Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek Betixy


Betixa

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, DEPERS napisał(a):

Z zwiększonej analizy otoczenia. Masz bujną wyobraźnie i zaraz układasz sobie scenariusze, a, że masz zapewne zbyt niski poziom serotoniny to z początkowo może nawet erotycznych owianych intrygą przeradzają się powoli w destrukcyjne i zaczynasz szukać w sobie czegoś co robisz źle skoro przykuwasz czyjąś uwagę. Ja mam tak samo tyle, że we mnie nie rodzi się poczucie lęku, a wręcz siły, od razu mam ochotę zapytać, czego się tak gapi. Ten sam bodziec, a inne poczucie. U mnie takie stany niweluje sulpiryd, nie pozwala by zainicjowało się myślenie o likwidacji takiego obiektu który mnie drażni. Biorę doraźnie jak nazbiera się we mnie zbyt wiele ładunku emocjonalnego którego nie mogę rozładować fizycznie

Ale ja mam ten objaw jak jestem w mieszkaniu, takie myślenie magiczne, że ktoś mnie widzi np. jak jestem sama w moim pokoju, nie chodzi mi o poczucie obserwowania przez ludzi np. na ulicy, to też mam ale nie o tym jest ten post.

Gdy czuję się obserwowana to nie ma to nic wspólnego z erotyką. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Betixa napisał(a):

Ale ja mam ten objaw jak jestem w mieszkaniu, takie myślenie magiczne, że ktoś mnie widzi np. jak jestem sama w moim pokoju, nie chodzi mi o poczucie obserwowania przez ludzi np. na ulicy, to też mam ale nie o tym jest ten post.

Gdy czuję się obserwowana to nie ma to nic wspólnego z erotyką. 

No to musisz znaleźć sposób, aby takie poczucie zniknęło. Ono ma swój początek, a to znaczy, że może mieć i koniec. Coś robiłaś, rozmyślałaś, że takie poczucie się zrodziło i myśli stały się ciałem i zaczęłaś je wewnętrznie czuć. Musisz sobie wyrobić inne poczucie myśląc racjonalnie i sobie to utrwalać i wtedy to co teraz czujesz, to wrażenie obserwowania zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i nawet nie będziesz w stanie sobie tego uczucia przypomnieć bo będziesz utwierdzona w innym stanie świadomości:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu mam problem z pomysłem na to co powiedzieć zaraz po wejściu do gabinetu z "dzień dobry", tym razem jeśli chodzi o wizytę u psychiatrki w poniedziałek. Ostatni raz byłam u niej prywatnie 27 lutego (wtedy zwiększyła mi dawkę wenlafaksyny ze 150 mg dziennie na 225 mg dziennie), potem kolejna wizyta miała się odbyć 17 kwietnia na NFZ ale ci co są zaznajomieni z moimi poprzednimi postami wiedzą co się wydarzyło i niestety wizyta nie wypaliła (wtedy widziałam ją przelotem jak byłam w rejestracji i powiedziałam tylko "dzień dobry"), więc teraz w poniedziałek wybieram się prywatnie. Wiem że poinformuję psychiatrkę o nowych lekach które przyjmuję i zadam jej jedno pytanie, ale to dopiero w późniejszym etapie wizyty, a nie mam pojęcia co powiedzieć na samym początku. Pomożecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Betixa napisał(a):

Znowu mam problem z pomysłem na to co powiedzieć zaraz po wejściu do gabinetu z "dzień dobry", tym razem jeśli chodzi o wizytę u psychiatrki w poniedziałek. Ostatni raz byłam u niej prywatnie 27 lutego (wtedy zwiększyła mi dawkę wenlafaksyny ze 150 mg dziennie na 225 mg dziennie), potem kolejna wizyta miała się odbyć 17 kwietnia na NFZ ale ci co są zaznajomieni z moimi poprzednimi postami wiedzą co się wydarzyło i niestety wizyta nie wypaliła (wtedy widziałam ją przelotem jak byłam w rejestracji i powiedziałam tylko "dzień dobry"), więc teraz w poniedziałek wybieram się prywatnie. Wiem że poinformuję psychiatrkę o nowych lekach które przyjmuję i zadam jej jedno pytanie, ale to dopiero w późniejszym etapie wizyty, a nie mam pojęcia co powiedzieć na samym początku. Pomożecie?

