzić czy coś, raz to ja nie chciałem, fajnie się całowało, gierki słowne z nią mnie podniecały, ale ona nie dla mnie była, całkowicie nie mój typ, nic nie poczułem do niej). Zawsze to koledzy zbierali laski, a ja się bałem porażki itp. Teraz to boję się seksu, że nic nie zdziałam, ale mimo to chcę seksu. Jak byłem pod wpływem to podbijałem do dziewczyn, na dyskotece, czy coś w tym stylu. Nigdy do facetów. Ale to też nie przychodziło z łatwością, przeważnie na takiej zasadzie (jak nie podejdę to do końca życia zostanę sam, albo jak nie podejdę to jestem pedał w sensie przenośnym). Mam znajomą, do której również mnie przyciąga jak magnes, tzn patrzenie w oczy i takie fajne uczucie wypełnia mnie od środka, nieraz połączone jest to z erekcją. No i jak mówiłem, ostatnio widziałem super dziewczynę, super była spojrzałem jej w oczy, ona odwzajemniła to spojrzenie i od razu mnie do niej pociągnęło + srednia erekcja. A z wcześniejszych fantazji/masturbacji pamiętam jak uczyła mnie taka fajna młoda nauczycielka To nie masturbowałem się z myślą o niej dzień przed lekcją z nią, bo wydawało mi się, że ona się dowie, że o niej fantazjuję, będę miał problemy, będzie mnie tępiła itd za to kiedy nie miałem mieć z nią lekcji to hulaj duszo ma. Czy to już nie były oznaki jakiejś NN? No i zawsze miałem sny erotyczne z kobietami, to odkąd pamiętam, pierwsze sny zawsze kończyły się w kluczowym momencie obudzeniem. Byłem strasznie niezadowolony z tego obrotu sprawy. Później już w snach zaczęło wychodzić, łał niektóre to naprawdę wspominam super, cały dzień potem chodziłem z bananem na twarzy. A teraz nawet w snach mam dylematy czy jestem homo czy hetero. Nie chcę być nawet bi. Chcę być jaki byłem i pewnie jestem > hetero. PS: Pytanie do zdrowych mężczyzn na forum (a może i kobiety znają odpowiedź, znając swoich mężczyzn). Czy zawsze jak widzicie hot laskę to chce wam się z nią seksu, zawsze staje na taki widok? Bo mnie nie, i nie wiem czy to wina masturbacji i pornografii (wczoraj pękłem, bo zobaczyłem w TV fajną dziewczynę i .. musiałem.. ), czy może jestem jakiś homo.
  7. A jak od leków objawy nie ustąpią to znaczyłoby, że jestem homo? W takim wolę się nie leczyć.
  8. Dzięki za porady, właśnie po części się tego obawiam, że jak te myśli przestaną budzić we mnie niepokój, to będzie oznaczało, że stałem się gejem w 100% i że kobiety mnie przestaną interesować. Już praktycznie doszedłem do momentu, że OK, to są myśli, myślałem o tym nadal, ale nie przejmowałem się aż tak bardzo. Po 3/4 dniach miałem taki atak paniki, że głowa mała. Postaram się to zastosować, będzie ciężko, ale dam radę! Wiem, że nie można zmienić orientacji, ale boję się tego. I jeszcze pytanie. Czy oderwanie się od pornografii i masturbacji (co również polecają na anglojęzycznych forach traktujących o HOCD) pomoże w wyjściu z tego? -- 01 maja 2011, 10:01 -- Jeszcze wspomnę, że w dzieciństwie byłem strasznym hipochondrykiem. Wybrałem się nawet do lekarza, bo wmówiłem sobie, że mam raka. Ale trwało to krótko, miesiąc/2 max. To samo tyczyło się jak bałem się, że ktoś z rodziny może mieć raka. Ale to przeżywałem nawet przez więcej miesięcy. Najbardziej zacząłem się zamartwiać nad sensem istnienia i mojej nieudolności po nieudanej miłości. Mam masę rysunków (lubię rysować) z tamtego czasu, typu: "Dlaczego jestem nieszczęśliwy? Dla czego kobiety mnie nie chcą? Życie jest bezsensu". Rozerwane serca, zapłakane twarze, tak mniej więcej wyglądały moje rysunki. Potem naszła mnie myśl, że pewnie będę musiał zostać gejem, ta myśl powstała podczas głębokiego dołka, ale jakoś się ją nie przejąłem na dłuższą metę. Tylko w pierwszym momencie, myślałem o przegranym w ten sposób życiu, bo z kobietami nie wychodzi. Potem jakoś się to powoli nasilało, pytaniami "A gdybym rzeczywiście się okazał?", aż do tego feralnego filmu, z gej sceną... . Musiałem to wyrzucić, jakoś mi to pomaga. Rodziny już nie chcę w to wciągać, po co oni się jeszcze mają martwić.
