Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.01.2025 o 13:37, Gość napisał(a):

Z tego co piszesz masz typowe objawy nerwicy lękowej. Ale to musi specjalista „wybadać” i postawić poprawną diagnozę, wprowadzić leczenie. Może być tak że lek, który bierzesz, na początku pomagał, a obecnie więcej przynosi skutków ubocznych niż korzyści. Postaraj się wszystko, co tu napisałeś opowiedzieć lekarzowi…wiem, że często nie ma na to możliwości, ale byłoby super. Bliskie mi jest, to co piszesz. Identyfikuje się z tym…Nie jesteś sam, jest nas wielu. Miłego dnia 

Diagnoza nerwica i depresja mieszane, czy w d/d mieliście jakieś natrętne mysli? Typu obrazajace kogoś??.. ja tak mam np i zaraz sobie myślę "że przecież ja tak wcale nie uważam, że nie miałem zamiaru nikogo obrazić" pojebane to jest.

Jest to rzadkie, pojawia się głównie jak jestem "sam ze soba" czyli bez zajęcia.

Edytowane przez ms99

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2025 o 13:09, ms99 napisał(a):

Ja tam ogólnie te stany miałem już kilka razy, ostatni z półtora roku temu, trwały parę miesięcy, potem było lepiej, teraz od ponad tygodnia po chorobie 39.5 gorączki, I alergii na leki (pyralgina) znowu to wróciło, najgorsze w tym jest to uczucie braku kontaktu ze społeczeństwem.. brak możliwości skupienia się na tym co ktoś gada wokół ciebie.. nawet głupiej telewizji człowiek nie potrafi zrozumieć.. I znowu myśli czy to nie jakaś choroba psychiczna. Co mnie jeszcze męczy to brak apetytu... kompletnie jakbym stracił smak.. w brzuchu pusto, a jeść się nie chce..

 

Za tydzień w czwartek termin u psychiatry.. zobaczymy, może pora zmienić tą wenlafaksyne.. biorę ją kilka lat i może już nie działa.. 

Zdecydowanie dobrze, że masz już umówioną wizytę u psychiatry – czasem organizm rzeczywiście przestaje reagować na lek i warto rozważyć zmianę. Ten stan, o którym piszesz, brzmi jak wynik dużego osłabienia organizmu po chorobie, ale psychiatra na pewno pomoże to dobrze zdiagnozować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no jakoś osłabiony fizycznie się nie czuje, ale mam stan identyczny jak półtora roku temu, wkręcanie się w schizofrenie, jakby brak rozumienia tego co otoczenie wokół gada, pustka w głowie, natrętne myśli, jakby słuch "wyostrzony", w ogóle zero skupienia uwagi.. masakra..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mrNobody07 napisał(a):

a jak rozpoznać czy te derealizacje są objawem nerwicy lękowej/stresu, czy to już schizofrenia? A może omamy i paranoje ? Jest jakiś sposób, żeby „to” rozpoznać, u siebie? 

 

Stopień kwestionowania własnych objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mrNobody07 Derealizacja w schizofrenii a nerwicy mogą się między sobą różnić.

 

Derealka w schizofrenii:

 

1. Silniejsze zaburzenia postrzegania rzeczywistości - świat może wydawać się całkowicie obcy, zniekształcony, a nawet wrogim miejscem.

2. Halucynacje i urojenia - często towarzysza jej omamy wzrokowe, słuchowe i przekonanie, że świat został zmieniony przez siły zewnętrzne.

3. Brak krytycyzmu! - chory często nie zdaje sobie sprawy, że jego percepcja jest zaburzona: może być przekonany, że świat naprawdę się zmienił.

4. Trwałość objawów - derealizacja może utrzymywać się dłużej, być stałym elementem choroby i prowadzić do izolacji.

 

 

Derealizacja w nerwicy:

 1. Poczucie odrealnienia w stresie - pojawia się epizodycznie, szczególnie w momentach silnego lęku lub paniki.

2. Brak halucynacji i urojeń - chory wie, że to, co czuje, jest wynikiem zaburzenia, a nie rzeczywistej zmiany świata.

3. Strach przed utratą kontroli i obłędem - osoby z nerwicą często boją się, że "zwariowały", ale w rzeczywistości mają pełną świadomość swoich doznań.

