Skocz do zawartości
Nerwica.com

PsychoQuest

Użytkownik
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PsychoQuest

  1. Walczą, walczą, chodź czasem naprawdę jest mega ciężko ale też nikt nie mówił, że będzie lekko :) Niedługo będzie pół roku bez ani kropli tego gówna :)
  2. Witajcie po krótkiej mojej nieobecności :) Jak tam abstynencja ?
  3. marti27, a sięgasz po alkohol przy tej tęsknocie ? nadużywasz ?
  4. marti27, a sięgasz po alkohol przy tej tęsknocie ? nadużywasz ?
  5. *Wiola*, dokładnie. I do końca życia takie pokusy mogą, a raczej będą nachodzić każdego uzależnionego. Pamiętajmy. że alkoholikiem jest się do końca życia, i z tego nie da się wyleczyć. Choroba ta jest nie uleczalna. A wszystkie terapie, nie polegają na leczeniu z niej, a uczą jak z tą chorobą żyć, jak sobie radzić w chwilach kryzysowych, chwilach głodu, pokus itp. Jak rozpoznawać, że coś się z nami dzieje. Jak nie zapominać o tym, że jest się uzależnionym itd.
  6. *Wiola*, dokładnie. I do końca życia takie pokusy mogą, a raczej będą nachodzić każdego uzależnionego. Pamiętajmy. że alkoholikiem jest się do końca życia, i z tego nie da się wyleczyć. Choroba ta jest nie uleczalna. A wszystkie terapie, nie polegają na leczeniu z niej, a uczą jak z tą chorobą żyć, jak sobie radzić w chwilach kryzysowych, chwilach głodu, pokus itp. Jak rozpoznawać, że coś się z nami dzieje. Jak nie zapominać o tym, że jest się uzależnionym itd.
  7. re33, pięknie, gratuluje i trzymam kciuki :) Jak terapia ?
  8. re33, pięknie, gratuluje i trzymam kciuki :) Jak terapia ?
  9. 57 dni :) Przy okazji zapraszam na założony przeze mnie profil na FB -> Trzeźwiejący Alkoholicy -> http://www.facebook.com/pages/Trze%C5%BAwiej%C4%85cy-Alkoholicy/502562173118731
  10. 57 dni :) Przy okazji zapraszam na założony przeze mnie profil na FB -> Trzeźwiejący Alkoholicy -> http://www.facebook.com/pages/Trze%C5%BAwiej%C4%85cy-Alkoholicy/502562173118731
  11. majcyk30, dokładnie tak jak piszesz, tu właśnie chodzi o to żeby zmierzyć się ze swoją chorobą, zaakceptować ją, i nie pić całkowicie świadomie... Nie sztuką jest uciekać, unikać itp. To tak trochę, jak nie sztuką jest nie pić, gdy nie ma co ...
  12. N Michał 1972, ale co dokładnie ma wspólnego moja wypowiedź z Twoim doświadczeniem, nie bardzo widzę podobieństwo w tym co ja napisałem. Jak nigdzie nie napisałem, że ktoś nie poradzi sobie bez terapii, czy też prędzej czy później zacznie pić, nic takiego w mojej wypowiedzi miejsca nie miało. Ja tylko zwróciłem uwagę na fakt iż nie picie - abstynencja to jedno, a trzeźwienie to drugie ... dwie zupełnie różne rzeczy. A trzeźwieć oczywiście, że można bez terapii czy pomocy psychoterapeuty, nie mówię nie. -- 01 lut 2013, 18:01 -- Trzeźwienie, to zmiana swojego myślenia, postrzegania alkoholu, nawyków czy też schematów, to praca nad swoim umysłem, nad sobą. Z jakiegoś powodu ludzie stają się uzależnieni, nie bo taki mieli kaprys ... alkohol postrzegają jako lekarstwo itp.
  13. Samo nie picie to nie wszystko... Abstynencja to jedno, a trzeźwienie to drugie ... Są osoby, które nie piją po 5-10-15 lat, ale tylko nie piją ... Nie picie, abstynencja to znacznie łatwiejszy proces, niż trzeźwienie, trzeźwienie umysłu, świadomości ...
  14. re33, nie dołuj się, nie ma czym ... Chodź to dobry symptom, iż jesteś zła na fakt, że zapiłaś. Nie od razu rzym zbudowano pamiętaj i się nie poddawaj :-) Wierzę w Ciebie !!!
  15. 19 dni :) a od poniedziałku odkładam także papierosy :) Kalebx3, masz rację, abstynencja, nie picie to jedna sprawa, a trzeźwienie to już zupełnie co innego ... zwłaszcza trzeźwienie umysłu.... O wiele wiele trudniejsze, niż sama abstynencja ...
