Skocz do zawartości
Nerwica.com

Starski

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Starski

  1. No na pewno facet pierwsze na co zwraca uwagę to wygląd. Tylko, że w moim przypadku nie mogłem ocenić za bardzo tego wyglądu, tyle co na zdjęciach Zresztą nie przypuszczałem, że wyniknie z tego coś więcej. Zaś kiedy zobaczyłem ją w cztery oczy, dopasowane spodnie, koszulka na ramiączkach, a tak się ubrała następnego dnia, bo pierwszego to porażka na całej linii i jakoś tak... No po prostu. Wcześniej wydawała mi się nieciekawa, ale mówię, zdjęcia też kłamią, a tu kontakt w 4 i jakoś od razu człowiek na nią spojrzał inaczej, a później, później to już się potoczyło. W sumie to półtora miesiąca czekałem z wielką niecierpliwością kiedy przyjadę na ten ślub i w sumie zostałem na cały tydzień Wspominałem, że być może w ten weekend pojadę do niej? No, ale to przynajmniej polegnę w boju, a jeśli zrezygnuję, a nikt się w jej życiu nie pojawi? To będą sobie pluł w brodę pewnie przez następny rok. Szczególnie, że na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia z inną dziewczyną. Myślałem trochę o tym, ale tylko się oszukiwałem. Poza tym nasze relacje ostatnio znowu się poprawiają. Jest bardziej otwarta, wesoła. To czemu w tej chwili miałbym to psuć? Rodzice zgodzili się żeby przyjechała do mnie na studniówkę gdzie nie chcieli jej w ogóle puścić , a jeszcze jeśli będzie miała przerwę zimową i zgra się to z moimi feriami to jest mile widziana u nas nawet na dwa tygodnie. Dlatego ja nie mam zamiaru rezygnować. Choćby miał się ktoś pojawić, trudno. Jednak puki nie ma będę miał nadzieję i nie poddam się.
  2. Żal mi Twojego "przyjaciela". Autentycznie żal mi go. Jeśli się nie zmieni to ciężko w życiu będzie miał. Zęby pewnie kiedyś zgubi kiedy będzie taki cwaniak do nieodpowiedniej osoby. Ciebie zaś podziwiam za wytrwałość. Ja w momencie kiedy obrażał by moją dziewczynę, albo kiedy grzebał by mi po kompie to mówiąc najgrzeczniej jak się da wyprosił bym go. No może za grzebanie w kompie nie zerwał bym kontaktów, ale za obrażanie dziewczyny owszem - automatycznie w tej samej chwili, w której otworzył by gębę. Zaś Ty zamiast zastanawiać się co jest z nim nie tak powinieneś go po prostu ignorować i przy okazji jak znasz to poleć jakiegoś dobrego specjalistę. Bo to musi być jakieś zaburzenie jeśli on w ogóle sądzi, że wierzysz w jego kłamstwa. Nie mam pojęcia jaki on ma w tym cel, choć pewnie buduje sobie w ten sposób ego i jest tak tępy, że mu to pomaga, bo najwyraźniej wierzy w to, że to co Ci mówi jest dla Ciebie prawdą, albo po prostu sprawia mu przyjemność takie szturchanie Ciebie, ale ja się przekonałem już, że takie szturchanie może przerodzić się w niemałe nieszczęście. Dlatego jeśli chcesz rady olej go, a jak będzie sprawiał problemy to użyj tego wspaniałego tonu i słownictwa z sytuacji z komputerem by sobie poszedł. Kiedyś w gimnazjum miałem takiego kumpla, równie szybko znajomość się skończyła jak zaczęła. Ty? Rób jak uważasz, ale mi już dawno puściły by nerwy, dlatego Cie podziwiam
  3. Przypominają mi się tacy pewni rodzice. Nie wiem co im się we mnie nie podoba i powiem Ci szczerze mam to gdzieś. Próbowałaś z nim porozmawiać jak to się układało przez Twoich rodziców? Jeżeli to go nie spłoszy, to może jeszcze bardziej będzie zdeterminowany by kontynuować ten związek choćby miał się świat zawalić. Na mnie to podziałało przynajmniej. Tyle, że ile ja mam lat? 19 jednak może, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś oczywiście, porozmawiaj z tym swoim chłopakiem. Powinien zrozumieć. Może jakoś Ci pomoże.
