Skocz do zawartości
Nerwica.com

POMOCY! ...Gwałt w rodzinie...


Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie sama świadomość że nie jest się tą jedyną która została poszkodowaną trochę pociesza ale i tak pozostają wspomnienia których nie da się wymazać tym bardziej że nie zdarzyło się to raz a kilkakrotnie :cry: Mi trochę ulżyło jak wygadałam się tu na forum bo wiem że nie jestem sama z tym koszmarem :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co mozna zrobic, jak postepowac z osoba dorosla, bardzo inteligentna, ktora, aby usprawiedliwic swoje postepowanie falszywie oskarza o molestowanie. Nie chce sie leczyc, nie chce terapii, oklamuje wszystkich wokol, swoich lekarzy tez. Kloci sie ze wszystkimi, skloca wszystkich, robi piekielne awantury nie zwazajac ani na osoby ani na miejsce, ubliza wszystkim, poniza wszystkich wokol, a kiedy jej przejdzie, postepuje tak, jakby sie nic nie stalo. Wszyscy sie od niej odsuneli. Zycie z ta osoba jest nie do wytrzymania. Ona uwaza, ze jej postepowanie jest takie na skutek molestowania. Ale to molestowanie zaistnialo tylko i wylacznie w jej wyobrazni. Najgorsze jest to, ze oskarza osobe najblizsza i to wsrod wspolnych znajomych. Nikt jej nie wierzy, ale te oskarzenia niszcza wszystkich wokol. I niszcza ja sama. Codziennosc tej osoby to sa same awantury i wyzwiska.

Co mozna w takiej sytuacji zrobic.Nie moge porozmawiac z jej lekarzem psychiatra. A jestem pewna, ze o tym molestowaniu nie pisnela mu slowa, bo przeciez lekarz od razu zorientowal by sie, ze klamie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest taka instytucja jakosrodek interwencji kryzysowej,nie mozesz tam zamieszkac,jestes nieletnia,wtedy zespol ludzi ocenia to co sie wydarzylo9,musisz odejsz z domu,dobrze nagadalss matce?trzeba to z siebe wykrzyczec,to wazne bedzie cie meczylo poczucie winy z ktorym mozesz sobie nieporadzic,w koncu cie zlamie i moze dojszc d0o tragedi,ja bym poszla na policje a bwswtyd zostawila w pudelku,muszi sz powiedziec bo to cie zatruje,wymagasz dlugirgo leczenia psychologicznego,to najwieksza trauma dla kobiety,ale po co tylko ty masz byc ofiara,peprzony tatusiek-pedofil,wiem,trzeba duzo odwagi ale bez tego zginiesz.dobrzs,ze w kincu wydusilas to z siebie,to pierwszy krok terapii,bedzie bokalo,ale milczac to dopiero bedzie cie wtkanczalo,b

 

[Dodane po edycji:]

 

trzymanie tego tylko dla siebie,moze stac sie przyczynom samobistwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chce przypomnieć, że kiedy dzieje się taka tragedia, szczególnie w życiu młodej osoby (a przede wszystkim płci pięknej), trzeba rozpatrzyć wszystkie aspekty takiej sprawy. Pamietajcie, że osoba ta długo jest w szoku, potem czuje sie bezbronna, nieufna, nigdzie nie może znaleźć bezpieczeństwa (a jak wiadomo rodzinny dom to pierwsze bezpieczne miejsce o którym pomyślimy). Sądze, że taka zraniona osoba musi mieć milion myśli w głowie, typu: czemu? czy to na prawde się stało? a może to moja wina? co mam teraz zrobić? pamietajmy, że jeśli czynu dokonała dotychczas zaufana osoba z rodziny, to mogą pojawić się dwie myśli w głowie ofiary. Pierwsza: powiem komuś z rodziny, a co jeśli mi nie uwierzą? Druga: nie powiem nikomu, już nikomy nie mogę ufać. osoba pozostawiona z takim przeżyciem, walczy wewnętrznie. pamiętajmy, że samotność to tylko i wyłącznie czas głębokich przemyśleń egzystencjalnych. Największym problemem ofiary jest zgłoszenie się o pomoc do jakiejkolwiek instytucji czy nieznajomej osoby (przypomnijmy, że ofiara straciła zaufanie do bliskich). Rozdrapywanie sprawy po latach? wybór trzeba pozostawić ofierze (przykładem może być sprawa Polańskiego i wielki medialny boom na ten temat). Pamiętajmy też, że gwałciciel nie zawsze jest zdrowym na umyśle człowiekiem. Różnego rodzaju zboczenia, fetysze są przede wszystkim blisko związane z chorobami i problemami psychicznymi róznorakiej maści. Myślę, że to dobry czas na odświeżenie tematu, szczególnie w momencie odgrzania przez media sprawy Romana P. Co wy sądzicie o tej sprawie? co wiecie? jedynym dobrym argumentem na skrócenie (nie uniewinnienie) kary Polańskiego jest cel powstania więzień. 1 celem jest ukaranie osoby łamiącej prawo. 2 celem jednak jest resocjalizacja (tak na prawdę jest to główny cel, inaczej, większościom kar byłaby kara śmierci). Polański (rzekomo) zmienił się po założeniu rodziny. Trzeba także wzrócić dużą uwagę na epizod z Charlesem Mansonem (morderca żony Polańskiego, zostało zamordowana w zaawansowanej ciąży, właściwie chwilę przed narodzinami dziecka). Dlatego pytam. Co myślicie o tej sprawie. Nie chcę jednak tworzyć nowego wątku i proszę. aby osoby, które przeżyły gwałt, bądź posiadają jakąś wiedzę na ten temat wypowiadały się. dziekuje wam wszystkim i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez powiedziałabym ze taka osoba powinna po 1 uzyskac pomoc psychologiczna po 2 nie wiem czy chciałabym zgłaszac na policje gwałt po latach karalnosc jest znikoma a to co ofiary przechodza podczas przesłuchan policji moze zostawic rany na długi czas.ogólnie kontrargumenty sa takie jesli to osoba dorosła to sama chciala jesli wtedy była dzieckiem to podwaza sie jej pamiec i to co przezyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy od osoby. Ja przezylam to o czym piszecie, tyle tylko ze mi nie zrobil tego obcy, tłusty facet, a moj byly chlopak (do ktorego w tamtej chwili nie czulam nic poza nienawiscia bo juz rok bylam z innym). I jakos sie nie rozkleilam, nie boje sie dotyku itd. Wszystko zalezy od osoby, od jej charakteru, usposobienia. Ja tez moglam sie poużalac nad sobą, plakac, niewiem co jeszcze, ale po co? No po co? Zeby otoczenie sie litowalo? Jedyna sosoba ktora wie, jest moj facet. Jesli ktos komus zrobil krzywde to trzeba isc na policje, ale szkoda szargac sobie zdrowie, trzeba poprostu...zapomniec. I wiem co pisze bo to przezylam.

