Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasza walka z benzo i nie tylko- hydepark


Mozo

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, u mnie też nie lepiej. Piszę tak późno bo nie daję już rady ze sobą. Nie mam po prostu słów na to co się dzieje. Nie mam już siły na nic i dalej żyć w tym stanie. To jest  męczarnia. Nie wiem co robić...

 

Jadziu, jak się masz dzisiaj, bo ja nie daję już rady. Nie wiem co się dzieje ale jest coraz gorzej z dnia na dzień.💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, jak się masz dzisiaj, bo ja nie daję już rady. Nie wiem co się dzieje ale jest coraz gorzej z dnia na dzień.💕

Dzień dobry Alu, to jest straszne że musimy tak cierpieć.Ja biorę wciąż ten lorafen, zapisała mi moja rodzinna.Biorę i może czuję się ciut lepiej, ale tylko troszkę.Myślę, że gdybym może wzięła więcej to byłoby lepiej? Nie wiem co robić.Jest wciąż źle.Czy ta męka nigdy się nie skończy? Przykro mi, że u Ciebie żadnej poprawy, wiem jak cierpisz.Nie umiem Ci pomóc, modlę się za Ciebie, trzymaj się i pisz codziennie🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AlicjaKa napisał(a):

ja nie daję już rady. Nie wiem co się dzieje ale jest coraz gorzej z dnia na dzień

Zapytam z ciekawości - kto pani zalecił odstawienie benzodiazepin po przeszło 24 latach zażywania? I czy powrót do klonazepamu nie przynosi żadnej ulgi?

 

27 minut temu, Jastara napisał(a):

biorę wciąż ten lorafen, zapisała mi moja rodzinna

Pani Jadwigo, myślę, że wskazana byłaby wizyta u specjalisty. Lorazepam absolutnie nie nadaje się do długotrwałego stosowania. Jakiś kompetentny lekarz psychiatra powinien zdecydować, czy odstawić u pani te leki, czy może zmienić lorazepam na długo działającą benzodiazepinę.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Fobic napisał(a):

Zapytam z ciekawości - kto pani zalecił odstawienie benzodiazepin po przeszło 24 latach zażywania? I czy powrót do klonazepamu nie przynosi żadnej ulgi?

 

Pani Jadwigo, myślę, że wskazana byłaby wizyta u specjalisty. Lorazepam absolutnie nie nadaje się do długotrwałego stosowania. Jakiś kompetentny lekarz psychiatra powinien zdecydować, czy odstawić u pani te leki, czy może zmienić lorazepam na długo działającą benzodiazepinę.

Fobik ja już 5 lat się męczę po odstawieniu alproxu po 1,5 roku stosowania.Ostatnio moja lekarka zasugerowała mi powrót do benzo, ja mam już 65 lat i nie wiem ile jeszcze pozyje? Nie chcę się już dłużej męczyć.Też myślę o jakimś długodzialajacym benzo.Kiedyś bardzo mi pomogły, miałam potworne ataki paniki ze skokami ciśnienia i tylko alprox pomagał.Niestety też błyskawicznie uzależnil, sam wiesz jak to działa, długo by opowiadać.Pozdrawiam i dziękuję za radę🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Fobic napisał(a):

Zapytam z ciekawości - kto pani zalecił odstawienie benzodiazepin po przeszło 24 latach zażywania? I czy powrót do klonazepamu nie przynosi żadnej ulgi?

 

 

 

Ja nie biorę teraz żadnych benzo od 10 miesięcy. Po 12 latach brania najpierw klonazepamu a później przejścia na estazolam przez  następne 12 lat odstawiałam sama przez rok po 24 latach brania tych leków.  Nikt mi nie zalecił odstawiania. Sama chciałam się uwolnić. Odstawiłam i  przez 4 lata było dobrze. Nie brałam nic poza melisą. Niefortunnie podczas covid w gorączce wzięłam w zeszłym roku ten nieszczęsny estazolam  przez 2 tygodnie. I już nie mogłam odstawić bo zaczęły się objawy odstawienne. Dostałam relanium na odstawienie estazolamu i pregabalinę. Ale wszystko źle było odstawiane. Za szybko i w bólach, trzęsiawkach , panice i innych. Nigdy się nie ustabilizowałam na tym relanium i pregabalinie. Wszystko robiłam na siłę bo zawierzyłam lekarce, że się to wszystko zmniejszy i ustabilizuje . Ale nic się nie zmniejszało tylko odwrotnie było coraz gorzej. Psychiatra stwierdziła, że mi już nie pomoże.  I tak jest do tej pory. Aktualnie nie biorę nic oprócz propranololu na ciśnienie 2 razy dziennie po 10 mg. Teraz już nawet po zjedzeniu posiłku zaczyna mnie jeszcze bardziej trząść. Chyba niedługo nie będę mogła nawet nic zjeść.  Cały czas leżę w łóżku, nie mogę nic zrobić. Ciągle się trzęsę jak parkinson, duszę się, mam bóle brzucha, klatki piersiowej, akatyzję,  rozsadza mnie wewnętrznie, pieczenie głowy, DD, DR, zaniki pamięci, myślenia, koncentracji, pieczenie skóry, drętwienie rąk i nóg, totalne osłabienie jakbym miała zemdleć co chwilę, nudności, zawroty głowy, nie mogę oglądać TV, rozmawiać przez telefon, słuchać muzyki. Każdy dźwięk wywołuje skurcze w brzuchu i głowie, mam zaburzenia wzroku i wiele innych. To jest koszmar. Nie wiem co robić bo jest coraz gorzej. Myślałam, że się będzie poprawiać w miarę upływu czasu. Ale tak nie jest. Myślę już o najgorszym, mam takie myśli, że nie będę tutaj  pisać. To już rok jak męczę się z tym wszystkim. Ile można dzień w dzień przechodzić to w kółko. Nikt tego nie wytrzyma. To jest nieludzkie po prostu. Cały czas myślę, czy powrót na jakieś benzo dałoby radę. Ale nie wiem czy w ogóle zadziała po takim rozpaleniu i odstawce jaka była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał(a):