4. Objawy są odwracalne - derealizacja w nerwicy często ustępuje po zmniejszeniu stresu, relaksacji lub terapii.

 

A więc... W schizofrenii derealizacja jest głębsza, bardziej trwała i często wiąze się z urojeniami. W nerwicy jest przemijająca, zależna od stresu i towarzyszy jej świadomość, że to zaburzenie percepcji.

 

Jeżeli jesteś jej świadomy, i boisz się, że zwariujesz, to uważam, że to nerwica. Bez urojeń i omamów nie ma schizofrenii. 😄

 

 

 

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Verinia napisał(a):

Bez urojeń i omamów nie ma schizofrenii. 😄

I tu się mylisz. W schizofrenii prostej objawy wytwórcze  nie występują. Dominują głównie objawy negatywne.
Schizofrenia to nie tylko urojenia i omamy.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

I tu się mylisz. W schizofrenii prostej objawy wytwórcze  nie występują. Dominują głównie objawy negatywne.
Schizofrenia to nie tylko urojenia i omamy.

 

 

Tak, masz rację. Istnieje schizofrenia prosta w której nie ma omamów/urojeń. Bardziej chodziło mi o tą najbardziej powszechną, czyli paranoidalną. 

 

Tak w ogóle to schizofrenię prostą ciężko odróżnić od depresji. Ciekawi mnie jakie są różnice między tymi schorzeniami? Wiem tylko tyle, że schizfrenię prostą trudniej wyleczyć,a  raczej jest to niewykonalne. Stosuje się inne leki: neuroleptyki i antydepresanty, w depresji może być podobnie choć też można leczyć neuroleptykami. W schizofrenii prostej występuje często zanik osobowości. Jak ten zanik osobowości się objawia?

W sensie, mogę się orientować trochę, bo u mnie w rodzinie występuje osoba ze schizofrenią, która takowy zanik chyba przejawia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.01.2025 o 21:56, ms99 napisał(a):

Diagnoza nerwica i depresja mieszane, czy w d/d mieliście jakieś natrętne mysli? Typu obrazajace kogoś??.. ja tak mam np i zaraz sobie myślę "że przecież ja tak wcale nie uważam, że nie miałem zamiaru nikogo obrazić" pojebane to jest.

Jest to rzadkie, pojawia się głównie jak jestem "sam ze soba" czyli bez zajęcia.

tak, mam tak bardzo często. Zachowuje się jak nie ja…Jakbym miał ciągle urazy do kogoś…jak się uspokoję, te stany „łagodnieją”, zalewa mnie wstyd i poczucie, że jestem jakimś fałszywym, nie wdzięcznym, gnojem. Pojawiaja się depresja i zamknięcie w sobie…Chciałbym takie Osoby jakoś przeprosić ale równocześnie poczucie skrzywdzenia. Poj*ne to wszystko. Coś jak dwa przeciwstawne stany emocjonalne, które w głowie ze sobą walczą …

9 godzin temu, Verinia napisał(a):

@mrNobody07 Derealizacja w schizofrenii a nerwicy mogą się między sobą różnić.

 

Derealka w schizofrenii:

 

1. Silniejsze zaburzenia postrzegania rzeczywistości - świat może wydawać się całkowicie obcy, zniekształcony, a nawet wrogim miejscem.

2. Halucynacje i urojenia - często towarzysza jej omamy wzrokowe, słuchowe i przekonanie, że świat został zmieniony przez siły zewnętrzne.

3. Brak krytycyzmu! - chory często nie zdaje sobie sprawy, że jego percepcja jest zaburzona: może być przekonany, że świat naprawdę się zmienił.