Dzień dobry, nie radzę sobie ze samą sobą, jestem zagubiona i nie mogę znaleźć punktu zaczepienia, czuję, że wariuję, na to Ona zapyta, a co się dzieje? I wtedy zaczniesz jej nawijać:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie zaburzenia psychiczne mogą wyjść w teście MMPI-2 (jak ktoś z was nie kojarzy tego testu, to ten co ma kilkaset pytań)? Wszystkie które są w ICD-10? Miał ktoś z was robiony ten test przez psychologa? Jeśli tak, co wam wyszło?

 

https://www.idrlabs.com/pl/wielowymiarowy-test-osobowosci/test.php
Oto taka jakby mini wersja testu MMPI-2, choć nie do końca to jest ten sam test. Chciałabym się dowiedzieć co wam w nim wyszło i czy zgadzacie się z wynikiem. Mi wyszło: "25% - męska tożsamość, 44% - żeńska tożsamość, 29% - hipochondria, 44% - depresja, 61% - histeria, 30% - odchylenie psychopatyczne, 25% - paranoja, 30% - psychastenia, 35% - schizofrenia, 25% - hipomania, 50% - introwersja społeczna, 93% - ważność testu". Oczywiście wiem że takie internetowe testy to żadna wyrocznia i polecam podejście do tego testu na luziczku 😉

 

Czy ktoś z was odczuwa problemy z oddychaniem w nerwicy lękowej/zespole lęku uogólnionego tak jakby coś stało wam na przeszkodzie w nosie i gardle? Ja je tak odczuwam i jestem ciekawa czy ktoś tak jeszcze ma

 

Jednym z moich objawów jest "fantazjowanie", najczęściej romantyczne (ale nie erotyczne). Sprawia mi to przyjemność, ale ostatnio prawie wcale tego nie robię przez mój inny objaw, którym jest "wrażenie bycia obserwowaną i że ktoś zna moje myśli, wiem że to nieprawda ale nie potrafię przestać w to wierzyć/obawiać się tego", gdy chcę przystąpić do fantazjowania o danej osobie to włącza mi się myślenie że ta osoba wie że myślę o niej w miłosny sposób czytając mi w myślach i sobie tego nie życzy, ma to też związek z moim kompleksem niższości i niskim poczuciem własnej wartości, że kto by chciał żeby taka nieatrakcyjna (fizycznie i osobowościowo) osoba sobie wyobrażała miłosne sceny na jego temat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was ma problemy z oddychaniem spowodowane flegmą, która pochodzi od refluksu, a on z kolei bierze się z nerwicy lękowej/zespołu lęku uogólnionego? Ja podejrzewam że moje problemy z oddychaniem biorą się z nerwicy, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie biorą się one czasem od flegmy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Betixa napisał(a):

Czy ktoś z was ma problemy z oddychaniem spowodowane flegmą, która pochodzi od refluksu, a on z kolei bierze się z nerwicy lękowej/zespołu lęku uogólnionego? Ja podejrzewam że moje problemy z oddychaniem biorą się z nerwicy, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie biorą się one czasem od flegmy