  9. Wyobraź sobie, że dla mnie to jest powód. Nie widzę siebie w związku homoseksualnym, nie chcę uprawiać seksu z mężczyzną, modlę się o to, żebym nigdy tego nie pragnął. Nie widzę życia w taki sposób, mdli mnie na samą myśl. Co gorsza, jak zaczynam się sprawdzać myślami, to czasami nawet wydaje mi się, że to może być fajne. Osobiście nic nie mam do osób homoseksualnych, ale nie chcę ich oglądać na ulicy całujących się, trzymających się za ręcę. To nie jest moim zdaniem normalne, ale ok. Są jacy są, ich sprawa. Wczoraj grzebałem dużo po necie o tym przypadku (znowu..) no i w nocy męczyły mnie sny. Chciałbym wspomnieć, że do tej pory zawsze śniły mi się kobiety i seks z nimi (odkąd moja pamięć sięga, zawsze fantazjowałem o kobietach, zanim internet miałem, jeszcze w połowie podstawówki). Tej nocy miałem sen, że wchodzę na strony porno i oglądam, oraz pamiętam, że broniłem się przed byciem gejem. To już mnie męczy nawet w snach. Wyobraźcie sobie sen, w którym jedzie na was pociąg a Wy jesteście sparaliżowani i chcecie uciec z torów. Tak samo ja walczę, bo jeśli się poddam to stanę się gejem. Stworzyłem sobie nawet w wyobraźni białego królika i czarnego konia. Wmówiłem sobie, że biały królik ma mi przypominać o tym, że jestem hetero, a czarny koń to te myśli. Nie, to nie jest prowokacja, nie jestem schizofrenikiem. Po prostu sam sobie to stworzyłem z jednego powodu. Chcę sobie zrobić taki nawyk, żeby kiedy najdzie mnie myśl o byciu gejem, żeby wszystko przeszło na wyganianie wyimaginowanego konia, wtedy mój mózg zajmie się czymś innym. Mam nadzieję, że od tego nie zeświruję całkowicie, tym bardziej że teraz mam maturę, chcę się dostać na wymarzone studia, gdzie próg jest bardzo wysoki, ale nie mogę się przez to uczyć. Nie stresuję się maturą. W momencie kiedy wszyscy moi koledzy i koleżanki myślą o maturze, ja myślę - jestem gej czy nie jestem? PS: Prawie 34h w czystości
  10. Odkopuję temat: Niedługo będę miał 20 lat Mam podobny problem do yeti, tyle że: - chcę mieć dziewczynę, 2 razy się zakochałem, raz poważnie - nigdy nie uprawiałem seksu - masturbuję się od dawien dawna, pierwszy wytrysk w wieku około 12/13 lat, kiedy zobaczyłem skąpo ubraną piosenkarkę w jakiejś gazecie - obawiam się, że mogę być gejem, od września (kiedy to podnieciłem się podczas oglądania filmu gdzie była gejowska scena) myślę tylko o przeszłości, czy dawałem sygnały, że mogę być gejem itp ciągle analizuję, boję sie tego jak cholera, myślę nawet o samobójstwie - masturbuję sie po 5-7 razy dziennie, chcę przestać! Chcę normalnego związku z kobietą, ale boję się, że nic nie zdziałam jeśli okazałoby się, że jestem homo... - nigdy wcześniej się nie podnieciłem przy przypadkowej scenie gejów, czy to kiedy chodziłem po stronach z kobitkami czy gdzieś indziej przypadkowo, nie robiło to na mnie wrażenie, ot co, ich sprawa, nie ruszało mnie to - tak samo nie wiem nawet co mnie w tym podnieca, odkąd zacząłem się zamartwiać jakby się pogorszyło, wydaje mi się, że mam erekcję bez