Dzień dobry Alu, to jest straszne że musimy tak cierpieć.Ja biorę wciąż ten lorafen, zapisała mi moja rodzinna.Biorę i może czuję się ciut lepiej, ale tylko troszkę.Myślę, że gdybym może wzięła więcej to byłoby lepiej? Nie wiem co robić.Jest wciąż źle.Czy ta męka nigdy się nie skończy? Przykro mi, że u Ciebie żadnej poprawy, wiem jak cierpisz.Nie umiem Ci pomóc, modlę się za Ciebie, trzymaj się i pisz codziennie🌹

 

Jadziu, dzięki że mnie wspierasz. Ja też już nie wiem dlaczego to wszystko się nie poprawia. Cały czas myślę też o Tobie jak się męczysz i że to wszystko jest tak strasznie skomplikowane. Czy brać, ile brać, jaką dawkę. Sami musimy się teraz leczyć.  Przepisywać leki jest łatwo a potem nie ma nikogo kto mógłby nam pomóc. Też mi przykro, że ten lorafen nie pomógł Ci tak do końca i musisz dalej cierpieć .Też chciałabym Ci pomóc.  Ale co możemy zrobić. Tylko tyle ile damy radę tutaj napisać i przesłać nasze wsparcie i współczucie. Ja nie wiem czy dam radę tak dalej żyć z tym wszystkim. To jest zbyt wiele i zbyt długo, żeby to wszystko wytrzymać. Trzymaj się też Jadziu, będę pisać póki dam radę. Ty też pisz. Ściskam Cię mocno...❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2024 o 22:55, AlicjaKa napisał(a):

 

Agatko, my wszyscy wiemy jak to jest bo przechodzimy przez to samo. Dlatego tak bardzo rozumiem Ciebie i innych. Często antybiotyk potrafi też wpłynąć na objawy i je pogorszyć. Organizm jest tak wrażliwy przy benzo, że mocno reaguje na wszystkie dodatkowe leki. Sama nawet nie podejrzewałam, że zwykłe suplementy  czy witaminy mogą pogorszyć objawy. Kiedyś mogłam brać i nic mi nie było a teraz muszę uważać na to wszystko a nawet na to co jem. Wszystkie słodycze , cukier, kawa, herbata, gluten w pożywieniu mogą podkręcać objawy. Nie wiem jaki bierzesz antybiotyk i na jak długo ale inni twierdzą , że lepiej nie redukować dawki póki się go bierze bo  antybiotyk to dodatkowa chemia w organizmie z którą musi sobie poradzić . Ja też mam piekące stopy i ręce codziennie jakbym była poparzona. Trudno sobie z tym wszystkim poradzić. Moja mama ma w tym roku 88 lat i też radzi sobie lepiej ode mnie. Jesteś już na niskiej dawce więc objawy mogą być coraz silniejsze. Masz coraz mniej benzo w organizmie i tak jak inni piszą , że pod koniec  powinno się naprawdę bardzo zwolnić i tą dawkę rozłożyć na minimalne dosłownie okruszki. Czasami ludzie przechodzą na  relanium, żeby jeszcze bardziej zmniejszyć redukcję i nie mieć tych wszystkich objawów między dawkami jak się jest na krótko działającym benzo takim jak np. alprox. Ale to już lekarz powinien wiedzieć a takich u nas chyba nie ma. Nie wiem czy czytałaś podręcznik Ashton. Ona tam wymienia wszystkie objawy jakie można mieć przy odstawianiu i po odstawieniu benzo i jak powinno się odstawiać. Chociaż dla wielu też Jej redukcje są za szybkie. Trzeba kierować się własną intuicją i  samopoczuciem, żeby nie zniszczyć siebie i własnego ciała. Nie można nic na siłę. Ja tak zrobiłam bo zaufałam lekarce i myślałam, że to nie potrwa długo i dam radę. Nikt nie zna Cię lepiej jak Ty sama. To Ty będziesz cierpieć a nie ona. Później rozłoży ręce i powie, że nie wie jak Cię leczyć i skieruje do szpitala psychiatrycznego. A tam zrobią to samo. A na sam koniec zostaje się samemu w tym całym cierpieniu i koszmarze. To wszystko jest chore... nie mogę nawet myśleć bez wściekłości i płaczu na to wszystko co robią i zrobili z nami ci oprawcy. Bo tak ich nazywam a czasem nawet gorzej. Sorry, kończę bo nie daję rady sobie z tym wszystkim...