4. Trwałość objawów - derealizacja może utrzymywać się dłużej, być stałym elementem choroby i prowadzić do izolacji.

 

 

Derealizacja w nerwicy:

 1. Poczucie odrealnienia w stresie - pojawia się epizodycznie, szczególnie w momentach silnego lęku lub paniki.

2. Brak halucynacji i urojeń - chory wie, że to, co czuje, jest wynikiem zaburzenia, a nie rzeczywistej zmiany świata.

3. Strach przed utratą kontroli i obłędem - osoby z nerwicą często boją się, że "zwariowały", ale w rzeczywistości mają pełną świadomość swoich doznań.

4. Objawy są odwracalne - derealizacja w nerwicy często ustępuje po zmniejszeniu stresu, relaksacji lub terapii.

 

A więc... W schizofrenii derealizacja jest głębsza, bardziej trwała i często wiąze się z urojeniami. W nerwicy jest przemijająca, zależna od stresu i towarzyszy jej świadomość, że to zaburzenie percepcji.

 

Jeżeli jesteś jej świadomy, i boisz się, że zwariujesz, to uważam, że to nerwica. Bez urojeń i omamów nie ma schizofrenii. 😄

 

 

 

 

Poruszę to na wizycie u lekarza. Wydaje mi się, że to obraz nerwicy lękowej u mnie..mam ten krytycyzm i to ogromny i poczucie krzywdzenia otoczenia. No właśnie, może tylko mi się tak wydaje. Nie chce się sam diagnozować. To pozostawię osobom kompetentnym. Zaczynam od lekarza psychiatry i psychologa/terapeuty ( za Waszymi wskazówkami ) 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi tam już mój prywatny psychiatra+ psychiatra kliniczny oraz psycholodzy wykluczyli schizofrenie (ponoć w samej rozmowie można już zaobserwować czy ktoś ma schizofrenie czy nie) ale ja nadal, może już trochę rzadziej ale nadal myślę że to może być schizofrenia.. ogólnie najgorszym moim problemem jest:

Całkowity brak koncentracji, takie rozkojarzenie, nie moge się skoncentrować na tym co się dzieje wokół, oraz mam jakby "inny sluch" drażnią mnie różne dźwięki, np. Zmywarki, szumy kaloryfera itp.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ms99 napisał(a):

Mi tam już mój prywatny psychiatra+ psychiatra kliniczny oraz psycholodzy wykluczyli schizofrenie (ponoć w samej rozmowie można już zaobserwować czy ktoś ma schizofrenie czy nie) ale ja nadal, może już trochę rzadziej ale nadal myślę że to może być schizofrenia.. ogólnie najgorszym moim problemem jest:

Całkowity brak koncentracji, takie rozkojarzenie, nie moge się skoncentrować na tym co się dzieje wokół, oraz mam jakby "inny sluch" drażnią mnie różne dźwięki, np. Zmywarki, szumy kaloryfera itp.. 

może to objaw nerwicy lękowej. Wszystko to o czym piszesz jest charakterystyczne dla tego zaburzenia psychicznego. Zgadzam się że podczas wywiadu lekarz może wykluczyć schizofrenię. Skoro masz zaprzeczenie od strony specjalistów, to może to być właśnie w/w „przypadłość” Również co jakiś czas podejrzewam u siebie tą chorobę, szczególnie gdy d/d są nasilone ….podobno to bardzo częste u osób nerwowo-lękowych ( przypisywanie sobie schizofrenii).

 

Edytowane przez mrNobody07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2025 o 12:01, Verinia napisał(a):

@mrNobody07 Derealizacja w schizofrenii a nerwicy mogą się między sobą różnić.

 

Derealka w schizofrenii:

 

1. Silniejsze zaburzenia postrzegania rzeczywistości - świat może wydawać się całkowicie obcy, zniekształcony, a nawet wrogim miejscem.

2. Halucynacje i urojenia - często towarzysza jej omamy wzrokowe, słuchowe i przekonanie, że świat został zmieniony przez siły zewnętrzne.

