Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasza walka z benzo i nie tylko- hydepark


Mozo

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Swora napisał(a):

Dobry wieczór Alu, Jadziu i Maćku 😊😘 

Dziękuję za słowa wsparcia, Alu masz rację, szukam pomocy na innych forach i się pytam faktycznie odnośnie bólu stawów, bioder. Bo ja już tego nie mogę wytrzymać i znieść. Mam już dosyć. Po tym Alproxie wszystko mi zaczęło szwankować. Po prostu wszystko. Czuję się bezsilnie i już nie mam siły. Nie mam już siły do walki. Ja już się powoli poddaje. Każdy mi mówi tylko, że z tego wyjdę ale kiedy. To jest taka męczarnia. Po prostu męczarnia, kupę pieniędzy wydawanych na tych lekarzy, wszędzie prywatnie, na badania. Ograniczenie kontaktów społecznych. Wszystkiego. Ja już nie wiem co mam robić. Zaczęłam czytać o zastrzyku tym takim nie chce napisać jakim w Holandii, który jest dostępny. Bo mam tego Po prostu dosyć. Ja już nie mam siły. Przepraszam, jestem sflustrowana tym wszystkim, zmęczona i przybita. Pewnie się powtarzam....😔😪

Agatka, wiem jak się czujesz, myślę, że Ty masz szansę wyjść z tego bez szwanku.Jesteś młoda i nie brałaś długo.Musisz mieć nadzieję i walczyć, myśl pozytywnie.Modlę się za Ciebie, trzymaj się🌹

50 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Witajcie, Jadziu, Maćku, Agatko. No to chociaż jeden potrafi przyznać, że  benzo uszkadzają układ nerwowy i wpływają na cały organizm. Tyle to i my wiemy ale pozytywne  w tym wszystkim jest to , że ma jakąś wiedzę o benzo . I , że mogą się dziać właśnie takie rzeczy po odstawieniu nawet do kilku lat. 

Do 4 miesięcy stosowania , z tym bym się nie zgodziła bo niektórzy już po 2 tygodniach mogą wpaść w uzależnienie. No ale to u każdego jest inaczej.  Co tu dużo pisać, sami teraz musimy się leczyć i nikt nam nie pomoże. Tylko dzięki  forum możemy się wspierać i sobie pomagać w odstawianiu czy uświadomić innych, że nie są sami i to wszystko niestety może się dziać.

Agatko,  czytając inne fora wiem, że Twoje objawy ze stawami i bólami kości są bardzo powszechne. To wszystko są objawy neurologiczne związane z benzo jak również ze sztywnieniem mięśni.  Receptory benzodiazepinowe są wszędzie, w całym ciele człowieka, nawet w tłuszczu nie mówiąc o kościach czy mięśniach. To może się wydawać nieprawdopodobne ale tak jest. Nawet tak jak wspomniał Maciek często lekarze diagnozują  stwardnienie rozsiane czy inne choroby a później okazuje się, że to wszystko są objawy w trakcie brania benzo  czy  po odstawce benzo . Te leki wpływają na cały organizm dlatego są tak niebezpieczne.  No a ignorancja niedouczonych lekarzy to już inna kwestia .Najgorsze jest to, że mogą zniszczyć człowiekowi życie a potem nie poniosą żadnej odpowiedzialności bo nikt im niczego nie udowodni. Nie ma na to badań i pewnie nie będzie.

 U mnie po staremu,  czyli dalej dzień świstaka w agonii, bólach itp. Nie ma o czym pisać...

Jadziu, jak się czujesz i Twoja bratowa? Coś lepiej?

Pozdrawiam wszystkich 💕

Sorry wkradł się błąd. Do 4 tygodni stosowania a nie 4 miesięcy. 

Alu u mnie było dziś ciut lepiej, dobre i to.Ogólnie jest wciąż zle.Bratowa już po operacji tego tętniaka, czuje sie dobrze i najlepsze jest to, że już wstaje, mówi logicznie, chyba wyszła z tego bez szwanku.Myślę o Tobie i Twoim cierpieniu, ja też tak cierpię, nie wiem co będzie dalej? Posyłam Ci dobre myśli, trzymaj się🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Swora napisał(a):

Dobry wieczór Alu, Jadziu i Maćku 😊😘 

Dziękuję za słowa wsparcia, Alu masz rację, szukam pomocy na innych forach i się pytam faktycznie odnośnie bólu stawów, bioder. Bo ja już tego nie mogę wytrzymać i znieść. Mam już dosyć. Po tym Alproxie wszystko mi zaczęło szwankować. Po prostu wszystko. Czuję się bezsilnie i już nie mam siły. Nie mam już siły do walki. Ja już się powoli poddaje. Każdy mi mówi tylko, że z tego wyjdę ale kiedy. To jest taka męczarnia. Po prostu męczarnia, kupę pieniędzy wydawanych na tych lekarzy, wszędzie prywatnie, na badania. Ograniczenie kontaktów społecznych. Wszystkiego. Ja już nie wiem co mam robić. Zaczęłam czytać o zastrzyku tym takim nie chce napisać jakim w Holandii, który jest dostępny. Bo mam tego Po prostu dosyć. Ja już nie mam siły. Przepraszam, jestem sflustrowana tym wszystkim, zmęczona i przybita. Pewnie się powtarzam....😔😪

 

Agatko, mam tak samo. Nie dziwię Ci się, że masz wszystkiego dość. Ja też czytałam i cały czas myślę o eutanazji w Holandii. Ale to są bardzo długie procedury. Bo pewnie o tym zastrzyku piszesz. Każdy kto tyle cierpi myśli tylko o tym, żeby to się wreszcie skończyło. Ja już jestem 10 miesięcy po odstawieniu i końca nie widać. Tak jak miałam na początku objawy fizyczne tak teraz doszły jeszcze mentalne czyli psychiczne, totalna demencja, czarne myśli, mgła mózgowa. To jest jakieś szaleństwo. Po prostu czuję jak mi się smaży mózg, codziennie. Badania można zrobić  żeby wykluczyć jakieś choroby. Ale jeśli nie miałaś tych wszystkich objawów przed benzo to nie ma innej możliwości jak świadomość, że to wszystko jest niestety od tych tabletek. I to może potrwać... Nie wiem na jakim  etapie jesteś z odstawianiem ale jeśli masz takie straszne objawy a benzo jeszcze działa u Ciebie to czasami inni  żeby złagodzić objawy albo wolniej odstawiają albo czasami wracają do większej dawki. Innej drogi nie ma... Na forum BB niektórzy są tak właśnie wrażliwi na najmniejsze nawet cięcie dawki, że muszą kupić wagę jubilerską oraz pilnik do ścierania tabletki i schodzić po dosłownie okruszku, nawet mniej niż 5% na 2 tygodnie. To jest koszmar po prostu...