Pozdrawiam Ciebie Agatko i wszystkich ❤️

Dzień dobry, 

Witam wszystkich, przepraszam Alu, że dopiero teraz odpisuje. Jestem ostatnio trochę zakręcona. Im mniej mam tego leku w organizmie tym bardziej mi go zaczyna brakowac. Jestem wyjątkowo rozkojarzona. Muszę znowu zmniejszyć dawkę a bardzo się tego boję i ciągle to przeciągam. Dostałam lekkiego szczękościsku i się bardzo wystraszyłam. Po wzięciu leku objawy ustąpiły, ale znowu czuję się taka otępiała i tak w kółko. Szukam pracy obecnie i jest ciężko. Dodatkowe stresy nie ułatwiają ale staram sobie dawać radę. Myśli samobójcze mi przeszły. Mam dla kogoś żyć i chce żyć, chce walczyć. Choć mam gorsze I lepsze dni, ale to jak każdy z nas. Ściskam, całuje i dziękuję za wsparcie, które tutaj dostaje. Buziaki dla Ciebie, dla Jadzi i dla Maćka🙂😘

W dniu 21.04.2024 o 00:49, Mozo napisał(a):

Agatko, jak potrzebujesz porozmawiać, to śmiało dzwoń. Alicja ma mój nr, ale mogę Ci podać. Ja mam 4nr, jak coś to pisz na 459-300-993.

🌷

 

Dobry wieczór Maćku,

Bardzo dziękuję za okazane wsparcie, zapisałam sobie Twój numer. Pozdrawiam Cię 🙂☺️ właściwie jakoś dzisiaj dopiero funkcjonuje i stąd dopiero odpowiadam na forum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry, 

Witam wszystkich, przepraszam Alu, że dopiero teraz odpisuje. Jestem ostatnio trochę zakręcona. Im mniej mam tego leku w organizmie tym bardziej mi go zaczyna brakowac. Jestem wyjątkowo rozkojarzona. Muszę znowu zmniejszyć dawkę a bardzo się tego boję i ciągle to przeciągam. Dostałam lekkiego szczękościsku i się bardzo wystraszyłam. Po wzięciu leku objawy ustąpiły, ale znowu czuję się taka otępiała i tak w kółko. Szukam pracy obecnie i jest ciężko. Dodatkowe stresy nie ułatwiają ale staram sobie dawać radę. Myśli samobójcze mi przeszły. Mam dla kogoś żyć i chce żyć, chce walczyć. Choć mam gorsze I lepsze dni, ale to jak każdy z nas. Ściskam, całuje i dziękuję za wsparcie, które tutaj dostaje. Buziaki dla Ciebie, dla Jadzi i dla Maćka🙂😘

 

Witaj Agatko, współczuję Ci, że też tak się męczysz. Ale to dobra wiadomość, że pozbyłaś się tych czarnych myśli i jest lepiej.😊 Ja niestety nie radzę sobie tak dobrze. Chciałabym, ale jest coraz gorzej... Objawy się pogłębiają i nie mam żadnej ulgi. U Ciebie powinno być lepiej bo schodzisz powoli i dajesz czas żeby organizm się przyzwyczaił do mniejszej dawki. Myślę, że wszystko polega na właściwym odstawianiu przy benzo. Nigdy nie powinno się nagle odstawiać czy zbyt szybko schodzić według schematu lekarzy. Każdy mądry lekarz powinien wiedzieć, że prawidłowe odstawianie polega na dostosowaniu dawki do reakcji organizmu i nigdy nie powinien ponaglać czy przyspieszać odstawiania. U mnie tak niestety nie było. dlatego jestem teraz gdzie jestem. Posłuchałam się tych niby fachowców z dyplomem medycyny a nie siebie i własnego organizmu. A teraz płacę za to z nawiązką. Cieszę się , że dajesz sobie radę . To dobry znak...👍 Też cię ściskam.  Jesteś bardzo dzielna. Trzymaj się. Buziaki. Pisz  też co u Ciebie 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry, 

Witam wszystkich, przepraszam Alu, że dopiero teraz odpisuje. Jestem ostatnio trochę zakręcona. Im mniej mam tego leku w organizmie tym bardziej mi go zaczyna brakowac. Jestem wyjątkowo rozkojarzona. Muszę znowu zmniejszyć dawkę a bardzo się tego boję i ciągle to przeciągam. Dostałam lekkiego szczękościsku i się bardzo wystraszyłam. Po wzięciu leku objawy ustąpiły, ale znowu czuję się taka otępiała i tak w kółko. Szukam pracy obecnie i jest ciężko. Dodatkowe stresy nie ułatwiają ale staram sobie dawać radę. Myśli samobójcze mi przeszły. Mam dla kogoś żyć i chce żyć, chce walczyć. Choć mam gorsze I lepsze dni, ale to jak każdy z nas. Ściskam, całuje i dziękuję za wsparcie, które tutaj dostaje. Buziaki dla Ciebie, dla Jadzi i dla Maćka🙂😘

Witajcie Dziewczyny 💐 💓 💐, sorki że tak późno, byłem długo dziś u nowego neurologa w MSWiA, w klinice leczenia bólu, ganiają mnie. I ten dr oświadczył że opiodiów to nie mi nie da. Ja mu na to że bardzo mnie to cieszy, bo i tak nie biorę, a o ufff... Czyli kolejny lekarz w mojej kolekcji normalsów. Dał za to... pregabaline i duloksetyne😁🤭🤣🤣🤣🤣🤣, ale obejrzał płytkę z kręgosłupem, pomacal i mówi że nie ma pan spiętych mięśni. A ja na rolkach 🤭🤣🤣🤣, rozluźniony. No potem gdzie boli, mocno, czy noga drętwieje i takie tam. 

 Chodzi mi o to że na palcach jednej ręki można policzyć lekarzy, którzy są świadomi i nie chcą uzależniać swoich pacjentów. 

