Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


Gość katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, aniam97 napisał:

każdy jakoś spędza sobotę a nie tak jak ja leżąc i patrząc się w ścianę.

Zdziwiłabyś się jak wiele osób spędza sobotę podobnie jak Ty. Ja aktualnie nafaszerowany lekami, żeby nie popaść w psychozę, nie mam siły się podnieść. Oglądam w tv skoki, tenis, ale bez emocji. Chwilowo siedzę sam, bo Żona z córką poszła do koleżanki swojej, która ma dziecko w podobnym wieku. 

No więc jak się dzisiaj czuję? Słabo, jakbym był za szklaną ścianą i nie mógł się wydostać na powierzchnię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Wszystkiego najlepszego 🥳🎉 

Chciała bym mieć tyle 🤪 kurcze kolejny baranek tu jest 😁 

A wiesz że dzisiaj miałam w kieszeni nóż 🤔😅 ale nie, nie nim. Chciałam zerwać długa trzcinę dla córki na spacerze i tak jakoś poszło. Zdjęcia nie wrzucę bo jeszcze ludzie by zawału dostali😅 ale lało się nieźle😏 ledwo do domu doszłam. Później się zastanawiałam czy nie jechać na szycie😏

Dzięki również. 

 

Czyli trzeba na takie akcje zabierać rękawiczki, a nie nóż. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, initium napisał:

Moje życie nie ma sensu i chciałabym, żeby już się skończyło 

przytulam. każde życie ma sens, nawet jeśli czasami go nie widzimy. 

 

bez porannej rutyny bo zaspałam! nie wiem co się dzieje jeszcze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, initium napisał:

Moje życie nie ma sensu i chciałabym, żeby już się skończyło 

Nawet napisanie przez Ciebie tego, że Twoje życie nie ma sensu, ma sens bo inni czujący co Ty teraz nie czują się samotni:) nie wiem co Cię trapi kobietko, czy depresja lęki, ale pozbywszy się zaburzenia, sens życia sam przychodzi, chce się rozwijać, pracować, odpoczywać, nawet gadanie o głupotach sprawia przyjemność, odskocznie od obowiązków. Szczęście jest zawsze na wyciągnięcie ręki, tylko zaburzenia nie pozwalają po nie sięgać pełnymi garściami. Ja wygrzebałem się z takich czeluści, że nawet diabeł tam nie zaglądał, bo nie czułem już żalu nie zadawałem pytań dlaczego właśnie ja, tylko czułem się jak męczennik i czekałem na śmierć, a dostałem zielone światło które było w postaci świadomości z czym się mierzę. Czasem mam dość, ale wewnętrzna siła podnosi mnie do góry, odrodziłem się silniejszy. Obnaż co Cię trapi, uderz w to, a szczęście pojawi się samo:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem po kolejnej już 4 sesji psychodynamicznej i muszę powiedzieć, że poprawę poczułem po zrzuceniu przypiętych łatek, jakby ktoś zrzucił z moich pleców worek ze 100 kg węgla🤣 Poczułem pustkę i jakby wszystko schowało się do szafki, mam nadzieję, że niebawem schowam to do sejfu i nigdy więcej go nie otworzę. Generalnie jestem zaskoczony moim psychoterapeutą, który nakazał na sesji odrzucić, to wszystko, co mam w głowie i zapytał jak się czuję? Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że terapia może, tak szybko pomóc.

Edytowane przez Lowrey22

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×