Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieetyczne zachowanie psychoterapeuty, co mam z tym zrobić


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

I zrozumiałabym gdyby na wstępie mi dała tą kartkę i powiedziała że nie może prowadzić mojej terapii bo jest ten konflikt. Ale ona rżnęła głupa i grała swoją rolę, aż jej powiedziałam dużo o sobie. Wyszłam w totalnej rozsypce psychicznej, przechodziłam przez ulicę nie zatrzymując się przed samochodami, a potem w domu się pocięłam i dopiero mi ulżyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też postąpiła bardzo etycznie, ta rozmowa może miała sprawdzić, czy będzie w stanie Ciebie poprowadzić, nie wiadomo. Nawet jeśli, to jej decyzja i szczere poinformowanie Ciebie na końcu rozmowy jest jak najbardziej słuszne. W trakcie studiów często mówi się o tym, że terapeuta podczas pierwszej wizyty powinien zorientować się, czy może z danym pacjentem pracować. Bo nie zawsze może i nie chodzi tu tylko o powiązania z innymi, ale nawet o różnice charakterologiczne. Nie rozumiem kompletnie Twojego punktu widzenia. Najpierw piszesz jaka była miła i słuchająca, a teraz dorabiasz jej jakieś paskudne motywy - że grała rolę, że rozmawiała z Tobą tylko dlatego że była ciekawska. To jest Twoje przekonanie i może być całkowicie mylne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będę się wymądrzać i po chamsku powiem... ale głupia krowa z tej baby...

dobrze wiem co czujesz bo miałam podobną rozmowę z 2 terapeutkami (jak szukałam dla siebie)... że nie są mi w stanie pomóc... uzewnętrznianie się przez 40 minut z intymnych rzeczy a potem odmowa.... to boli ;/ i jeszcze głupia krowa wiedziała, że nie będzie Cię prowadzić.... mam nadzieję, że nie była płatna ta terapia ;/

 

takie coś może mocno zranić...

i zrazić do dalszej terapii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emilia co innego jednak jest kiedy terapeuta wyslucha Twojej historii i stwierdzi ze go to przerasta, potrzebny ktos inny specjalizujacy sie w takich przypadkach a co innego kiedy od razu wie ze Cie nie przyjmie bo kolidowaloby to z terapia bliskiej osoby ale pozwala ci wywalac bebechy na darmo. To bylo nie hallo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że Emilia to do mnie ;)

 

Dla mnie jest to nielogiczne. Jeżeli ona wiedziała kogo przyjmuje to - LOGICZNIE - nie pozbywałaby się jej i jak autorka postu podejrzewa, byłaby dla niej żródłem informacji ...

Logiczne dla mnie jest inna opowieść - pani ją przyjęła, a autorka - jak rzekła prowadziła monolog przez wiele minut - i wtedy t. (na spotkaniu) usłyszała kim jest autorka i skąd się wzięła.

Po prostu, opowieść autorki dla mnie kupy się nie trzyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jest to nielogiczne. Jeżeli ona wiedziała kogo przyjmuje to - LOGICZNIE - nie pozbywałaby się jej i jak autorka postu podejrzewa, byłaby dla niej żródłem informacji ...

Moze wystarczyly jej informacje z tej jednej konsultacji

 

Logiczne dla mnie jest inna opowieść - pani ją przyjęła, a autorka - jak rzekła prowadziła monolog przez wiele minut - i wtedy t. (na spotkaniu) usłyszała kim jest autorka i skąd się wzięła.

Nie. Jak wyraznie pisze autorka wiedziala juz wczesniej kim jest pacjentka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakąłdając, że autorka nie koloruzyjue opowieści przedstawiając się jako ta pokrzywdzona, a t. jako ten wstrętny typ .... to

 

- jak sama napisała, nie mówiła o swoim ex, a swoich problemach

- PODSTAWOWA sprawa, t. nie interesuje spotkanie/zobaczenie/poznanie jakiejś bliskiej/ważnej osoby pacjenta ... bo praca jest nad tym, co pacjent ma w głowie na temat tej osoby, a nie jaka jest "obiektywna" prawda.

 

I może mylne, jakoś mnie nikt się nie pytał skąd mam telefon/namiar do terapeuty przez TELEFON ! A dzwoniłam do kilku. No, ale to może być nieobiektywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakąłdając, że autorka nie koloruzyjue opowieści przedstawiając się jako ta pokrzywdzona, a t. jako ten wstrętny typ .... to

 

- jak sama napisała, nie mówiła o swoim ex, a swoich problemach

natomiast mogła zobaczyć z jaką osobą dzielił życie jej klient. Dobry t. przez pół godziny monologu jest w stanie zauważyć b. dużo.