Alu, Jadziu 🌷 Agatko, współczuję Wam bardzo. 

I dziękuję Agatce za buziaki 😊

Pozdrawiam serdecznie 😊 💓 🏵️ 🌸 🏵️ 🌸 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Agatko, współczuję Ci, że też tak się męczysz. Ale to dobra wiadomość, że pozbyłaś się tych czarnych myśli i jest lepiej.😊 Ja niestety nie radzę sobie tak dobrze. Chciałabym, ale jest coraz gorzej... Objawy się pogłębiają i nie mam żadnej ulgi. U Ciebie powinno być lepiej bo schodzisz powoli i dajesz czas żeby organizm się przyzwyczaił do mniejszej dawki. Myślę, że wszystko polega na właściwym odstawianiu przy benzo. Nigdy nie powinno się nagle odstawiać czy zbyt szybko schodzić według schematu lekarzy. Każdy mądry lekarz powinien wiedzieć, że prawidłowe odstawianie polega na dostosowaniu dawki do reakcji organizmu i nigdy nie powinien ponaglać czy przyspieszać odstawiania. U mnie tak niestety nie było. dlatego jestem teraz gdzie jestem. Posłuchałam się tych niby fachowców z dyplomem medycyny a nie siebie i własnego organizmu. A teraz płacę za to z nawiązką. Cieszę się , że dajesz sobie radę . To dobry znak...👍 Też cię ściskam.  Jesteś bardzo dzielna. Trzymaj się. Buziaki. Pisz  też co u Ciebie 💕

Dzień dobry Alu, Jadziu, Maćku🙂

U mnie dzisiaj jest dramat, od wczorajszego wieczoru mam jakieś znowu dziwne i inne niż do tej pory objawy. Mam takie dziwne uczucia dłoni i stóp, jakbym miała coś pod paznokciami🫣🫣🫣 ciężko to nazwać, jeszcze takich atrakcji nie miałam i czasami też niestety moja depresja związana z objawami fizycznymi po tym leku się pogłębia. Bez przerwy przy nowym objawie siedzę i wyszukuje w internecie co mi jest. Ciężko się tak żyje. To jest takie życie połowiczne. Takie na pół gwizdka🫣😔😪 caluje Was i ściskam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry Alu, Jadziu, Maćku🙂

U mnie dzisiaj jest dramat, od wczorajszego wieczoru mam jakieś znowu dziwne i inne niż do tej pory objawy. Mam takie dziwne uczucia dłoni i stóp, jakbym miała coś pod paznokciami🫣🫣🫣 ciężko to nazwać, jeszcze takich atrakcji nie miałam i czasami też niestety moja depresja związana z objawami fizycznymi po tym leku się pogłębia. Bez przerwy przy nowym objawie siedzę i wyszukuje w internecie co mi jest. Ciężko się tak żyje. To jest takie życie połowiczne. Takie na pół gwizdka🫣😔😪 caluje Was i ściskam. 

 

Witaj Agatko, przykro mi, że znów zmagasz się z dziwnymi i nowymi objawami. Ja dzisiaj od rana dodatkowo mam taki ból głowy po lewej stronie jakby ktoś mi kołek wbił w głowę. Ból ciągnie się do nosa, który mi drętwieje. Boli mnie oko, ucho, nos, tył głowy i czoło jakbym miała obręcz. Codziennie coś nowego dołącza i nie mam już na to sił...

Ale wiem jedno, że to  wszystko to niestety objawy z odstawienia benzo.. U Ciebie to wszystko to też objawy neurologiczne z odstawiania  i naprawdę nie ma co szukać w internecie bo to nic nie da. Te parszywe leki to wszystko powodują, odstawienie i uszkodzenia które są skutkiem złego odstawiania jakie  było u mnie. To powinno minąć u Ciebie po jakimś czasie. Nie martw się. Jak czytam jakie ludzie mogą mieć objawy co chwilę inne to się w głowie nie mieści.  Drętwienia, mrowienia, pieczenia, ciągnięcia mięśni, przykurcze, wrażenie robaków pod skórą, braki czucia różnych części ciała to tylko mały procent tego co się może dziać o bólach już nie wspomnę. To tragedia jak te leki niszczą organizm a w szczególności beztroskie  i nieumiejętne odstawianie przez lekarzy. Zresztą nie tylko o benzo chodzi bo tak samo groźne są antydepresanty. Wiele osób tak samo zmaga się odstawianiem i później z objawami po tych lekach. Tutaj jest film o tym. Jak uzależniają i są toksyczne na mózg. Ale ja myślę, że odnosi się to wszystkich leków psychiatrycznych.   Ściskam Cię mocno, trzymaj się 💕

 

 

A tutaj film o tym jak lekarze trują  ludzi na zlecenie firm farmaceutycznych

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Mozo napisał(a):

Witajcie Dziewczyny 💐 💓 💐, sorki że tak późno, byłem długo dziś u nowego neurologa w MSWiA, w klinice leczenia bólu, ganiają mnie. I ten dr oświadczył że opiodiów to nie mi nie da. Ja mu na to że bardzo mnie to cieszy, bo i tak nie biorę, a o ufff... Czyli kolejny lekarz w mojej kolekcji normalsów. Dał za to... pregabaline i duloksetyne😁🤭🤣🤣🤣🤣🤣, ale obejrzał płytkę z kręgosłupem, pomacal i mówi że nie ma pan spiętych mięśni. A ja na rolkach 🤭🤣🤣🤣, rozluźniony. No potem gdzie boli, mocno, czy noga drętwieje i takie tam. 

