Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisaj mija 15 dzień na Wenli, po tygodniu było lepiej, nawet jeszcze wczoraj czułam się w miarę a dzisiaj myśli samobójcze i ogólna masakra, nie wiem czy brac dalej czy prosić psycha o co innego. Nie mam już sił, naprawdę cierpie. Samobojstwo jawi mi się jako błogoslawienstwo i wyzwolenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robotnica moze agresja to przez noradrenalinę na ktora wenla dziala. Najlepiej idz do lekarza, moze zmieni Ci lek.

Lucy1979 jeśli choć trochę bylo Ci lepiej na wenli to moze trzeba przeczekać albo zwiększyć dawke ? Mi wenla sluzyla super od poczatku. Ale jakiś czas temu te 75 oslablo. Teraz jestem na 75 plus 37,5. Trzymaj sie Lucy, mam nadzieje, ze będzie u Ciebie lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crayzyalexxx , jak się czujesz na zwiększonej dawce, od dawna łykasz 75 plus 37,5?

Ja jestem na 75 mg wenli już baaaaaaaardzo długo( 3 lata ) i dopiero jakiś miesiąc temu zwiększyłam na dobre o 75 mg, czyli na 150 mg. Wcześniej próbowałam, ale po dwóch dniach rezygnowałam i wracałam do 75 , bo skutki uboczne w postaci masakrycznej senności itp były trudne do przejscia (mam dość odpowiedzialną pracę). Teraz wytrzymałam tydzien i było to przedziwne doświadczenie. Po jakiś dwóch dnaich na 150 wenli poczułam się jak królowa życia, od dawna nie miałam w sobie takiej radości istnienia, mega kreatywności, chęci działania bez jakichkolwiek lęków i obaw. Ostatni raz czułam się tak na fluoksetynie, zanim przestała na mnie działać. Byłam w siódmym niebie, ale... jakoś 6 dnia obudziłam się w srodku nocy z uczuciem potwornej paniki, czułam się jak w ogromnej kuli odgrodzona od świata i tylko ten strach,że umieraam...brrrrr, koszmar. Chodziałm po domu przez godzinę, już miałam budzić meza zeby wzywał pogotowie, ale jakoś udało mi się zasnąć. Obudziłam się po dwóch godzinch w dziwnym wciąz stanie, ale już dużo spokojniejsza. W pracy dałam radę , ale gdzies za mną cały czas czaił się lęk, potem przyszły bóle brzucha i kompletny brak apetytu, wieczorem znowu stany lękowe, przyspieszony puls i dezorientacja. Oczywiście tego dnia nie brałam już drugiej 75 mg wenli , rano było lepiej, po tygodniu wrócił normalny stan czyli, rozleniwienie, sennośc, brak motywacji , ale też brak lęków, Tak właśnie czuję się na dawce 75 od jakiegoś roku. Nie mam pojęcia co dalej robić, zmienić na sertrę,wrócić do fluoksetyny (na niej przez lata funkcjonowałam idealnie) czy jeszcze raz spróbowac ze 150 mg, ale przez pierwsze dni w razie paniki ratować się benzo... Wiem ,że powinnam iśc do psychiatry, bo przez ostatni rok wenlę przepisuje mi mój lekarz rodzinny, ale czekam tez na wasze sugestie . Co radzicie? Aha, dodam że byłam teraz przez tydzien w Hiszpani, całe dnie na plaży i tam czułam się cudownie, jednak po powrocie wszystko jak wcześniej, czyli ... nijako:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crayzyalexxx , jak się czujesz na zwiększonej dawce, od dawna łykasz 75 plus 37,5?

Ja jestem na 75 mg wenli już baaaaaaaardzo długo( 3 lata ) i dopiero jakiś miesiąc temu zwiększyłam na dobre o 75 mg, czyli na 150 mg. Wcześniej próbowałam, ale po dwóch dniach rezygnowałam i wracałam do 75 , bo skutki uboczne w postaci masakrycznej senności itp były trudne do przejscia (mam dość odpowiedzialną pracę). Teraz wytrzymałam tydzien i było to przedziwne doświadczenie. Po jakiś dwóch dnaich na 150 wenli poczułam się jak królowa życia, od dawna nie miałam w sobie takiej radości istnienia, mega kreatywności, chęci działania bez jakichkolwiek lęków i obaw. Ostatni raz czułam się tak na fluoksetynie, zanim przestała na mnie działać. Byłam w siódmym niebie, ale... jakoś 6 dnia obudziłam się w srodku nocy z uczuciem potwornej paniki, czułam się jak w ogromnej kuli odgrodzona od świata i tylko ten strach,że umieraam...brrrrr, koszmar. Chodziałm po domu przez godzinę, już miałam budzić meza zeby wzywał pogotowie, ale jakoś udało mi się zasnąć. Obudziłam się po dwóch godzinch w dziwnym wciąz stanie, ale już dużo spokojniejsza. W pracy dałam radę , ale gdzies za mną cały czas czaił się lęk, potem przyszły bóle brzucha i kompletny brak apetytu, wieczorem znowu stany lękowe, przyspieszony puls i dezorientacja. Oczywiście tego dnia nie brałam już drugiej 75 mg wenli , rano było lepiej, po tygodniu wrócił normalny stan czyli, rozleniwienie, sennośc, brak motywacji , ale też brak lęków, Tak właśnie czuję się na dawce 75 od jakiegoś roku. Nie mam pojęcia co dalej robić, zmienić na sertrę,wrócić do fluoksetyny (na niej przez lata funkcjonowałam idealnie) czy jeszcze raz spróbowac ze 150 mg, ale przez pierwsze dni w razie paniki ratować się benzo... Wiem ,że powinnam iśc do psychiatry, bo przez ostatni rok wenlę przepisuje mi mój lekarz rodzinny, ale czekam tez na wasze sugestie . Co radzicie? Aha, dodam że byłam teraz przez tydzien w Hiszpani, całe dnie na plaży i tam czułam się cudownie, jednak po powrocie wszystko jak wcześniej, czyli ... nijako:(

