Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Co do genetyki to ja zaczęłam myśleć o tym bardzo dawno temu już. Z czasem dwóch lekarzy ( neurolog i psychiatra) powiedzieli mi, że może być to genetyczne. Przepytali mnie w sprawie rodziny tak, że aż kopałam do któregoś tam pokolenia 😅 kilka lat temu przez prowadzenie drzewa genealogicznego dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy, w zeszłym roku też znalazł mnie kolejny krewny który też dał mi wgląd w naszą rodzinę. U mnie w rodzinie niby nikogo nie było z padaczką, po czym przypomniała mi się historia babci co później potwierdzili inni że jednak był przynajmniej jeden przypadek w tym że tam objawy były takie jak drgawki. Ale te kilka lat temu znalazł mnie kuzyn ( jego pra babcia i moja pra babcia były siostrami), okazało się że ma takie same objawy jak ja padaczki ( bez drgawek). W zeszłym roku się okazało że znalazł mnie krewny który ma zespół Aspergera tak jak moi synowie. Do tego depresja i nerwica była u nas na porządku dziennym 😏 najbliższe mi osoby na to chorowały/ chorują.

3 godziny temu, DEPERS napisał:

DD często mają osoby które mają padaczkę

To prawda niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Spadaj 😜 to nie tak 🤪 

Yhym to jest straszne 😏 

Spoko, widzę 😅 

Jestem ciekawa jak będzie dalej u ciebie. U mnie serio gdyby nie ten leń po niej ( bo inaczej tego nie mogę nazwać) to było by w miarę ok. Mimo wszystko trzymam kciuki za ciebie.

Bo ludzie serotoninowi to leniuchy, a paro tą serotoninę podnosi, niby wenla w badaniach bardziej, ale ona też rusza nore i może tak tego się nie odczuwa. Mnie 40 mg to wgniatało w ziemię, nawet czas dla mnie spowalniał, a to znak, że dawka za duża jak na moją przypadłość i tak rok czasu walczyłem z grawitacją na niej:) u Ciebie już stabilnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Bo ludzie serotoninowi to leniuchy, a paro tą serotoninę podnosi, niby wenla w badaniach bardziej, ale ona też rusza nore i może tak tego się nie odczuwa. Mnie 40 mg to wgniatało w ziemię, nawet czas dla mnie spowalniał, a to znak, że dawka za duża jak na moją przypadłość i tak rok czasu walczyłem z grawitacją na niej:) u Ciebie już stabilnie? 

Mi w sumie na 40 jest dobrze, kiedyś 20 to mnie zmiatało 🤪 ale wtedy brałam to na depresję, może to ma jakieś znaczenie🤔 

Miałam wczoraj się pochwalić bo przełamałam lęk. Byłam znowu w markecie, co prawda tym najbliższym mojego domu, czyli dwie wsie dalej🤪 ludzi było pełno w biedrze ale robiłam zakupy, tylko z dwa może trzy razy zrobiło mi się słabo że zaczęłam szybciej oddychać i ciemno przed oczami mi się robiło mimo że szłam z córką za rękę🤨 ale udało mi się to w miarę szybko ogarnąć więc biorę to za plus paro. Niestety chyba sama nie jestem jeszcze w stanie chodzić w tak dużych sklepach. Do apteki, dwóch małych i ciasnych sklepach weszłam bez problemu ( sukces 😅), i nawet czuła się dobrze, rozmawiałam bez problemu ( wcześniej bym uciekła). Więc ogólnie jest ok. Jeśli chodzi o te moje stany to już jestem pewna że to przez pms, więc gdyby nie to, to było by super. Nadal uważam że wielkim minusem paro jest ten wielki leń. Chce porozmawiać o tym z lekarzem ale czytając trochę wątpię że dałby mi coś na to, bo z tego co wyczytałam wywołało by to u mnie znowu lęki 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Szczebiotka napisał:

Mi w sumie na 40 jest dobrze, kiedyś 20 to mnie zmiatało 🤪 ale wtedy brałam to na depresję, może to ma jakieś znaczenie🤔 