 Chodzi mi o to że na palcach jednej ręki można policzyć lekarzy, którzy są świadomi i nie chcą uzależniać swoich pacjentów. 

Alu, Jadziu 🌷 Agatko, współczuję Wam bardzo. 

I dziękuję Agatce za buziaki 😊

Pozdrawiam serdecznie 😊 💓 🏵️ 🌸 🏵️ 🌸 

 

Witaj Maćku, niestety większość lekarzy ma profity z firm farmaceutycznych i wierzy tylko w to co im przekaże big pharma. Nie próbuje nawet w najmniejszym stopniu  dokształcać się samemu czy wysłuchać zwykłych ludzi z których przecież też ciągnie kasę. Dla nich każdy pacjent to po prostu kolejny numer w statystyce w ich kartotece. Teraz już coraz częściej mówi się o tym jak uzależniają leki psychiatryczne ale kiedyś w latach 90 nie było to tak znane. Leki te wypisywano na potęgę i zwykły lekarz internista wpychał to ludziom jak cukierki. A teraz jest problem bo masa ludzi w podeszłym wieku bierze te leki i jest uzależniona.. Dzięki za Twoje wsparcie Maćku. Też się trzymaj. Daj znać jak się czujesz. Ale u Ciebie chyba w miarę dobrze mam nadzieję...❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Maćku, niestety większość lekarzy ma profity z firm farmaceutycznych i wierzy tylko w to co im przekaże big pharma. Nie próbuje nawet w najmniejszym stopniu  dokształcać się samemu czy wysłuchać zwykłych ludzi z których przecież też ciągnie kasę. Dla nich każdy pacjent to po prostu kolejny numer w statystyce w ich kartotece. Teraz już coraz częściej mówi się o tym jak uzależniają leki psychiatryczne ale kiedyś w latach 90 nie było to tak znane. Leki te wypisywano na potęgę i zwykły lekarz internista wpychał to ludziom jak cukierki. A teraz jest problem bo masa ludzi w podeszłym wieku bierze te leki i jest uzależniona.. Dzięki za Twoje wsparcie Maćku. Też się trzymaj. Daj znać jak się czujesz. Ale u Ciebie chyba w miarę dobrze mam nadzieję...❤️

 Hej.Alu, he Agatko

 

54 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Maćku, niestety większość lekarzy ma profity z firm farmaceutycznych i wierzy tylko w to co im przekaże big pharma. Nie próbuje nawet w najmniejszym stopniu  dokształcać się samemu czy wysłuchać zwykłych ludzi z których przecież też ciągnie kasę. Dla nich każdy pacjent to po prostu kolejny numer w statystyce w ich kartotece. Teraz już coraz częściej mówi się o tym jak uzależniają leki psychiatryczne ale kiedyś w latach 90 nie było to tak znane. Leki te wypisywano na potęgę i zwykły lekarz internista wpychał to ludziom jak cukierki. A teraz jest problem bo masa ludzi w podeszłym wieku bierze te leki i jest uzależniona.. Dzięki za Twoje wsparcie Maćku. Też się trzymaj. Daj znać jak się czujesz. Ale u Ciebie chyba w miarę dobrze mam nadzieję...❤️

Hej Alu 🌼,.Agatko🌹 Jadziu i inni. 

Dobrze to wiesz, póki jestem na tym szicie, to dobrze. A też mam nerwy pouszkadzane, co prawda urazowo ale teraz już nie tylko. Wspominałem o duloksetynie we wpisie ostatnim. Dziś na na portalu medycznym, nie pamiętam jakim ale ogólnie dostępnym, przeczytalem:. jeśli objawy odstawienia duloksektyny staną się nie do zniesienia, proszę wrócić do poprzedniej dawki. Jakieś pytania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

 Hej.Alu, he Agatko

 

Hej Alu 🌼,.Agatko🌹 Jadziu i inni. 

Dobrze to wiesz, póki jestem na tym szicie, to dobrze. A też mam nerwy pouszkadzane, co prawda urazowo ale teraz już nie tylko. Wspominałem o duloksetynie we wpisie ostatnim. Dziś na na portalu medycznym, nie pamiętam jakim ale ogólnie dostępnym, przeczytalem:. jeśli objawy odstawienia duloksektyny staną się nie do zniesienia, proszę wrócić do poprzedniej dawki. Jakieś pytania?

Ja się nie będę wypowiadać, ponieważ nie jestem w tym temacie zorientowana, zazywam tylko Alprox I Pregabalinę. Nigdy wcześniej nie brałam leków tego typu, mysle, ze jak wiekszosc z nas tutaj. Wystarczająco zagłębiłam się w temat Alproxu.... Nie chce się tu mądrzyć, bo po prostu nie posiadam takiej wiedzy. O ile tylko się orientuję (mam nadzieję, że się nie ośmieszę) 😉 kiedyś Xanax zmiótł Amerykanów. Obecnie jest chyba nielegalnym lekiem psychotropowym. Wiem jedno, wyniosłam z tego nauczkę i surową lekcję. Najbardziej boję się tego, że objawy nie znikną tak szybko jakbym tego chciała. Jestem pokoleniem Y, rocznikiem czarnobylskim i brakuje mi chyba cierpliwości. Dziękuję Wam wszystkim, zwłaszcza Tobie Alu, Jadziu I Maćku za wsparcie oraz cenne uwagi. Wymieniając się doświadczeniami zrzucamy w pewnym sensie z siebie ten ciężar. Często wchodzę i czytam co piszecie, nie zawsze mam siłę brać udział w dyskusji. Staram się udzielać w miarę możliwości, czyli pomiędzy objawami😉🙂😘

