Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

panie bang, bang :mrgreen:

no to TRZA było od razu pisać, ze słyszałeś krzyki złych duchów....to inna rozmowa, wtedy, logiczne argumenty na nic....

pękne ze śmiechu :yeah:

ja to sie po horrorach boje isc do kibelka bo zawsze mi sie wydaje ze z kibla mi cos wyskoczy i mnie ukatrupi , ale jak ktos ktos słyszy głosy to juz jest z nim gorzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie dalej będą tu zaglądać nawet ateiści, ponieważ szukają Boga.

heh lubie takich wszystkosprowadzajacychdoboga :D To ze zajrzalam tu z nudow na forum bo jest godzina 00.57 i nic sie juz wlasciwie nie dzieje a ten temat wyskoczyl mi w nieprzeczytanych nie ma znaczenia jak mniemam? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam w poradni na Bednarskiej, tam najpierw trzeba przejść konsultację z psychologiem zanim się pójdzie do egzorcysty. Ja kiedyś byłam u egzorcysty (wiele lat temu) i mnie odesłał na mszę z egzorcyzmem i modlitwą o uwolnienie - to taka forma zbiorowego egzorcyzmu, na który może przyjść każdy. I pewnie większość osób, które pójdą do egzorcysty tam trafia, bo nie jest tak, że on się rzuca z egzorcyzmem na każdego kto przyjdzie i krzyczy "apage satanas". Sama rozmowa, z tego co pamiętam, to było raczej przepytywanie - czy miałam jakiś kontakt z praktykami magicznymi, tarotem, bioenergoterapią itp. Te rzeczy zapamiętałam, bo akurat z tym miałam. Coś tam jeszcze było o RPG, nie wiem czy zapytał czy nie, ale uczestniczyłam wcześniej w takich, że na podłodze w moim pokoju leżał pentagram i coś się wokół niego robiło, więc to było raczej istotne ;)

Niedawno też sama z siebie byłam na takiej mszy z egzorcyzmem, po prostu poszłam, bo każdy może przyjść. To jest zwyczajna msza, tylko jest rozszerzone "wyrzekamy się" (dłuższe niż na chrzcie) - różnych rzeczy się wyrzeka, np. satanizmu i ksiądz robi egzorcyzm zbiorowy (mówi, że uwalnia i od czego uwalnia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, dziękuję za odpowiedź. Zastanawiam się nad tym, aby wybrać się do takiego księdza, rozważam też podejście do spowiedzi tzn. generalnej, ale nie wiem za bardzo jak się do tego zabrać, czy trzeba wcześniej spytać się o to księdza i umówić na konkretną godzinę i jak dokładnie ma wyglądać taka spowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może był u egzorcysty i czy taka wizyta pomogła?
A w czym niby miałaby Ci pomóc?

 

Zastanawiam się nad tym, aby wybrać się do takiego księdza, rozważam też podejście do spowiedzi tzn. generalnej, ale nie wiem za bardzo jak się do tego zabrać, czy trzeba wcześniej spytać się o to księdza i umówić na konkretną godzinę i jak dokładnie ma wyglądać taka spowiedź.
A to, po co Ci? Co to, wszechwiedzący Bóg nie zna Twoich grzechów czy jak, że musisz jeszcze kogoś o nich informować ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie jestem opętana, ale wydaje mi się, że jestem dręczona przez złego ducha i stąd te depresje, zaburzenia, na które nie pomagają ani leki, ani terapia.

A to, po co Ci? Co to, wszechwiedzący Bóg nie zna Twoich grzechów czy jak, że musisz jeszcze kogoś o nich informować ?

 

Ostatnio przeczytałam, że trzeba na spowiedzi powiedzieć każdy, nawet dawny, zapomniany grzech. Kupiłam książeczkę do rachunku sumienia i przypomniało mi się wiele grzechów, o których nie mówiłam, jeśli nie powiem ich na następnej spowiedzi, a przystąpię potem do komunii, będzie to komunia świętokradcza. Nie liczy się to, że żałuję za grzechy, muszę je powiedzieć w konfesjonale, wtedy będą odpuszczone. Staram się chodzić co miesiąc do spowiedzi, ale teraz boję się, że te spowiedzi są nieważne, bo nie powiedziałam tych wszystkich grzechów, jeszcze mam kilka grzechów o których wstydziłam się mówić wcześniej, więc wolałabym się spotkać z księdzem na takiej generalnej spowiedzi. Ciągle o tym myślę i mnie to dręczy :( Ogólnie to od miesiąca mam jakieś lęki, że trafię do piekła itd., nie wiem czy to nie czasem jakaś nerwica eklezjogenna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie liczy się to, że żałuję za grzechy, muszę je powiedzieć w konfesjonale, wtedy będą odpuszczone.
:hide: naprawde uwazasz, ze jesli spowiadasz sie z grzechów bezposrednio Bogu np podczas modlitwy w domu, bedzie to mniej wazne niż spowiedz w konfesjonale ??? ksiądz jest wazniejszy od Boga ? :shock: to sie kupy nie trzyma i pewnie o tym wiesz :bezradny:

