Skocz do zawartości
Nerwica.com

Relacja z Bogiem - wg nauczania KrK


Rosa26

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, ze moja odpowiedz to nie to, czego oczekujesz, ale może oczekujesz nie tego, czego należałoby oczekiwać!?

To mi się najbardziej podoba :mrgreen:

 

agusiaww, i gdzie ten rozwód w przykładzie, który podałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma ochotę niech zerknie. Po przeczytaniu (nie tylko te, jest tego więcej, ale te wydały mi się najbardziej precyzyjne), stwierdziłam, że bez tej świadomości chyba nawet po terapii, błądziłabym w kwestii związków. Niekoniecznie musiałaby to być toksyczna relacja, ale idzie zrozumieć dlaczego po latach małżeństwa tylu ludzi żyje obok siebie a jak widzimy staruszków trzymających się za rękę, to jakiś ewenement i większość się wzrusza.

 

 

http://rodzina.opoka.org.pl/przyjaznkochanie/slub/7534.1,Skad_wiadomo_czy_powinno_sie_poslubic_osobe_z_ktora_sie_spotyka.html

 

http://rodzina.opoka.org.pl/przyjaznkochanie/slub/6294.1,Oswiadczyny_to_nie_slub.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o miłości, związku, małżeństwie po katolicku .

Rosa26, a co myslisz o prezerwatywach ?

Dla mnie to żaden grzech ,żeby korzystac z dobrodziejstw technologicznych ;)

I tez to żaden dogmat ,że z gumą to grzech .

 

Guma sama w sobie grzechem? ;) nie przesadzaj :P

Użycie jej to już co innego. ;) Z tą antykoncepcją chodzi o zamknięcie się na dar, który od Boga otrzymujemy, na płodność, na dziecko. I wbrew stereotypom nie oznacza to, ze trzeba miec zaraz gromadkę dzieci. Kalendarzyk jest przestarzały. Nawet ksiądz wjakimś wywiadzie o tym mówił :D

 

Wiem, pewnie pomyślisz, że przesada. Ja też czasem jeszcze na niektóre rzeczy tak reaguję,ale potem to analizuję i jakoś stwierdzam, że to ma sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W temacie czystości przedmałżeńskiej, to najlepszym artykułem jaki czytałam jest chyba ten:

http://www.szansaspotkania.pl/index.php/pl/portal-pl/17-artykul/242-o-bliskosci-cielesnej-w-czasie-chodzenia-ze-soba-i-narzeczenstwa-miedzy-czuloscia-i-zmyslowoscia

 

Guma sama w sobie grzechem? ;) nie przesadzaj :P

Lateks jako materiał z natury grzeszny :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, świetny tekst :great:

Czytam i dostrzegam w jakiej pustce funkcjonowałam w poprzednich związkach zdziwiona, że "coś jest nie tak" . Oczywiste było, że gdy emocje opadną, to będzie "nie tak" . A może właśnie "tak" ? Bo nic dziwnego, że tak to się kończy. Oj,oj... że ja nie miałam tego rozumu wcześniej.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, u mnie na naukach przedmalzenskich z ktorych ucieklismy gosciu mówił cytuje: dzieci co rok to prorok koniecznie, zero komputerów, lezenie krzyzem w domu i w łozku, mleko do 18 roku zycia, zadnych czekolad dla dzieci itd. Ja po prostu wstałam powiedziałam ze idiota i nas wiecej nie zobaczył. W sumie wychodzi ze jestem niewierzaca. :mrgreen:

 

 

Michellea, mało kto potrafi wytrzymac z taka jedza :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, u mnie na naukach przedmalzenskich z ktorych ucieklismy gosciu mówił cytuje: dzieci co rok to prorok koniecznie, zero komputerów, lezenie krzyzem w domu i w łozku, mleko do 18 roku zycia, zadnych czekolad dla dzieci itd. Ja po prostu wstałam powiedziałam ze idiota i nas wiecej nie zobaczył.

Przecież nauki przedmałżeńskie można sobie wybrać. Jest ponoć wiele fajnych, których nawet nie prowadzą księża. Fanaberie jednego człowieka to nie oficjalna nauka Kościoła.

