Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Spoko mogę żyć choćby do 60 to i tak będzie dobrze.Ale te leki powinny leczyć a nie oddziaływać negatywnie na cały organizm jak teraz biorę dwa leki:brak smaku,ból jąder,ból przy oddawaniu moczu,metabolizm zwolniony od kiedy wziąłem lek nie siedziałem na tronie a cżłowiek i tak kilogramów ma az nad to po wczesniejszym leczeniu,pocenie po zwykłym sprzątaniu,kołatanie serca i przy wysiłku bóle i kłucie,zawroty głowy,skoki ciśnienia,raz gorąco raz zimno,skóra blada jak u trupa,źle się skoncentrować,zmulenie,bóle nóg,wymioty w pierwszy dzień,ból brzucha,osłanienie i jeszcze kilka to po dwóch lekach ,kilka uboków od Esci i kilka od Reboksetyny choć jest w minimalnej dawce obecnie.A te leki mają przecież działać na depresje a działają na co się da.To jest wkurwiające chyba nigdy nie uzyskam takiej aktywności i formy fizycznej niż przed lekami nie mówiąc już o psychicznej bo to nie możliwe.Do tego lek po kilku latach przestaje działać i trzeba zmieniać.A endogenna ma to do siebie że przyszła nagle kiedy nic szczególnego się nie wydarzyło więc nie ma powodów żeby szukać jakiejś przyczyny psychologicznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chada ja nic z sercem nie mam ale to moze dlatego, ze biore tabletki na nadciśnienie. Z kolei strasznie mi wlosy wychodza :( żre te tabletki na cisnienie juz parę lat do tego antydepresanty. Co do tronu :) to jak dolozylam 37,5 to tez jakoś jakby ciężej szlo. Ale wole przezyc lepsze chwile na lekach niż żyć w tym g...

 

Mam do Was pytanie bo parę postow wcześniej je zadalam do Patryka29 bo akurat byl na forum chwile wcześniej. 7 tygodni bylam na 75, w 8 tydzien dodalam 37,5. Jestem na 75 plus 37,5 juz 8 dni. Czy mogę juz zamiast 37,5 dolozyc 75 ? Czyli brać 150 ? Czy to za wczesnie ? Dodam, ze na 75 czulam sie pieknie jak nigdy ale zaczelo slabnac :( jest dupa

 

 

Kimek trzymaj sie :):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko mogę żyć choćby do 60 to i tak będzie dobrze.Ale te leki powinny leczyć a nie oddziaływać negatywnie na cały organizm jak teraz biorę dwa leki:brak smaku,ból jąder,ból przy oddawaniu moczu,metabolizm zwolniony od kiedy wziąłem lek nie siedziałem na tronie a cżłowiek i tak kilogramów ma az nad to po wczesniejszym leczeniu,pocenie po zwykłym sprzątaniu,kołatanie serca i przy wysiłku bóle i kłucie,zawroty głowy,skoki ciśnienia,raz gorąco raz zimno,skóra blada jak u trupa,źle się skoncentrować,zmulenie,bóle nóg,wymioty w pierwszy dzień,ból brzucha,osłanienie i jeszcze kilka to po dwóch lekach ,kilka uboków od Esci i kilka od Reboksetyny choć jest w minimalnej dawce obecnie.A te leki mają przecież działać na depresje a działają na co się da.To jest wkurwiające chyba nigdy nie uzyskam takiej aktywności i formy fizycznej niż przed lekami nie mówiąc już o psychicznej bo to nie możliwe.Do tego lek po kilku latach przestaje działać i trzeba zmieniać.A endogenna ma to do siebie że przyszła nagle kiedy nic szczególnego się nie wydarzyło więc nie ma powodów żeby szukać jakiejś przyczyny psychologicznej.