  16. re33, gratuleje :) Tryzmaj tak dalej :) u mnie 15 dzień :)
  17. 13 dzień abstynencji :) -- 14 sty 2013, 01:39 -- Polecam wszystkim: Program ten jest dla ludzi uzależnionych zarówno od alkoholu jak i od narkotyków i innych substancji chemicznych. PROGRAM NA 24 GODZINY Właśnie dzisiaj chcę spróbować przeżyć ten dzień dobrze i nie od razu załatwić w nim problemy całego mojego życia. Spróbuję przeżyć go tak, jak nie miałbym jeszcze odwagi żyć przez resztę mojego życia. Właśnie dzisiaj chcę być szczęśliwi. Zakładam, że prawdą jest "najczęściej ludzie są na tyle szczęśliwi na ile postanowią nimi być". Właśnie dzisiaj chcę dostosować się do tego co jest, a nie próbować dostosowywać wszystko do moich własnych życzeń. Chcę sprostać mojemu losowi jakikolwiek on będzie. Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć mój umysł. Chcę poznawać rzeczy godne poznawania. Chcę nauczyć się czegoś użytecznego. Chcę czytać coś wymagającego wysiłku, myślenia, skupienia. Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć moją wolę na trzy sposoby: zrobię coś dobrego i nie wypomnę tego ani nie pochwalę się tym dokonam co najmniej dwu rzeczy, na które zwykle nie mam ochoty nie okażę nikomu, że moje uczucia zostały zranione Właśnie dzisiaj chcę mieć plan postępowania; mogę nie trzymać się go ściśle, lecz spróbuję uchronić się od pochopności i niezdecydowania. Właśnie dzisiaj znajdę spokojną chwilę dla siebie i spróbuję się odprężyć. Spojrzę wtedy na moje życie z lepszej perspektywy. Właśnie dzisiaj chcę pozbyć się obaw i cieszyć się tym co piękne. Ufam, że dając z siebie dużo światu, dużo przez to zyskuje. Właśnie dzisiaj chcę być zgodny z otoczeniem. Chcę dobrze wyglądać być odpowiednio ubrany, mówić spokojnym tonem, być uprzejmym, nie krytykować niczego, nie wyszukiwać "dziury w całym" i nie zmieniać nikogo z wyjątkiem samego siebie. -- 14 sty 2013, 01:42 -- MINI - PROGRAM „HALT" Najważniejszym celem zdrowiejącego alkoholika jest pozostać trzeźwym. Pomaga w tym mini-program „HALT”, który powstał w oparciu o doświadczenia trzeźwych alkoholików. Nazwa pochodzi z zestawienia pierwszych liter angielskich słów określających pewne zjawiska, do których nie powinno się dopuścić bowiem zagrażają one trzeźwości. „HALT” oznacza „STOP” - „ZATRZYMAJ SIĘ” . Nie bądź zbyt długo: głodny (Hungry) rozgniewany (Angry) samotny (Lonely) zmęczony (Tired) Jeżeli leczący się alkoholik dopuści do tego, by któryś z tych stanów go otumanił, będzie to ogromna szansa na to, że straci z oczu swój główny cel - trzeźwość. Gdy straci ten cel, zacznie pogrążać się w rozczulaniu nad sobą, użalaniu się, a stąd już tylko jest jeden krok do sięgnięcia po kieliszek Głód - Stwierdzono, że pragnienie alkoholu przy pustym żołądku jest ostrzejsze i bardziej zauważalne. Zjedzenie lub wypicie czegoś hamuje pragnienie picia, a jeśli człowiek naje się do syta - bywa, że chęć wypicia odchodzi na dobre. Jeżeli człowiek uzależniony od alkoholu będzie miał zawsze pod ręką coś pożywnego lub słodkiego, ma szansę najeść się, gdy poczuje pokusę wypicia kieliszka, a tym samym przynajmniej opóźni picie o godzinę czy dwie - w tym czasie może przedsięwziąć jakiś następny krok chroniący jego trzeźwość Gniew również może stać się pretekstem do napicia się, bowiem wielu ludzi często rozładowywało go kiedyś za pomocą alkoholu. Człowiek uzależniony i chcący nie pić, powinien rozważyć, czy ma wpływ na przyczynę powstawania gniewu, złości czy rozdrażnienia. Jeśli tak, to jak najszybciej trzeba podjąć jakieś działania by rozwiązać problem. Jeśli nie, to znaleźć ujście dla gniewu w jakiejś nieszkodliwej czynności fizycznej lub wyrazić go w sposób niedestrukcyjny; powinien szybko czymś się zająć - czymś co lubi robić, może też sięgnąć po słuchawkę, by porozmawiać z kimś życzliwym, może pójść na mityng AA by podzielić się swym problemem z innymi alkoholikami. Może