 

Michellea, mało kto potrafi wytrzymac z taka jedza :D

No tak, ale pisałaś, że się żenią, a potem się okazuje, że do siebie nie pasują i biorą rozwód. Ten przykład tego nie potwierdza. To, że była jędzą nie znaczy jeszcze, że nie pasowała do chłopaka. Poza tym nic nie ma napisane, że się rozwiedli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, to nie był ksiadz tylko katecheta, dlatego ja juz chodze do dominikanow oni sa normalni w człowieczym tego pojeciu. Poza tym wychodzi ze tylko 100% katolik jest zdolny poswiecic swoje zycie dla jedzy, a gdzie takiego znalezc, skoro liczba rozwodow z roku na rok rosnie. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tylko stuprocentowy katolik da radę być z jędzą, ale wydaje mi się, że po prostu osoby trzecie często skłonne są przypiąć komuś łatkę jędzy, bo widzą tylko część zachowań tej osoby i mogą jej dobrze nie znać. Ludzie często ukrywają pewne cechy, najczęściej negatywne, ale są też tacy, którzy z jakichś powodów zakładają maskę i wydają się szorstcy na zewnątrz, podczas gdy wśród bliższych osób mogą już tacy nie być. Ale to już temat na inną dyskusję :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,

Masz na myśli konkretnie sferę seksualną? Przecież nie ma wytycznych

jak to nie ma wytycznych? najpierw trucie głowy, że to i tamto jest grzechem, a teraz nagle nie ma wytycznych i radźcie sobie sami? :evil:

 

tak, konkretnie sferę seksualną.

rozważam bialy związek, ale musi być w nim dozwolone całowanie stóp partnerki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,
Masz na myśli konkretnie sferę seksualną? Przecież nie ma wytycznych

jak to nie ma wytycznych? najpierw trucie głowy, że to i tamto jest grzechem, a teraz nagle nie ma wytycznych i radźcie sobie sami? :evil:

 

tak, konkretnie sferę seksualną.

rozważam bialy związek, ale musi być w nim dozwolone całowanie stóp partnerki :)

 

Co Ci mam powiedzieć? Podobnie jak w odpowiedzi, którą wkleiłam uważam, ze narazałoby ewangelię na śmiesznosc.

Wiara ma to do siebie, ze daje nam takze mozliwosć rozwoju i uwrazliwienia siebie na innych, na samego siebie. W zwiazku chodzi przede wszystkim o drugą osobę.

 

W linku, ktory podała Michellea, jest to świetnie wytłumaczone. Że sama seksualność człowieka i odczucia fizyczne względem drugiej osoby nie są złe przeciez. Nie ma sensu i jest szkodliwe uciekanie od nich, udawanie, ze nie istnieja.

Ale tez nie jest juz dobre pobudzanie się bez sensu, bo po co skoro nie chcemy wspolzyc? Poczytaj ten tekst. Jest tam to genialnie wg mnie wyjasnione. I przede wszystkim bez chorego fanatyzmu, ze najlepiej to w ogole na siebie nie patrzec w okreslony sposob bo w piekle skonczysz.

Na prawde trzeba zacząć myslec, bo robimy sobie krzywde uznajac za prawde czyjes fanatyczne gadanie.

 

I tak jeszcze pomyslałam odnośnie tego co pisalas o tych naukach agusiaww, . Jeśli człowiek zna swoją wiarę, to potrafi określić, ze to ktoś się zafiksował na jakimś punkcie i obiektywnie rozumie, ze ten ktos bredzi i dzieki temu nie uznaje tego za prawde objawioną zniechecajac sie tylko zmienia prowadzacego te zajecia. Ale nie na to wpływu na to czy ktos odjdzie od Boga czy nie. Jednak pytanie czy szukamy pretekstu, żeby odejsc, bo jakies oczekiwania jakie sa przed nami stawiane są nie wygodne. Wymagają wysiłku wiec kazdy powod jest dobry. Czy moze, w razie wątpliwosci konsultujemy z kims innym wierzącym albo zakonnikiem, księdzem, bo po prostu ta wiara jest dla nas wazna i troske o jej forme stawiamy na pierwszym miejscu.