3. Brak krytycyzmu! - chory często nie zdaje sobie sprawy, że jego percepcja jest zaburzona: może być przekonany, że świat naprawdę się zmienił.

4. Trwałość objawów - derealizacja może utrzymywać się dłużej, być stałym elementem choroby i prowadzić do izolacji.

 

 

Derealizacja w nerwicy:

 1. Poczucie odrealnienia w stresie - pojawia się epizodycznie, szczególnie w momentach silnego lęku lub paniki.

2. Brak halucynacji i urojeń - chory wie, że to, co czuje, jest wynikiem zaburzenia, a nie rzeczywistej zmiany świata.

3. Strach przed utratą kontroli i obłędem - osoby z nerwicą często boją się, że "zwariowały", ale w rzeczywistości mają pełną świadomość swoich doznań.

4. Objawy są odwracalne - derealizacja w nerwicy często ustępuje po zmniejszeniu stresu, relaksacji lub terapii.

 

A więc... W schizofrenii derealizacja jest głębsza, bardziej trwała i często wiąze się z urojeniami. W nerwicy jest przemijająca, zależna od stresu i towarzyszy jej świadomość, że to zaburzenie percepcji.

 

Jeżeli jesteś jej świadomy, i boisz się, że zwariujesz, to uważam, że to nerwica. Bez urojeń i omamów nie ma schizofrenii. 😄

 

 

 

 

Witam też coś powiem. Ja na początku miałem ataki paniki i bałem się o swoje życie,. Jeździłem po szpitalach aby się diagnozować czy wszystko jest ok. Druga sprawa caly czas miałem lęk o swoje zdrowie i nie chcialem sam zostawać w domu bo zaraz miałem ataki paniki. No ale to przeszlo i pamiętam któregoś dnia, że jakoś dziwnie się czuje, czy chory jestem czy o co chodzi. Nie zdawałem sobie sprawy że to właśnie stan derealizacji. I moje odczucia są inne jakieś i mam to 24 godziny na dobę. 

Wspominałeś o schizofreni i derealizacji że przy tej chorobie to jest permanentnie czuć i bardziej są nasilone te objawy a przy nerwicy to zależy to od sytuacji emocjonalnej, tak? No właśnie i też o tym myślałem że większość ludzi którzy to doświadczają to zmienia się stan deratyzacji. A w moim przypadku to jest cały czas odczuwanie jakbym miał schizofrenie. Ciężko mi nawet opisać ten stan... Czuję się jakbym nie odbieral boczcow, i jestem taki zdorientowany, no ciężko jest mi opisać ten stan... Jakbym nie miał kontaktu emocjonalnego z rzeczywistością. Jakbym nie funkcjonował a wszystko dookoła się dzieje gdziekolwiek. Jestem ciekawy jakie będą wiadomości, bo z tego co widzę to jekbym mial schizofrenie ale ta prosta. Nie wiem co mam juz zrobić aby chociaz odrobinę było lepiej... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Paweł 1 napisał(a):

Witam też coś powiem. Ja na początku miałem ataki paniki i bałem się o swoje życie,. Jeździłem po szpitalach aby się diagnozować czy wszystko jest ok. Druga sprawa caly czas miałem lęk o swoje zdrowie i nie chcialem sam zostawać w domu bo zaraz miałem ataki paniki. No ale to przeszlo i pamiętam któregoś dnia, że jakoś dziwnie się czuje, czy chory jestem czy o co chodzi. Nie zdawałem sobie sprawy że to właśnie stan derealizacji. I moje odczucia są inne jakieś i mam to 24 godziny na dobę. 