też odmówić „Modlitwę o pogodę ducha”, czy przypomnieć sobie maksymę: „Żyj i daj żyć innym”, albo sięgnąć po coś dobrego do jedzenia, czy posłuchać ulubionej muzyki. Nie można dopuścić, by gniew, złość, frustracja lub wzburzenie stało się usprawiedliwieniem następnego picia. „Strzeżmy się samotności” - tę przestrogę często słyszy się na mityngach AA. O alkoholiźmie mówi się często, że jest to „choroba samotności” i niemal wszyscy niepijący alkoholicy tak twierdzą. Samotność, inność, poczucie obcości czy braku przynależności do jakiejś określonej grupy ludzi staje się bardzo często pretekstem do wypicia. Gdy jednak działanie alkoholu ustaje, człowiek zostaje z jeszcze większym poczuciem odtrącenia, z głębszym poczuciem inności, smutku i wstydu. Poczucie winy z powodu pijaństwa pogłębia uczucie osamotnienia, niezrozumienia i staje się znów pretekstem do następnego napicia się. To błędne koło może przerwać przynależność do grupy ludzi z takim samym problemem i utożsamianie się z nimi. Inni alkoholicy, którzy szczerze i otwarcie mówią o swoich pijackich wyczynach, o obawach czy samotności, powodują, że samotność zaczyna się rozpraszać i oczywistym staje się fakt, że nie jest się tak całkowicie innym od wszystkich. To ogromna ulga, poczuć, że nie jest się innym, nie rozumianym czy niekochanym. Wiara w to, że nie jest się samotnym jest potężną siłą chroniącą przed wypiciem. Gdy pojawia się uczucie samotności można przypomnieć sobie twarze i wypowiedzi innych alkoholików, można do któregoś z nich zadzwonić, można pójść na mityng AA, czy poszukać jakiegoś towarzystwa, rzecz jasna niepijącego. Zmęczenie również może wywołać chęć napicia się, bowiem gdy człowiek jest wyczerpany pojawiają się myśli o kieliszku, jako źródle energii. Alkohol zawiera dużo kalorii, więc chwilowo wzmacnia energię, poza tym spowalnia działanie centralnego układu nerwowego i człowiek przestaje odczuwać przykre dolegliwości fizyczne. Pokusa wypicia kieliszka wzrasta z uczuciem zmęczenia (czasami wydaje się, że przychodzi z nikąd) - toteż w okresie zrywania z alkoholem trzeba dużo wypoczywać, nie przepracowywać się, dbać o siebie, pamiętać o krótkiej drzemce, czy pożywnej przekąsce wzmacniającej siły. Dobrze jest w oparciu o doświadczenia innych alkoholików tak uregulować swoje życie by codziennie znaleźć sobie czas na zdrowy odpoczynek lub relaks. Unikanie pułapek niebezpiecznych dla trzeźwości tzn.: głodu, gniewu, samotności i zmęczenia ma ogromne znaczenie dla ludzi, którzy zdecydowali się na trzeźwe życie i pragną być szczęśliwi bez sięgania po alkohol.
  18. mariakow12, czyli pijak nie jest uzalezniony ? i nie musi sie leczyc ?
  19. pinda, tak naprawdę pomóc można każdemu, pod warunkiem że ta osoba jest świadoma swoich problemów i chce tej pomocy ...
  20. sweethomealabama, sam zacząłem niedawno terapię, i od tego czasu cały czas jakby mam kryzys, bo prawda na trzeźwo jest bardzo bolesna, i ciężka do ogarnięcia. Do alko mnie nie ciągnie jak na razie, ale to raczej dlatego, że nie po to sam z siebie zgłosiłem się na terapie, by dalej po alko sięgać. A uwierz mi jak DJ, wyzwanie przez weekend miałem spore, grając na imprezie gdzie alkohol to podstawowy napój :) Więc jeśli tak naprawdę się chce, samemu dla siebie, nie pod publikę tylko dla siebie, to się da to ogarnąć. Zawsze gdy pomyślę o alkoholu, to od razu przypominam sobie ile przez ten właśnie alkohol straciłem ....
  21. Na tą terapię poszedł z własnej woli ? Czy z przymusu ? Np. nakaz sądowy itp. Jeśli z przymusu to by tłumaczyło dlaczego terapia nie przynosi efektów i nie jest skuteczna. Jeśli z własnej woli .. to nie bardzo rozumiem tego ...
  22. linka, no domyślam się ... tylko troszkę jedno przeczy drugiemu, albo to słaba terapia w takim razie, albo pacjent na terapii jest z przymusu (nakaz sądowy itp.) ...
  23. lunna, to jak chodzi na terapie i pije ?
×