Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Dryagan napisał(a):

Dla wszystkich Pań pozdrowienia od Mikołajów

I to ja rozumiem 😎 podać adres czy sami trafią 🤔

5 godzin temu, Jurecki napisał(a):

Kto zasłużył na rózgę

Ja 😁 możesz dorzucić do tego co szef wrzucił a oni mi to dostarczą 😂

Chociaż wolała bym węgiel, przynajmniej było by cieplej w domu 🤪

Dzień dobry. U mnie zimno i wietrznie. Brr 🥶 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem znowu w pracy ochrzan, że znowu coś zyebałem i że jestem nieporadny, więc chyba od stycznia będę szukać roboty i tak po kilka miesięcy w różnych firmach 🤔 Ale mi nie zależy na pracy tu.

Edytowane przez 94.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na rencie póki co ale otwieram niebawem siłownię. Tylko chce zdobyć 100k dotacji a drugie 100k dokładam ze swoich. Ja muszę mieć swój biznes bo o inne nie dbam i z każdej pracy się zwalniałem a byłem nawet szefem ochrony, fajna biurowa praca. Ustalałem grafiki i koordynowałem pracę podwładnych. Ja mogę być tylko na swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jan3k napisał(a):

Dawno nie miałem manii, a trochę jej teraz potrzebuje. Zawsze na manii czuje się wyjątkowo zajebisty i mam wrażenie że gram w jakimś super filmie. Potrzebuje podnieść swoje ego.

 

Zazdroszczę wam, też bym kiedyś chciał taki stan poczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, 94. napisał(a):

Zazdroszczę wam, też bym kiedyś chciał taki stan poczuć.

Ale to nie tak do końca... Na manii robi się wiele głupot. Mam sprawę karną w sądzie za posiadanie narkotyków, jestem w trakcie upadłości konsumenckiej bo nabrałem chwilowek na kilkadziesiąt tysięcy złotych, uprawiałem przypadkowy sex, i wiele by wymieniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, 94. napisał(a):

Zazdroszczę wam, też bym kiedyś chciał taki stan poczuć.

Taki jeden facet w szpitalu gdy go się pytałem powiedział  że woli depresję od mani, mimo że na mani dobrze się czuje. Bo jak jest w mani to chodzi po wsi i robi różne interesy na których traci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, 94. napisał(a):

 

Zazdroszczę wam, też bym kiedyś chciał taki stan poczuć.

To nie jest powód do zazdrości. Też już wolę depresję, bo moje odjebki w manii były takie spektakularne, że trudno ogarnąć. A mój stan w manii przypomina bardziej to, co miałeś w swoim epizodzie (urojenia psychotyczne, mania prześladowcza) plus poczucie, że zbawiam świat. Nie polecam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry w ten szarobury dzień.

Mam dziś kryzys i to nie bynajmniej z powodu nerwicy. Od kilku dni cieszę się wolnością od lęku. Sertralina po ponad dwóch miesiącach w końcu zaskoczyła. Z przyjemnością wychodzę z domu, zakupy w markecie to wreszcie coś, co nie wywołuje u mnie zawrotów głowy itd. Rzecz w tym, że skoro nerwica wycofała się na dalszy plan, na ten pierwszy wysuwają się inne życiowe problemy, z którymi trzeba się teraz uporać. Dopiero z tej perspektywy człowiek widzi ile ta nerwica nam zabiera, jak bardzo nam kradnie życie. Kiedy już nie budzę się z irracjonalnym lękiem i nie muszę walczyć o to żeby w ogóle wyjść z domu, nagle okazuje się, ile rzeczy trzeba naprostować.

 

Kawa i ciasteczka dla Państwa na pobudkę. Smacznego.

 

image.jpg

Edytowane przez zew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, zew napisał(a):

Kiedy już nie budzę się z irracjonalnym lękiem

 

Też tego nie lubię bardzo. Takie budzenie się w "stanie gotowości", z silnym lękiem jest okropne i u mnie zawsze wiąże się ze złymi samopoczuciem. Paradoksalnie jak dobudzenie się zajmuje mi trochę i jak czuję przez kilka minut po przebudzeniu jeszcze senność, to znak że wszystko jest w porządku 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szefowa @Illi dzisiaj ma swoje święto, więc się zapewne bawi. Ja jestem z doskoku, bo moja Żona świętuje zaległe urodziny ze swoimi Koleżankami (ja troszkę uciekam, bo nie lubię imprez i trochę jestem aspołeczny, ale muszę się też od czasu do czasu pokazać Towarzystwu, żeby Żonie nie robić obciachu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciała bym napisać " dzień dobry" "dobry wieczór" ale było by to kłamstwo z mojej strony. Mimo wszystko witam was ciepło 🖤

 

@zew jak ja cię rozumiem to nawet nie masz pojęcia. Życzę ci dużo sił do dalszej walki i wierzę że się uda wszystko naprawić. 