Tak jak w relacji. Najlepiej wyjasniac niedomowienia, bo zamiecione pod dywan się spiętrzą i będzie nie fajne... a stracimy na tym tylko my sami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,

jak to nie ma wytycznych? najpierw trucie głowy, że to i tamto jest grzechem, a teraz nagle nie ma wytycznych i radźcie sobie sami? :evil:

No proszę. Czyli jednak ludzie chcieliby mieć wytyczne z dokładnością prawa starotestamentowego :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea,

jeśli chodzi o mnie to nie, ale co zrobić gdy moja przyszła partnerka w białym związku będzie się wzbraniała przed całowaniem jej stóp?

mógłbym się wtedy na jakiś katechizm powołać, a tak to nie wiem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to nie ma wytycznych? najpierw trucie głowy, że to i tamto jest grzechem, a teraz nagle nie ma wytycznych i radźcie sobie sami? :evil:

 

tak, konkretnie sferę seksualną.

rozważam bialy związek, ale musi być w nim dozwolone całowanie stóp partnerki :)

 

"Promuje" zycie bez grzechu. Coz za to mozna, ze jesli ktos jest po rozwodzie a chce sobie ułozyc zycie z kims innym to seks bedzie grzechem? Tak mowi Bog. Tak mowi Pismo. Patrycja ufa Bogu zwyczajnie. Bog ma do zaproponowania cos wiecej niz ziemskie uciechy.

Na jej przykładzie jak i na własnym a takze wielu innych stwierdzam, ze warto ufac Bogu. Nsjlepsze co mozemy dla siebie zrobic.

 

Po rozwodzie można co najwyżej sobie z kimś namieszać w życiu, a nie ułożyć sobie życie. Po pierwsze rozwód to nie jest rozwiązanie dla katolików i nie jest tak, że sam rozwód nie jest zły, tylko ważne co potem. Rozwód to zło i tylko czasem można kogoś z tego rozgrzeszyć, jeśli np. to druga strona przeprowadziła rozwód, jeśli kobieta chce się odseparować od sprawcy przemocy, alkoholika itp, jeśli nie da się inaczej rozwiązać kwestii prawnych np alimentów (ale przy separacji zdaje się też się da). Po drugie nikt, kto chce żyć w zgodzie z nauką Kościoła, a jest rozwiedziony, nie szuka partnera/partnerki i nie jest to oczywiste, że może wchodzić w związki, wręcz przeciwnie. Biały związek to rozwiązanie, które powstało głównie z myślą o sytuacji, kiedy w związku niesakramentalnym są dzieci i dla ich dobra rodzice nie powinni się rozstawać. Różne sytuacje powinno się indywidualnie rozpatrywać ze spowiednikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to nie ma wytycznych? najpierw trucie głowy, że to i tamto jest grzechem, a teraz nagle nie ma wytycznych i radźcie sobie sami? :evil:

 

tak, konkretnie sferę seksualną.

rozważam bialy związek, ale musi być w nim dozwolone całowanie stóp partnerki :)

 

"Promuje" zycie bez grzechu. Coz za to mozna, ze jesli ktos jest po rozwodzie a chce sobie ułozyc zycie z kims innym to seks bedzie grzechem? Tak mowi Bog. Tak mowi Pismo. Patrycja ufa Bogu zwyczajnie. Bog ma do zaproponowania cos wiecej niz ziemskie uciechy.

Na jej przykładzie jak i na własnym a takze wielu innych stwierdzam, ze warto ufac Bogu. Nsjlepsze co mozemy dla siebie zrobic.