 

-- 07 gru 2014, 16:39 --

 

Lewiatanxxx, nie nakręcaj się niepotrzebnie,to są natręctwa,nie poświęcaj im uwagi
+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, nie chcę wchodzić w dyskusje religijne,ale w wierze katolickiej to spowiedź jest miejscem,w którym Bóg odpuszcza grzechy,więc lepiej nie mieszaj dziewczynie dodatkowo w głowie,bo raczej jej teraz nie pomagasz

 

Dokładnie, warto sięgnąć tutaj do św.Tomasza z Akwinu

 

Otóż, jasną jest rzeczą, że obrzęd sakramentu pokuty dokonywuje się właśnie w ten sposób, iż oznacza coś świętego, zarówno ze strony pokutującego grzesznika, jak i rozgrzeszającego kapłana. Pokutujący bowiem grzesznik okazuje istotnie przez wszystko, co czyni i mówi, że serce jego jest już oderwane od grzechu; a czyny i słowa kapłana skierowane do pokutującego grzesznika wyrażają odpuszczenie grzechów przez Boga.

I trochę dalej

W sakramencie, których materię stanowią rzeczy dotykalne, wymagany jest warunek, by były one używane przez kapłana, który występuje zamiast osoby Chrystusa, by w ten sposób zaznaczyć, że doskonałość mocy działającej w tym sakramencie pochodzi od Chrystusa. Lecz, jak żeśmy to wyżej powiedzieli, w sakramencie pokuty czynności samego penitenta, płynące z natchnienia wewnętrznego, zajmują miejsce materii. A zatem, już nie sam kapłan, lecz Bóg, przez swoje wewnętrzne działanie używa tej materii. Jednakże do kapłana należy ostateczne wykończenie tego sakramentu przez udzielenie penitentowi rozgrzeszenia.

 

To są rzecz jasna małe fragmenty, ale jak komuś się chce może doczytać sobie sam (nie wrzucę tu przeciez całego rozdziału :P )

św. Tomasz Summa Teologiczna tom 29 "sakrament pokuty" - jest na necie, wystarczy wygooglować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie przeczytałaś o tych dawnych grzechach, ale na pewno nie chodziło o to, żebyś teraz wymyślała rzeczy z całego życia, z których się nie wyspowiadałeś. Jeśli czegoś nie pamiętałeś i nie powiedziałaś (albo nie zdawałaś sobie sprawy, że to grzech), to nie jest Twoja wina, więc nie ma powodu, żeby te spowiedzi nie były nieważne.

 

Poza tym grzechy mają różną wagę, jeśli chodzi o powszednie, to nie trzeba do nich wracać, ponieważ np. "likwiduje" je pójście do komunii czy żal. ( Chodź nie znam się na takich szczegółach, więc może zapytaj księdza). Jakby wyciągać wszystkie drobiazgi z całego życia (3 lata temu nie pościłam w piątek, w szkole ściągałam na klasówce), to spowiedź, nawet generalna, byłaby według mnie groteskowa(nie chcę nikogo urazić).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, nie chcę wchodzić w dyskusje religijne,ale w wierze katolickiej to spowiedź jest miejscem,w którym Bóg odpuszcza grzechy,więc lepiej nie mieszaj dziewczynie dodatkowo w głowie,bo raczej jej teraz nie pomagasz
:shock: jesli ma nerwice natrectw na tle religijnym, to naprawde uwazasz ze chodzenie do spowiedzi generalnej, egzorcysty, komunii pomoże jej ? przeciez to spowiedz ją nakreciła, ze nie spowiadała sie "dosc dobrze"

Co do mojego posta, to znam osoby, które uwolniły sie od natrectw poprzez popatrzenie na problem powodujacy je z innej perspektywy. @Lewiatanxxx po to pisze na forum, zeby poznac rózne punkty widzenia, mysle ze sama moze wybrac co do niej przemawia, nie wyreczaj jej w tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet ja się tak tylko wtrącę i powiem, że tutaj nikt - poza forumową psycholog - nie jest kompetentny, aby cokolwiek rozsądzać na bank, co do kondycji użytkowników. Moim zdaniem jeżeli jej lekarz nie będzie widział żadnych przeciwwskazań, aby skontaktowała się z egzorcystą to czemu nie może spróbować. Bittersweet masz dziwne wyobrażenie o posłudze egzorcysty i samych egzorcystach. To nie są ludzie, których usta ociekają pianą wściekłej demagogii, ani średniowieczni inkwizytorzy, ale ludzie którzy są przygotowani pod kątem psychologicznym do tej posługi. Egzorcysta jeżeli nie będzie widział żadnych wskazań nie rozpocznie modlitwy - a kryteria żeby do modlitwy doszło są bardzo ostre. Wielu z tych, którzy do nich przychodzą są kierowani do lekarzy specjalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty, nie mam nic przeciwko egzorcystom, nawet chciałam napisac, zeby sie przeszła jezeli uwaza ze jej to pomoze. Sama przechodziłam cos na kształt "egzorcyzmów" tylko w postaci regresji niehipnotycznej. Mi pomogło, chwale sobie.