podniecenia na taki widok, nienawidzę tego - wszystko co robię myślę, że robię to jak gej (idę ulicą, trzymam luźniej nadgarstek, powiem trochę cieńszym głosem...) - przez pierwsze miesiące na słowo gej/homoseksualista dostawałem dziwnych drgawek w okolicach szyi, jakby mi głowa miała zaraz spaść - boję się cholernie, że się zakocham w facecie, albo jakiś we mnie i mnie wciągnie do związku homo - kiedy ćwiczyłem na siłowni, aktywnie brałem udział w życiu na pewnym kulturystycznym forum, chciałem mieć muskularne ciało, żeby podrywać dziewczyny, widziałem zdjęcia innych użytkowników i nie podniecały mnie, zwyczajnie chciałem być umięśniony - teraz nie ćwiczę na siłowni, bo boję się, że się spodobam facetowi, nie wchodzę na strony internetowe na które wcześniej wchodziłem, gdzie zauważę słowo gej/homo, już nie wchodzę na tą stronę, bo znowu zaczynam się zamartwiać, czy jestem gej czy hetero - każdego podejrzewam o bycie gejem, nawet ojca, dziadka, kuzyna, kumpli z którymi się kumpluję, od dawna od nastu lat wręcz - raz chyba nawet chciał mnie jeden homoseksualista poderwać, myślałem, że umrę na zawał serca ze strachu - zaczęły się też pojawiać podczas masturbacji, obrazy twarzy męskich (kolegów itp), nie chcę tego!! Nie wiem skąd to się bierze - boję się siedzieć obok kolegów, dziadka, ojca. Boję się, że mogę ich pocałować, że mi stanie czy cokolwiek, czasem to przechodzi i olewam te myśli i jest ok Myślę (mam nadzieję) że to jest nerwica natręctw. Nie chcę być homo, nie widzę nic co miałoby mi się podobać w facetach, za to kobitki są piękne. Ale jak wszystko zaczęło się pieprzyć w moim życiu to wydaje mi się teraz, że stosunek seksualny z mężczyzną mógłby mnie podniecić, boję się że z kobietą by nie wypaliło... . Wydaje mi się jakby mnie penisy zaczęły podniecać a kobiety mniej. Mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w dwuznacznej sytuacji z mężczyzną. Nienawidzę, kiedy mnie jakiś dotyka dla żartów w stylu gej. Uwielbiam za to siedzieć blisko koleżanek, dzisiaj nawet na chodniku minąłem się z piękną brunetką i kiedy spojrzałem jej w oczy od razu uczułem przyjemne napięcie w penisie. Kocham dziewczyny w legginsach, ale nie zawsze mi staje na taki widok, można powiedzieć, że rzadko bardzo... . Ogólnie oglądałem dużo pornografii, ale widziałem też film z mężczyznami i mnie podnieca czasami (raz podnieci raz nie 50%). Postanowiłem przekonać się czy mnie to rzeczywiście podnieca, masturbowałem się, potem zwymiotowałem, chciałem się zabić i płakałem, opowiedziałem o tym rodzicom (nie wszystkie szczegóły, tylko zarys). Nie chcę być homo, nie widzę dla siebie życia w takiej roli. 24/7 myślę co by było gdybym był, czasami całymi dniami myślę, ze jestem gej i całe życie stracone. Nie mogę spać. Jestem zmęczony to trwa ponad pół roku! Ciągle mnie kusi, żeby wejść zobaczyc gej porno, czy mnie to może już przestało podniecać. Może już wróciłem do swojego normalnego życia. Zacząłem się udzielać na pewnym bardzo dużym forum amerykańskim dotyczącym