  4. Miłe słowo? W której kwestii? Urody? W sumie stwierdzam tylko fakty Ja za to dziękuje za uznanie :) Jednak co do urody waszej, pięknej i wspaniałej przekonałem się o jednym. Z czasem kiedy uczucie się rozwija już nie zwraca się nawet na wygląd. Nie przeszkadzało mi w niej, że nie jest jakąś tam mis piękności, czy co, gdzie kiedy ją poznałem to wydała mi się taką przeciętną dziewczyną, ale po prostu zaczęła mi się podobać i pociągać taką jaką jest O jeny skąd ja to znam. No powiem tylko tyle, że nie chodzi o to, że taki byłem, ale... No cóż :) Ale wiesz co Ci powiem? Czasami upór jest dobry. Czasami warto bronić się rękoma i nogami przed opinią innych. Kolejny fragment mojej miłosnej historii. Jednak ja nie dałem za wygraną. Nie odpuściłem choć wszyscy mi tak radzili. Teraz? Teraz się znowu polepsza. Być może w ten weekend do niej pojadę, a jeszcze lepsze jest to, że być może będziemy mieli cały weekend wolną chatę Moja wrześniowa zmora
  5. Jeżeli będziesz wychodził z takiego założenia to oczywiście, że nic z tego nie wyjdzie. Nasze nastawienie do danej sprawy ma wiele do powiedzenia. No, ale może podasz jakieś konkretne przykłady. Ja Ci mogę opowiedzieć jak to się stało, że przeżyłem pierwszy raz. Poznałem (uwaga!) przez jedno forum dziewczynę. Nie specjalna dziewczyna. Madzia to ją deklasuje niestety, ale... Okazało się po jakimś czasie, jak zagadałem do niej na gadu, że dziewczyna ma problemy i to poważne. Byłem jak twierdziła jedynym, który w tym okresie ją wspierał, pocieszał. Pewnego dnia, nie pamiętam teraz jak to było, ale zaprosiła mnie do znajomych na n-k. Nie wiem, czy ja ją spytałem czy ma, czy ona mnie, czy jak to było - nieistotne. Kiedy dowiedziałem się gdzie mieszka zacząłem "żartować" (w cudzysłowie bo poważnie o tym myślałem), że bym przyjechał, na początku nie chciała, ale w końcu się zgodziła. Bawiliśmy się dobrze jak przyjaciele, nie było już problemów, byliśmy tylko my. Potem nadarzyła się okazja i tym razem zostałem zaproszony i tu jest po prostu to co zawsze powtarzam. Przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje. Siedzimy sobie u niej w pokoju, na łóżku, ona się położyła, ja się pochyliłem nad nią i bum! Pierwszy pocałunek. Później to po prostu szło. Już nie zastanawiałeś się nad tym co zrobić, jak zrobić. Po prostu serce waliło jak młot i było miło, a prawda jest taka, że już kiedy byłem pierwszy raz poczułem coś do niej więcej, jak się okazało ona też. Dlatego jestem żywym, chodzącym przykładem tego co pisze Madzia i w dodatku jestem przykładem tego, że jednak, nie tylko, że przez internet, ale i na odległość może powstać to piękne uczucie. Kwestia tego jak długo ono przetrwa to już inna sprawa. Wydaje mi się, że to jest najmniejsze zmartwienie faceta, przed pierwszym razem. No przynajmniej to nie było moje. Ja się zamartwiałem z dwóch powodów, rozmiarem i czy podołam jako kochanek no, ale może jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę Do skutku, aż zrozumieją. Choć... Bywa tak, że ten czuły też jest odrzucany. Ja się przekonałem o tym na własnej skórze. Nawet jak dziewczyna szuka tej prawdziwej miłości, czasem... No po prostu się to rozpada. Odległość, problemy osobiste, rodzina. Bardzo ciekawy koktajl, który jest wstanie skłócić ze sobą dwie osoby. Ja jednak nie poddam się. W końcu są takie rzeczy w życiu, o które warto walczyć do końca. Choćby miało się przegrać.