Pozdrawiam Cię i ściskam mocno ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Agatko, mam tak samo. Nie dziwię Ci się, że masz wszystkiego dość. Ja też czytałam i cały czas myślę o eutanazji w Holandii. Ale to są bardzo długie procedury. Bo pewnie o tym zastrzyku piszesz. Każdy kto tyle cierpi myśli tylko o tym, żeby to się wreszcie skończyło. Ja już jestem 10 miesięcy po odstawieniu i końca nie widać. Tak jak miałam na początku objawy fizyczne tak teraz doszły jeszcze mentalne czyli psychiczne, totalna demencja, czarne myśli, mgła mózgowa. To jest jakieś szaleństwo. Po prostu czuję jak mi się smaży mózg, codziennie. Badania można zrobić  żeby wykluczyć jakieś choroby. Ale jeśli nie miałaś tych wszystkich objawów przed benzo to nie ma innej możliwości jak świadomość, że to wszystko jest niestety od tych tabletek. I to może potrwać... Nie wiem na jakim  etapie jesteś z odstawianiem ale jeśli masz takie straszne objawy a benzo jeszcze działa u Ciebie to czasami inni  żeby złagodzić objawy albo wolniej odstawiają albo czasami wracają do większej dawki. Innej drogi nie ma... Na forum BB niektórzy są tak właśnie wrażliwi na najmniejsze nawet cięcie dawki, że muszą kupić wagę jubilerską oraz pilnik do ścierania tabletki i schodzić po dosłownie okruszku, nawet mniej niż 5% na 2 tygodnie. To jest koszmar po prostu...

Pozdrawiam Cię i ściskam mocno ❤️

Alicjo kochana jak i każdy z Was tutaj, Jadzia, Maciek, chociaż Wy mnie rozumiecie. Inni próbują ale jednak nie rozumieją. Teraz jestem na antybiotyku dodatkowo, czuję się bardzo słabo dodatkowo. Wszystko się wznowiło i wzmocniło. Co róż pojawia się coś nowego. To swędzącą skóra, to piekące biodra. Mam 37 lat a czuję się jak wrak człowieka. Mój Tata ma 86 lat i jest bardziej rzwawy ode mnie😉🙂 nie mogę spać, właściwie nic nie mogę. Jak zaczynam z tego wychodzić, to pojawiają się nowe njespecyficzne objawy i tak w kółko. Z dawki 1mg zeszłam już do dawki 0,25 mg na dobę. Biorę ponad rok czasu to paskudstwo. Buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Jastara napisał(a):

Agatka, wiem jak się czujesz, myślę, że Ty masz szansę wyjść z tego bez szwanku.Jesteś młoda i nie brałaś długo.Musisz mieć nadzieję i walczyć, myśl pozytywnie.Modlę się za Ciebie, trzymaj się🌹

Alu u mnie było dziś ciut lepiej, dobre i to.Ogólnie jest wciąż zle.Bratowa już po operacji tego tętniaka, czuje sie dobrze i najlepsze jest to, że już wstaje, mówi logicznie, chyba wyszła z tego bez szwanku.Myślę o Tobie i Twoim cierpieniu, ja też tak cierpię, nie wiem co będzie dalej? Posyłam Ci dobre myśli, trzymaj się🌹

 

Jadziu, to wspaniale , że u  bratowej jest lepiej i pomału dochodzi do siebie. 😊 Żeby tylko u nas wszystko tak się poprawiało... Ale cóż raczej nasze uszkodzenia nie są takie proste do regeneracji i naprawy przez lekarzy. Dzięki Jadziu, ja też myślę codziennie o Tobie, Agatce i Maćku i o naszym parszywym losie i życiu. Ściskam Cię mocno 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Jastara napisał(a):

Agatka, wiem jak się czujesz, myślę, że Ty masz szansę wyjść z tego bez szwanku.Jesteś młoda i nie brałaś długo.Musisz mieć nadzieję i walczyć, myśl pozytywnie.Modlę się za Ciebie, trzymaj się🌹

Alu u mnie było dziś ciut lepiej, dobre i to.Ogólnie jest wciąż zle.Bratowa już po operacji tego tętniaka, czuje sie dobrze i najlepsze jest to, że już wstaje, mówi logicznie, chyba wyszła z tego bez szwanku.Myślę o Tobie i Twoim cierpieniu, ja też tak cierpię, nie wiem co będzie dalej? Posyłam Ci dobre myśli, trzymaj się🌹

Dziękuję Jadziu za wsparcie, Tobie I każdemu z osobna. Powtarzam się zapewne ale to jest dla mnie bardzo ważne w tym wszystkim. To zrozumienie właśnie. Codziennie walczę i się bardzo staram ale już mi sil brakuje. Powoli zaczynam odpuszczać, wiem, że nie mogę ale to taka gehenna. Ściskam cieplutko i całuję 😊😚😘😘😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Swora napisał(a):

Dziękuję Jadziu za wsparcie, Tobie I każdemu z osobna. Powtarzam się zapewne ale to jest dla mnie bardzo ważne w tym wszystkim. To zrozumienie właśnie. Codziennie walczę i się bardzo staram ale już mi sil brakuje. Powoli zaczynam odpuszczać, wiem, że nie mogę ale to taka gehenna. Ściskam cieplutko i całuję 😊😚😘😘😘

To cierpienie jest straszne, 5 lat tak żyję i sama nie wiem skąd biorę siły żeby to wytrzymać? Mam córkę starszą trochę od Ciebie i pewnie dlatego bardzo chcę żebyś wyzdrowiala.Ściskam Cię, trzymaj się🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jastara napisał(a):

To cierpienie jest straszne, 5 lat tak żyję i sama nie wiem skąd biorę siły żeby to wytrzymać? Mam córkę starszą trochę od Ciebie i pewnie dlatego bardzo chcę żebyś wyzdrowiala.Ściskam Cię, trzymaj się🌹

Jadziu dziękuję, również chce abyście Wy z tego wyszli, bo tu wiek nie ma znaczenia, nikomu się to nie należało, zwłaszcza przy błędach lekarzy. Całuję i pozdrawiam 🫠😊😚😘😘😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Swora napisał(a):