Miałam wczoraj się pochwalić bo przełamałam lęk. Byłam znowu w markecie, co prawda tym najbliższym mojego domu, czyli dwie wsie dalej🤪 ludzi było pełno w biedrze ale robiłam zakupy, tylko z dwa może trzy razy zrobiło mi się słabo że zaczęłam szybciej oddychać i ciemno przed oczami mi się robiło mimo że szłam z córką za rękę🤨 ale udało mi się to w miarę szybko ogarnąć więc biorę to za plus paro. Niestety chyba sama nie jestem jeszcze w stanie chodzić w tak dużych sklepach. Do apteki, dwóch małych i ciasnych sklepach weszłam bez problemu ( sukces 😅), i nawet czuła się dobrze, rozmawiałam bez problemu ( wcześniej bym uciekła). Więc ogólnie jest ok. Jeśli chodzi o te moje stany to już jestem pewna że to przez pms, więc gdyby nie to, to było by super. Nadal uważam że wielkim minusem paro jest ten wielki leń. Chce porozmawiać o tym z lekarzem ale czytając trochę wątpię że dałby mi coś na to, bo z tego co wyczytałam wywołało by to u mnie znowu lęki 😏

Mhm, ja to staram się jej używać jako koła ratunkowego którego zadaniem jest utrzymać mnie na powierzchni i płynę do brzegu już sam, wiadomo, pływy wypychają na otwarte morze, ale i ja modyfikuję styl płynięcia poprzez wyciąganie wniosków, a rekinów się nie boję:). No ja jestem zbyt toporny do psychoterapi, zresztą u mnie nie ma poczucia strachu przed czymś nie logicznym. Mi narazie 10 mg pasuje, nawet nie biorę sulpi, chcę czuć te emocje bo wtedy łatwiej będzie nad nimi pracować, a neuroleptyki jednak te emocje u mnie wyłączają, a dla mnie to nie do końca leczenie, bo i co leczyć jak czegoś nie ma🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tydzień na 10 mg za mną. Jak sami widzicie jestem bardziej społeczny, dla ciekawości napiszę, że wyczytałem o tym, że paroksetyna znacząco obniża poziom wazopresyny, a ona jest odpowiedzialna za to, że ludzie nie chcą poznawać nowych znajomości i zamykają się w wąskim kręgu znajomych i to by się w moim przypadku pokrywało, bo ogólnie to mi się nie chce zbytnio gadać z nieznajomymi. Trochę drętwieje mi lewa ręka, to tak jakby od tego migotania, ale przed paro tego nie było, a na 40 mg pewnie nie miałem siły tego odczuwać. Lepiej mi się zasypia niż bez niej i lepiej niż na 40 mg. Nie czuję napięcia układu nerwowego. Nie biorę sulpi, nie czuję sedacji i sztucznego tłumienia emocji. Nie ćmi mnie głowa jak na 40 mg (non stop) . Pobolewa mnie żołądek, ale nie tak jak na 40mg poza tym mam przepuklinę w przeponie więc ja i tak mam zazwyczaj z nim problem. Ciężej mnie sprowokować, ale dostrzegam tu osoby które ja mam łatwo sprowokować, ale to moje takie tam:) Podsumowując 10 mg paro, 45-60 mirty  (warsaw esy rocket fuel:)) robi taką robotę która mnie satysfakcjonuje 🤔 na razie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, DEPERS napisał:

Tydzień na 10 mg za mną. Jak sami widzicie jestem bardziej społeczny, dla ciekawości napiszę, że wyczytałem o tym, że paroksetyna znacząco obniża poziom wazopresyny, a ona jest odpowiedzialna za to, że ludzie nie chcą poznawać nowych znajomości i zamykają się w wąskim kręgu znajomych i to by się w moim przypadku pokrywało, bo ogólnie to mi się nie chce zbytnio gadać z nieznajomymi. Trochę drętwieje mi lewa ręka, to tak jakby od tego migotania, ale przed paro tego nie było, a na 40 mg pewnie nie miałem siły tego odczuwać. Lepiej mi się zasypia niż bez niej i lepiej niż na 40 mg. Nie czuję napięcia układu nerwowego. Nie biorę sulpi, nie czuję sedacji i sztucznego tłumienia emocji. Nie ćmi mnie głowa jak na 40 mg (non stop) . Pobolewa mnie żołądek, ale nie tak jak na 40mg poza tym mam przepuklinę w przeponie więc ja i tak mam zazwyczaj z nim problem. Ciężej mnie sprowokować, ale dostrzegam tu osoby które ja mam łatwo sprowokować, ale to moje takie tam:) Podsumowując 10 mg paro, 45-60 mirty  (warsaw esy rocket fuel:)) robi taką robotę która mnie satysfakcjonuje 🤔 na razie