ocd, tam jest już specjalny dział. HOCD. Wszyscy mi jak dotąd mówili, że jestem hetero. Nawet siostra mi przypomina, jak to kiedyś nie mogłem wstać i iść do wody na plaży, bo bardzo ładna pani była :) (byłem wtedy w przerwie od masturbacji 3 dniowej, dostałem szybkiej erekcji). Do tego analizując przeszłość pamiętam jak koleżanka (nie podobała mi się) zaczęła mnie głaskać po plecach czule, nie miałem erekcji (przez to się boję, że mogę być gejem). Tak samo jak mój pierwszy i jak dotąd najpoważniejszy kontakt z dziewczyną. Tj całowanie się w bliskim kontakcie. Pamiętam, że przed samym całowaniem (16 lat miałem) jak siedziała naprzeciw mnie, dostałem takiej mocnej erekcji, że szok. Ale stwierdziłem, że to bardzo wstydliwe w tej sytuacji i jakoś się "schłodziłem". Potem w bliskim kontakcie nie miałem już erekcji i to mnie martwi. Pamiętam, że potem chciałem jeszcze więcej dziewczyn, no ale jakoś wyszło inaczej. Boję się, że nie miałem erekcji, bo tak naprawdę jestem ukrytym homo... . Na dodatek, pamiętam sytuacje, kiedy wręcz pragnąłem jak nie wiem co seksu z kobietą, wróciłem do domu i od razu zrobiłem to myśląc o tej dziewczynie z autobusu. Pamiętam, jak koleżanka z klasy położyła mi rękę na udzie, to miałem erekcję (taką w 80%). Podczas tańca na dyskotece również, kiedy moja niespełniona miłość chwyciła moją dłoń od razu przeszło mnie takie ciepło, erekcja niesamowita. Mimo to boję się, że te sytuacje mogły być random i że jestem gej.. . Kocham ciepło, które bije od kobiet, zwłaszcza z dłoni, brzuszka, ramion, ud, stóp, ust i te głębokie spojrzenia. Gdyby naprzeciw mnie stanęła kobieta i mężczyzna, bez wahania wybrałbym kobietę. Ale boję się, że nie będę miał erekcji w kluczowym momencie oraz że taka erekcja mogłaby wystąpić w kontakcie z mężczyzną. Jestem przystojny (tak mi się wydaje, koleżankom też się podobam :)), ale boję się mieć dziewczyny, boję się, że się nie spełnię, że mogę się okazać gejem. Chciałbym się zakochać z wzajemnością w kobiecie i zapomnieć o całym świecie. Ale kiedy zaczynam analizować, myśleć znowu ogarnia mnie strach. Ostatnimi miesiącami nawet myślałem, po co mi dziewczyna, jak mam pornosy. Będę dalej oglądał, jak dotąd było ok. A TERAZ KTO NIE CZYTAŁ CAŁOŚCI! Ktoś też miał taki problem jak yeti i tu ktoś inny? Udało się im wyjść? Czy gej porno przestało podniecać? Od dziś odstępuję od masturbacji i pornografii. Żyję w czystości ... 16h, nie wiem czy wytrzymam dobę. -- 30 kwi 2011, 16:02 -- Aha, chciałem jeszcze dodać, że im więcej zaczynałem szukać w internecie to tym bardziej mnie myśli i analizowanie nachodziło. Jak przeczytałem o motylach w brzuchu podaczas patrzenia na mężczyzne to zaczynałem to mieć.. . Z tym już mi przeszło (z motylami). Niestety, dalej muszę sprawdzać w internecie, czy jestem gej czy nie. Jakby mi to miało niby pomóc? Sam nie wiem. Przed tym pierwszym podnieceniem przez przeszło rok bałem się cholernie erekcji na widok mężczyzny, kiedy to przy tym filmie z panami przyszło, uderzyło mnie