Wspominałeś o schizofreni i derealizacji że przy tej chorobie to jest permanentnie czuć i bardziej są nasilone te objawy a przy nerwicy to zależy to od sytuacji emocjonalnej, tak? No właśnie i też o tym myślałem że większość ludzi którzy to doświadczają to zmienia się stan deratyzacji. A w moim przypadku to jest cały czas odczuwanie jakbym miał schizofrenie. Ciężko mi nawet opisać ten stan... Czuję się jakbym nie odbieral boczcow, i jestem taki zdorientowany, no ciężko jest mi opisać ten stan... Jakbym nie miał kontaktu emocjonalnego z rzeczywistością. Jakbym nie funkcjonował a wszystko dookoła się dzieje gdziekolwiek. Jestem ciekawy jakie będą wiadomości, bo z tego co widzę to jekbym mial schizofrenie ale ta prosta. Nie wiem co mam juz zrobić aby chociaz odrobinę było lepiej... 

Był kontakt z narkotykami/ substancjami psychoaktywnymi/ lekami ? Bo derealizacja bywa często skutkiem ubocznym zażywania ww.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Paweł 1 napisał(a):

Witam też coś powiem. Ja na początku miałem ataki paniki i bałem się o swoje życie,. Jeździłem po szpitalach aby się diagnozować czy wszystko jest ok. Druga sprawa caly czas miałem lęk o swoje zdrowie i nie chcialem sam zostawać w domu bo zaraz miałem ataki paniki. No ale to przeszlo i pamiętam któregoś dnia, że jakoś dziwnie się czuje, czy chory jestem czy o co chodzi. Nie zdawałem sobie sprawy że to właśnie stan derealizacji. I moje odczucia są inne jakieś i mam to 24 godziny na dobę. 

Wspominałeś o schizofreni i derealizacji że przy tej chorobie to jest permanentnie czuć i bardziej są nasilone te objawy a przy nerwicy to zależy to od sytuacji emocjonalnej, tak? No właśnie i też o tym myślałem że większość ludzi którzy to doświadczają to zmienia się stan deratyzacji. A w moim przypadku to jest cały czas odczuwanie jakbym miał schizofrenie. Ciężko mi nawet opisać ten stan... Czuję się jakbym nie odbieral boczcow, i jestem taki zdorientowany, no ciężko jest mi opisać ten stan... Jakbym nie miał kontaktu emocjonalnego z rzeczywistością. Jakbym nie funkcjonował a wszystko dookoła się dzieje gdziekolwiek. Jestem ciekawy jakie będą wiadomości, bo z tego co widzę to jekbym mial schizofrenie ale ta prosta. Nie wiem co mam juz zrobić aby chociaz odrobinę było lepiej... 

 

I co lekarze mówią?

 

Ja na początku też myślałam, że mam nerwicę, bo to od niej się zaczęło. Okazało się inaczej...

Derealizacja też występuje w borderline. 

 

Najpierw nerwica/depresja, potem derealizacja po rzuceniu leków, a potem psychoza, diagnoza schizofrenia, potem zmienione diagnoza na zaburzenia schizoafektywne/ChAD.

 

Mi mówiono jeszcze dawno, że ta derealizacja to na pewno NERWICA! A wcale tak nie było. Nie chcę nikogo straszyć, czasem choroba się ujawnia później i to że jej się boimy (też się bałam, że zwariuje), niczego nie zmienia.

 

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie te derealizacje są ciężkim stanem psychicznym. Człowiek myśli że zachorował na schizofrenię albo popadł w obłęd i już mu tak zostanie…Czyta, słucha informacje na ten temat i pogrąża się tylko w obsesji informacji, na ten temat. To nie pomaga tylko „nakręca” czarne umyli i ten cały „klincz”…Najgorsze jest uświadomienie sobie że jeden człowiek lub grupa może zakręcić tak drugą osobą ( psychomqnipulacja ) żeby wywołać świadomie i z premedytacją taki stan. Wmówić, że to omamy, paranoje i zrobić wariata z każdego kto jest podatny na socjotechniczne zagrywki ( czyli prawie każdy )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2025 o 19:35, mrNobody07 napisał(a):

A czy Ktoś z Was usłyszał od psychiatry że te deralizacje, depersonalizacje są to urojenia i myśli natrętne?

Raczej miał na myśli, to że derealizacja jest spowodowana tymi urojeniamo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×