Alicjo kochana jak i każdy z Was tutaj, Jadzia, Maciek, chociaż Wy mnie rozumiecie. Inni próbują ale jednak nie rozumieją. Teraz jestem na antybiotyku dodatkowo, czuję się bardzo słabo dodatkowo. Wszystko się wznowiło i wzmocniło. Co róż pojawia się coś nowego. To swędzącą skóra, to piekące biodra. Mam 37 lat a czuję się jak wrak człowieka. Mój Tata ma 86 lat i jest bardziej rzwawy ode mnie😉🙂 nie mogę spać, właściwie nic nie mogę. Jak zaczynam z tego wychodzić, to pojawiają się nowe njespecyficzne objawy i tak w kółko. Z dawki 1mg zeszłam już do dawki 0,25 mg na dobę. Biorę ponad rok czasu to paskudstwo. Buziaki

 

Agatko, my wszyscy wiemy jak to jest bo przechodzimy przez to samo. Dlatego tak bardzo rozumiem Ciebie i innych. Często antybiotyk potrafi też wpłynąć na objawy i je pogorszyć. Organizm jest tak wrażliwy przy benzo, że mocno reaguje na wszystkie dodatkowe leki. Sama nawet nie podejrzewałam, że zwykłe suplementy  czy witaminy mogą pogorszyć objawy. Kiedyś mogłam brać i nic mi nie było a teraz muszę uważać na to wszystko a nawet na to co jem. Wszystkie słodycze , cukier, kawa, herbata, gluten w pożywieniu mogą podkręcać objawy. Nie wiem jaki bierzesz antybiotyk i na jak długo ale inni twierdzą , że lepiej nie redukować dawki póki się go bierze bo  antybiotyk to dodatkowa chemia w organizmie z którą musi sobie poradzić . Ja też mam piekące stopy i ręce codziennie jakbym była poparzona. Trudno sobie z tym wszystkim poradzić. Moja mama ma w tym roku 88 lat i też radzi sobie lepiej ode mnie. Jesteś już na niskiej dawce więc objawy mogą być coraz silniejsze. Masz coraz mniej benzo w organizmie i tak jak inni piszą , że pod koniec  powinno się naprawdę bardzo zwolnić i tą dawkę rozłożyć na minimalne dosłownie okruszki. Czasami ludzie przechodzą na  relanium, żeby jeszcze bardziej zmniejszyć redukcję i nie mieć tych wszystkich objawów między dawkami jak się jest na krótko działającym benzo takim jak np. alprox. Ale to już lekarz powinien wiedzieć a takich u nas chyba nie ma. Nie wiem czy czytałaś podręcznik Ashton. Ona tam wymienia wszystkie objawy jakie można mieć przy odstawianiu i po odstawieniu benzo i jak powinno się odstawiać. Chociaż dla wielu też Jej redukcje są za szybkie. Trzeba kierować się własną intuicją i  samopoczuciem, żeby nie zniszczyć siebie i własnego ciała. Nie można nic na siłę. Ja tak zrobiłam bo zaufałam lekarce i myślałam, że to nie potrwa długo i dam radę. Nikt nie zna Cię lepiej jak Ty sama. To Ty będziesz cierpieć a nie ona. Później rozłoży ręce i powie, że nie wie jak Cię leczyć i skieruje do szpitala psychiatrycznego. A tam zrobią to samo. A na sam koniec zostaje się samemu w tym całym cierpieniu i koszmarze. To wszystko jest chore... nie mogę nawet myśleć bez wściekłości i płaczu na to wszystko co robią i zrobili z nami ci oprawcy. Bo tak ich nazywam a czasem nawet gorzej. Sorry, kończę bo nie daję rady sobie z tym wszystkim...

Pozdrawiam Ciebie Agatko i wszystkich ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

Zapomniałem, że 2 mg klonazepamu można dzielić tylko po pół miligrama. Jest ewentualnie opcja Clonazepamum TZF 0,5 mg również z podziałką na cztery części.

 

Hmmm nawet nie wiedziałem, że jest taka dawka... tyle, że wychodziło by to bardzo nieekonomicznie.  2 opakowania 2mg clonazepamu starcza mi na 60 miesięcy, przy dawce 0,5mg musiałbym kupić z 8 opakowań... wątpie, że jakikolwiek lekarz zleci mi taką ilość opakowań...dziś znów próbuje 1,5mg i dorzucam kwetapine tak jak zalecił lekarz... powiedział że jeśli 50mg nie pomoże przy śnie to mam zastosować 75mg... czytałem że mieszanie benzodiazepin z neuroleptykami jest ryzykowane ale skoro tak zalecił lekarz? chyba nie mam wyjścia.

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Po zmniejszeniu z 2 mg na 1,5 mg masz drgawki? To bardzo źle. Ciężko będzie ci z tego zejść, a z upływem czasu klonazepam będzie działać co raz słabiej.

Drgawki mogły też wynikać z włączenia setraliny... w końcu to lek aktywizujący SSRI...stąd może też wynikał większy problem z zaśnięciem i stąd miałem takie objawy... teraz stosuje setraline już ponad 3 tygodnie więc myślę że organizm sie przyzwyczaił....może tym razem będzie inaczej... mam nadal w szafie kilka opakowań alprazolamu ale nie chce mieszać bo to zbyt ryzykowne zresztą lekarz zabronił mieszania dwóch benzodiazepin... 

Myślę czy nie wybrać się na prywatną wizyte i nie poprosić innego lekarza o pomoc...jak sam wspomniałeś 2mg clonazepamu to bardzo duża dawka a alprazolamu brałem przecież mniej co prawda codziennie ale jednak mniej... wiem, że istnieją też benzodiazepiny długodziałające o silniejszym działaniu nasennym niż klonazepam chociażby właśnie relanium czy bromazepam... boję się tylko, że zejście z tego clonazepamu będzie jeszcze trudniejsze niż z alprazolamu... sam już nie wiem komu ufać...

 

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

Teoretycznie - tak, mniej więcej. W praktyce 1-2 tabletki zolpidemu powinny pomóc w zasypianiu, ale jeśli po zmniejszeniu dawki klonazepamu o 1/4 masz tak silne objawy odstawienne, zolpidem nie sprawdzi się w żadnej dawce.

 

Szkoda. Myślałem że byłaby opcja np. schodzenia z clonazepamu ze wsparciem zolpidemu...w sensie zmniejszyć dawkę clona z dołożyć zolpidem jeśli sen będzie bardzo zaburzony...bo ta kwetapina szczerze mówiąc na mnie nie działa jakoś silnie usypiająco...a nie mogę sobie też pozwolić na zawalone nocki... z tego co rozumiem zolpidem jest najsilniejszym lekiem nasennym?

