Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

120 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      71
    • Nie
      30
    • Zaszkodziła
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Czy włosy bardzo Wam lecą po sertralinie? chciałbym wrócić do niej ale boję się o włosy że wszystkie stracę mimo że zrobiłem przeszczep trzy miesiące temu 

W dniu 25.12.2023 o 16:08, Mufiśka napisał(a):

Ale myślicie, że to się ustabilizuje z czasem? Bo takie mdłości to miałam właśnie wcześniej i dlatego lekarz zwiększył mi dawkę leku ze 100 na 150 

Ja na mdłości na asentrze dostałem mianseryne na noc,to nie dość że przytyłem bo byłem szczupły to jeszcze podbiło działanie asentry trochę, spróbuj może 10mg miansecu to mdłości napewno przejdą 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Oncki napisał(a):

Czy włosy bardzo Wam lecą po sertralinie? chciałbym wrócić do niej ale boję się o włosy że wszystkie stracę mimo że zrobiłem przeszczep trzy miesiące temu 

Ja na mdłości na asentrze dostałem mianseryne na noc,to nie dość że przytyłem bo byłem szczupły to jeszcze podbiło działanie asentry trochę, spróbuj może 10mg miansecu to mdłości napewno przejdą 

U mnie leciały i na sertralinie i na paroksetynie. Garściami 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Oncki napisał(a):

Czy włosy bardzo Wam lecą po sertralinie? chciałbym wrócić do niej ale boję się o włosy że wszystkie stracę mimo że zrobiłem przeszczep trzy miesiące temu 

Ja na mdłości na asentrze dostałem mianseryne na noc,to nie dość że przytyłem bo byłem szczupły to jeszcze podbiło działanie asentry trochę, spróbuj może 10mg miansecu to mdłości napewno przejdą 

Kurczę mi też lecą włosy mam ich mniej, ale na mniejszych dawkach aż tak nie, dziękuję za informację 🥰 ile czasu potrzeba żeby zaadoptowała się mniejsza dawka znów ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Akinoom napisał(a):

 

Po jakim czasie było to zauważalne? Już włosy lecą mi od długotrwałego stresu, a jeszcze jak mają od leków, które mi pomagają, to w ogóle będę łysa

Takie gadanie. Mi włosy lecą odkąd się leczę, czasem bardziej, czasem mniej i jakoś łysa nie jestem ;)  a leczę się od prawie 10 lat

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Takie gadanie. Mi włosy lecą odkąd się leczę, czasem bardziej, czasem mniej i jakoś łysa nie jestem ;)  a leczę się od prawie 10 lat

To prawda. Ja biorę krócej, ale ten stan utrzymywał mi się na początku, nie trwało to cały okres brania leków. Ale przy infekcjach wirusowych też wypadają, a tych teraz nie brakuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Takie gadanie. Mi włosy lecą odkąd się leczę, czasem bardziej, czasem mniej i jakoś łysa nie jestem ;)  a leczę się od prawie 10 lat

No dobrze a wcześniej jakiś chłopak pisał, że brał trzy miesiące i już zaczęły mi się lekkie zakola pojawiać.. więc ja też się zastanawiam czy po dłuższym braniu też mogę poprostu wylysiec.. pamiętam kiedyś jak brałem chwilę to włosy były takie słabe kruche jak ręka po włosach przeciągnąłem to w ręku zostawało dużo plus leciały reszta na ziemie leciała a.bez leków widać nawet jak są mocne i błyszczące i w ręku nic nie zostaje...a sertralinie to w tym momencie obok fluoksetyny jedyne co może mi pomóc 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie odnośnie zoloftu, biore go rano 50, potem po południu 50 i na wieczór 25, wydawało mi się, że najbardziej zmęczona powinnam być wieczorem lub rano, ale największy zjazd mam w pracy około 15.00 normalnie marzę o spaniu i lenistwo totalne, co prawda wstaję bardzo wcześnie, nie mogę zapytać doktorka bo jest na urlopie więc może wy coś wiecie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Mufiśka napisał(a):

