Skocz do zawartości
Nerwica.com

PREGABALINA (Egzysta, Linefor, Lyrica, Naxalgan, Pragiola, Preato, Pregabalin Accord/Mylan/ Pfizer/ Sandoz/ Sandoz GmbH/ STADA/ Zentiva, Pregamid, Tabagine)


tekla67

Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

193 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      138
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Czy pregabalina wywołuje suchość w ustach jak Tegretol?

nie wiem czy suchość , ale uboków to ona ma sporo , szczególnie wzdęcia -rozdęcia , noi rozpirdziela wzrok . Nawet w ulotce Pregabalina -Sandoz jest napisane ,że były przypadki utraty wzroku po tym leku . Carba ( jak dla mnie ) to pikuś przy Pregabalinie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę od lipca 2016 najpierw 75mg a teraz 450mg. Od samego początku nie było żadnych skutków ubocznych. Leczę się 7 lat i jest to najlepszy lek obok paroksetyny jaki brałem. Dzięki nie mu zacząłem wreszcie pracować, sam załatwiam własne sprawy całkowita zmiana osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta pregabalina to ładnie pobudza. Ja biore 2x75mg i latam jak szalony. A moze i połaczenie tez z citalopramem ma taki skutek, ale uwazaj to mocny srodek, jak dla mnie jeszcze o niezbyt znanym działaniu. Na szczeście łykam sobie jeszcze 2x0,5 klona bo inaczej to bym kosmos zwiedzał :) P.S dodaje +1000 do odwagi mozna narobic głupot

 

Mnie pobudzał tylko na początku, spałem mniej i miałem ochotę i chęci do robienia różnych rzeczy, których normalnie by mi się nie chciało. Później niestety przestało działać. Działą dalej na Ciebie pobudzająco?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Jestem nowy na forum, ale czytam je od wielu lat, gdyż dostarcza mi cennej wiedzy i Waszych opinii na temat różnych leków w zaburzeniach lękowych. Zarejestrowałem się, bo od 2 lat mój stan się znacznie pogorszył (mam lęk uogólniony bez napadów oraz depresję, co pewnie jest wynikiem lęków, które rozwalają mi życie i powodują, że coraz gorzej radzę sobie z codziennością). Pewnie dziwi Was, że pierwszy mój post znajduje się w wątku o Pregabalinie. Nie jest to przypadkowe, bo własnie tutaj znalazłem info o tym leku i postanowiłem sie w niego zaopatrzyć. Jak już wspomniałem najbardziej rozwala mnie ogólny lęk od samego rana, co powoduje, że coraz bardziej wegetuję, a nie żyję jak normalny czlowiek.

Mój psychiatra-notabene chodzę prywatnie i płacę za wizytę 100 zł-zapisuje mi wciąż SSRI (nie twierdzę że nie pomagają, bo nie mam aż takich dołów zażywając teraz akurat Mozarin). Dodatkowo lekarz przepisuje mi Lorafen, który łykam od dawna. Byłem kiedyś mocno uzależniony, ale udało mi się z tego zejść do jednej tabletki dziennie rano. To mi pozwala zredukować lęk o jakieś 30-50 proc. Większej dawki benzo nie zamierzam brać, bo pamiętam jak ciężko było mi zejść z dawek, gdy odzwyczajałem się od benzo. Jedna tabletka to też przyzwyczajenie, ale nawet jeśli nie wezmę np w sobotę, to skutki tego nie są już tak straszne, jak przy większych dawkach. Wracając do mojego lekarza. To starszy gość, który nic innego nie chce mi przepisać, chyba że będę mu d.... truł. Kiedyś chodziłem do innego (już go nie ma tutaj) i przerabiałem z nim wiele innych leków. Niestety na zaburzenia lękowe nie zadziałał żaden.

Kiedy znalazłem pregabalinę to postanowiłem spróbować. Sprawdzam każdy lek, który może pomóc mi w lękach i pozwoli wrócić do życia. Dodam, że mam małe dziecko i musze je utrzymać, a sytuacja moja się pogarsza. Zostałem bez pracy i mam tylko to, co uzbierałem przez kilka lat.