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Gdybyś od początku traktował alprazolam tak, jak chcesz używać zolpidemu, nie byłoby dziś problemu z uzależnieniem. Dziwne, że lekarz przez te ponad pół roku przepisywania alprazolamu nie pomyślał, że coś może iść nie tak.

 

Ja mam żal do tej lekarki...gdybym wcześniej znał temat...tak to własnie jest najpierw przepisała 0,5mg i kazała stosować w sytuacjach stresowych dla mnie to było co drugi dzień (taki tyb pracy) później zwiększyła mi dawkę do 1mg i tez kazała stosować w sytuacjach stresowych... a później mówiłem że mam problemy ze snem to przepisała mi tradozon który zupełnie nie zadziałał więc telefonicznie powiedziała że przepisze więcej opakować alprazolamu 1mg i żebym sobie brał przed snem...i tak sie zaczęło...0,5mg w dzień a 1mg na spanie...i później już codziennie. Wypisywała mi recepty i już nie pytała o nic. 

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Wszystkie te leki szybko uzależniają fizycznie, ale tylko zolpidem przeznaczony jest do stosowania stricte nasennie. Z moich doświadczeń alprazolam nigdy na mnie nie działał, pomimo stwierdzonych zaburzeń lękowych, klonazepam po 3 miesiącach brania w dawce 4 mg spowodował tylko lekkie objawy odstawienne, a zolpidem żadnych. Najcięższe doświadczenia miałem z lorazepamem, który po zaledwie dwóch tygodniach stosowania w dawce 5 mg zdążył wywołać dość silne objawy. Statystycznie to alprazolam najbardziej uzależnia, ale masz już chyba ogólny zarys tego, jak wygląda uzależnienie od benzodiazepin. Zolpidem uznawany jest za najmniej uzależniający spośród opcji, które wymieniłeś.

Hmmm czyli warto byłoby pomyśleć o tym zolpidemie faktycznie...ale dopiero jak zejde z tego cholernego clonazepamu...

Lorazepan to chyba też benzodiazepina głównie nasenna? daawno temu lekarz przepisał mi jedno opakowanie 1mg i brałem czasem na spanie ale w ogóle nie działała akurat z tym benzo nie mam dużego doświadczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Swora napisał(a):

Dobry wieczór Alu, Jadziu i Maćku 😊😘 

Dziękuję za słowa wsparcia, Alu masz rację, szukam pomocy na innych forach i się pytam faktycznie odnośnie bólu stawów, bioder. Bo ja już tego nie mogę wytrzymać i znieść. Mam już dosyć. Po tym Alproxie wszystko mi zaczęło szwankować. Po prostu wszystko. Czuję się bezsilnie i już nie mam siły. Nie mam już siły do walki. Ja już się powoli poddaje. Każdy mi mówi tylko, że z tego wyjdę ale kiedy. To jest taka męczarnia. Po prostu męczarnia, kupę pieniędzy wydawanych na tych lekarzy, wszędzie prywatnie, na badania. Ograniczenie kontaktów społecznych. Wszystkiego. Ja już nie wiem co mam robić. Zaczęłam czytać o zastrzyku tym takim nie chce napisać jakim w Holandii, który jest dostępny. Bo mam tego Po prostu dosyć. Ja już nie mam siły. Przepraszam, jestem sflustrowana tym wszystkim, zmęczona i przybita. Pewnie się powtarzam....😔😪

Witaj🙂 przepraszam, nie będę Cię już tytułować na per pan😉🙂 zagalopowałam się. A Twój znajomy profesor stwierdził, że organizm się zregeneruje po braniu tych leków, jest to możliwe? Można jakoś ten proces regeneracji wzmocnić, pomóc mu w tym? Pozdrawiam serdecznie🙂🙃😊😚

Jest bezradny. Może się zregenerować w miarę szybko, a może zająć to bardzo długi czas, a zawsze istnieje ryzyko, po pozornej, poprawie trwającej długo, że znienacka pojawią się atrakcje, nie wiadomo skąd. Zapamiętałem jeszcze że u wielu uszkodzony jest hipokamp, który znienacka, po długim czasie bycia ok, zacznie szwankować, ale z czym to się wiąże to nie pamiętam. Błędnik, zaburzenia równowagi nagle, coś takiego. To ja akurat mam teraz, będąc na rolkach, jak mnie potrafi machnąć... To bardzo wykształcenyi i dobry lekarz, który właśnie miał sporo przypadków osób takich jak jak Ala, Jadzia, czy teraz ty, ale on zawsze pytał czy było/jest benzo stosowane. No i wtedy bezradność. I wszystko jasne. I niejasne. 

💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Hmmm nawet nie wiedziałem, że jest taka dawka... tyle, że wychodziło by to bardzo nieekonomicznie.  2 opakowania 2mg clonazepamu starcza mi na 60 miesięcy, przy dawce 0,5mg musiałbym kupić z 8 opakowań

Napisałem to z myślą o redukcji dawki, nie całkowitym zastąpieniu dwójki połówką. Gdybyś powiedział lekarzowi, że za bardzo odczuwasz takie schodzenie po 0,5 mg myślę, że mógłby ci przepisać 2 x 2 mg + 2 x 0,5 mg. Mógłbyś wtedy brać np. 3/4 dwójki + 2/4 połówki i potem odpowiednio zmniejszać dawkę korzystając z dwóch leków, ale to już musisz omówić bezpośrednio z lekarzem, czy jest sens tak kombinować. Najtrudniej będzie dopiero pod koniec, przy ostatnim 0,5 mg.

 

6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

czytałem że mieszanie benzodiazepin z neuroleptykami jest ryzykowane ale skoro tak zalecił lekarz?

Nie czytaj za dużo niepotrzebnie. Każde leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a z tego co wiem, łączenie tych dwóch konkretnych grup nie stanowi żadnego większego zagrożenia.

 

6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

sam już nie wiem komu ufać

Lekarzowi, który teraz cię prowadzi. Przygotuj się też przynajmniej na problemy ze snem, bo wyjście z uzależnienia nie będzie całkowicie bezbolesne, niezależnie do jakiego lekarza pójdziesz.

 

6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

z tego co rozumiem zolpidem jest najsilniejszym lekiem nasennym?

