Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Co za cholerstwo ta paroksetyna! Pisałem, że przez pierwsze dni cieszyła mnie muzyka i czułem się fajnie i tak ktoś tu napisał, to jest efekt chwilowy. Od dłuższego czasu pojawiła się potężna a motywacja.

 

Leżę cały czas w łóżku, talerze i kubki zostawiam obok łóżka, bo nie chce mi się ich wynosić, myję się raz w tygodniu, muzyka mnie męczy, nie robię zupełnie nic! Przestałem nawet chodzić na zastrzyki.

 

Czy jeszcze mam czekać aż to minie czy lek do zmiany? Już miesiąc jestem na paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MiśMały napisał(a):

Co za cholerstwo ta paroksetyna! Pisałem, że przez pierwsze dni cieszyła mnie muzyka i czułem się fajnie i tak ktoś tu napisał, to jest efekt chwilowy. Od dłuższego czasu pojawiła się potężna a motywacja.

 

Leżę cały czas w łóżku, talerze i kubki zostawiam obok łóżka, bo nie chce mi się ich wynosić, myję się raz w tygodniu, muzyka mnie męczy, nie robię zupełnie nic! Przestałem nawet chodzić na zastrzyki.

 

Czy jeszcze mam czekać aż to minie czy lek do zmiany? Już miesiąc jestem na paro.

zapytaj lekarza. Lepiej zawsze jest wytrzymać, chyba że to jest naprawdę nie do zniesienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MiśMały napisał(a):

Co za cholerstwo ta paroksetyna! Pisałem, że przez pierwsze dni cieszyła mnie muzyka i czułem się fajnie i tak ktoś tu napisał, to jest efekt chwilowy. Od dłuższego czasu pojawiła się potężna a motywacja.

 

Leżę cały czas w łóżku, talerze i kubki zostawiam obok łóżka, bo nie chce mi się ich wynosić, myję się raz w tygodniu, muzyka mnie męczy, nie robię zupełnie nic! Przestałem nawet chodzić na zastrzyki.

 

Czy jeszcze mam czekać aż to minie czy lek do zmiany? Już miesiąc jestem na paro.

Miałam w 100% tak samo. Brałam paro 2 miesiące.

 

Poradz się lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2024 o 14:48, Adwentystka napisał(a):

Gdzie go znajdę?

wpisz tu w wyszukiwarce "esketemina"

 

W dniu 28.09.2024 o 10:06, MiśMały napisał(a):

Co za cholerstwo ta paroksetyna! Pisałem, że przez pierwsze dni cieszyła mnie muzyka i czułem się fajnie i tak ktoś tu napisał, to jest efekt chwilowy. Od dłuższego czasu pojawiła się potężna a motywacja.

 

Leżę cały czas w łóżku, talerze i kubki zostawiam obok łóżka, bo nie chce mi się ich wynosić, myję się raz w tygodniu, muzyka mnie męczy, nie robię zupełnie nic! Przestałem nawet chodzić na zastrzyki.

 

Czy jeszcze mam czekać aż to minie czy lek do zmiany? Już miesiąc jestem na paro.

i jak teraz u Ciebie? jaką dawkę bierzesz? może trzeba ją zwiększyć, pełne działanie leku to kilka tygodni

Edytowane przez AnnoDomino34

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć witajcie, mam pytanko. mianowicie 2 tygodnie temu byłam na kontroli u psychiatry, rozmawiałam z nią, że czuję się stabilnie, w końcu jest fajnie (poza sennością), ona stwierdziła że na jesień/zimę nie schodzi się z leków, ale w styczniu możemy o tym pogadać na następnej wizycie, że z 20mg zejdziemy do 10mg i zobaczymy jak będzie.

natomiast moja psychoterapeutka twierdzi, że to zdecydowanie za szybko i powinnam być chociaż rok stabilna, żeby zejść z leków.

czyją opinią powinnam się bardziej kierować w tym wypadku?

i drugie pytanie, czy jeśli chciałabym zejść do 10mg i czułabym, że lęki wracają, mogę znów wskoczyć na 20mg i liczyć na to, że zadziała, czy będzie duże ryzyko że paro już nie zaskoczy jak powinna i potrzebna będzie zmiana leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ktoś tu jest kto ma porównanie paroksetynę do escitalopramu w sensie że bral i to i to i się może wypowiedzieć ? Biorę już rok esci w dawce 10 mg i od około tygodnia samopoczucie się zepsuło i pojawiło się napięcie , jutro mam wizytę online u psychiatry i zapewne będzie mi chciała zwiększyć esci do 15 mg ale zastanawiam się czy nie zasugerować jej właśnie paroksetyny . 
z góry dziękuję za odpowiedź 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Jeśli będziesz czuła, że nie jesteś w stanie sobie poradzić z lękami bez leków, to wstrzymałabym się z odstawieniem.