- PODSTAWOWA sprawa, t. nie interesuje spotkanie/zobaczenie/poznanie jakiejś bliskiej/ważnej osoby pacjenta ... bo praca jest nad tym, co pacjent ma w głowie na temat tej osoby, a nie jaka jest "obiektywna" prawda.

oczywiście.

T. jednak jest również człowiekiem ze swoimi ograniczeniami i może wejść w koluzję ze swoim klientem. I wtedy optyka się zmienia.

Nie pisze, że w tym przypadku ma to miejsce nie mniej jednak się zdarza.

 

Zastanawia mnie to, z jaką łatwością oskarżasz autorkę wątku o kłamstwa.

I może mylne, jakoś mnie nikt się nie pytał skąd mam telefon/namiar do terapeuty przez TELEFON ! A dzwoniłam do kilku. No, ale to może być nieobiektywne.

Mam inne doświadczenia. Spotkałam się z pytaniem skąd, w jaki sposób trafiła pani do mnie w 1. rozmowie tel. A z drugiej strony proszono mnie o podanie osoby polecającej gdy się skontaktuję z T.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, poza wszystkim, odradzam od siebie terapię w nurcie psychoanalitycznym/ psychodynamicznym. Moim zdaniem do niczego nie prowadzi, nie daje nadziei, sensu, kontakt z terapeutą jest trudny, we wszystkim dopatruje się on Twoich ukrytych/podświadomych intencji, analizuje w nieskończoność jaki masz do niego stosunek, jakby to był najważniejszy problem w Twoim życiu, jak się spóźnisz, to na pewno przez to, że na ostatniej terapii był poruszony trudny dla Ciebie temat, wmawia Ci różne rzeczy, bo taką ma teorię, a jak zaprzeczasz, to i tak potwierdzasz, itd, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, wydaje mi się, że to była konsultacja po prostu. Pierwsze spotkanie nigdy nie jest terapią. Ma ono na celu omówienie możliwości leczenia; ewentualnie przekierowanie do innego specjalisty.

Rzeczywiście, nie można podjąć pracy z kimś, kto jest blisko z leczonym aktualnie pacjentem. Być może ta terapeutka nie poinformowała Cię, jaki charakter będzie miało Wasze spotkanie, stąd doszło do nieporozumienia.

 

Czy płaciłaś za tę sesję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ci nie wierzę ... bo jest to nielogiczne.

Co konkretnie jest nielogiczne?

 

Skoro wiedziała że ty to ty, to po co by się z tobą miała umawiać ?

Właśni o to się rozchodzi.

 

I sms słany w trakcie terapii ???

Przecież ona tego nie wie, w jakim momencie słany.

 

Dla mnie brzmisz mało wiarygodnie, sorry.

A Ty dla mnie nielogicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, poza wszystkim, odradzam od siebie terapię w nurcie psychoanalitycznym/ psychodynamicznym. Moim zdaniem do niczego nie prowadzi, nie daje nadziei, sensu, kontakt z terapeutą jest trudny, we wszystkim dopatruje się on Twoich ukrytych/podświadomych intencji, analizuje w nieskończoność jaki masz do niego stosunek, jakby to był najważniejszy problem w Twoim życiu, jak się spóźnisz, to na pewno przez to, że na ostatniej terapii był poruszony trudny dla Ciebie temat, wmawia Ci różne rzeczy, bo taką ma teorię, a jak zaprzeczasz, to i tak potwierdzasz, itd, itp.

 

Kolejny raz odradzasz ludziom cos, co tobie nie odpowiada :evil: Wyobraz sobie, ze inni sa zadowoleni, i nie zamieniliby tego podejscia na zaden inny.

A swoja droga, czy wiesz ze KK jest bardzo za nurtami tradycyjnymi? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odradzam, bo mi nie odpowiada, jak mi coś nie smakuje z karty dań, to też odradzam, a każdy i tak sobie sam wybierze.

Nic nie wiem, żeby KK popierał jakoś szczególnie nurt psychoanalityczny, poza tym nie wiem czemu taki argument ma mnie przekonać. Według mnie ten nurt zakłada obraz człowieka, który niespecjalnie odpowiada prawdzie i nie daje nadziei, nie pomaga w budowaniu sensu życia, bo deprecjonuje świadome wybory, we wszystkim goniąc za nieświadomymi, co niejako podważa racjonalność człowieka, poza tym z automatu interpretuje te same zachowania u wszystkich ludzi tak samo, np. spóźnianie się na terapię, oraz przykłada do wszystkich te same klisze interpretacyjne, nie mówiąc o tym, że sama interpretacja nie leczy. Irytujące są dla mnie zachowania terapeuty, które są standardowe, np. milczenie na początku aż klient zacznie mówić, a potem jakieś wariacje interpretacyjne na temat tego milczenia, wolę psychologa, który umie nawiązać ze mną kontakt, nie traci mojego czasu i nie zajmuje się pierdołami.