to bardzo mocno.. . Ostatnie 2 miesiące zaczynały się każdego ranka od pobudki i myśli "JESTEM GEJ" a potem moja odpowiedź "CHOLERA NIE JESTEM", i tak walczę ze sobą. Chyba rzeczywiście trzeba się zabić, nawet w myślach zdarzy mi się obrażać Jezusa, że też pewnie jest.... (ja p***** skąd to się bierze?), bałem się, żebym się nie podniecił podczas zabawy z dziećmi cioci i wujka, bo to by mogło oznaczać, że jestem pedofil, ale to szybko minęło, bo nie mam kontaktu z dziećmi. Jakby się coś takiego stało, to nie wiem... . Wtedy od razu się chyba zabiję... . -- 30 kwi 2011, 16:10 -- A co jeśli po odstawieniu pornografii i masturbacji pociągnie mnie do mężczyzn????!! .....
  11. Mój problem opisałem w przyklejonym temacie troszkę wyżej. Skomplikowany i uciążliwy ehh. Teraz akurat mam moment dobrego nastroju i jestem w stanie się z tego śmiać, z tych moich wyobrażeń
  12. Mam tak samo odkąd moja pamięć sięga. Na początku myślałem, że to normalne, ale potem zaczęło mnie to wkurzać. Mam na to pewien sposób. Np mam natręctwo, żeby ostatni schodek przy wychodzeniu ominąć. Wiem o tym i myślę sobie (teraz będzie głupie ale mi pomaga), jak ominę schodek wszystko będzie dobrze, jak wejdę to przewrócę się i skręcę kark, wtedy specjalnie wchodzę na ten stopień, na przekór. Przestało mi to przeszkadzać, ale mam teraz inne natręctwo. Mam nadzieję, że znajdę na nie sposób, już mam kilka pomysłów, które dopracuję i wcielę w życie. Jak mi się też uda to opiszę moje własne metody. Trzymaj się dasz radę! Każdy da radę! Nie wolno się poddawać.
  13. Cześć jestem nowy. Hmm, moje natręctwa? Jak przeczytałem co to jest, zrozumiałem, że mam to odkąd pamiętam. Teraz stało się to uporczywe. Zawsze wszystkim się bardzo przejmowałem. Gesty z nieparzystą ilością machnięć, bo coś się stanie, chodzenie omijając łączenia w płytach chodnikowych, boję się, że komuś coś zrobię czy coś w tym stylu. Ciężko, ale z tym nie było problemów. Czasami mnie też denerwuje analizowanie zachowań, czy myślenie w czasie rozmowy typu po co on mi to mówi? A może mnie to nie interesuje, nie chcę z nim rozmawiać, w rzeczywistości jestem zainteresowany rozmową :/ To pikuś, rzadko też mam myśli, że kogoś biję, też pikuś. Ale od niedawna mam dużo gorsze myśli... . Obawiam się, że jestem homoseksualistą. Wcześniej nie było żadnych przesłanek, zakochałem się w życiu 2 razy w dziewczynie, ostatni raz jakoś jeszcze w gimnazjum kilka lat temu. Jako, że do dziewczyn nie jestem bardzo śmiały, ktoś kiedyś spytał czy nie jestem homo No i od razu nabrałem sobie do głowy. Czasem wydaje mi się, że się podniecam na widok mężczyzny, coś tam na dole czuję, ale to taki dziwne i sztuczne nie takie jak kiedyś, rzygać mi się po tym chce i nie mogę patrzeć na siebie w lustro. Nie wyobrażam sobie związku homo, tym bardziej nie wyobrażam sobie co by rodzina powiedziała na taki układ, cierpię okropnie, odechciewa się żyć. Te myśli zaczęły się około 2 miesięcy temu, przez ten czas było okropnie, bałem się siadać obok kolegów, bałem