Kiedy odebrałem paczkę z pregabaliną (lekarz by mi tego nie zapisał) zaraz wziąłem tabletkę wieczorem i drugą rano. To było piękne uczucie. W ciągu dnia nie bałem się wykonywać telefonów, pozałatwiać kilku spraw, które piętrzyły się od kilku tygodni. Poczułem się super bez lęków i chciało mi się żyć. Niestety czar prysł po 3 dniach. Powrót lęków (mniejszy niż zazwyczaj, ale dość silny), do tego deprecha na maksa, drażliwość, senność i brak jakiejkolwiek motywacji do działania. Dodam, że do tego cały czas biorę SSRI. Chciałem przy tym leku zredukować dawkę Lorafenu do zera (ew. 0.5), ale nic z tego nie będzie. Także jeśli chodzi o pregabalinę to lek zadziałał świetnie przez 3 dni. Póxniej było już coraz gorzej. Biorę go tydzień i przestanę, bo czuję się coraz gorzej-wpadam w doła. Zastanawiam się, czy oprócz benzo istnieje lek, który zadziała przeciwlękowo bez takich jazd. Próbowałem Pramolan, Chlorprotixen, Paroksetynę, Sertralinę (za słaba była) różne neuroleptyki, Mianserynę, Moklobemid i nic z tego.

Mój przypadek jest o tyle dziwny, ze okazało się iż lek nasenny (Zolpidem) usuwa mi zupełnie lęki i pobudza mnie (!) Mogę po jakimś czasie zasnąć po nim, ale pierwsza godzina to pobudzenie, chęć do działania i znaczna redukcja lęków-czy może ktoś to wyjaśnić? Ale to prawie to samo co benzo i nie mogę tego nadużywać. Bywało że szedłem do roboty i żeby dac radę łykałem zolpidem i dzięki temu dawałem radę. jednak to nie jest rozwiązanie.

Trochę się rozpisałem, ale chciałem podać trochę faktów o sobie zanim wydam opinię o pregabalinie. Może ktoś ma podobnie. Generalnie jeśli do SSRI który biorę nie dodam czegoś, co mi zredukuje lęk to ciężko widzę swoją przyszłość. W dodatku przeraża mnie sytuacja, że mam córkę, która jest dla mnie całym światem i chciałbym móc pomagać jej, a nie stawać się ciężarem-jest mała-ma 5 lat. W dodatku w domu z żoną sytuacja jest masakryczna. Ale to nie temat na to forum. Generalnie to jest kolejnym gwoździem do mojej trumny.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

Citalorpram to w sumie coś podobnego do escitalopramu (Mozarin), czyli ogólnie to, co teraz biorę. Nie wiem, czy ta zmiana miałaby sens. Pytanie zasadnicze. Czy po pregabalinie i stłumieniu lęków i odstawieniu ten stan pozostał? Gdyby tak mogło być, to jestem w stanie się pomęczyć i brać nawet dłuższy czas. Co do reszty specyfików, które biorę (Mozarin i Lorafen) działają doraźnie i gdybym zrezygnował z Mozarinu (choć to lek nie na działanie doraźne), to za dwa miechy wszystko wraca do normy i jestem w dole. Raczej muszę się nastawić na leczenie kilkuletnie niż kilkumiesieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że Lorafen brany tak często działa u Ciebie w tej samej dawce. Mi pregabalina pomogła odstawić zupełnie Lorafen i nie biorę go już dwa miesiące.

Wydaję mi się, że u mnie przez branie go przez kilka dni, a później kilka dni przerwy doprowadziło do uzależnienia fizycznego. Dodatkowo nie ma już takiej pięknej beztroski jak przy pierwszych kilku tabletkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Lorafenu, to oczywiście pierwsze tabsy to był kosmos. Teraz nie działa to już tak jak kiedyś, ale wciąż ta jedna tabletka powoduje, że mogę zwlec się z wyra. W każdym razie czuję, że działa.