 

Nie przeczę, że istnieją dobrzy terapeuci w tym nurcie i że niektórzy się czują z nim dobrze, mówię o swoich odczuciach, opieram się też na informacjach od innych na temat ich doświadczeń, nie podobają mi się też same założenia tego nurtu. Chodziłam do takiego terapeuty 3 lata i zmiana była dobrą decyzją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że Emilia to do mnie ;)

nie :) to do Follow :D

 

refren, nie rozumiem dlaczego zniechecasz do tego nurtu. Rozumiem gdybys napisala..mnie ten nurt nie odpowiada...co byloby zgodne z prawda. Natomiast negowanie calego nurtu jest po pierwsze bardzo subiektywne po drugie niezgodne z prawda. Ty nie dalas rady w tym nurcie a to przeciz nie oznacza ze on jest zly. Nie wiem co Ty masz z tym spoznianiem na terapie :D Ja co prawda sie nigdy nie spoznilam bo szanuje swoj czas i terapeuty ale gdyby mi sie zdarzuylo to rczej bym tak nie przezywala. No i zeby wysnuc taka teze musialabys byc u sporej grupy terapetow w tym nurcie bo jak wiemy grupa badawcza nie sklada sie z jedego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też postąpiła bardzo etycznie, ta rozmowa może miała sprawdzić, czy będzie w stanie Ciebie poprowadzić

 

A może czytaj ze zrozumieniem, napisałam że babka mi powiedziała iż "Od początku wiedziałam kim pani jest i nie będę mogła prowadzić z panią terapii gdyż jest pani blisko z jednym z moich pacjentów więc byłoby to nieetyczne i niezgodne z kodeksem" oraz wręczyła mi GOTOWĄ kartkę z nazwiskami swoich ziomków a nie że przy mnie pisała ich nazwiska tylko wcześniej sobie przygotowała by mi wręczyć, więc nie miała zamiaru prowadzić ze mną terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, wydaje mi się, że to była konsultacja po prostu. Pierwsze spotkanie nigdy nie jest terapią. Ma ono na celu omówienie możliwości leczenia; ewentualnie przekierowanie do innego specjalisty.

Rzeczywiście, nie można podjąć pracy z kimś, kto jest blisko z leczonym aktualnie pacjentem. Być może ta terapeutka nie poinformowała Cię, jaki charakter będzie miało Wasze spotkanie, stąd doszło do nieporozumienia.

 

Czy płaciłaś za tę sesję?

 

Nie. Ale straciłam skierowanie od psychiatry gdzie dość szczegółowo opisał moje problemy. Super po prostu.

Nie miałam nigdy konsultacji, podejmowałam terapię conajmniej 5 razy i nigdy mi się tak nie zdarzyło żeby ktoś mnie przekierował gdzieś indziej.

Nie poinformowała? Gorzej. Grała terapeutkę. Zaczęła od słów, to pamiętam wyraźnie, jeszcze mi dźwięczy w uszach "JAK KAŻDĄ TERAPIĘ, zacznę może od pytania z czym pani przychodzi?" i te pytania czego oczekiwałabym od terapii itd. A potem wytoczyła działo, jak już wystarczająco żałośnie się czułam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, Babka ewidentnie postapila nie w porzadku.

 

Hmm.. ale tak sobie mysle.. jesli to swierze rozstanie z tym chlopakiem, to moze chcialas przez to nieswiadomie sie jeszcze jakos do niego zblizyc? Ja tak mialam po rozstaniu, szukalam sytuacji, gdzie moglabym o powrot jeszcze zawalczyc i robilam sobie nadzieje.

Jestes pogodzona z rozstaniem? Bo wyczuwam, ze nie byla to Twoja decyzja. Albo sie myle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, Babka ewidentnie postapila nie w porzadku.

 

Hmm.. ale tak sobie mysle.. jesli to swierze rozstanie z tym chlopakiem, to moze chcialas przez to nieswiadomie sie jeszcze jakos do niego zblizyc? Ja tak mialam po rozstaniu, szukalam sytuacji, gdzie moglabym o powrot jeszcze zawalczyc i robilam sobie nadzieje.

Jestes pogodzona z rozstaniem? Bo wyczuwam, ze nie byla to Twoja decyzja. Albo sie myle?

 

Przez terapeutkę? Bez sensu. I tak dalej się spotykamy, trudno mi zakończyć tą znajomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×