Ja jutro mam wizytę u psychiatry i zobaczę co powie Teraz biorę 40 mg paro I szału nie robi.Raz jest dobrze a raz w dół. Pewnie to już zauważyłeś po moich wpisach🤣

Nie wiem czy zwiekszenie dawki coś pomoże na leki...Nie wiem na co najlepiej zamienić paro żeby znowu nie przechodzić tych wszystkich uboków...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lukaszroz napisał:

Ja jutro mam wizytę u psychiatry i zobaczę co powie Teraz biorę 40 mg paro I szału nie robi.Raz jest dobrze a raz w dół. Pewnie to już zauważyłeś po moich wpisach🤣

Nie wiem czy zwiekszenie dawki coś pomoże na leki...Nie wiem na co najlepiej zamienić paro żeby znowu nie przechodzić tych wszystkich uboków...

 

Zauważyłem, że ze Szczebiotką jedziecie na jednej drezynie:) powiedz lekarzowi, że mimo długotrwałego stosowania jednej dawki nie ma stabilności. Na pewno coś wymyśli. Nawet przeskok na inny lek to już nie powinien być dla Ciebie taki cięźki jak ładowanie od zera. Może coś dołoży, a może coś zmieni. Dokładnie opisz swoje stany to ułatwi dobranie leku bądź dawki. Szczegółowy wywiad to podstawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, DEPERS napisał:

Zauważyłem, że ze Szczebiotką jedziecie na jednej drezynie:) powiedz lekarzowi, że mimo długotrwałego stosowania jednej dawki nie ma stabilności. Na pewno coś wymyśli. Nawet przeskok na inny lek to już nie powinien być dla Ciebie taki cięźki jak ładowanie od zera. Może coś dołoży, a może coś zmieni. Dokładnie opisz swoje stany to ułatwi dobranie leku bądź dawki. Szczegółowy wywiad to podstawa

To prawda te wachania nastroju są męczące Ostatnio ten lekarz mi pomógł miejmy nadzieję że tym razem też tak będzie😉 Dam znaasc co i jak @Szczebiotka

@DEPERS trzymaj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, DEPERS napisał:

Zauważyłem, że ze Szczebiotką jedziecie na jednej drezynie:) 

Ja tam nic nie wiem na ten temat 😜 

A tak serio, to naprawdę jest dziwne🤨 chociaż ja dzisiaj czy wczoraj czuję się ok, nie chce zapeszac ale tak jest. Minus tylko taki że spać mi się chce i nic mi się nie chce robić 😏 przez chwilę miałam lekki stan depresyjny 🤨 może przez pogodę, nie wiem.

@Lukaszroz koniecznie daj znać, bo ja na to czekam. 😉 Sama jeszcze się nie umówiłam, chociaż ja mam na tyle dobrze że dzwonię i praktycznie mam termin najpóźniej za tydzień, więc nie jest źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Ja tam nic nie wiem na ten temat 😜 

A tak serio, to naprawdę jest dziwne🤨 chociaż ja dzisiaj czy wczoraj czuję się ok, nie chce zapeszac ale tak jest. Minus tylko taki że spać mi się chce i nic mi się nie chce robić 😏 przez chwilę miałam lekki stan depresyjny 🤨 może przez pogodę, nie wiem.

@Lukaszroz koniecznie daj znać, bo ja na to czekam. 😉 Sama jeszcze się nie umówiłam, chociaż ja mam na tyle dobrze że dzwonię i praktycznie mam termin najpóźniej za tydzień, więc nie jest źle.

Adrenalina-serotonina, serotonina-adrenalina, przeciąganie liny:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2022 o 11:43, DEPERS napisał:

Adrenalina-serotonina, serotonina-adrenalina, przeciąganie liny:) 

@Szczebiotka a wiec lekarz zdecydowal zebym zwiekszal dawki do tej az mi sie wszystko unormuje ale nie przekroczyl 60 mg paro.Stwierdzil ze poprzednia dawka 40 mg moze nie podzialac tak jak za pierwszym razem Jesli zwiekszenie dawki nie pomoze to przeskocze na inny lek i to juz nie powinno miec juz takich uboków.