Słuchajcie czy ktoś bierze Zoloft lub jego odpowiednik w wyższych dawkach? Chętnie bym się dowiedziała jak na was te wyższe dawki działają i ile się wkręcają, ja biorę 125 mg jakoś z 20 dni i było całkiem ok, ale dziś już tak sobie 

Biorę teraz 125 mg (od dwóch tygodni) i nie czuję się specjalnie dobrze. Wcześniej byłem ponad miesiąc na 150 mg. Jakieś 2 tygodnie było "normalnie", czyli nie było ani lęków, ani nie byłem nadmiernie pobudzony. Ale potem było gorzej, zwiększona derealizacja, drżenie ciała, niepokój ruchowy i psychiczny. Wypróbowaliśmy z lekarzem dawkę 125 mg i na tej dawce nie czuję się za dobrze. Lęki wróciły jak sprzed brania leku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zew napisał(a):

Biorę teraz 125 mg (od dwóch tygodni) i nie czuję się specjalnie dobrze. Wcześniej byłem ponad miesiąc na 150 mg. Jakieś 2 tygodnie było "normalnie", czyli nie było ani lęków, ani nie byłem nadmiernie pobudzony. Ale potem było gorzej, zwiększona derealizacja, drżenie ciała, niepokój ruchowy i psychiczny. Wypróbowaliśmy z lekarzem dawkę 125 mg i na tej dawce nie czuję się za dobrze. Lęki wróciły jak sprzed brania leku. 

No ja biorę Zoloft już z pół roku będzie i ciągle jest coś nie tak, już sama nie wiem o co chodzi, teraz też jestem na 125 mg od 20 dni i od wczoraj jakoś gorzej się czuję znów, a było już całkiem fajnie, nie wiem czy to za mała dawka za duża czy może jeszcze chwilowa sinusoida związana z większą dawką, lęków jakoś dużych nie mam choć złapało mnie dziś w pracy rano na chwilę, ale mam mdłości znów i odbija mi się często senność, fakt takiego nawrotu nerwicy nie miałam jak żyje, ale coś długo się wkręca ten Zoloft, już było nawet ok na 100 mg, ale poszłam na imprezę wypiłam sporo i od nowa jazda lęki i jak by lek przestał działać to lekarz zwiększył mi do 150 i zeszłam na 125 bo spać nie mogłam, męczą mnie te mdłości, ale cały czas mam nadzieję, że to minie bo skakałam na dawkach i może dlatego tak jest, lekarz nie kazał zmieniać na razie leku, 31 mam wizytę i zapytam co dalej bo to zaraz kolejna wiosna, a ja niby lepiej, ale nie tak jak powinno być. Słyszałam, że jak ktoś wraca do leku to gorzej się wkręca, no ja go brałam cały czas przez lata, ale w dawce 25 mg czasem zwiększałam jak miałam jakieś gorsze momenty, ale nie doszłam wyżej niż 75 mg, może on już nie zadziała mimo wyższych dawek, a może trzeba jeszcze czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Ja biorę 150mg i jest zacnie :D 

Długo się wkręcała u Ciebie taka dawka? Ja to jakiś odmieniec chyba jestem bo za każdym razem jak zwiększam to jest ok z tydzień lub dłużej i później dopiero zaczyna się coś dziać z uboków, poczekam wiadomo dopiero około 20 dni może potrzeba więcej czasu, ale już brak mi sił bo jak zacznie być ok to za chwilę znów coś 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mufiśka napisał(a):

Długo się wkręcała u Ciebie taka dawka? Ja to jakiś odmieniec chyba jestem bo za każdym razem jak zwiększam to jest ok z tydzień lub dłużej i później dopiero zaczyna się coś dziać z uboków, poczekam wiadomo dopiero około 20 dni może potrzeba więcej czasu, ale już brak mi sił bo jak zacznie być ok to za chw.ilę znów coś 

Ja przeszłam ze 100 od razu na 150mg bez żadnych problemów. Nie odczułam nawet specjalnie zmiany dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Ja przeszłam ze 100 od razu na 150mg bez żadnych problemów. Nie odczułam nawet specjalnie zmiany dawki.