 

p.s. Ja na policji tego nie powiedzialam bo szkoda mi zdrowia, mam z nim sprawe cywilną tylko o to, ze mi auto zniszczyl.Powiedzialam policjantowi o tym co ten ch** mi zrobil, ale policjant powiedzial ze jesli chce to moge teraz zlozyc zeznanie do prokuratury- tia, po pol roku, bez dowodow ani nic. haha.... (na policji bylam jak mi auto zniszczyl).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez przezylam gwalt ze strony bylego;ale dalam sobie z tym radè,no bo jakie wyjscie mialam inne?fakt ta nerwica to z jego powodu i tych przezyc ale radzè sobie calkiem calkiem niezle :smile: i wszystkim tego zyczè :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie bylo takie latwe jak teraz siè wydaje i faktycznie potrzeba na to czasu i cierpliwosci.przydaje siè pomoc przyjaznych osob.w moim przypadku byli to rodzice a teraz moj obecny màz,i mimo ze minèlo wiele lat to czasami te przezycia wracajà;ale wydaje mi siè ,ze trzeba to po prostu zaakceptowac.po prostu zdarzylo siè a zycie biegnie dalej prawda? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze troche inaczej jest gdy stanie sie to z osoba bliska a inaczej jak towarzyszy temu pobicie zranienie ciała brutalnosc...wazny tu jest tez wiek osoby zgwałconej ja miałam 9 lat on pomad 50 i wiem ze to jest przyczyna moich obecnych problemow w jakims stopniu udało mi sie z tym poradzic ale nie do konca załozyłam rodzine urodziłam dziecko ale nie umiem podtrzymac wspolzycia i boje sie bliskosci osob obcych :smile: tak mi poprostu zostało i juz ze trudniej mi jest porozmawiac z facetem tylko dlatego ze tym facetem jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja mialam 17 lat, on jakos 22 lata. Ale tez byl brutalny i kilka razy mnie uderzyl. No ale trudno, co mam sie powiesci przez to?

 

Ale niewiem jak bym sobie z tym poradzila mając 9lat a on 50....... Mysle ze prokuratura powinna sie tym zająć i to koniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedz komuś zaufanemu, lecz zanim to zrobisz, zmuś go do tego, by się np. Tobą sam zainteresował, pytał Cie, dociekał, w czym jest problem Twojego samopoczucia. opowiedz mu o wszystkim jeśli bedziesz przekonana, że Ci uwierzy, utwierdzaj go w tym. pierwsza osoba jest zazwyczaj kluczem do spokoju, tak było przynajmniej w przypadku mojej koleżanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam ten post i jakbym widziała siebie, przeszłam przez to dwa razy,zamknelam sie w sobie,bol fizyczny zniknal, ale bol psychiczny pozostał do tej pory, o maly wlos nie doszlo by do 3 gwaltu. Nie umialam o tym rozmawiac, nie mialam zadnego oparcia i chcialam se zycie odebrac.

Obecnie wsparcie mam tylko w 1 osobie i czasami mysle czy nie jestem ciezarem dla niego.

Najbardziej wazne jest abys byl przy niej ona musi nabrac do ciebie pelnego zaufania.

Jezeli chcesz o cos zapytac to pisz odpowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×