Skocz do zawartości
Nerwica.com

Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem wdzięczna za to, że mimo wszystko ( a nazbierało się tego "mimo wszystko") potrafimy się z mężem nawzajem szanować.

A nawet spokojnie porozmawiać.

Co przy moim charakterze jest - powiedzmy - wyczynem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2025 o 10:03, Liber8 napisał(a):

na taką grafikę

Ta grafika to kompletne brednie. Kto ją w ogóle sporządził? Skąd ją wytrzasnąłeś? Czy autor jest zbyt tchórzliwy, żeby się pod nią podpisać?

Druga w nocy to nie "najgłębszy sen", tylko bicie się z myślami i wku**ianie się, że znowu nie można zasnąć przez wiele godzin po położeniu się do łóżka. Albo czas, gdy niedawno obudziło się w nocy i próbuje się znowu zasnąć.

Nienawidzę takich grafik. I tego, że ludzki organizm jest tak fatalnie zaprojektowany, że nie ma kontroli nad własnymi myślami ani tym, czy śpi, czy nie śpi.

Nienawidzę ludzi - to wstrętne stworzenia. Brzydzę się nimi i życzę im zagłady. Szkoda, że należę do tego gatunku - chętnie bym go zmienił, gdyby to było możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bycie prawdziwym człowiekiem jest tak naprawdę piękne @Kiusiu. Gorzej jest z tymi zmienionymi właśnie,to oni takie rzeczy wymyślają i jest to możliwe. 

 

Jedyne co jest męczące w byciu człowiekiem to potrzeby fizjologiczne, a nie myślenie. Chociaż na potrzeby fizjologiczne też można znaleźć jakiś sposób. 

@Kiusiu

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Jedyne co jest męczące w byciu człowiekiem to potrzeby fizjologiczne, a nie myślenie. Chociaż na potrzeby fizjologiczne też można znaleźć jakiś sposób. 

Pewnie że tak. Ja od 11:30 już dziś nie jadłam i nie piłam. Da się. Jakoś straciłam apetyt 👌

Edytowane przez mała_mi123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Kiusiu napisał(a):

I tego, że ludzki organizm jest tak fatalnie zaprojektowany, że nie ma kontroli nad własnymi myślami ani tym, czy śpi, czy nie śpi.

Leczyłam ciężką bezsenność u najlepszego specjalisty w Polsce jeśli chodzi o medycynę snu i uwierz, że połowa bezsenności to jest zapracowanie sobie na nią stylem życia, nawykami związanymi ze snem etc. Zresztą on dokładnie tłumaczył co z czego wynika i co wpływa na poszczególne fazy snu, jak wyprostować to itd.
2 lata spania po nie więcej niż 3-4h na dobę, a często nawet jeszcze mniej lub w ogóle. Czy dostałam jakieś leki super wymyślne nasenne? Nie. Wręcz pierwsze co usłyszałam po dokładnym wywiadzie, że mam te wszystkie leki nasenne wyrzucić do kosza bo one nie będą działać w moim przypadku. Później jeszcze zostało to potwierdzone badaniami. Czy pomógł mi lekarz? Tak, od 4 lat nie mam problemów ze snem, ale zapowiedział od razu, że unormowanie tego co u mnie po części nasiliły inne leki potrwa koło pół roku jeśli będę się stosować do zaleceń. Można powiedzieć, że jak w zegarku po mniej więcej 6 miesiącach przestałam mieć problemy ze snem. Leków typowo nasennych w ogóle nie brałam, jedynie przez pierwszy miesiąc 2,5mg olanzapiny i trochę dłużej melatoninę, ale w porach dawkowania jakich żaden zwykły psychiatra na pewno nie zleci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

na potrzeby fizjologiczne też można znaleźć jakiś sposób. 

To pokaż mi człowieka, który od wielu lat wcale nie sypia i jest zdrowy i czuje się znakomicie, bo po prostu nie musi spać, tylko przezwyciężył tę fizjologiczną potrzebę i stał się nadczłowiekiem i superorganizmem.

18 minut temu, Catriona napisał(a):

uwierz, że połowa bezsenności to jest zapracowanie sobie na nią stylem życia, nawykami związanymi ze snem etc.

W moim przypadku jest zupełnie inaczej.

Bardzo ściśle przestrzegam wszystkich zasad dot. higieny snu - i mimo to nadal mam przewlekłą bezsenność. Oraz mimo suplementowania melatoniny i stosowania melisy oraz Valusedu. W moim przypadku bezsenność nie ma nic wspólnego ze stylem życia ani nawykami.

Nienawidzę tych wszystkich przemądrzalców, którzy potrafią tylko szablonowo i schematycznie podchodzić do tematu. Gardzę nimi strasznie. A natrafiłem już na naprawdę wielu takich. Wszyscy potrafili tylko gadać w kółko te same banały o higienie snu i nawykach. Bla, bla, bla. Mdli mnie to. Niech wreszcie dadzą jakieś nieszablonowe i nieschematyczne rady.

Chociaż, moja terapeutka wspomniała, że jestem jedynym jej pacjentem, który ma przewlekłą bezsenność mimo ścisłego przestrzegania wszystkich zasad higieny snu, nawyków i stylu życia.

Po prostu jestem pod wieloma względami nietypowy i niezwyczajny. Szkoda, że zakute łby nie biorą pod uwagę takich przypadków, tylko się wymądrzają odnośnie nawyków, stylu życia itd.

24 minuty temu, Catriona napisał(a):

Zresztą on dokładnie tłumaczył co z czego wynika i co wpływa na poszczególne fazy snu, jak wyprostować to itd.

To się może sprawdza w większości przypadków, ale nie we wszystkich. W moim na pewno nie.

W moim przypadku, na bezsenność po prostu nie ma lekarstwa - chyba że psylocybina. To jedyna rzecz, po której naprawdę byłem w stanie zasnąć jak dziecko i spać dobrze, bez wybudzania się w nocy. Tylko że antyludzkie władze nie dopuszczają psylocybiny do obrotu aptecznego, bo chcą, żeby ludziom było jak najgorzej i żeby ludzie cierpieli i nie mieli prawa do psychicznego dobrostanu.

Psylocybinę wystarczyłoby stosować raz na kilka tygodni, ona nie jest do codziennego stosowania.

Nienawidzę polityków i urzędników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×