Ja mam przepuklinę w przeponie, jak sama nazwa wskazuje, problem z oddychaniem występuje, szczególnie przy wysiłku. Tobie może nerwica ściska żołądek i Ci się cofa do gardła, podrażnia i stąd gula w gardle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was ma uzębienie w tragicznym stanie przez depresję? W tym sensie że przez długi czas z powodu depresji nie mieliście siły by myć zęby. Ja mam ten problem i chciałabym wiedzieć czy nie jestem w nim sama. Jeśli też macie ten problem, to w jakim stanie są wasze zęby? Moje zęby są żółte z białymi plamkami, plus jedynka i dwójka się skruszyły, nie całe, ale w połowie. Bardzo się tego wstydzę i jest to mój wielki kompleks...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam wczoraj u psycholożki i poleciła mi ona m.in. prowadzić taki dziennik/harmonogram tego co robiłam w ciągu dnia i jak się z tym czułam, poleciła mi małymi kroczkami wdrażać nowe rzeczy, oto moje pierwsze wpisy, czy to wygląda ok i w ogóle dobrze to robię? "15.05, 20:18 - 15-minutowy spacer: nie czułam przyjemności ze spaceru, podczas spacerowania poczułam zapachy które przypomniały mi dzieciństwo, czułam się obserwowana przez ludzi, mijałam 2 ludzi którzy głośno ze sobą rozmawiali i pomyślałam że też bym chciała tak umieć swobodnie głośno rozmawiać na zewnątrz nie wstydząc się że ktoś może usłyszeć, widziałam kota i chyba trochę się ucieszyłam bo uwielbiam koty. 16.05, 14:00 - prysznic: nie czułam przyjemności z prysznica, czułam się tak jakbym wykonywała obowiązek, zwróciłam uwagę na ładny zapach balsamu do ciała". Jeszcze jedną z rzeczy które psycholożka poleciła mi robić to skupiać się na dobrych rzeczach a nie na złych, a ja w tym polu "jak się z tym czułam" wypisałam praktycznie same negatywne rzeczy, no ale chciałam być szczera, prawda jest taka że mam anhedonię... Co o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Betixa napisał(a):

Byłam wczoraj u psycholożki i poleciła mi ona m.in. prowadzić taki dziennik/harmonogram tego co robiłam w ciągu dnia i jak się z tym czułam, poleciła mi małymi kroczkami wdrażać nowe rzeczy, oto moje pierwsze wpisy, czy to wygląda ok i w ogóle dobrze to robię? "15.05, 20:18 - 15-minutowy spacer: nie czułam przyjemności ze spaceru, podczas spacerowania poczułam zapachy które przypomniały mi dzieciństwo, czułam się obserwowana przez ludzi, mijałam 2 ludzi którzy głośno ze sobą rozmawiali i pomyślałam że też bym chciała tak umieć swobodnie głośno rozmawiać na zewnątrz nie wstydząc się że ktoś może usłyszeć, widziałam kota i chyba trochę się ucieszyłam bo uwielbiam koty. 16.05, 14:00 - prysznic: nie czułam przyjemności z prysznica, czułam się tak jakbym wykonywała obowiązek, zwróciłam uwagę na ładny zapach balsamu do ciała". Jeszcze jedną z rzeczy które psycholożka poleciła mi robić to skupiać się na dobrych rzeczach a nie na złych, a ja w tym polu "jak się z tym czułam" wypisałam praktycznie same negatywne rzeczy, no ale chciałam być szczera, prawda jest taka że mam anhedonię... Co o tym myślicie?

Wpisy do dzienniczka mogą być jak najbardziej pomocne, tylko trzeba czasu żebyś na prawdę zaczęła dostrzegać te pozytywy. Jeśli zaczynasz dopiero terapię to musisz się uzbroić w cierpliwość. Co do wpisów: są jak najbardziej ok, ważne żeby Tobie pasowały. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Betixa napisał(a):

Byłam wczoraj u psycholożki i poleciła mi ona m.in. prowadzić taki dziennik/harmonogram tego co robiłam w ciągu dnia i jak się z tym czułam, poleciła mi małymi kroczkami wdrażać nowe rzeczy, oto moje pierwsze wpisy, czy to wygląda ok i w ogóle dobrze to robię? "15.05, 20:18 - 15-minutowy spacer: nie czułam przyjemności ze spaceru, podczas spacerowania poczułam zapachy które przypomniały mi dzieciństwo, czułam się obserwowana przez ludzi, mijałam 2 ludzi którzy głośno ze sobą rozmawiali i pomyślałam że też bym chciała tak umieć swobodnie głośno rozmawiać na zewnątrz nie wstydząc się że ktoś może usłyszeć, widziałam kota i chyba trochę się ucieszyłam bo uwielbiam koty. 16.05, 14:00 - prysznic: nie czułam przyjemności z prysznica, czułam się tak jakbym wykonywała obowiązek, zwróciłam uwagę na ładny zapach balsamu do ciała". Jeszcze jedną z rzeczy które psycholożka poleciła mi robić to skupiać się na dobrych rzeczach a nie na złych, a ja w tym polu "jak się z tym czułam" wypisałam praktycznie same negatywne rzeczy, no ale chciałam być szczera, prawda jest taka że mam anhedonię... Co o tym myślicie?