 

Niestety u mnie jest jak jest. Stres, awantury, marne życie. Może tego nie widać bo zawsze pokazuje się raczej z uśmiechem na twarzy czy żartami, a w środku wyje z bólu. Niestety moje ataki epi nie dają mi ostatnio żyć 😥 jest mi ciężko, mimo że nie jest to typowa epi jak większość myśli, ale po każdym ataku czuję się jak po jakimś maratonie. Wszystko mnie boli, nie mam sił, i chce mi się tak po prostu zwyczajnie płakać z tej bezsilności. Chciała bym być normalna, bez lęków, bez strachu, bez tego całego bólu i samotności. Ale widocznie w poprzednim życiu nieźle musiałam nabroić że teraz mam jak mam. 

 

Dobranoc. Spokojnych snów wam życzę. 🖤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dobry😮‍💨 bardzo nie dobry 😥 do 6 nie mogłam zasnąć. Milion myśli w głowie😳 taki ich natłok że szkoda mówić. Był tak jakbym czytała jakąś książkę/ opowiadanie. To był straszne, myślałam że zwariuje. A może wariuje🤔 czuję się dzisiaj tak fatalnie że marzę o tym by dostać wiadomość że dzieci jutro jeszcze nie jadą do szkoły😮‍💨 dlaczego nie mogę żyć normalnie? Gdy jest już lepiej to za chwilę cyk i wszystko leży. Ehh. 

Nawet nie mam ochoty na kawę. Mam nadzieję że przynajmniej u was jest lepiej. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D 

dawać mi tu już poniedziałek i godzinę 17 i wywiad z lekarzem z badania klinicznego, bo mi moja lekarka na ambicję wjechała i jak przed pierwszym wywiadem miałam podejście "przejdę, to przejdę, nie, to nie", tak przed drugim to jest coś w stylu "ja wam dam, wyrzucanie mnie z badania.... po moim trupie😈  Niestety wcale nie tak łatwo te rozmowy przejść, bo większość pacjentów jest wyrzucana przez sponsora, bo na wywiadach nie uzyskuje wymaganej liczby punktów, a sam wywiad, mimo że to zwykły wywiad psychiatryczny, też do łatwych nie należy, bo żaden objaw nie zostanie uznany bez podania przykładu z ostatniego tygodnia, dodatkowo trzeba uważać co się mówi, bo stwierdzenie, że ma się lepsze dni to jest badaniowe samobójstwo -wylot gwarantowany, a lekarze upewniają się po kilka razy w trakcie rozmowy i wiem, że inni pacjenci właśnie sami się wyrzucili z badania, bo dla świętego spokoju przyznali że mieli lepsze dni.

 

@Szczebiotkaa Ty coś robisz żeby coś zmienić w swoim życiu/samopoczuciu czy tylko narzekasz? Bo odnoszę wrażenie, że tylko to drugie 🤔 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

@zew jak ja cię rozumiem to nawet nie masz pojęcia. Życzę ci dużo sił do dalszej walki i wierzę że się uda wszystko naprawić. 

Dziękuję i wzajemnie 🙂 Wytrwałości i dla Ciebie.

13 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

Ale widocznie w poprzednim życiu nieźle musiałam nabroić że teraz mam jak mam. 

To tak nie działa. Nie ma co się samobiczować. 

 

2 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Gdy jest już lepiej to za chwilę cyk i wszystko leży.

To akurat znam. Wtedy też się zastanawiam ile jeszcze razy będę się musiał podnosić z tej podłogi. Ale głowa do góry - jeszcze pary razy nas położy, ale w końcu staniemy na nogach i utrzymamy pion na dłużej 🙂

 

2 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Mam nadzieję że przynajmniej u was jest lepiej. 

U mnie dziś jak u Ciebie. Od rana nie mogę się wyłączyć od myślenia o rzeczach, mówiąc delikatnie, nieprzyjemnych dla mnie.

 

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Niestety wcale nie tak łatwo te rozmowy przejść,

Ty sobie dasz radę, przygotowałaś się na podchwytliwe pytania i się nie dasz podejść.

 

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

@Szczebiotkaa Ty coś robisz żeby coś zmienić w swoim życiu/samopoczuciu czy tylko narzekasz? Bo odnoszę wrażenie, że tylko to drugie 🤔 

A Ty masz w sobie trochę empatii? Różne są nasze historie i nie zawsze, nie w każdych okolicznościach, da się "coś zrobić". Na pewno warto podejmować działania, a najlepiej wykazywać modną ostatnio postawę proaktywną, ale prawdziwe życie to nie konferencja spod marki TED.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×