Zmniejszyłem dawkę pregabaliny na 1 x 75 mg. Doła nie mam, a lęk jest minimalnie lżejszy. Nie wiem, czy będę dalej to brał, bo przy takiej dawce lęk jest zmniejszony, ale nie na tyle, żeby zrezygnować z benzo. Raczej dobrze się uzupełniają.

 

INTEL 1: rozumiem CIę doskonale, bo jakbym czytał o sobie. Idę z dzieckiem do parku i zamiast cieszyć się razem z nim, zaczynam myśleć i zjazd w dół. Z drugiej strony, to obecnie chyba tylko energia i uśmiech mojego dziecka dają mi siłę do życia. A to ja powinienem dawać dziecku, a nie odwrotnie. W każdym razie staram się z różnym efektem, ale staram się być dobrym ojcem.

Jakie leki zażywasz/zażywałeś? Nic zupełnie Ci nie pomogło? Bo mi na razie oprócz benzo nic. Jedynie trochę pregabalina, ale jak piszesz raczej stosowana doraźnie i u mnie w małych dawkach, no i trochę escitalopram-który choć trochę zredukował depresję. Generalnie cały czas, dzień w dzień ogólny sączący się lęk nie pozwalający normalnie funkcjonować- to jest najgorsze i paraliżuje wszystko, co mógłbym i chciałbym zrobić.

Znalazłem na forum coś takiego jak Adaptol: adaptol-mebicar-mebicarum-t50345-28.html

Nie wiem, czy nie spróbować. Sam już nie wiem, czego próbować, ale jestem zdesperowany. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert_00,

Przyjacielu próbowałeś afobazolu ( też od ruska ) ,stresamu ?

 

-- 31 mar 2017, 12:27 --

 

można jeszcze spróbować naturalnego sensorilu ( mocny ) - nie KSM 66 - ten drugi słabszy co najmniej o połowę .

No i nielegalne kava kava , ale do kupienia w Polsce (zamówienie do kolegi zza granicę ) a potem przywózka w termosie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert_00,

Przyjacielu próbowałeś afobazolu ( też od ruska ) ,stresamu ?

 

Nie. Własnie chcę coś zamówić, ale czytałem, że Adaptol działa lepiej przeciwlękowo od Afobazolu (oby dwa od ruska). I zastanawiam się który wziąć pierwszy :)

 

można jeszcze spróbować naturalnego sensorilu ( mocny ) - nie KSM 66 - ten drugi słabszy co najmniej o połowę .

Sprawdzę to. Gdzieś o tym słyszałem, ale jako środek naturalny nie wzbudził mojego zainteresowania

Poprawka. Znam składnik: Ashwagandha. Tonizuje układ nerwowy i ogólnie fajnie działa, ale na lęk trochę słaby (bardziej nastrój, somatyczne objawy stresu etc). Ogólnie fajny suplement, ale mogę go stosować bardziej jako uzupełnienie. Stosowałem też Różeniec górski-podobnie działa.

 

No i nielegalne kava kava , ale do kupienia w Polsce (zamówienie do kolegi zza granicę ) a potem przywózka w termosie :lol:

Możesz coś więcej o tym? Jak działa, ewentualnie jakie ceny?

Z góry dzięki.

 

ps. Czy na Was zolpidem też działa pobudzająco i przeciwlękowo, a nie nasennie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej dwie dawki pregaby brać rano i wieczorem czy rano i popołudniu? Przymierzam się do tego leku, na razie jestem prawie 2 miesiące na lamotryginie, ale jest co raz gorzej i nie wykluczam zmiany.

 

Ja testuję obecnie dwa razy dziennie po 75 mg rano i popołudniu. Wieczorem jak brałem, to nie mogłem spać, co jest dziwne, bo większość osób jest po tym senna. Przynajmniej na początku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej dwie dawki pregaby brać rano i wieczorem czy rano i popołudniu? Przymierzam się do tego leku, na razie jestem prawie 2 miesiące na lamotryginie, ale jest co raz gorzej i nie wykluczam zmiany.