Można tak to rozumieć. Benzodiazepiny takie jak alprazolam, klonazepam, czy lorazepam nasennie działają tylko przy okazji. Poza tym wykazują również w różnym stopniu działanie przeciwlękowe, przeciwpadaczkowe, uspokajające i rozluźniające mięśnie, więc ich zakres działania jest dużo większy, niż np. zolpidemu, a uzależnienie jest tak mocno odczuwalne. Uzależnienie od benzodiazepin stawiane jest mniej więcej na równi z uzależnieniem od opioidów, tych legalnych i nielegalnych, jak heroina, a często nawet wyżej.

 

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Lorazepan to chyba też benzodiazepina głównie nasenna?

Nie. Alprazolam działa przeciwlękowo, a lorazepam i klonazepam przeciwlękowo/przeciwdrgawkowo. Każda z benzodiazepin działa uspokajająco, klonazepam najsilniej z tych trzech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fobic napisał(a):

Napisałem to z myślą o redukcji dawki, nie całkowitym zastąpieniu dwójki połówką. Gdybyś powiedział lekarzowi, że za bardzo odczuwasz takie schodzenie po 0,5 mg myślę, że mógłby ci przepisać 2 x 2 mg + 2 x 0,5 mg. Mógłbyś wtedy brać np. 3/4 dwójki + 2/4 połówki i potem odpowiednio zmniejszać dawkę korzystając z dwóch leków, ale to już musisz omówić bezpośrednio z lekarzem, czy jest sens tak kombinować. Najtrudniej będzie dopiero pod koniec, przy ostatnim 0,5 mg.

 

Nie czytaj za dużo niepotrzebnie. Każde leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a z tego co wiem, łączenie tych dwóch konkretnych grup nie stanowi żadnego większego zagrożenia.

 

Lekarzowi, który teraz cię prowadzi. Przygotuj się też przynajmniej na problemy ze snem, bo wyjście z uzależnienia nie będzie całkowicie bezbolesne, niezależnie do jakiego lekarza pójdziesz.

 

Można tak to rozumieć. Benzodiazepiny takie jak alprazolam, klonazepam, czy lorazepam nasennie działają tylko przy okazji. Poza tym wykazują również w różnym stopniu działanie przeciwlękowe, przeciwpadaczkowe, uspokajające i rozluźniające mięśnie, więc ich zakres działania jest dużo większy, niż np. zolpidemu, a uzależnienie jest tak mocno odczuwalne. Uzależnienie od benzodiazepin stawiane jest mniej więcej na równi z uzależnieniem od opioidów, tych legalnych i nielegalnych, jak heroina, a często nawet wyżej.

 

Nie. Alprazolam działa przeciwlękowo, a lorazepam i klonazepam przeciwlękowo/przeciwdrgawkowo. Każda z benzodiazepin działa uspokajająco, klonazepam najsilniej z tych trzech.

Hej Fobic 😁

 W ulotce lorka jest uczciwie napisane że już po 2 tygodniach może nastąpić uzależnienie. Z drugiej strony jest to ( subiektywna opinia) c... ujowa BZD, z jaką miałem styczność. Jedynie otępienie czułem, jak po 100 promazyny. Dno i wodorosty. Szkoda, że moja dr nie dała mi tego na początek. W życiu bym nie wszedł w te qrstfo BZD. 

 Dała alprę 😁 🤣 ptak się czułem po niej. Na początku, na 0,25. 

 A diazepam jest również rewelacyjny rekreacyjnie, tylko że niestety, eliminuje mnie z wykonywania kilku czynności.

 Pozdrawiam. 

A jeszcze moja mnie dwa tygodnie z siebie klonem obsypała, którego nie chciała pisać. I rolkami, ale tego nie żałuje. Na życzenie dostępne u pani dr również: lorazepam, alprazolam, signopam, chyba dla początkujących ten ostatni. Zolpidem i zopiklon również. Benzobutik: terminy wizyt ma gdzieś. W marcu byłem 4 .

Hejka 😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

Hej Fobic 😁

Hej Mozo 😀

 

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

W ulotce lorka jest uczciwie napisane że już po 2 tygodniach może nastąpić uzależnienie

Dokładnie tego doświadczyłem, ale...

 

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

jest to ( subiektywna opinia) c... ujowa BZD, z jaką miałem styczność. Jedynie otępienie czułem, jak po 100 promazyny. Dno i wodorosty

porównanie lorazepamu do promazyny jest co najmniej nie trafne. Moim zdaniem "najgorsza" benzodiazepina, stoi wystarczająco daleko od "najlepszego" neuroleptyku, żeby nie stawiać ich obok siebie. Dla mnie lorazepam był "najczystszą" w działaniu przeciwlękową BZD i np. nie odurzał tak mocno jak alpra, czy klon.

 

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

A diazepam jest również rewelacyjny rekreacyjnie

Wiesz co oznacza używanie rekreacyjne benzodiazepin? 😁

 

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

tylko że niestety, eliminuje mnie z wykonywania kilku czynności

Rozwiń tę myśl, jeśli możesz. Diazepam działa na mnie b. dobrze przeciwlękowo w dawce 20-25 mg i mocno rozluźnia w każdym znaczeniu tego słowa.

 

2 godziny temu, Mozo napisał(a):

signopam, chyba dla początkujących ten ostatni

Signopam (temazepam) w (nie)odpowiednim środowisku znany jest jako najbardziej "rekreacyjna", czy "euforyczna" benzodiazepina spośród wszystkich. Od dawna o hipnotycznych lekach z tej grupy mówi się, że posiadają największy potencjał nadużycia.

 

Pozdrawiam również.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fobic napisał(a):

Hej Mozo 😀

 

Dokładnie tego doświadczyłem, ale...

 

porównanie lorazepamu do promazyny jest co najmniej nie trafne. Moim zdaniem "najgorsza" benzodiazepina, stoi wystarczająco daleko od "najlepszego" neuroleptyku, żeby nie stawiać ich obok siebie. Dla mnie lorazepam był "najczystszą" w działaniu przeciwlękową BZD i np. nie odurzał tak mocno jak alpra, czy klon.

 

Wiesz co oznacza używanie rekreacyjne benzodiazepin? 😁

 

Rozwiń tę myśl, jeśli możesz. Diazepam działa na mnie b. dobrze przeciwlękowo w dawce 20-25 mg i mocno rozluźnia w każdym znaczeniu tego słowa.

 

Signopam (temazepam) w (nie)odpowiednim środowisku znany jest jako najbardziej "rekreacyjna", czy "euforyczna" benzodiazepina spośród wszystkich. Od dawna o hipnotycznych lekach z tej grupy mówi się, że posiadają największy potencjał nadużycia.