  6. Nie zgodzę się z tym. Choć moje "praktyki seksualne" zaczęły się później od Yeti22. Mianowicie moja lewa dłoń towarzyszyła mi od 14 roku życia. Fakt faktem nie sądzę by była to obsesja. No, ale do czego zmierzam. Były przeróżne okresy w moim życiu z tym związane. Gej porno też się znalazło, BDSM choć scat ni jak mnie nie rajcuje i dzięki Bogu. Teraz (19 lat) mogę się pochwalić, że jestem "mężczyzną". Jednak nadal mam różne dziwne zachcianki w łóżku, ale jakoś się hamuje, zaś partnerka jest ze mnie zadowolona, przynajmniej tak twierdzi Moim zdaniem tutaj trzeba się skupić na tym, że on idąc do burdelu, seks potraktował bardzo przedmiotowo, dlatego tak sobie było mu z tą prostytutką. Wsadzić i już. Zaś magia polega w tych drobnych szczególikach. Pocałunek w szyje, pieszczoty. Tego w jego życiu brakuje. W dodatku jest wycofany w kontaktach z dziewczynami. Więc pewnie wstydzi się też takiego kontaktu, albo boi się ich. Yeti22 Moim zdaniem powinieneś bardziej otworzyć się na emocjonalną sferę kontaktów z dziewczynami, nie uciekaj przed nimi, nie wstydź się. Te emocje, to uczucie. Miła rozmowa. Może w pewnym momencie kiedy poznasz jakąś dziewczynę, będziecie sam na sam serce mocniej zabije i to będzie ten znak. Nie twierdze jednocześnie że nie powinieneś się przejmować i nie iść do seksuologa. No Twój przypadek jest dosyć... Hm. Nietypowy, ale z własnych doświadczeń wiem jak to jest że sobie pomyślisz o tym, że zaraz zobaczysz pornosa i cały aż chodzisz z niecierpliwością żeby go zobaczyć. Też tak czasem miałem, jednak jeśli to jest takie nagminne, no to raczej warto pójść do specjalisty. Tak czy tak życzę Ci powodzenia. No to czas najwyższy zmienić się. Jesteś jeszcze młody. Ja zacząłem zmieniać swoje życie od niedawna, też doprowadzało mnie do szału cała moja sytuacja. Też wstydziłem się zagadać do dziewczyny. Niestety nie jestem Ci teraz wstanie powiedzieć co było dla mnie odmianą. Może właśnie poznanie partnerki, swojej pierwszej dziewczyny, z którą pierwszy raz się przespałem. To jest naprawdę długa i skomplikowana opowieść, ale tak streszczając ją... Ona miała problemy, ja właśnie posłużyłem dla niej oparciem, z czasem z tej przyjaźni urodziło się coś więcej. Teraz w sumie znowu jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale ten pierwszy raz totalnie odmienił moje życie, a może to hormony, nie wiem. Nie powiem, że moje życie odwróciło się o 180 stopni, bo to by było kłamstwo, ale z każdym dniem czuje, że nabieram takiej odwagi. Stałem się bardziej spontaniczny, kiedyś nawet wstydziłem się zapytać, która godzina, a teraz? No taki przykład podam. Rozmawiałem z tą swoją dziewczyną. No i mi się wydawało, że próbuje mi wcisnąć coś w usta, coś czego nie powiedziałem, to spytałem kobiety siedzącej obok na przystanku czy autentycznie powiedziałem, to co ona twierdzi. Nie łam się. Głowa do góry, wszystko można