 

A czy to co mialas na tej wyższej dawce to nie był jakiś lekki zespol serotoninowy? Co myslą inni użytkownicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem cos podobnego jak zmieszalem 150mg wenli z 40mg paroksetyny, ostry hardcore myslalem ze sie przekrece to co sie ze mna dzialo to bylo pieklo, mysle ze moglbyc to zs u mnie jak i u niej

 

--- a mówiłem : " jak pic to z umiarem " , a Ty od razu na czczo cała flaszkę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem cos podobnego jak zmieszalem 150mg wenli z 40mg paroksetyny, ostry hardcore myslalem ze sie przekrece to co sie ze mna dzialo to bylo pieklo, mysle ze moglbyc to zs u mnie jak i u niej

 

--- a mówiłem : " jak pic to z umiarem " , a Ty od razu na czczo cała flaszkę :D

\

No to nie bylo zbyt madre, powiedzialbym nawet ze bardzo glupie, ale gorsze rzeczy w zyciu robilem i zyje :twisted:

Ale jak to mówia czlowiek uczy sie na bledach, najlepiej jak sie uczy na cudzych, ale z tym bywa róznie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo ćpać trza umić :mrgreen::mrgreen:

 

A tak na serio to ja jestem 16 ty dzień na Wenli czuje się zle, cały dzień snuję się jak widmo a wieczorem jestem jakaś dziwnie pobudzona. Spię po 4 godziny w dzień i koło 8 w nocy, rano jest najgorzej, mam myśli samobójcze. Nie mam siły zrobić zakupów ani obiadu.

:(:cry::why:

:(:cry::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to zauwazylem, ze jak podniesiesz dawke jest moment ze jest jakby lepiej a potem znowu lipa i tak w kólko z tymi antyderesantami,troche lepiej i potem dól lepiej jeszcze gorszy dól i tak do zajebania :roll:

Mam ten sam problem. Niedawno podniosłem, a tu z dnia na dzień robi się coraz gorzej :roll: Najlepiej byłoby zwiększać o 37,5 co 3 dni wtedy bym się czuł w miarę dobrze tylko to do niczego nie zaprowadzi. Nie jestem w stanie obiektywnie stwierdzić czy czuje się lepiej niż na 150 mg. Chyba zostanę z dawką na obecnym poziomie i poczekam, zobaczę co się będzie działo. Nic mądrzejszego nie wymyśle :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elissa ja jestem na 75 plus 37,5 krotko bo 5ty dzien. Pod względem ubokow czuje sie dobrze, nic sie nie dzieje. Psychicznie ciut lepiej :) za jakiś tydzień zamierzam wskoczyć na 150 ale jeszcze zobaczymy. Ja jestem zwolenniczką wchodzenia na dawki stopniowo, żeby przyzwyczaić organizm stad dodalam tylko 37,5 a nie odrazu 75. Tak zawsze zaleca mi psychiatra. Ja również jak Ty bylam krolowa życia :):):) na 75 tak sie czulam ale jakiś czas temu 75 oslablo. Moja rada to idz do psychiatry a jeśli narazie czujesz, ze lekarz ogólny wystarczy to sprobuj stopniowo dodać 37,5 i jak będzie ok to wejść na 150. Co do benzo to Ci nie doradzę, nigdy nie bralam ale z tego co piszą na forum jest be :( ja na noc wspomagam sie hydro a czasem zdarza sie maly beer :) ( oczywiscie proszę bez komentarzy bo wiem, ze nie wolno :):):) )

 

jak czytam te Wasze ostatnie posty, ze wenla dziala i slabnie to musze sie przyznac, ze myslalam nad tym...co będzie jak podwyzsze dawke trochę podziala i znów dupa ? To co znów podwyzsze ? A potem znów podwyzsze ? A potem co zmiana leku ??? Ja mam juz dość zmieniania leku. A nie chce wracac do stanu warzywka. Ja chce normalnie żyć :) czego i Wam życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crayzyalexxx, całkiem możliwe, że na 150 mg będziesz mieć stabilne dobre samopoczucie. U mnie to chwilowe polepszenie to coś w stylu przegrzania receptorów :lol: nie było to naturalne, ale trochę się lepiej czułem i teraz za tym tęsknie :105: Mówi się, że depresja ustępuje po kilku tygodniach brania leku w dawce terapeutycznej, dlatego spróbuje jeszcze poczekać może akurat coś się stanie. Poza tym nie bierz tego co pisze do siebie. Mam ostatnio niestabilny nastrój i mogę narzekać bez potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×