 

Pozdrawiam również.

Fobic, ja właśnie jestem na takiej dawce rolek, ale wystarczy że dorzucę 5 mg i czuję się uçpany( podpity, wesoły na krótko).

 Signopam miałem jakieś 2 -ce temu, ale z moją tolerancjà była to konsumpcja aspiryny. 

Lorazepam działał mnie otumaniajàco, depresyjnie i działania przeciwlękowego nie odnotowalem. Leży prawie cały magazynek.

 Co do rolek, no już nie jeżdżę autem, zdolności kognitywne znacznie spadły, i nie chce mi się sprzątać. 

 Po alprze miałem.(Do czasu) euforię, świetnà jazdę autem, i kopa. No i sobie będę na tych rolkach schodził, a ile mi to zajmie, zobaczymy. Nie spieszę się. Wg dr Ewki cloranxen to bardzo mocne benzo. Takie ciekawostki tu rzuciłem, bo trzeba wrócić do Dziewczyn.

 Teraz ta dawka rolek trzyma mnie w miarę bez objawów odstawiennych. 

 No i nie muszę się martwić o dostawy diazepamu.

Pozdrowionka 💊🎸

20 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Agatko, my wszyscy wiemy jak to jest bo przechodzimy przez to samo. Dlatego tak bardzo rozumiem Ciebie i innych. Często antybiotyk potrafi też wpłynąć na objawy i je pogorszyć. Organizm jest tak wrażliwy przy benzo, że mocno reaguje na wszystkie dodatkowe leki. Sama nawet nie podejrzewałam, że zwykłe suplementy  czy witaminy mogą pogorszyć objawy. Kiedyś mogłam brać i nic mi nie było a teraz muszę uważać na to wszystko a nawet na to co jem. Wszystkie słodycze , cukier, kawa, herbata, gluten w pożywieniu mogą podkręcać objawy. Nie wiem jaki bierzesz antybiotyk i na jak długo ale inni twierdzą , że lepiej nie redukować dawki póki się go bierze bo  antybiotyk to dodatkowa chemia w organizmie z którą musi sobie poradzić . Ja też mam piekące stopy i ręce codziennie jakbym była poparzona. Trudno sobie z tym wszystkim poradzić. Moja mama ma w tym roku 88 lat i też radzi sobie lepiej ode mnie. Jesteś już na niskiej dawce więc objawy mogą być coraz silniejsze. Masz coraz mniej benzo w organizmie i tak jak inni piszą , że pod koniec  powinno się naprawdę bardzo zwolnić i tą dawkę rozłożyć na minimalne dosłownie okruszki. Czasami ludzie przechodzą na  relanium, żeby jeszcze bardziej zmniejszyć redukcję i nie mieć tych wszystkich objawów między dawkami jak się jest na krótko działającym benzo takim jak np. alprox. Ale to już lekarz powinien wiedzieć a takich u nas chyba nie ma. Nie wiem czy czytałaś podręcznik Ashton. Ona tam wymienia wszystkie objawy jakie można mieć przy odstawianiu i po odstawieniu benzo i jak powinno się odstawiać. Chociaż dla wielu też Jej redukcje są za szybkie. Trzeba kierować się własną intuicją i  samopoczuciem, żeby nie zniszczyć siebie i własnego ciała. Nie można nic na siłę. Ja tak zrobiłam bo zaufałam lekarce i myślałam, że to nie potrwa długo i dam radę. Nikt nie zna Cię lepiej jak Ty sama. To Ty będziesz cierpieć a nie ona. Później rozłoży ręce i powie, że nie wie jak Cię leczyć i skieruje do szpitala psychiatrycznego. A tam zrobią to samo. A na sam koniec zostaje się samemu w tym całym cierpieniu i koszmarze. To wszystko jest chore... nie mogę nawet myśleć bez wściekłości i płaczu na to wszystko co robią i zrobili z nami ci oprawcy. Bo tak ich nazywam a czasem nawet gorzej. Sorry, kończę bo nie daję rady sobie z tym wszystkim...

Pozdrawiam Ciebie Agatko i wszystkich ❤️

Hej Alu 💐 💓, Alice? Agatka, Jadzia?

Pozdrawiam Was cieplutko 🏵️ 💓 💐 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mozo napisał(a):

Wg dr Ewki cloranxen to bardzo mocne benzo

Nie wiem co tu mogę dodać 🙃

Cloranxen, Tranxene (klorazepan) jedyne w czym może dorównać diazepamowi, to chyba w łagodzeniu fizycznych objawów zaburzeń lękowych pod warunkiem podania o 50% większej dawki. W całej reszcie, jak ogólne działanie przeciwlękowe, rozluźniające mięśnie, sedatywne, czy przeciwdrgawkowe nie ma do niego podjazdu, że tak się wyrażę. A już na pewno bardzo daleko mu do nitrazepamu, klonazepamu, lorazepamu, czy alpry.

Chyba, że pani Ewa ma na myśli ilość wspólnego z diazepamem, długo działającego metabolitu - nordazepamu, którego z klorazepanu zostaje w oranizmie na pewno więcej, bo ten jest właściwie jego prekursorem. Z benzodiazepinami o czasie półtrwania do 200 godzin lepiej być ostrożnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mozo napisał(a):

Fobic, ja właśnie jestem na takiej dawce rolek, ale wystarczy że dorzucę 5 mg i czuję się uçpany( podpity, wesoły na krótko).

 Signopam miałem jakieś 2 -ce temu, ale z moją tolerancjà była to konsumpcja aspiryny. 

Lorazepam działał mnie otumaniajàco, depresyjnie i działania przeciwlękowego nie odnotowalem. Leży prawie cały magazynek.

 Co do rolek, no już nie jeżdżę autem, zdolności kognitywne znacznie spadły, i nie chce mi się sprzątać. 

 Po alprze miałem.(Do czasu) euforię, świetnà jazdę autem, i kopa. No i sobie będę na tych rolkach schodził, a ile mi to zajmie, zobaczymy. Nie spieszę się. Wg dr Ewki cloranxen to bardzo mocne benzo. Takie ciekawostki tu rzuciłem, bo trzeba wrócić do Dziewczyn.

 Teraz ta dawka rolek trzyma mnie w miarę bez objawów odstawiennych. 

 No i nie muszę się martwić o dostawy diazepamu.