się, że któregoś pocałuję, nachodziły mnie nawet myśli, że któregoś całuję Tak mnie to wewnętrznie niszczy.... . Czy mogę być rzeczywiście homo, a do tego mieć NN? Tego się boję.. . Mało tego, boję się, że jeżeli już znajdę partnerkę, to nic nie zdziałam Wiecie o co chodzi, że okaże się, że jestem homo, sprzęt nie zadziała, ona mnie rzuci, potem wszystko rozpowie, wszyscy zaczną uważać mnie za homo. Chciałbym mieć żonę i dzieci (tak mi się wydaje, wydaje mi się to całkiem normalne), ale boje się, że moje chęci są przyjęte ze środowiska i tak naprawdę jestem... homo... . Wydaje mi się, także, że ostatnio i dziewczyny zaczęły mi się mniej podobać. Wspomnę też, że jak pamiętam swój pierwszy hmm wytrysk, że tak napiszę (mam nadzieję, że to nie podchodzi pod jakieś dziwactwa pisząc o takich rzeczach) to było to z powodu pań z gazety, potem działo się to częściej, aż koniec końców, doszło do tego, że teraz robię to po to, żeby udowodnić sobie, że to kobiety mnie pociągają. Oprócz tego, jak już wspominałem, boję się że sprzęt nie zadziała Koleżanka np. siądzie mi na kolanach, a ja się zastanawiam, zadziała nie zadziała? Potem znowu pytanie, jestem homo? Kiedyś pamiętam swoją sympatię z gim, wystarczyło za rękę złapać i już się działo. Co się zmieniło? To przez NN? A może rzeczywiście zmieniłem swoją orientację? To chyba najgorsza rzecz jaka by mnie w życiu spotkała. A może obawiam się tych myśli tylko dlatego, że boję się co powie rodzina, a tam w podświadomości jestem homo? Jak jestem gdzieś na imprezie u znajomych i trochę się pobawimy %, to zawszę podbijam do dziewczyn, bo fajne są. Do tańca wyciągam, nigdy nie latam za chłopakami w takiej sytuacji, wtedy o tym nie myślę, ale to pewnie przez wyluzowanie totalne. Nie chcę się tak luzować, bo tylko wpadnę w alkoholizm i będą 2 choroby. Kiedyś też, bardzo się obawiałem, że jestem chory na raka albo ktoś w rodzinie, ostatnio nawet myślałem, że mam schizofrenię. Teraz tych chorób się nic a nic nie boję, "wisi mi i powiewa" czy Ja będę chory czy nie, wszystko jedno who cares. Najbardziej się obawiam homo.... . W takim razie pytam po raz ostatni w tym poście. NN czy moje objawy są słuszne? PS: Odkąd doweidziałem się, że to może być NN, jakoś łatwiej odrzucać mi te myśli, jak codziennie miałem dołek ciężki, z myślami, że jestem homo, tak teraz w ciągu kilku dni nie miałem głębokich dołków, bo wmawiam sobie, że to tylko NN. Czasami odrzucę i jest spokój, innym razem szukam jakiś przesłanek z dzieciństwa o mojej odmienności, jak powiem komuś dzień dobry, to zastanawiam się czy nie zbyt wysokim tonem powiedziałem te słowa, czy nie nadzbyt kobiecym i gejowskim, blee. PS2: Boję się też, że kiedyś się zakochałem w koledze, tylko tego nie rozumiałem i nie wiedziałem i dlatego mogę być homo. To samo tyczy się tego, że myślę o poprzednich miłościach do dziewczyn jako mylnym myśleniu, bo wszyscy koledzy latają za dziewczynami, to ja sobie wmówiłem, że się zakochałem. Chciało się to czytać komuś w ogóle? ;/
×