Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a praca


Gość cpt

Rekomendowane odpowiedzi

adze sobie tylko juz sie zastanawiam czy sie spodobalam,czy spelniam oczekiwania

najlepiej sie nie zastanawiaj bo skoro tam jestes to sie spodobałas.rób po prostu swoje.

czy to normalne,ze codziennie boli mnie glowa,drza rece i mam straszne zawroty-tak silne ze az sie ich boje...

to nerwy.nowa sytuacja powoli sie przyzwyczaisz i bedzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problemy z pracą. Czasami pomagam mamie w pracy, np. jeżdżę załatwiać różne rzeczy albo pomagam w mierzeniu nieruchomości, ale bardzo często jestem zbyt przygnębiony albo mam zbyt silne lęki by móc normalnie pracować.

Normalnej pracy nie wyobrażam sobie w ogóle, szczególnie z moimi problemami ze snem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez zle wstaje,poranki to koszmar,pozniej caly dzien ziewam i mam w pracy podkrazone oczy.Czasem sie boje i mysle,gdzie jest ta granica-kiedy organizm zaszwankuje juz tak ze zostanie tylko psychiatryk.Do tego nie uklada mi sie w domu co kumule ten stres,jestem calkowicie bezsilna a moje poczucie wartosci jest bliskie zeru....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka

ja też tak mam często ze otwieram rano oczy i od razu sie źle czuje i wtedy boje sie iść do pracy bo nie wiem czy mnie tam lęki nie dopadną.ale spokojnie nie trafisz do żadnego psychiatryka.tam nie tak łatwo trafić :smile: faktycznie zła sytuacja w domu nie ułatwia sprawy więc trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze.tzymaj sie dzielnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodze jak struta,trzesa mi sie rece i nogi i te mysle,ze zqaraz zwariuje.Najgorsze,ze przez prace nie mam jak isc prywatnie do psychiatry bo przyjmuje w godzinach urzedowania,a teraz jest mi to potrzebne.Czy to normalne,ze czuje sie tak zle?Czy naprawde ktoregos dnia organizm i psychika nie sfiksuja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka

to nerwy dlatego tak sie źle czujesz.spróbuj o tym nie myślec choć wiem ze to trudne,zajmij sie czymś.ja tez tak mam ze myśle ze zaraz zwariuje ale wierz mi ze tak sie nie stanie.a w pracy zawsze można wziąc wolne albo choć wyjśc na kilka godzin i iśc do tego lekarza.jakby co to pisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz,pewnie ze mozna wziasc wolne ale nie jak sie pracuje dopiero tydzien i jest sie pod odstrzalem szefa. Ciagle chodze wewnetrznie,sama nie wiem skad sie to bierze,w sumie wszystko mi dobrze idzie oprocz relacji z mezem,ale jest poza tym ok.Stale drza mi rece,serce wali,wczoraj bylam tak slaba,ze padlam na lozko,juz myslalam ze umieram.Tak sie tego boje,tego ze kiedys mnie zamkna na oddziale dla nerwowych,tam dopiero bym sie zalamala,oprocz forum znikad pomocy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka

masz prawo iśc do lekarza niezależnie od tego ile pracujesz.nie wiem jak to jest u ciebie w firmie ale u mnie jest tak ze ide do szefowej i mówie ze musze wyjsc np do lekarza a potem to odrabiam tzn zostaje po godzinach przecież nie wychodzi sie codziennie prawda?nigdzie cie nie zamkną to tylko tobie sie tak wydaje.a mąż wie co sie z tobą dzieje?czy dusisz to w sobie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam od jakiegoś miesiąca dziwny objaw. Jestem zmęczona, choć nie pracuyję więcej niż zwykle. Najgorsze jednak to, że nie mogę się skupić. Np. w czasie rozmowy przez telefon zapominam z kim rozmawiam, wyłączam się, albo (co jest najgorsze) nie jestem w stanie się wysłowić. Nigdy nie miałam takiego problemu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

Ja mam taki problem z praca ze ogólnie jestem zatrudniona na pół etatu i ostatnio mialam rozmowe w sprawie godzin i dalszego etatu rozmowa nie byla mila i neistety nie powiodla sie ale przed ta rozmowa 3 dni bylam chora nie potrafilam sie zebrac ciagly płacz i uczucie kompletnej bezradności teraz kiedy jestem po rozmowie to choruje z żołądkiem i arytmią serca. Najgorsze jest to że szczęścia do pracy nie mam :( Więcej na zdrowiu potem trace

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ma nerwicowie przygotowac sie do wizyty u lekarza (medycyna pracy) tak aby z ta nerwica sie nie zdradzic za bardzo, to bardzo wazne, zalezy mi aby nie rzucac sie specjalnie w oczy, jakies srodki na uspokojenie, persen? afobam?,wizyta bedzie wczesnie rano to dobrze bo ja od rana sie za bardzo nakrecam,a ja o tej godzinie bede jeszcze w miare w porzadku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja wizyta u lekarza medycyny pracy była bardzo krótka i sprowadzała się do listy pytań na które musiałam odpowiedzieć więc naewt nie miałam okazji ujawnić za bardzo swojego zdenrewowania.Wydaje mi się że jesli nie jest to praca wiążąca się z wiekszym wysiłkiem, jakimiś zagrożeniami to wizyta u lekarza jest tylko formanoscią.

Boisz się że przez nerwicę lekarz nie da ci zaświadczenia?Myślę że nie ma czego się obawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio czuję, że nie nadaję się do normalnej pracy - nawet pomijając depresję, nerwicę, lęki, bezsenność i tak dalej...

Po prostu zwyczajność mnie kompletnie dobija :( .

 

Najgorsze jest to, że nie potrafię zdobyć żadnych prawdziwych umiejętności - nie potrafię się skupić na rysunku tak by móc iść na ASP, śpiewu nie mogę się nauczyć z powodu tego, że bardzo często jestem przeziębiony, nie potrafię się skupić na nauce programowania, w ogóle mi nie idzie nauka informatyki :( ...

W zeszłym roku wywalili mnie z filologii angielskiej/dziennikarstwa :( .

 

Normalnie no future :cry: ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm... u mne to bylo tak... po pierwszym ataku mojej choroby pare lat temu zmienilam studia z dziennych na zaoczne, ale nie poszlam do pracy... stwierdzilam, ze najpierw musze stanac na nogi... zajelo mi to przeszlo rok... potem zaczelam prace... dzis stwierdzam, ze gdyby nie praca to bym oszalala w domu z nicnierobiemia i myslenbia o swoich przypadlosciach... nie rzucilam tez roboty jak mialam nawrot... jakos dalam rade... mam nadzieje, ze wam wszystkim sie uda, jest ciezko, wiem, ale naprawde warto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×