 

Po rozwodzie można co najwyżej sobie z kimś namieszać w życiu, a nie ułożyć sobie życie. Po pierwsze rozwód to nie jest rozwiązanie dla katolików i nie jest tak, że sam rozwód nie jest zły, tylko ważne co potem. Rozwód to zło i tylko czasem można kogoś z tego rozgrzeszyć, jeśli np. to druga strona przeprowadziła rozwód, jeśli kobieta chce się odseparować od sprawcy przemocy, alkoholika itp, jeśli nie da się inaczej rozwiązać kwestii prawnych np alimentów (ale przy separacji zdaje się też się da). Po drugie nikt, kto chce żyć w zgodzie z nauką Kościoła, a jest rozwiedziony, nie szuka partnera/partnerki i nie jest to oczywiste, że może wchodzić w związki, wręcz przeciwnie. Biały związek to rozwiązanie, które powstało głównie z myślą o sytuacji, kiedy w związku niesakramentalnym są dzieci i dla ich dobra rodzice nie powinni się rozstawać. Różne sytuacje powinno się indywidualnie rozpatrywać ze spowiednikiem.

 

Nie zgodze sie. Na jednej z mszy sw. u nas ksiadz mowił o tym na kazaniu, a konkretnie czytał wypowiedz biskupa. Wyraznie słyszałam, ze jesli ktos chce byc blisko Boga a wydarzyl sie rozwod, to musi dochowac "wiernosci" małżonkowi. Nie wyklucza to nowj relacji, jednak z zachowaniem tego "warunku", poniewaz jak wiadonmo przed Bogiem ślub będzie wazny na wiecznosc - co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Chyba, ze dowiedzie, ze slub był niewazny od dnia zawarcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótka, acz treściwa, informacja dla wszystkich innowierców/heretyków/ateuszy:

 

[videoyoutube=cEPN3sBerXs][/videoyoutube]

 

Od tej pory obowiązuje taryfikator:

- za pierwszy post nie na temat ban na pół godziny

- za drugi post nie na temat ban na godzinę

- za trzeci i każdy kolejny post nie na temat ban na dobę.

Jeżeli jakiś katolik 'zabłądzi' (a kilku już się to zdarzyło) i przypadkiem znajdzie się w 'Kółku ateistycznym' dotknie go analogiczny taryfikator.

Miłej nocy wszystkim.

 

PS. Interpretacja który post jest OT-em, a który nie jestem OT-em leży tylko i wyłącznie w gestii Ekipy, a nie użytkowników.

 

 

@R

Ekipa Forum może nałożyć na danego Użytkownika zakaz wypowiadania się w wybranym wątku. Decyzja o nałożeniu ograniczeń leży w gestii Ekipy i nie podlega dyskusji. W przypadku niedostosowania się do ograniczeń, Użytkownik może otrzymać ostrzeżenie do bana włącznie.

 

W przypadku upomnienia słownego i braku reakcji Ekipa ma prawo zastosować dalsze środki w postaci ostrzeżeń, tymczasowego bana, bądź trwałego bana. Wybór danego środka leży w gestii Ekipy. Podważenie przez Użytkownika przyznanego upomnienia słownego bądź ostrzeżenia jest równoznaczne z przyznaniem kolejnego ostrzeżenia. Wobec Użytkownika, który kwestionuje publicznie decyzję Ekipy zostaje wyciągnięta konsekwencja w postaci ostrzeżenia do bana włącznie. Ewentualne wątpliwości oraz odwołania od decyzji Ekipy przyjmowane są jedynie w prywatnych wiadomościach skierowanych do któregoś z członków Ekipy. Kwestionowanie wątpliwości nie jest równoznaczne z wycofaniem czy zniesieniem przyznanych ostrzeżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ślub będzie wazny na wiecznosc - co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.

 

hola hola, a skąd wiadomo, że do małżeństwa pchnął Bóg, a o rozwodzie zadecydował człowiek. A jeżeli ktoś czuje intuicyjnie i w sercu, że to właśnie Bóg chce tego rozwodu?? Właśnie mi sie też wydaje, że za posrednictwem malzenstwa i rodziny mozna pogłebiac relacje z Bogiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, stąd

Mk 10 1-12 1 Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. A tłumy znowu ściągały do Niego i znów je nauczał, jak miał w zwyczaju. 2 I przystąpili do Niego faryzeusze, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam przykazał Mojżesz?» 4 Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę 8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. 9 Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».

10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: «Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».

 

I koniec wątku nie na temat!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×