przezwyciężyć, jeśli czujesz, że sam nie dasz rady to pójdź do specjalisty. Naprawdę trzymam kciuki i mam nadzieje, że jakoś Ci się ułoży. Grunt to chcieć, jeśli chcesz się zmienić to już część sukcesu. Teraz tylko musisz wprowadzić to w życie. [Dodane po edycji:] Ok, do tego momentu nawet już nie chciałem nic pisać, ale jakim cudem uważasz, że zabawa sam ze sobą jest (przyrównując do narkotyku) twardsza od zrobienia tego z dziewczyną? Przecież kiedy to ktoś Cię dotyka to odczucie jest to inne, intensywniejsze. Np. spróbuj się sam połaskotać w stopę, a niech ktoś inny będzie próbował ją dotknąć to odruchowo ją zabierzesz. Ogólnie oczywiście zgadzam się z tym, aby odłożyć rączkę na bok, nie można popadać w paranoję, a sama masturbacja nie może stać się jakimś rytuałem, no ale kurde z tym zdaniem ni jak nie mogę się zgodzić No, ale co Ci w tym przeszkadza? Miałeś jakieś złe doświadczenia już? Czy po prostu tak uważasz?
  7. No to po co się radzisz jeśli wiesz lepiej? Prostytutka pokaże Ci tylko w jaką dziurę wsadzić, jak trafi Ci się jakaś chętna to może nauczy Cie innych rzeczy. Nie nauczy Cie jak postępować z kobietą i czego pragnie, bo każda kobieta jest inna i lubi coś innego. A w sferze intymnej to co będzie podniecać prostytutkę(jeśli to w ogóle możliwe ) może nie podniecać Twojej przyszłej partnerki. No i co? Jeśli chcesz, proszę bardzo, może pomoże Ci się to przełamać, ale jeśli jak twierdziłeś w pierwszym poście jesteś wycofany w kontaktach z ludźmi to jak sądzisz, czy dojdzie w ogóle kiedyś do bliższych kontaktów? A co do sytuacji gdzie zostałeś odrzucony jako facet może byś podał jakieś szczegóły? Koleżanka z pracy, może jeszcze ze studiów, albo szkoły? Może internetowa znajomość? Jak długo to trwało? Proponowałeś coś, czy tylko słuchałeś i radziłeś?
  8. Zobacz co napisała Ci Magdalena. Jest wręcz przeciwnie i to nie tyczy się tylko takiej tam towarzyskiej rozmowy, a właśnie stosunku. Widzisz kolego dziewczyny są zupełnie inne od nas. Gra wstępna, pieszczony, czułe słówko, to kobietę rozkręca. Zresztą co ja Ci będę pisał. Wszystko masz dwa posty wyżej. Ja obecnie wiek 19 mogę się już pochwalić przeżytym pierwszym razem, powiem szczerze miałem swoje obawy, ale jak się okazało, kiedy kobieta wie czego chce i jest wyrozumiała to Ci wręcz pomoże, tylko teraz musisz skupić się właśnie na budowaniu przyjaźni. Zaś miłość znajdzie się w śród tych przyjaciółek. Ja jestem najlepszym tego dowodem. Dlatego chłopie nie łam się, 30 niedługo Ci stuknie, czas się więc zmienić. Spojrzeć życiu prosto w oczy i domagać się swego. Pamiętaj też, że dla prostytutki liczy się czas, co zaś będziesz robił ją nie obchodzi, czy będziesz czuły, czy agresywnym, a kobieta, która kiedyś zechce być Twoją żoną będzie wymagała czułości. Dlatego ja osobiście odradzam Ci ten pomysł. Nauczysz się tylko anatomii, czegoś co możesz się nauczyć za darmo w internecie.
×