Edytowane przez Swora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Swora napisał(a):

Ja się nie będę wypowiadać, ponieważ nie jestem w tym temacie zorientowana, zazywam tylko Alprox I Pregabalinę. Nigdy wcześniej nie brałam leków tego typu, mysle, ze jak wiekszosc z nas tutaj. Wystarczająco zagłębiłam się w temat Alproxu.... Nie chce się tu mądrzyć, bo po prostu nie posiadam takiej wiedzy. O ile tylko się orientuję (mam nadzieję, że się nie ośmieszę) 😉 kiedyś Xanax zmiótł Amerykanów. Obecnie jest chyba nielegalnym lekiem psychotropowym. Wiem jedno, wyniosłam z tego nauczkę i surową lekcję. Najbardziej boję się tego, że objawy nie znikną tak szybko jakbym tego chciała. Jestem pokoleniem Y, rocznikiem czarnobylskim i brakuje mi chyba cierpliwości. Dziękuję Wam wszystkim, zwłaszcza Tobie Alu, Jadziu I Maćku za wsparcie oraz cenne uwagi. Wymieniając się doświadczeniami zrzucamy w pewnym sensie z siebie ten ciężar. Często wchodzę i czytam co piszecie, nie zawsze mam siłę brać udział w dyskusji. Staram się udzielać w miarę możliwości, czyli pomiędzy objawami😉🙂😘

Agatko🏵️

Jak masz ochotę to napisz mi SMS jak się czujesz, co jest z Tobą. Ja też wlazłem w srenzobenzo przez alprazolam. Czyli xanax,.afobam, alprox, zomiren i alpragen. Wszystkiego spróbowałem, Xanax jest najdroższy. Nie brałem tylko neurolu i alprazolam aurovitas. To wszystko są generyki xanaxu, tylko ceny są niższe. To wszystko to alpra. 

Ja z Alą dużo piszę prywatnie, na forum są sprawy, których tu nie poruszamy.

Pozdrawiam Cię serdecznie 😊 💓 💐 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, co u Ciebie? Nie piszesz to chyba ciągle tak samo jak u mnie. Nie mam już nadziei, że to wszystko się poprawi. Żyć w tym cierpieniu to zbyt wiele. Powoli przekonuję się, że te uszkodzenia po benzo nie są możliwe do naprawy. Jak czytam, że ludzie po odstawieniu wegetują latami a nawet ci co piszą historie sukcesu na BB po jakimś czasie znów wpadają z powrotem w te wszystkie męki po jakimś niepowodzeniu w życiu lub nawet po innych lekach to nie mam już złudzeń. I nie ma znaczenia czy ktoś brał 2 tygodnie czy rok czy dłużej. U niektórych osób po prostu to się nie regeneruje. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno. Daj znać co u Ciebie.❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, co u Ciebie? Nie piszesz to chyba ciągle tak samo jak u mnie. Nie mam już nadziei, że to wszystko się poprawi. Żyć w tym cierpieniu to zbyt wiele. Powoli przekonuję się, że te uszkodzenia po benzo nie są możliwe do naprawy. Jak czytam, że ludzie po odstawieniu wegetują latami a nawet ci co piszą historie sukcesu na BB po jakimś czasie znów wpadają z powrotem w te wszystkie męki po jakimś niepowodzeniu w życiu lub nawet po innych lekach to nie mam już złudzeń. I nie ma znaczenia czy ktoś brał 2 tygodnie czy rok czy dłużej. U niektórych osób po prostu to się nie regeneruje. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno. Daj znać co u Ciebie.❤️

Nie piszę bo wciąż tak samo u mnie.Nie wiem czy brać ten lorafen czy nie.Niby jest trochę lepiej, ale boję się zwiększyć dawkę żeby sprawdzić czy pomoże.Czytałam wypowiedź takiej babki na bb, ona miała te same objawy co ja, głównie zawroty.Spróbowała wziąść żeby sprawdzić czy pomoże i pomogło.Ustabilizowala się i teraz dobrze się czuje, bedzie znowu odstawiac.Ja nie umiem ustalić dawki, boję sie brać więcej i jestem w kropce.Co Ty planujesz? Czekasz jeszcze, czy spróbujesz przywrócić? Ja jestem już załamana tym wszystkim.Ściskam Cię i pozdrawiam🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał(a):

Nie piszę bo wciąż tak samo u mnie.Nie wiem czy brać ten lorafen czy nie.Niby jest trochę lepiej, ale boję się zwiększyć dawkę żeby sprawdzić czy pomoże.Czytałam wypowiedź takiej babki na bb, ona miała te same objawy co ja, głównie zawroty.Spróbowała wziąść żeby sprawdzić czy pomoże i pomogło.Ustabilizowala się i teraz dobrze się czuje, bedzie znowu odstawiac.Ja nie umiem ustalić dawki, boję sie brać więcej i jestem w kropce.Co Ty planujesz? Czekasz jeszcze, czy spróbujesz przywrócić? Ja jestem już załamana tym wszystkim.Ściskam Cię i pozdrawiam🌹

 