Pozdrowionka 💊🎸

Hej Alu 💐 💓, Alice? Agatka, Jadzia?

Pozdrawiam Was cieplutko 🏵️ 💓 💐 

 

Witaj Maćku, u mnie dzisiaj bardzo źle. Dlatego nie pisałam.  W nocy prawie nie spałam. A od rana tak mnie rozsadzało wewnętrznie , że musiałam znów chodzić w kółko. Do tego trzęsienie w środku, bóle i co tylko można wymyśleć w sali tortur. Teraz trochę zeszło i czuję się jakby pociąg po mnie przejechał. Jestem wykończona i bez sił. Nie mam ochoty na nic... Jestem już tym wszystkim zmęczona i zrezygnowana bo ile można być torturowanym dzień w dzień od roku.  A końca nie widać, nawet małego światełka w tym długim, mrocznym tunelu. Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Maćku, u mnie dzisiaj bardzo źle. Dlatego nie pisałam.  W nocy prawie nie spałam. A od rana tak mnie rozsadzało wewnętrznie , że musiałam znów chodzić w kółko. Do tego trzęsienie w środku, bóle i co tylko można wymyśleć w sali tortur. Teraz trochę zeszło i czuję się jakby pociąg po mnie przejechał. Jestem wykończona i bez sił. Nie mam ochoty na nic... Jestem już tym wszystkim zmęczona i zrezygnowana bo ile można być torturowanym dzień w dzień od roku.  A końca nie widać, nawet małego światełka w tym długim, mrocznym tunelu. Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się 💕

Witaj Alu, witajcie wszyscy.U mnie dziś też bardzo źle, rycze wciąż, tak bardzo źle się czuję.Po co to, takie życie ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Maćku, u mnie dzisiaj bardzo źle. Dlatego nie pisałam.  W nocy prawie nie spałam. A od rana tak mnie rozsadzało wewnętrznie , że musiałam znów chodzić w kółko. Do tego trzęsienie w środku, bóle i co tylko można wymyśleć w sali tortur. Teraz trochę zeszło i czuję się jakby pociąg po mnie przejechał. Jestem wykończona i bez sił. Nie mam ochoty na nic... Jestem już tym wszystkim zmęczona i zrezygnowana bo ile można być torturowanym dzień w dzień od roku.  A końca nie widać, nawet małego światełka w tym długim, mrocznym tunelu. Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się 💕

😔

20 minut temu, Jastara napisał(a):

Witaj Alu, witajcie wszyscy.U mnie dziś też bardzo źle, rycze wciąż, tak bardzo źle się czuję.Po co to, takie życie ? 

😔💐💓

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

Napisałem to z myślą o redukcji dawki, nie całkowitym zastąpieniu dwójki połówką. Gdybyś powiedział lekarzowi, że za bardzo odczuwasz takie schodzenie po 0,5 mg myślę, że mógłby ci przepisać 2 x 2 mg + 2 x 0,5 mg. Mógłbyś wtedy brać np. 3/4 dwójki + 2/4 połówki i potem odpowiednio zmniejszać dawkę korzystając z dwóch leków, ale to już musisz omówić bezpośrednio z lekarzem, czy jest sens tak kombinować. Najtrudniej będzie dopiero pod koniec, przy ostatnim 0,5 mg.

 

W sumie to całkiem dobry pomysł...dziś pierwsza noc zaliczona na 1,5mg clonazepamu i 50mg kwetapiny...usnąłem, obudziłem się w nocy i tak leżałem i kusiło aby znów dobrać te 0,5mg ale mówię nie i usnąłem ponownie na drugi dzień (dzisiaj) samopoczucie nie najgorsze...chyba kwetapina pomogła bo na samym 1,5mg clonazepamie nie potrafiłem usnąć...

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Nie czytaj za dużo niepotrzebnie. Każde leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a z tego co wiem, łączenie tych dwóch konkretnych grup nie stanowi żadnego większego zagrożenia.

 

No właśnie teraz widze, że nie ma co za dużo czytać, lepiej zdać się na to co lekarz zaleci...

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Lekarzowi, który teraz cię prowadzi. Przygotuj się też przynajmniej na problemy ze snem, bo wyjście z uzależnienia nie będzie całkowicie bezbolesne, niezależnie do jakiego lekarza pójdziesz.

Nie strasz proszę, jestem świadomy że lekko nie będzie ale spać trzeba...ja się właśnie najbardziej boje problemów ze snem...pamiętam jak skończył się alprazolam...4 besenne noce i skręcanie to był koszmar, nic nie potrafiło mnie uśpić a miałem dostęp wtedy tylko do hydrokysyzyny i tradozonu... 

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Można tak to rozumieć. Benzodiazepiny takie jak alprazolam, klonazepam, czy lorazepam nasennie działają tylko przy okazji. Poza tym wykazują również w różnym stopniu działanie przeciwlękowe, przeciwpadaczkowe, uspokajające i rozluźniające mięśnie, więc ich zakres działania jest dużo większy, niż np. zolpidemu, a uzależnienie jest tak mocno odczuwalne. Uzależnienie od benzodiazepin stawiane jest mniej więcej na równi z uzależnieniem od opioidów, tych legalnych i nielegalnych, jak heroina, a często nawet wyżej.

To aż tak? benzodiazepina na równi z heroiną? no teraz to jestem w szoku...ja rozumiem, że te leki uzależniają ale do heroiny to chyba lekka przesada, to najsilniejszy narkotyk...oczywiście nigdy nie miałem styczności ale z tego co słyszałem i czytałem to podobno faza jest niesamowicie przyjemna niczym orgazm tak to opisywano...

Ja po benzodiazepinach  nie czuje żadnej euforii...nie rozumiem też o co chodzi z tym działaniem "rekreacyjnym"? widze, że wiele osób używa tego rekreacyjnie? ale na jakiej zasadzie? w niskich dawkach jedynie uspokaja a w większych usypia więc o co chodzi z tym działaniem rekreacyjnym? na czym ono ma polegać?

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

Nie. Alprazolam działa przeciwlękowo, a lorazepam i klonazepam przeciwlękowo/przeciwdrgawkowo. Każda z benzodiazepin działa uspokajająco, klonazepam najsilniej z tych trzech.

Rozumiem, a jakie więc benzodiazepiny poza zolpidemem działają strikcie nasennie i byłyby dobre na odstawienie w końcowym etapie aby właśnie dobrze spać...mi w ogóle nie zależy ani na działaniu relaksującym ani na działaniu przeciwdrgawkowym tylko właśnie nasennym...

