Skocz do zawartości
Nerwica.com

2023 - jaki to był rok?


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mogę powiedzieć, że dla mnie to pod wieloma względami wyjątkowy rok. Przede wszystkim pod względem samopoczucia wyszedłem na prostą, w tym roku wiosną udało mi się zdusić fazę chorobową w zarodku, co daje mi malutką nadzieję, że w końcu nauczyłem się nad tym panować. W tej chwili mój stan jest stabilny, mam cudowną remisję (nie taką jak dotąd - że lekko pod kreską, tylko prawdziwą). To wszystko przełożyło się też na dobry okres w pracy i w domu. Tak więc u mnie 2023 - duży plus i oby tak dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciężki rok. Przywitałam go ciężką depresją i tym samym go kończę. Po drodze psychicznie istna sinusoida. Kilka hipomanii, dużo lęku. Pod względem fizycznym też bardzo ciężki. Zaliczyłam poważniejszą operację. Pobyt zarówno w zwykłym szpitalu, jak i tym psychiatrycznym, który trwa już 7 tygodni, a do dobrze wciąż daleko, choć nareszcie widać lekką poprawę. Z plusów- mam stabilne życie, które lubiłam, dopóki choroba nie pokrzyżowała mi planów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm 🤔 ciężki. Choroby, dużo stresu, śmierć bliskiej mi osoby. Ale też z drugiej strony lepszy niż poprzedni. W tym roku przynajmniej jako tako mogłam funkcjonować, więcej wychodziłam, więcej rzeczy robiłam, przekonałam się do ćwiczeń( no nie nie wiadomo jakich🤪 ale codziennie staram się porozciagac żeby kręgosłup znowu mi nie strzelił). Jest też lepszy pod tym względem że mam lepszy kontakt z mamą, tego mi brakowało, tego że się martwi o mnie i pokazuje że też jestem jej dzieckiem a nie tylko inni. Więc w sumie chyba taki rok pół na pół, chociaż widzę więcej pozytywnych rzeczy niż negatywnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie był to rok raczej przyjemny, jeden z lepszych w moim już dorosłym młodym życiu, choć też trochę smutny, bo zmarły mi dwie babcie - ostatnie z tego najstarszego pokolenia mojej rodziny. Jedna zmarła w lutym, druga w sierpniu. Mimo to przez okres tego roku czułem się generalnie ok, pracowałem, chodziłem też na terapię na oddział dzienny nerwic. Także był to dość owocny i pracowity rok. Też w międzyczasie wróciłem do swojej starej pracy, w której czułem się bardzo dobrze, odezwała się do mnie koleżanka z tej pracy, czy nie chcę wrócić do nich. Tyle ode mnie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lepszy od 2022. z każdym miesiącem jest poprawa w leczeniu. Zmieniłem/zmieniam swoje życie i nawyki. Otworzyłem się na ludzi i zbudowałem sporo fajnych relacji. Znalazłem grupę ludzi, którzy wzajemnie się wspierają i to daje mi i im pozytywnego kopa. Wczoraj przekazałem nowego laptopa dla niepełnosprawnego chłopca (żyje z samotną matką i mówiąc w skrócie - nie przelewa im sie) - mam nadzieję, że będzie miał miłą niespodziankę pod choinką:-)  Chyba zrozumiałem, że musze się dzielić z ludźmi (również materialnie), którzy potrzebują pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten rok był dla mnie dobry 🙂 Czuję, że moja ciężka praca nad moją psychiką się bardzo opłaciła - już dawno nie miałam zjazdu nastroju spowodowanego myślami chorobowymi, mam zdrowsze i mniej strachliwe podejście do ludzi, bardziej wierzę w swoje możliwości, umiem stawiać granice, odpoczywać zamiast pędzić i się spinać, szanować swoje potrzeby, psychoza też stopniowo się zmniejsza 👍

 

Jedyne, co do dziś sprawia mi potwornie silny ból, to śmierć mojego kochanego taty, mimo, że zmarł półtora roku temu. Ale wiem, że tata zawsze jest mentalnie razem ze mną i mamą. Kibicuje nam bardzo mocno i wierzy w nas, jak zawsze wierzył. Doszło do mnie, że chcę żyć tak, jak mój kochany tata by chciał - zdrowiała, była radosna i szczęśliwa na co dzień, doceniała życie i wszystko, co mam, szła do przodu, zostawiając dobrą przeszłość w sercu, a złą przeszłość w dupie. Zawsze wierzył we mnie jak w nikogo innego - i chcę mu pokazać, że będę żyła tak, jak wszyscy w trójkę z mamą tego chcemy - że pokonam choroby, usamodzielnię się i będę szczęśliwa, choćby nie wiem, jak było ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×