To najpierw pozbądź się anhedonii, bo z nią to raczej pozytywnego nic nie wyłapiesz. W niej nic nie sprawia przyjemność i nasycenia, to jest stan wyjałowienia poczucia emocjonalnego

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał(a):

To najpierw pozbądź się anhedonii, bo z nią to raczej pozytywnego nic nie wyłapiesz. W niej nic nie sprawia przyjemność i nasycenia, to jest stan wyjałowienia poczucia emocjonalnego

Mówiłam mojej psycholożce o tym że mam anhedonię, ale mogłam to bardziej zaznaczyć i może jakoś szerzej opisać, no nic, na razie będę szczerze wypełniać ten harmonogram, a na jednej z kolejnych wizyt i tak mam zamiar pokazać jej moje posty na forach także dowie się jak wygląda moja anhedonia. Poza tym 22 maja idę na kolejną wizytę do psychiatrki i powiem jej na co moje leki działają a na co nie, a nie działają na depresję (w tym się mieści anhedonia), także zobaczę jakie będą dalsze kroki

Edytowane przez Betixa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Betixa napisał(a):

Mówiłam mojej psycholożce o tym że mam anhedonię, ale mogłam to bardziej zaznaczyć i może jakoś szerzej opisać, no nic, na razie będę szczerze wypełniać ten harmonogram, a na jednej z kolejnych wizyt i tak mam zamiar pokazać jej moje posty na forach także dowie się jak wygląda moja anhedonia. Poza tym 22 maja idę na kolejną wizytę do psychiatrki i powiem jej na co moje leki działają a na co nie, a nie działają na depresję (w tym się mieści anhedonia), także zobaczę jakie będą dalsze kroki

No musisz farmakologicznie się wyrwać z stanu anhedonii, bo to jest ewidentnie od niskiego poziomu serotoniny i na to mały wpływ ma otoczenie, bo ja w taki stan zostałem wprowadzony bez psychicznych obciążeń i z bajkowym życiem, nic mi nie brakowało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was tak jak ja wycofał się z kontaktów społecznych przez depresję? Bo po prostu nie macie energii np. na pisanie z kimś? W moim przypadku to wygląda tak że wycofałam się z kontaktów z moimi wirtualnymi znajomymi z takiej jednej gry, teraz już nie gram w tę grę i utrzymuję sporadyczny kontakt z osobami stamtąd... A w realu nigdy nie miałam prawdziwych znajomych przez moją fobię społeczną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Regular. M napisał(a):

Przy depresji jak najbardziej często wycofujemy się z kontaktów społecznych, często sam tsk mam jak miewam epizody depresyjne. 

A dlaczego wycofujesz się wtedy z kontaktów społecznych? Bo nie masz energii by je utrzymywać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was przestał słuchać muzyki przez depresję? Ja teraz słucham bardzo mało muzyki, a kiedyś potrafiłam robić to na okrągło... Muzyka już nie sprawia mi prawie żadnej przyjemności, a kiedyś była moją pasją. Gdy próbuję słuchać piosenek to żadna mi się nie podoba :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Betixa napisał(a):

A dlaczego wycofujesz się wtedy z kontaktów społecznych? Bo nie masz energii by je utrzymywać?

Jak mam epizod depresyjny to nie mam energii na kontakty, nawet wewnętrznie jest taka niechęć. To samo tyczy się muzyki, której słucham ciągle, teraz akurat nie mam epizodu, więc jest dobrze pod tym kątem. Btw. Czego lubisz słuchać? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Regular. M napisał(a):

Jak mam epizod depresyjny to nie mam energii na kontakty, nawet wewnętrznie jest taka niechęć. To samo tyczy się muzyki, której słucham ciągle, teraz akurat nie mam epizodu, więc jest dobrze pod tym kątem. Btw. Czego lubisz słuchać? 