 

 

 

hejka ;) ,

wsłuchaj się w organizm ,on sam Ci da odpowiedż na Twoje wątpliwości KIEDY i JAKĄ DAWKĘ . Raz będzie to 3X 75 mg , drugim razem 2X 75 , wieczorem czy z rana,,, wyczujesz . Pojawia się lęk i już wiesz ,że trzeba wziążć kolejną pigułę . Druga sprawa ( jak pisał Grabarz , a mam tak samo ) większe dawki Pregi powodowały u mnie nie tyle kłopoty ze snem , co wczesne ranne wybudzanie . Takich ciekawostek o tym leku jest wiele ,,, ale i każdy z nas ma inną opowieść , więc nie ma tu generalnych, niepodważalnych i ( statystycznych - jak chciałby szanowny Pan Grabarz ;) ) Prawd.

Jesteś kumaty Facet , znajdziesz odpowiedni "klucz " do tego leku ;)

Swoja drogą brałem maxymalnie Prege w dawce 2X 75mg . Obecnie jadę na 37,5 mg z rana i lęków brak . Najśmieszniejsze jest to ,że jak próbuje zwiększyć dawkę do 75mg po 3 godzinach muszę zarzucić benzo ( bo pojawia się lęk ) , niby to wbrew logice , ale skomplikowany organizm ma swoja logikę i tego najbardziej trzeba słuchać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert_00,

Hejka ,

obydwa brałem w okresie najbardziej nasilonych lęków w swoim życiu .

Zdecydowanie na lęki lepszy Afobazol . Dobry ruski wypas ,,, likwiduje ( bo chyba tak to trzeba by było najtrafniej nazwać ) lęki bez żadnego otumanienia ( jak po benzo ) , czy zmuły , usypiania .

Polecam . Afobazol jest ciekawym lekiem dla lękowców i godnym najwyższej uwagi . Niestety przy silnie objawionych lękach trzeba go nawet i trzy razy dziennie wciągać . Tolerancja nie rośnie - z góry zaznaczam , lek nie uzależnia . Z czasem , przy opanowywaniu lęków afobazolem dawke można zmniejszyć . Mówię tu o swoich doświadczeniach z tym lekiem .

Adaptol bardziej w kierunku depresji .Osobiście mi nie podszedł , za barrdzo chyba dawał w serotonine ( a brałem Paroksetynę w tym czassie )

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą lek który pomoże będzie bezcenny:)

-dokładnie .

Będzie wart życia , bo lęk jak trucizna zabija w nas życie z jego dobrostanem .

 

 

Jutro go kupię:) Widzę, że łączyłeś go z SSRI. Nie ma jakichś ciężkich interakcji, czy lepiej przerwać ? Biorę escitalopram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert_00,

Żadnych interreacji .

Tylko i wyłaćznie z Esci .

Jak byś przerwał esci dla afobazolu dopiero bys sobie biedy narobił .Sam afobazol mógłby tego nie udżwignąć . Czaisz ?

Bierz esci jak bierzesz dalej i wrzucaj na lęk afobazol ( tylko wtedy jak lęk sie będzie pojawiał , w łeb hu--ja ruskim kapiszonem).

Ile bierzesz esci ? / cos jeszcze bierzesz ?

Puściłem Ci PW ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert_00,

Żadnych interreacji .

Tylko i wyłaćznie z Esci .

Jak byś przerwał esci dla afobazolu dopiero bys sobie biedy narobił .Sam afobazol mógłby tego nie udżwignąć . Czaisz ?

Bierz esci jak bierzesz dalej i wrzucaj na lęk afobazol ( tylko wtedy jak lęk sie będzie pojawiał , w łeb hu--ja ruskim kapiszonem).

Ile bierzesz esci ? / cos jeszcze bierzesz ?

Puściłem Ci PW ?

 

Biorę esci (zszedłem na jedną dziennie 10 mg), pregabalinę 2 x 75 mg i Lorafen 1x 2,5 mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×