Ale przy natrectwach religijnych nie wiem, czy to dobry pomysł, wiem ze drazenie tematu natrectwa jeszcze je pogłebia. I niczego nie rozsadzam, pisze swoje zdanie. Jak kazdy, inaczej forum by znikneło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I niczego nie rozsadzam, pisze swoje zdanie

 

Ok, ok wiem, ale zobacz że np. jest bardzo wielu ludzi, którym wiara i sakramenty pomagają funkcjonować, jakoś się ogarniać i w miarę żyć, a innych mogą bardziej dobić... to cholernie trudne sprawy

 

nawiązałem do tej częsci części postu, ale zapomniałem zacytować w poprzednim, już wstawiam ;)

 

to naprawde uwazasz ze chodzenie do spowiedzi generalnej, egzorcysty, komunii pomoże jej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, a ja myślę,że jeszcze bardziej jej namieszałaś w głowie i tyle ode mnie
To nie ona jej namieszała tylko katolickie dyrdymały. Ludzie kiedy Wy zrozumiecie, że religia, w szczególności chrześcijańska to jest bagno, które należy omijać szerokim łukiem, a jak w nie wpadniecie, to Wam gwarantuję, że nikt do Was ręki nie wyciągnie, no chyba, żeby ją mu całować lub po kasę-na to zawsze znajdzie się chętny...

 

https://www.youtube.com/watch?v=f3fzy4H4VyY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli ma nerwice natrectw na tle religijnym, to naprawde uwazasz ze chodzenie do spowiedzi generalnej, egzorcysty, komunii pomoże jej ?
Werty, nawiazałes do czesci postu ;) ominales czesc, która teraz pogrubiłam, a jest bardzo istotna.

Ja nie mam nic do spowiedzi, egzorcystów, komunii jezeli to komus pomaga i przynosi pocieche. A nawet jezeli nie, tez nie mam nic przeciwko, chyba ze mnie ktos pyta o opinie w sprawie czy komentarz. Niech kazdy robi co chce, byleby mi niczego nie narzucał.

A wiara potrafi czynic cuda - przy czym nie odnosze sie tylko do wiary w sensie religijnym. Jezeli w cos wierzymy, ze nam pomoze, najczesciej pomoże.

A propos tematu watku to sama sie modle/medytuje, tylko że nie w temacie upostaciowanego Boga a raczej źródła nieskończonego dobra i bezwarunkowej miłosci. Uwazam ze taka energia istnieje, tak samo jak zła, negatywna energia. Tej pierwszej nigdy dosyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie przeczytałaś o tych dawnych grzechach, ale na pewno nie chodziło o to, żebyś teraz wymyślała rzeczy z całego życia, z których się nie wyspowiadałeś. Jeśli czegoś nie pamiętałeś i nie powiedziałaś (albo nie zdawałaś sobie sprawy, że to grzech), to nie jest Twoja wina, więc nie ma powodu, żeby te spowiedzi nie były nieważne.

 

Poza tym grzechy mają różną wagę, jeśli chodzi o powszednie, to nie trzeba do nich wracać, ponieważ np. "likwiduje" je pójście do komunii czy żal. ( Chodź nie znam się na takich szczegółach, więc może zapytaj księdza). Jakby wyciągać wszystkie drobiazgi z całego życia (3 lata temu nie pościłam w piątek, w szkole ściągałam na klasówce), to spowiedź, nawet generalna, byłaby według mnie groteskowa(nie chcę nikogo urazić).

 

Kiedyś gdzieś czytałam wywiad z księdzem egzorcystą i powiedział, że jeśli przypomni nam się jakiś ciężki grzech nawet z czasów dzieciństwa, to trzeba o nim powiedzieć na następnej spowiedzi. Ja po przeczytaniu książki odnośnie spowiedzi, dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak wiele rzeczy robiłam złych, a nie sądziłam, że jest to grzech i teraz czuję się okropnie, taka "brudna" i zalana tym złem. Z drugiej strony też mam tendencję do nakręcania się na różne rzeczy.

A do egzorcysty chyba się wybiorę, jak nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi, tak sądzę. A chcę pójść ponieważ mam ciągle depresje, różne zaburzenia i leki za bardzo nie pomagają. (Mówiłam to mojemu lekarzowi, powiedział, że mogę wybrać się do egzorcysty, choć on sam nie widzi u mnie objawów opętania - tak powiedział). Poza tym jak idę w niedzielę do kościoła to mam ogromne lęki przed wejściem do niego, mam często myśli bluźniercze (ale nie są moje, ja ich nie wywołuje) i przed samą komunią ogarnia mnie ogromny lęk, coś mnie paraliżuje. Poza tym rok temu ksiądz w konfesjonale powiedział mi, że chyba jestem opętana i zalecił, abym chodziła codziennie na mszę, ale wtedy nie nie uwierzyłam w to.

W moim mieście są też spotkania modlitewne takich grup charyzmatycznych, ale na to nie chcę iść, boję się zbiorowisk ludzi, poza tym nie wierzę w takie grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×