Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

*Wiola*, my nie zwiedzamy. :pirate:

 

Jak to nie? :shock: Ja muszę każdą knajpę zobaczyć :lol:

 

A jak tak to tak. Z 50 lat nam się zejdzie... :mrgreen:

 

-- 21 sty 2013, 02:40 --

 

*Wiola*, my nie zwiedzamy. :pirate:

I za to ją kocham! :D

A mnie? :P

 

No ba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi od jakiegoś czasu przewijają się myśli, że bym sobie wypiła. Bo się boję, bo jestem zła, bo mi smutno, bo mi się nudzi... Nie lubię tego, bo zdarza się, że się łamię mimo świadomości, że wcale nie poczuję się po tym lepiej, ewentualnie na krótką chwilę. A wyrzuty sumienia na następny dzień będą ogromne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię się zalogować do swojego starego konta ( przynajmniej na razie), więc założyłem nowe z tym samym avatarem i (prawie) tym samym nickiem.

Dzisiaj mija rok i miesiąc odkąd przestałem pić i o ile z początku bywało różnie to teraz już leci z górki. Generalnie same pozytywy o których pisałem już na początku swojej abstynencji, dosyć ciężko przeżyłem zespół odstawienny ( depresja jeszcze bardziej się pogłębiła a stany lękowe narosły) ale dzięki farmakoterapii mam już w pewnym sensie to za sobą. Miewam jeszcze stany lękowe i gorsze dni ale moje życie zmieniło się o 180* , i to pod każdym względem. Walczcie, nie poddawajcie się bo naprawdę warto :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, jeśli nawet nie uczyć to na pewno zachęcać, przekonywać, że warto , dzielić się swoimi doświadczeniami i pomagać w miarę swoich możliwości. Życie w trzeźwości w żaden sposób nie da się porównać do tego wcześniejszego i to pod każdym względem.

 

-- 25 sty 2013, 20:57 --

 

Pamiętasz, pisałem o poczuciu pustki o nie mijającej depresji i lękach. Dzisiaj zdarzają się lęki , depresja też czasami daje o sobie znać ale funkcjonuję już zupełnie normalnie. Pracuję 8 godzin dziennie ( wtedy 2-4 tygodniowo) , nie unikam ludzi, chodzę na imprezy, nie izoluję się , byłem dwa razy na urlopie ( raz samolotem !!! ) , normalnie śpię i normalnie rano wstaję. W październiku "machnąłem" sobie terapię w Skoczowie , raz w miesiącu jadę sobie na miting , chodzę na siłownie,basen i gram w squasha. Na wszystko mam czas i wszystko mi się chce, po prostu życie jest piękne ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch lat, z kilkoma przerwami na jednorazowe wybryki nie piję. Brałem w tym czasie disulfiram. Od grudnia zaszyłem się. Często marzę o alkoholu, fantazjuję na temat picia każdego rodzaju jaki istnieje, na temat bycia naj_banym i w euforii. Po zaszyciu nie można pić rok. Nie wiem co potem. Póki co na codzień są inne problemy, depresja i fobia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, przez rok spotykałem się indywidualnie ze specjalistką w ośrodku dla uzależnionych w Dublinie. Świetna babka, 30 lat doświadczenia, ogromne wsparcie i pomoc. Nigdy nie bawiłem się w AA, jakoś brak mi wiary.

 

-- 28 sty 2013, 22:07 --

 

Tak więc tylko straszak i stopniowe odzwyczajanie się od sięgania po alkohol. W najlepszych momentach mógł dla mnie nie istnieć. Parę miesięcy temu miałem wpadkę i teraz dochodzę do siebie, stopniowo mniej myślę o alkoholu, znów znika z mojej głowy powolutku, do stanu optymalnego, czyli jak gdyby nigdy nie istniał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, też mam kłopot z AA, nie mogę jakoś nabrać przekonania. Miałem zewsząd ciśnienie , żeby zrobić terapię, więc wybrałem się na stacjonarną , taką z prawdziwego zdarzenia i szczerze mówiąc niczego bardziej nie żałuję. Pobyt w ośrodku cofnął mnie o jakieś pół roku w leczeniu, wróciły lęki, depresja, pojawiły się suche kace , których nigdy wcześniej nie miałem i stałem się lżejszy o jakieś kilkadziesiąt tysięcy, bo wtedy kiedy inni korzystali z sezonu ( mam serwis opon) , ja siedziałem z zeszytem w ręku pisząc piciorysy. Dowiedziałem się też ,że jak przerwę terapię to do miesiąca zacznę pić :hide: mimo , iż nie piłem już od dziesięciu miesięcy. Terapię przerwałem 3 miesiące temu, nie muszę chyba mówić, że dalej nie piję ani nie mam takiego zamiaru. Po prostu się znam i wiem ,że żadna terapia nie będzie miała wpływu na to czy będę pił czy nie. Po pierwsze nie miewam już ochoty na alkohol a w momencie kiedy ta się pojawi , robię 35 sekundowy bilans zysków i strat i po problemie. Na terapii było nas pięciu , ja jako jedyny pierwszy raz, każdy z pozostałych w takich terapiach brał już wcześniej udział ( rekordzista 4 razy ) , wszyscy prócz mnie terapię skończyli, wszyscy prócz mnie piją znowu :roll: Trzeba po prostu chcieć ! To wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał 1972

 

Ja przeszłam odwyk w Bulowicach 6-tygodni i po pół roku zapiłam. Potem przeszłam detoks 2 tygodnie i od tego momentu nie pije czyli 9 lat. Dokładnie tak samo mi mówili że bez terapi zapije po miesiącu. Wszyscy mnie gnali na terapie dzienną więc poszłam i po pierwszej wizycie już zrezygnowałam. Ich regółki książkowe mnie dobijały znałam je na pamięć, a połowa uczestników prosto z terapi szła do baru. Radze sobie do dziś bez terapi niepotrzebuje jej tak jak ty. Ale nie chciałabym tu nikogo namawiać by z terapi rezygnował bo znam ludzi którzy dzięki terapi nie piją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majcyk30, :great: , zgadzam się z każdym jednym Twoim słowem i również nie mam zamiaru nikogo namawiać by z terapii zrezygnował. To , że mnie akurat nie pomogła a wręcz zaszkodziła , nie znaczy , że komuś innemu nie uratuje zdrowia czy życia. Na terapii wmawiano nam , że życie każdego z nas toczy się według pewnych schematów opisanych w ich książkach i podręcznikach , na całe szczęście tak się nie dzieje a przynajmniej nie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×