 

zastanawiam się, czy takie uczucie nadejdzie w ogóle? że w 100% będę tego pewna? teraz wiadomo, leki robią swoje, dzięki czemu funkcjonuje i zapominam o nerwicy, po prostu nawet nie wiem kiedy jest "odpowiedni" na to moment.. może faktycznie, za szybko się połasiłam póki co.

poczekam do końca roku i zobaczę jak dalej będzie 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdalenka. Zaczekaj i najpierw przepracuj z psychoterapeuta wszystko. Tak żeby mieć i wiedzę i pojęcie co robić gdy znów coś się wydarzy- żebyś znów nie wpadła w koło lękowe.

U mnie jest taka sinusoida, że raczej powoli będę zmieniac lek. Pracuje też nad soba, ale wydarzenia w życiu prywatnym nie dają mi opcji na cierpliwość. Lekarz zapisal mi wenle z paro na zakladke i jestem trochę przestraszona. Mam zejść do 30mg paro I dodać wenle 75 wolno uwalniajacej. Nie wiem czy to nie będzie za dużo jak dla mnie. Ktoś z was ma doświadczenie z takimi zmianami na zakladke?lekarz mówił mi, że to najłagodniejszy sposób zmiany leku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

cześć witajcie, mam pytanko. mianowicie 2 tygodnie temu byłam na kontroli u psychiatry, rozmawiałam z nią, że czuję się stabilnie, w końcu jest fajnie (poza sennością), ona stwierdziła że na jesień/zimę nie schodzi się z leków, ale w styczniu możemy o tym pogadać na następnej wizycie, że z 20mg zejdziemy do 10mg i zobaczymy jak będzie.

natomiast moja psychoterapeutka twierdzi, że to zdecydowanie za szybko i powinnam być chociaż rok stabilna, żeby zejść z leków.

czyją opinią powinnam się bardziej kierować w tym wypadku?

i drugie pytanie, czy jeśli chciałabym zejść do 10mg i czułabym, że lęki wracają, mogę znów wskoczyć na 20mg i liczyć na to, że zadziała, czy będzie duże ryzyko że paro już nie zaskoczy jak powinna i potrzebna będzie zmiana leku?

ja bym uważał na to co mówią psychoterapeuci .... Zauważyłem, że mają tendencje do wchodzenia w kompetencje psychiatry. To psychiatra przeprowadza wywiad pod kątem dalszego stosowania leków. Jeżeli powiedziałaś mu o swoich postępach w terapii, a on mimo to chce żebyś brała to znaczy, że są ku temu jakieś podstawy.... No sory, ale po 11 latach nauki do zawodu raczej psychiatrzy mają opanowaną wiedzę na temat tego kiedy schodzić z leków

 

Zrobisz jak uważasz, ale ja bym na twoim miejscu słuchał psychiatry - osoby kompetentnej w kwestii leków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

No ale w tym celu chodzisz na terapię, żeby nauczyć się opanować lęki bez farmakoterapii.

Dlatego też zaznaczyłam w swoim poście, że opinie psychoterapeuty który Cię zna warto wziąć pod uwagę, bo on jest w stanie ocenić czy poradzisz sobie bez leków.