Jadziu, no właśnie nie wiem sama co mam robić , żeby nie pogorszyć bo tego bym już nie zniosła. Póki co czuję się codziennie jakbym miała umrzeć  ze wszystkimi pozostałymi objawami ale akatyzja jest chociaż ciut mniejsza. A ona jest po prostu straszna. Nie dałabym rady znowu tego przechodzić. Tak się tego boję. To największa tortura jaka może istnieć. Teraz to poszło bardziej w kompletne osłabienie z objawami jakbym miała ciężki covid. Poza tym, żeby przywrócić musiałabym znaleźć kogoś kto mi przepisze benzo i w sumie nawet nie wiem jakie mogłabym brać. Bo ten estazolam to już kiepsko działał a relanium to już w ogóle bardzo słabe było. No i też nie wiem w jakiej dawce musiałabym brać. Mam ten sam problem co Ty. Boże, co za życie...😥 Ja też jestem załamana. Boję się już wszystkiego. Chciałabym już po prostu umrzeć. Codziennie o tym myślę, żeby już się tak nie męczyć. Ściskam Cię też Jadziu 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, no właśnie nie wiem sama co mam robić , żeby nie pogorszyć bo tego bym już nie zniosła. Póki co czuję się codziennie jakbym miała umrzeć  ze wszystkimi pozostałymi objawami ale akatyzja jest chociaż ciut mniejsza. A ona jest po prostu straszna. Nie dałabym rady znowu tego przechodzić. Tak się tego boję. To największa tortura jaka może istnieć. Teraz to poszło bardziej w kompletne osłabienie z objawami jakbym miała ciężki covid. Poza tym, żeby przywrócić musiałabym znaleźć kogoś kto mi przepisze benzo i w sumie nawet nie wiem jakie mogłabym brać. Bo ten estazolam to już kiepsko działał a relanium to już w ogóle bardzo słabe było. No i też nie wiem w jakiej dawce musiałabym brać. Mam ten sam problem co Ty. Boże, co za życie...😥 Ja też jestem załamana. Boję się już wszystkiego. Chciałabym już po prostu umrzeć. Codziennie o tym myślę, żeby już się tak nie męczyć. Ściskam Cię też Jadziu 💕

Hej Dziewczyny 💐 💓 

Wczoraj zdychalem. Dziś ciut lepiej. I Wam tego życzę 🌞 

Ale nie jest ok.

Pozdrawiam serdecznie 😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, no właśnie nie wiem sama co mam robić , żeby nie pogorszyć bo tego bym już nie zniosła. Póki co czuję się codziennie jakbym miała umrzeć  ze wszystkimi pozostałymi objawami ale akatyzja jest chociaż ciut mniejsza. A ona jest po prostu straszna. Nie dałabym rady znowu tego przechodzić. Tak się tego boję. To największa tortura jaka może istnieć. Teraz to poszło bardziej w kompletne osłabienie z objawami jakbym miała ciężki covid. Poza tym, żeby przywrócić musiałabym znaleźć kogoś kto mi przepisze benzo i w sumie nawet nie wiem jakie mogłabym brać. Bo ten estazolam to już kiepsko działał a relanium to już w ogóle bardzo słabe było. No i też nie wiem w jakiej dawce musiałabym brać. Mam ten sam problem co Ty. Boże, co za życie...😥 Ja też jestem załamana. Boję się już wszystkiego. Chciałabym już po prostu umrzeć. Codziennie o tym myślę, żeby już się tak nie męczyć. Ściskam Cię też Jadziu 💕

Alu, wczoraj moja bratowa miała kolejny wylew, wieczorem dostałam takiego ataku paniki i skok ciśnienia od razu.Captopril pod język nie pomógł, musiałam wziąść lorafen 1,5 mg/oprócz tego co rano/.Po pół godzinie przestało mną telepac, ciśnienie spadło i zasnęłam .Spałam całą noc, do południa nie musiałam brać lorafenu, żadnych zawrotow, trwało tak do ok.13 godziny, znowu zawroty, ściąganie mięśni i inne.Bratowa musi mieć jeszcze jedną embolizacje.No i co o tym Myślisz, co ja mam robić dalej? Tak tylko pytam, wiem że sama borykasz się ze swoim cierpieniem.Pozdrawiam Cię 🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Jastara napisał(a):

Alu, wczoraj moja bratowa miała kolejny wylew, wieczorem dostałam takiego ataku paniki i skok ciśnienia od razu.Captopril pod język nie pomógł, musiałam wziąść lorafen 1,5 mg/oprócz tego co rano/.Po pół godzinie przestało mną telepac, ciśnienie spadło i zasnęłam .Spałam całą noc, do południa nie musiałam brać lorafenu, żadnych zawrotow, trwało tak do ok.13 godziny, znowu zawroty, ściąganie mięśni i inne.Bratowa musi mieć jeszcze jedną embolizacje.No i co o tym Myślisz, co ja mam robić dalej? Tak tylko pytam, wiem że sama borykasz się ze swoim cierpieniem.Pozdrawiam Cię 🌹

 