Więc zwiększam dawke aż do skutku 😉🌝

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Lukaszroz napisał:

@Szczebiotka a wiec lekarz zdecydowal zebym zwiekszal dawki do tej az mi sie wszystko unormuje ale nie przekroczyl 60 mg paro.Stwierdzil ze poprzednia dawka 40 mg moze nie podzialac tak jak za pierwszym razem Jesli zwiekszenie dawki nie pomoze to przeskocze na inny lek i to juz nie powinno miec juz takich uboków.

Więc zwiększam dawke aż do skutku 😉🌝

Ło panie. A mój mi mówił że on ma takie podejście że jeśli 40 nie działa to i 60 nie będzie działać, więc jak już to przy 40 mg zmienia leki. Aż się boje co mi powie na wizycie, bo u mnie ciężko dobrać leki, no i ja panicznie boje się zmiany leków i uboków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Szczebiotka napisał:

Ło panie. A mój mi mówił że on ma takie podejście że jeśli 40 nie działa to i 60 nie będzie działać, więc jak już to przy 40 mg zmienia leki. Aż się boje co mi powie na wizycie, bo u mnie ciężko dobrać leki, no i ja panicznie boje się zmiany leków i uboków.

To moja lekarka ma pacjentkę u której działa bardzo dobrze, ale tylko w dawce 80mg (przyszła do niej od innego lekarza z taką dawką) i tak, wszyscy wiedzą, że to jest dawka powyżej maksymalnej, ale każda próba zmniejszenia kończyła się pogorszeniem, to stwierdziła, że jak nic jej nie jest i działa to niech będzie 80.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Szczebiotka napisał:

Ło panie. A mój mi mówił że on ma takie podejście że jeśli 40 nie działa to i 60 nie będzie działać, więc jak już to przy 40 mg zmienia leki. Aż się boje co mi powie na wizycie, bo u mnie ciężko dobrać leki, no i ja panicznie boje się zmiany leków i uboków.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, acherontia styx napisał:

To moja lekarka ma pacjentkę u której działa bardzo dobrze, ale tylko w dawce 80mg (przyszła do niej od innego lekarza z taką dawką) i tak, wszyscy wiedzą, że to jest dawka powyżej maksymalnej, ale każda próba zmniejszenia kończyła się pogorszeniem, to stwierdziła, że jak nic jej nie jest i działa to niech będzie 80.

😱😱😱 Na samą myśl źle się czuje 😅 to już lepiej niech zacznie działać to 40 u mnie😅 chociaż z dnia na dzień widzę różnicę więc może będzie dobrze. Gdyby jeszcze ten leń mi minął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Szczebiotka napisał:

😱😱😱 Na samą myśl źle się czuje 😅 to już lepiej niech zacznie działać to 40 u mnie😅 chociaż z dnia na dzień widzę różnicę więc może będzie dobrze. Gdyby jeszcze ten leń mi minął.

Mnie paro az tak bardzo nie zamula.Poslucham sie lakarza I  zwieksze dawke jak będzie lipa to zmienię na inny Przejście na inny lek juz nie powinien być tak uciążliwy a może nawet uda się przeskoczyć bez żadnych uboków. Tak jak pisałem że podejście po raz drugi do tego samego leko może wiązać się z dłuższym czasem lub większą dawka.

Więc zobaczymy

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lukaszroz napisał:

Mnie paro az tak bardzo nie zamula.Poslucham sie lakarza I  zwieksze dawke jak będzie lipa to zmienię na inny Przejście na inny lek juz nie powinien być tak uciążliwy a może nawet uda się przeskoczyć bez żadnych uboków. Tak jak pisałem że podejście po raz drugi do tego samego leko może wiązać się z dłuższym czasem lub większą dawka.

Więc zobaczymy

 

Dawaj znać co i jak. Wiesz ja biorę więcej leków które wpływają na układ nerwowy, nie tylko paro 🤪 więc noo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, acherontia styx napisał:

To moja lekarka ma pacjentkę u której działa bardzo dobrze, ale tylko w dawce 80mg (przyszła do niej od innego lekarza z taką dawką) i tak, wszyscy wiedzą, że to jest dawka powyżej maksymalnej, ale każda próba zmniejszenia kończyła się pogorszeniem, to stwierdziła, że jak nic jej nie jest i działa to niech będzie 80.