To masz farta zazdroszczę, ja już tyle lat mam to świństwo i myślałam, że wiem najgorsze, ale się pomyliłam bardzo. Myślisz, że jest szansa jeszcze żeby się to ustabilizowało? Wiadomo powinnam spytać lekarza, ale to my tutaj mamy wspólne problemy oni mówi tylko to co usłyszą od pacjentów, szkoda by mi było się poddać teraz po takim czasie długim, jest lepiej, ale nie stabilnie 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mufiśka napisał(a):

To masz farta zazdroszczę, ja już tyle lat mam to świństwo i myślałam, że wiem najgorsze, ale się pomyliłam bardzo. Myślisz, że jest szansa jeszcze żeby się to ustabilizowało? Wiadomo powinnam spytać lekarza, ale to my tutaj mamy wspólne problemy oni mówi tylko to co usłyszą od pacjentów, szkoda by mi było się poddać teraz po takim czasie długim, jest lepiej, ale nie stabilnie 😏

No tylko mnie akurat rzadko zmiany dawek ruszają w jakikolwiek sposób ;) ja jestem typem po którym w ciągu pierwszego miesiąca stosowania już wiadomo czy dany lek jest dla mnie czy nie.

Nie wiem czy się ustabilizuje, bo ja takich kryzysów w samopoczuciu nigdy nie rozpatruję pod kątem tego, że lek przestał działać czy dawka nie taka🤷‍♀️ u mnie totalnie nie tędy droga w decyzjach o zmianie dawek czy leków, także nie odpowiem na to pytanie. Ja zgłaszam lekarzowi pogorszenie po min. miesiącu trwania gorszego samopoczucia, a wtedy i tak rzadko pada decyzja o zmianie SSRI akurat. Przeważnie jest to zmiana innego leku/dołożenie czegoś, tak jak np. teraz mam dołożone coś od wczoraj w sumie, ale pierwszy raz, że coś się dzieje zgłosiłam pod koniec listopada, a mamy styczeń 💁‍♀️ także jak widzisz moja lekarka ma trochę inne zasady przy dobieraniu leczenia i ustalaniu dawek, bo u mojej takie skakanie z dawki na dawkę co chwilę by nie przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

No tylko mnie akurat rzadko zmiany dawek ruszają w jakikolwiek sposób ;) ja jestem typem po którym w ciągu pierwszego miesiąca stosowania już wiadomo czy dany lek jest dla mnie czy nie.

Nie wiem czy się ustabilizuje, bo ja takich kryzysów w samopoczuciu nigdy nie rozpatruję pod kątem tego, że lek przestał działać czy dawka nie taka🤷‍♀️ u mnie totalnie nie tędy droga w decyzjach o zmianie dawek czy leków, także nie odpowiem na to pytanie. Ja zgłaszam lekarzowi pogorszenie po min. miesiącu trwania gorszego samopoczucia, a wtedy i tak rzadko pada decyzja o zmianie SSRI akurat. Przeważnie jest to zmiana innego leku/dołożenie czegoś, tak jak np. teraz mam dołożone coś od wczoraj w sumie, ale pierwszy raz, że coś się dzieje zgłosiłam pod koniec listopada, a mamy styczeń 💁‍♀️ także jak widzisz moja lekarka ma trochę inne zasady przy dobieraniu leczenia i ustalaniu dawek, bo u mojej takie skakanie z dawki na dawkę co chwilę by nie przeszło.

No tak rozumiem, pójdę 31 i zobaczę co powie mi bo dziś już np czuję się ok czyli takie dwa dni miałam kryzys i przeszło, także może jeszcze tak będzie no nic poobserwuję, dziękuję za odpowiedź. Mi to te sonaty dokuczają najbardziej 😡

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, deoodeoo23 napisał(a):

I jak samopoczucie na takiej dawce? Już nie bierzesz? 

przeszedłem na Wenlę , na 300  najpierw było pogorszenie , bóle głowy, potem skasował lęki u mnie i można było funkcjonować, mniejsze dawki na mnie nie działają, ale każdy organizm inaczej zareaguje, na niektórych działa już świetnie dawka minimalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×