11 godzin temu, Mozo napisał(a):

 Zolpidem i zopiklon również. Benzobutik: terminy wizyt ma gdzieś. W marcu byłem 4 .

Hejka 😊 

Lepiej śpij się po zolpidemie czy po zopiklonie? są jakieś różnice w działaniu? ;) 

Zauważyłem właśnie że łatwiej teraz dostać od lekarzy taki alprazolam czy clonazepam niż leki z grupy Z nie wiem dlaczego nie chcą ich wypisywać a benzodiazepiny wypisują bez problemu.

 

Edytowane przez Kamil8890

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2024 o 21:27, Swora napisał(a):

Alicjo kochana jak i każdy z Was tutaj, Jadzia, Maciek, chociaż Wy mnie rozumiecie. Inni próbują ale jednak nie rozumieją. Teraz jestem na antybiotyku dodatkowo, czuję się bardzo słabo dodatkowo. Wszystko się wznowiło i wzmocniło. Co róż pojawia się coś nowego. To swędzącą skóra, to piekące biodra. Mam 37 lat a czuję się jak wrak człowieka. Mój Tata ma 86 lat i jest bardziej rzwawy ode mnie😉🙂 nie mogę spać, właściwie nic nie mogę. Jak zaczynam z tego wychodzić, to pojawiają się nowe njespecyficzne objawy i tak w kółko. Z dawki 1mg zeszłam już do dawki 0,25 mg na dobę. Biorę ponad rok czasu to paskudstwo. Buziaki

Agatko, jak potrzebujesz porozmawiać, to śmiało dzwoń. Alicja ma mój nr, ale mogę Ci podać. Ja mam 4nr, jak coś to pisz na 459-300-993.

🌷

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

To aż tak? benzodiazepina na równi z heroiną? no teraz to jestem w szoku...ja rozumiem, że te leki uzależniają ale do heroiny to chyba lekka przesada, to najsilniejszy narkotyk

Chodzi głównie o potencjał uzależniający, który benzodiazepiny mają ekstremalnie wysoki, a samo uzależnienie jest potencjalnie śmiertelne przy nieodpowiednim odstawianiu tych leków, w przeciwieństwie do opioidów, które z kolei można łatwo przedawkować ze skutkiem śmiertelnym. Jest całkiem sporo substancji silniejszych od heroiny, ale mało które mają tak duży potencjał nadużycia.

 

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

z tego co słyszałem i czytałem to podobno faza jest niesamowicie przyjemna niczym orgazm tak to opisywano

Mniej więcej coś takiego. Bardzo szybko całe ciało jakby zalewa fala ciepła, błogostanu i euforii, pojawia się też zniesienie odczuwania bólu, rozluźnienie i senność.

 

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

nie rozumiem też o co chodzi z tym działaniem "rekreacyjnym"? widze, że wiele osób używa tego rekreacyjnie? ale na jakiej zasadzie? w niskich dawkach jedynie uspokaja a w większych usypia więc o co chodzi z tym działaniem rekreacyjnym? na czym ono ma polegać?

Brzmi może trochę niewinnie, ale ogólnie jest to po prostu odurzanie się tymi, lub jakimikolwiek innymi środkami psychoaktywnymi, doprowadzając do upośledzenia funkcji poznawczych, motorycznych itp. Podobnie można traktować upicie się alkoholem.

 

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Rozumiem, a jakie więc benzodiazepiny poza zolpidemem działają strikcie nasennie i byłyby dobre na odstawienie w końcowym etapie aby właśnie dobrze spać

W końcowym etapie odstawienia (ostatnie 0,5 mg), jeśli koniecznie będziesz chciał zmienić lek na jakiś bardziej nasenny, chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jest długo działający nitrazepam, którego klonazepam jest pochodną. Zapytaj lekarza przy najbliższej wizycie, co o tym myśli.

 

7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Lepiej śpij się po zolpidemie czy po zopiklonie? są jakieś różnice w działaniu?

Nie wiem jak te dwa leki mają się do siebie w praktyce, bo brałem jedynie zolpidem, ale zopiklon na papierze jest trochę silniejszy i dłużej działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fobic napisał(a):

Chodzi głównie o potencjał uzależniający, który benzodiazepiny mają ekstremalnie wysoki, a samo uzależnienie jest potencjalnie śmiertelne przy nieodpowiednim odstawianiu tych leków, w przeciwieństwie do opioidów, które z kolei można łatwo przedawkować ze skutkiem śmiertelnym. Jest całkiem sporo substancji silniejszych od heroiny, ale mało które mają tak duży potencjał nadużycia.

 

Mniej więcej coś takiego. Bardzo szybko całe ciało jakby zalewa fala ciepła, błogostanu i euforii, pojawia się też zniesienie odczuwania bólu, rozluźnienie i senność.

 

Brzmi może trochę niewinnie, ale ogólnie jest to po prostu odurzanie się tymi, lub jakimikolwiek innymi środkami psychoaktywnymi, doprowadzając do upośledzenia funkcji poznawczych, motorycznych itp. Podobnie można traktować upicie się alkoholem.

 

W końcowym etapie odstawienia (ostatnie 0,5 mg), jeśli koniecznie będziesz chciał zmienić lek na jakiś bardziej nasenny, chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jest długo działający nitrazepam, którego klonazepam jest pochodną. Zapytaj lekarza przy najbliższej wizycie, co o tym myśli.

 

Nie wiem jak te dwa leki mają się do siebie w praktyce, bo brałem jedynie zolpidem, ale zopiklon na papierze jest trochę silniejszy i dłużej działa.

Hej Fobic 🥳

 Imovane, czy Dobroson jest mocniejszy 🙃, jeśli chodzi o mnie.

Wystarczy pół tabsa, czyli 3.75 zopiklonu, i śpię bez przebudzeń. A raczej spałem. Rzadko tego używam, No i to było kiedy jeszcze byłem na drodze do uzależnienia od alpry. 

Śpię spoko na rolkach.

Dobrego dnia 🙂

Ma dłuższy okres półtrwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 20:42, Jastara napisał(a):

Witaj Alu, witajcie wszyscy.U mnie dziś też bardzo źle, rycze wciąż, tak bardzo źle się czuję.Po co to, takie życie ? 

 

Jadziu, u mnie też nie lepiej. Piszę tak późno bo nie daję już rady ze sobą. Nie mam po prostu słów na to co się dzieje. Nie mam już siły na nic i dalej żyć w tym stanie. To jest  męczarnia. Nie wiem co robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×