No gdybym był złośliwy to bym napisał, że hipokryzją mi tu zalatuje, ale tylko się uśmiecham do telefonu:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie muli, ale to jeszcze nie sedacja. Ciekawe czy jak już się w pełni nasyci mózg to nie zacznie mnie wgniatać w ziemię 🤔 teoretycznie minęło pół roku odkąd jestem zapisany na ablację, miało być w teorii ok pół roku czekania (w teorii NFZ 😂). Biorę dwa dni teraz wolnego i wparuję do tego szpitala żeby trochę się przypomnieć. Po zabiegu jak praca serca będzie w porządku to ruszę z dopaminą, bo teraz za mocno mi to serce wariuje, a na razie sączy się 10mg , a na dopę tylko suple. Coś tam daje. Nie jest najgorzej, ale mogłoby być lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

No gdybym był złośliwy to bym napisał, że hipokryzją mi tu zalatuje, ale tylko się uśmiecham do telefonu:) 

Nie widzisz różnicy? Ty sam sobie taką dawkę mirtazapiny ustaliłeś i brałeś. Tu jest zalecenie lekarza co wyraźnie podkreśliłam.

Zresztą przekroczenie dawki o 1/3 a przekroczenie 2,5x dawki to jest bardzo duża różnica, także nie wyjeżdzaj mi tu z hipokryzją.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, acherontia styx napisał:

Nie widzisz różnicy? Ty sam sobie taką dawkę mirtazapiny ustaliłeś i brałeś. Tu jest zalecenie lekarza co wyraźnie podkreśliłam.

Zresztą przekroczenie dawki o 1/3 a przekroczenie 2,5x dawki to jest bardzo duża różnica, także nie wyjeżdzaj mi tu z hipokryzją.

A Ty nie wiesz na jakim etapie jestem ze swoją lekarką. Ktoś te 80mg może potraktować jako wyrocznie bo w końcu to zaleca lekarz, a moje 150 jako, o qrwa on to leci na grubo, nie ma co na niego patrzeć. Także wiesz, Ty widzisz 6, a ja widzę 9 mimo, że patrzymy na tą samą cyfrę widzimy co innego bo stoimy na wprost siebie. Jeśli ktoś patrzy tutaj i szuka jakiegoś wzoru do naśladowania, no to dla niego nawet witamina C jest niebezpieczna. Ja opisuje swój przypadek, a Ty swój. Nikt nie powinien traktować tego jako jakiegoś panaceum I brać z tego przykładu, a leczenie dobiera się do tego co się oczekuje bynajmniej ja tak robie bo leki mają tak działać jak ja chcę i mają mi pomagać. I tak się nie denerwuj to nie będziesz musiała edytować 90 procent postów. Ja się uśmiecham,a Ty lecisz do mnie z pazurami:) zniknę na trochę to się uspokoisz:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaglądam tutaj tak nieśmiało do was. Chciałam trochę się pochwalić. Dobra nie trochę, bo jestem mega dumna z siebie 😁 przełamałam dzisiaj swój największy lęk. Pojechałam do miasteczka, pierwszy market lekki strach, sucho w ustach, ból " serca" ( raczej nerwoból 🤪) itp, ale dałam radę zrobić zakupy. Później do innego marketu, dwa razy zrobiło mi się słabiej ale było ok. No i mówię " pojedźmy do biedry", był mały szok że chce tam iść, bo odkąd w czerwcu dostałam tam mega ataku tak bardzo się bałam nawet być w pobliżu tego sklepu. Weszłam, myślałam że ucieknę ale o dziwo zaczęłam nawet robić zakupy 🤨 odeszłam nawet od męża i córki i chodziłam sama😱 jestem mega zadowolona z tego że w końcu mi się udało. Co prawda nie wiem czy sama dała bym radę tam wejść i zrobić zakupy, albo czy dała bym radę robić dłużej tam zakupy ale to nie ma teraz znaczenia, najważniejsze jest to że udało mi się w ogóle tam wejść 😁. Czy zatem mogę napisać że paro zaskakuje w końcu coraz lepiej? Mam nadzieję że tak 😉 

Miłego piątku wam życzę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×