Jadziu, tak mi przykro z powodu Twojej Bratowej.😧 Miejmy nadzieję, że wyzdrowieje i będzie dobrze. Myślę, że masz szczęście, że ten lorafen na Ciebie działa i likwiduje te wszystkie objawy. Tyle, że to dość duża dawka na wieczór dlatego działał aż do 13 po południu. A potem miałaś już objawy odstawienne. Tak jak inni piszą to powinno się go brać 3 razy dziennie np. w mniejszej dawce po 0,5 mg i sprawdzić czy taka dawka jest wystarczająca, żeby nie było objawów między dawkami. Albo dwie dawki ale pewnie większe by musiały  być. Sęk w tym czy po jakimś czasie te dawki będą działały i nie trzeba będzie zwiększać. Szkoda, że benzo nie można brać do końca życia  w stałych dawkach jak np. brała Nancy Reagan. Żona prezydenta Reagana była uzależniona od benzo nasennego flurazepamu i od diazepamu i zmarła w wieku 94 lat będąc na benzo. Kiedyś też jej chciano odstawić i ponoć tak to przeżyła, że szybko wróciła do benzo. Śmieszne jest to, że brała udział w kampaniach antynarkotykowych a sama brała benzo. No ale pewnie nie traktowała tego jak narkotyk ale jak lek tak jak my też kiedyś  traktowałyśmy. Jadziu ja myślę, że w naszym wieku to mamy już tak zniszczone  Gaba i receptory  przez benzo, że tak czy siak raczej nie da rady chyba tego naprawić czy zregenerować. Żebym miała tylko pewność, że jakieś benzo u mnie zadziała... A tak przez tą podpałkę i głupie odstawianie na szybko i na siłę wszystko się u mnie uwrażliwiło i nie wiadomo czy w ogóle teraz coś zadziała. Jadziu jak już i tak bierzesz to możesz po prostu sprawdzić te małe dawki  3 razy dziennie a  jak nie to w razie czego pomału schodzić jakby co. Najgorzej to jest tak huśtać dawkami bo mózg traci stabilność i nie wie co się dzieje. Więc albo się bierze stałe dawki o stałych godzinach albo się pomału schodzi. Ale też żeby było stabilnie dla mózgu w stałych określonych dawkach. Zresztą odstawiałaś to już wiesz na czym to polega . Musisz sama podjąć decyzję niestety. Ja też cały czas zmagam się z myślami co zrobić i jest to strasznie trudne... Ściskam Cię mocno ❤️

10 godzin temu, Mozo napisał(a):

Hej Dziewczyny 💐 💓 

Wczoraj zdychalem. Dziś ciut lepiej. I Wam tego życzę 🌞 

Ale nie jest ok.

Pozdrawiam serdecznie 😊 

 

Maćku, napisz jak się czujesz. Czy wszystko już ok ? Dzięki za życzenia, chciałabym żeby się spełniły 😊 Pozdrowienia 💕

Też życzę Tobie aby wszystko się poprawiło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, tak mi przykro z powodu Twojej Bratowej.😧 Miejmy nadzieję, że wyzdrowieje i będzie dobrze. Myślę, że masz szczęście, że ten lorafen na Ciebie działa i likwiduje te wszystkie objawy. Tyle, że to dość duża dawka na wieczór dlatego działał aż do 13 po południu. A potem miałaś już objawy odstawienne. Tak jak inni piszą to powinno się go brać 3 razy dziennie np. w mniejszej dawce po 0,5 mg i sprawdzić czy taka dawka jest wystarczająca, żeby nie było objawów między dawkami. Albo dwie dawki ale pewnie większe by musiały  być. Sęk w tym czy po jakimś czasie te dawki będą działały i nie trzeba będzie zwiększać. Szkoda, że benzo nie można brać do końca życia  w stałych dawkach jak np. brała Nancy Reagan. Żona prezydenta Reagana była uzależniona od benzo nasennego flurazepamu i od diazepamu i zmarła w wieku 94 lat będąc na benzo. Kiedyś też jej chciano odstawić i ponoć tak to przeżyła, że szybko wróciła do benzo. Śmieszne jest to, że brała udział w kampaniach antynarkotykowych a sama brała benzo. No ale pewnie nie traktowała tego jak narkotyk ale jak lek tak jak my też kiedyś  traktowałyśmy. Jadziu ja myślę, że w naszym wieku to mamy już tak zniszczone  Gaba i receptory  przez benzo, że tak czy siak raczej nie da rady chyba tego naprawić czy zregenerować. Żebym miała tylko pewność, że jakieś benzo u mnie zadziała... A tak przez tą podpałkę i głupie odstawianie na szybko i na siłę wszystko się u mnie uwrażliwiło i nie wiadomo czy w ogóle teraz coś zadziała. Jadziu jak już i tak bierzesz to możesz po prostu sprawdzić te małe dawki  3 razy dziennie a  jak nie to w razie czego pomału schodzić jakby co. Najgorzej to jest tak huśtać dawkami bo mózg traci stabilność i nie wie co się dzieje. Więc albo się bierze stałe dawki o stałych godzinach albo się pomału schodzi. Ale też żeby było stabilnie dla mózgu w stałych określonych dawkach. Zresztą odstawiałaś to już wiesz na czym to polega . Musisz sama podjąć decyzję niestety. Ja też cały czas zmagam się z myślami co zrobić i jest to strasznie trudne... Ściskam Cię mocno ❤️

 

Maćku, napisz jak się czujesz. Czy wszystko już ok ? Dzięki za życzenia, chciałabym żeby się spełniły 😊 Pozdrowienia 💕

Też życzę Tobie aby wszystko się poprawiło...

Alu spróbuję tak zrobić, zobaczymy co będzie.Ściskam i życzę Ci powrotu do zdrowia jak najszybciej🌹.Może tak się stanie mimo wszystko😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jastara napisał(a):

Alu spróbuję tak zrobić, zobaczymy co będzie.Ściskam i życzę Ci powrotu do zdrowia jak najszybciej🌹.Może tak się stanie mimo wszystko😊

 

Jadziu, dzięki, oby dla nas wszystkich to się spełniło 🥰

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×