 

w sumie racja, bo psychiatra widzi mnie raz na trzy miesiące, ona raczej mnie nie zna, jest w stanie tylko powierzchownie ocenić moją sytuację, a z psychoterapeutką widzę się przynajmniej raz w tygodniu, no i z nią jednak gadam o wszystkim. wiadomo - są momenty załamania, ale zauważyłam, że umiem się po nich szybko podnieść póki co.

nie umiem sobie wyobrazić jak to będzie przy schodzeniu z leków, bo zapomniałam jak to jest odczuwać taki wolnopłynący lęk, bądź mieć ataki paniki.. cieszę się, bo dzięki temu wzięłam się za siebie, robię prawo jazdy i żyję, może nie ma co wychodzić za bardzo na przód, dam sobie zwyczajnie czas 🙂 

 

ale minęło już kilka miesięcy, senność totalnie nie odpuszcza, jakie to irytujące, po pracy drzemka, rano dobudzić się to jakaś porażka, kiedyś wstawałam po jednym budziku, teraz dochodzi chyba z 5 drzemek do tego, nie wiem jak sobie z tym poradzić za cholerę. to chyba jedyny minus paro, który mnie dopadł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.10.2024 o 19:50, powerade33 napisał(a):

A ktoś tu jest kto ma porównanie paroksetynę do escitalopramu w sensie że bral i to i to i się może wypowiedzieć ? Biorę już rok esci w dawce 10 mg i od około tygodnia samopoczucie się zepsuło i pojawiło się napięcie , jutro mam wizytę online u psychiatry i zapewne będzie mi chciała zwiększyć esci do 15 mg ale zastanawiam się czy nie zasugerować jej właśnie paroksetyny . 
z góry dziękuję za odpowiedź 

tak ja brałem oba leki. Paroksetyna w moim przypadku była lekiem mocniejszym, ale to niech lekarz zdecyduje co u Ciebie wdrozyc. Czasem zwiększenie dawki pomaga

W dniu 10.10.2024 o 09:00, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

 

ale minęło już kilka miesięcy, senność totalnie nie odpuszcza, jakie to irytujące, po pracy drzemka, rano dobudzić się to jakaś porażka, kiedyś wstawałam po jednym budziku, teraz dochodzi chyba z 5 drzemek do tego, nie wiem jak sobie z tym poradzić za cholerę. to chyba jedyny minus paro, który mnie dopadł.

u mnie też on pozostał z paro, cokolwiek bym nie robił ( siłownia , spacer,  5 kaw) i tak drzemka popołudniowa jest silniejsza,. Z czasem sie do tego przyzwyczaiłem i uznałem, że lepsze to niz zycie w ciagłym leku i depresji.

Jak to mówią "cos za coś"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2024 o 12:25, zew napisał(a):

Też bardzo narzekałem przez pierwsze cztery (!) miesiące na paroksetynie (20 mg) na nadmierną sedację. Teraz jest lepiej; co nie znaczy, że jest jakoś super aktywnie. Po prostu już nie zasypiam w ciągu dnia, a przynajmniej nie codziennie. Wiem, że na paro trudno się zmotywować do tego pierwszego kroku, ale nie jest to niemożliwe.

racja ale jak on pisze, że nie jest w stanbe sie umyc, czy odniesc talerzy to serio bym to konsultował juz lekarzem, u mnie owszem była sedacja, zmęczenie itp ale nie do takiego aż stopnia . czasem lek może szkodzic zamiast pomagać i wtedy lekarz musi decydować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem lękowcem, można powiedzieć że weteranem, bo przez 6 lat szukania leku w końcu trafiłem na swój lek: PAroksetynę. A brałem na prawdę dość dużo różnych, które za bardzo nic nie dawały.

 

Mój lęk przeważnie polega na mocnym zdenerwowaniu, albo niepokoju. Nie mam za bardzo somatów-czasami sporadycznie.

 

Paro biorę od 4 lat. Brałem już 60 mg, potem 40, a od pół roku 20 mg. Czasem zdarzały się lękowe dni, ale mijały po 3-4 dniach i uważałem to za w miarę normalne.

 

Niestety dziś od jakiś 2 tygodni mam ciągłe zdenerwowanie, pewnie wywołane splotem zdarzeń, jak zawsze, no, ale niestety nie przechodzą. Jest tez przesilenie jesienne i to też pewnie swoje dołożyło...Bywa ciężko i muszę wspomagać się benzo, zjadłem przez te 2 tygodnie z 5 tabletek 2,5 lorafenu i chyba nie tędy droga...?

 

Zastanawiam się co robić...do lekarza nie chce iść bo wydam 300 zł i powie że mam zwiększyć PAroksetyne...to już wolę sam to zrobić.

 

Co myślicie wchodzić na 40 mg, czy jeszcze poczekać na 20mg(jednak pół roku pomagało) i wspomagać się benzo?? 

 

Pozdrawiam wszystkich 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×