U mnie jest to związane też z moim objawem "utrata zainteresowania rzeczami które kiedyś cieszyły, obniżone odczuwanie przyjemności" - pisanie ze znajomymi kiedyś mnie cieszyło i sprawiało mi przyjemność, a teraz już nie 😔

Teraz to już niczego nie lubię słuchać, ale oto co jest aktualnie na mojej playliście (kiedyś co chwila ją aktualizowałam, a teraz głównie tylko jak dostanę powiadomienie o nowych piosenkach moich ulubionych artystów, a i tak ich potem nie słucham) i moi ulubieni wykonawcy: załączniki

A ty czego słuchasz?

IMG_20230520_191501.jpg

IMG_20230520_191517.jpg

IMG_20230520_191532.jpg

IMG_20230520_191549.jpg

IMG_20230520_191603.jpg

IMG_20230520_191636.jpg

IMG_20230520_191659.jpg

IMG_20230520_191717.jpg

IMG_20230520_191729.jpg

IMG_20230520_191742.jpg

IMG_20230520_191757.jpg

IMG_20230520_192126.jpg

IMG_20230520_192159.jpg

IMG_20230520_192226.jpg

IMG_20230520_192326.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Betixa napisał(a):

U mnie jest to związane też z moim objawem "utrata zainteresowania rzeczami które kiedyś cieszyły, obniżone odczuwanie przyjemności" - pisanie ze znajomymi kiedyś mnie cieszyło i sprawiało mi przyjemność, a teraz już nie 😔

Teraz to już niczego nie lubię słuchać, ale oto co jest aktualnie na mojej playliście (kiedyś co chwila ją aktualizowałam, a teraz głównie tylko jak dostanę powiadomienie o nowych piosenkach moich ulubionych artystów, a i tak ich potem nie słucham) i moi ulubieni wykonawcy: załączniki

A ty czego słuchasz?

IMG_20230520_191501.jpg

IMG_20230520_191517.jpg

IMG_20230520_191532.jpg

IMG_20230520_191549.jpg

IMG_20230520_191603.jpg

IMG_20230520_191636.jpg

IMG_20230520_191659.jpg

IMG_20230520_191717.jpg

IMG_20230520_191729.jpg

IMG_20230520_191742.jpg

IMG_20230520_191757.jpg

IMG_20230520_192126.jpg

IMG_20230520_192159.jpg

IMG_20230520_192226.jpg

IMG_20230520_192326.jpg

Moze Ci jeszcze wróci chęć do słuchania, a jesteś na jakichś lekach? Ja słucham od popu do rocka a nawet rapu czasem. Taylor Swift widzę i Ed Sheeran, też lubię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Regular. M napisał(a):

Moze Ci jeszcze wróci chęć do słuchania, a jesteś na jakichś lekach? Ja słucham od popu do rocka a nawet rapu czasem. Taylor Swift widzę i Ed Sheeran, też lubię ;)

Jestem na wenlafaksynie i olanzapinie jeśli chodzi o leki od psychiatrki. Leki mi chyba pomagają, bo od kiedy je biorę nie mam już zawrotów głowy czy świądu, problemy z oddychaniem i dyskomfort na skórze straciły na sile, ale nadal mam refluks, zamartwianie się, depresję i fobię społeczną. Chęć do słuchania muzyki pewnie mi wróci gdy psychiatrka coś zmieni w mojej farmakoterapii i gdy ta zmiana coś da.

Taylor to moja naj, idolka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Betixa napisał(a):

Jestem na wenlafaksynie i olanzapinie jeśli chodzi o leki od psychiatrki. Leki mi chyba pomagają, bo od kiedy je biorę nie mam już zawrotów głowy czy świądu, problemy z oddychaniem i dyskomfort na skórze straciły na sile, ale nadal mam refluks, zamartwianie się, depresję i fobię społeczną. Chęć do słuchania muzyki pewnie mi wróci gdy psychiatrka coś zmieni w mojej farmakoterapii i gdy ta zmiana coś da.

Taylor to moja naj, idolka ;)

To poproś koniecznie o zmianę leczenia, szkoda życia na depresję. 

Edytowane przez Regular. M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×