 

Chada nie dawno pisales ze to kwesta kilku miesiecy i bedzie luzik, widzisz jak to jest i jak zmienia sie myslenie i slowa jak chorogiewka, ja nie licze na antydepresanty bo wiem ze one mnie nie wylecza z tego, nie ma co sobie zawracac glowy nawet tym, gdybym mial byc zdrowy to juz bym byl i tak jak kiedys pisalem nie wazne co biore i bralem, choroba leci wlasnym torem,dzisiaj czujesz sie lepiej, jutro gorzej, pojutrze tragicznie i to do niczego nie prowadzi a zmiana co chwile leków to jeszcze bardziej bedzie wkurwialo bo nie dziala jak trzeba, bo uboki za duzo, bo to bo tamto, nie oszukujmy sie ale leczenie zaburzen psychicznych na dzien dzisiejszy móglbym porównac do alchemii niestety :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29 Wiesz to że kwestia miesięcy to pisałem całkiem nie dawno :mrgreen: A całkiem poważnie to co robić odpuścić wiem na który cmentarz mnie to do prowadzi,nie mam zamiaru nie po tu żyję żeby polec tak szybko 20 lat to za mało żeby umierać całe życie jeszcze czeka.Pozytywne nastawienie prędzej pomaga się z tym uporać lepsza taka motywacja niż się użalać i myśleć o najgorszym bo to również męczy nas podwójnie.Wiem że leki nie leczą zresztą przy mojej depresji endogennej już się pogodziłem że żeby żyć muszę ciągle być w ciągu...lekowym. :smile: Żeby te leki pozwalały funkcjonować tak jak przed leczeniem to bym miał je w du... łykał ile bym mógł ale jak one fizycznie robią z człowieka wraka i 70 letniego z chorowanego dziadziusia to nie polepsza samopoczucia tylko wkopuję w nowe dołki i lęki.Pogodziłem się z tym że nigdy nie będę zdrowy.Ale nikt mi nie odbierze wiary i tego że będę walczył aż wygram z depresją :) Jakkolwiek to brzmi :P

 

 

 

:blabla::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko mogę żyć choćby do 60 to i tak będzie dobrze.Ale te leki powinny leczyć a nie oddziaływać negatywnie na cały organizm jak teraz biorę dwa leki:brak smaku,ból jąder,ból przy oddawaniu moczu,metabolizm zwolniony od kiedy wziąłem lek nie siedziałem na tronie a cżłowiek i tak kilogramów ma az nad to po wczesniejszym leczeniu,pocenie po zwykłym sprzątaniu,kołatanie serca i przy wysiłku bóle i kłucie,zawroty głowy,skoki ciśnienia,raz gorąco raz zimno,skóra blada jak u trupa,źle się skoncentrować,zmulenie,bóle nóg,wymioty w pierwszy dzień,ból brzucha,osłanienie i jeszcze kilka to po dwóch lekach ,kilka uboków od Esci i kilka od Reboksetyny choć jest w minimalnej dawce obecnie.A te leki mają przecież działać na depresje a działają na co się da.To jest wkurwiające chyba nigdy nie uzyskam takiej aktywności i formy fizycznej niż przed lekami nie mówiąc już o psychicznej bo to nie możliwe.Do tego lek po kilku latach przestaje działać i trzeba zmieniać.A endogenna ma to do siebie że przyszła nagle kiedy nic szczególnego się nie wydarzyło więc nie ma powodów żeby szukać jakiejś przyczyny psychologicznej.

 

Jak się często zmienia leki, a nawet dawki leków to niestety wszystko się rozregulowuje i uboki występują. Dlatego trzeba cierpliwie przeczekać 8 tygodni na jednym leku w stałej dawce. Po co właściwie Ci ta reboksetyna?

PS Antydepresanty mają najmniej uboków ze wszystkich psychotropów w perspektywie przewlekłego brania - porównaj np. z neurolpetykami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid bo potrzebuję energii,poprawy koncentracji,pamięci zresztą jedna lekarka kiedyś się uparła że jedynie może mi pomóc Klomipiramina ale po tym nie dało rady biegać,na siłce ćwiczyć,pływać prędzej można było zemdleć zresztą raz mi się to zdarzyło na tym leku.Druga lekarka chciała żebym brał Wenle ale po niej również kłopoty z sercem,ciśnieniem kłucie serca przy wysiłku i ogólne osłabienie.Jedyny lek który dobrze tolerowałem to Sertra ale przestała działać do tego ssri też rozleniwiają sertra przestała działać na lęk,potem coraz słabiej na depresje.Próbowałem po miesiącu przerwy ją brać ale oprócz pobudzenia nic już nie było po zmianie z sertry przynajmniej nie ma takiego pobudzenia że np.można książke przeczytać a nie wszystko tak szybko zapierdala że nie byłem w stanie dogonić tego co czytam myślami żeby wgl zrozumieć.SSRI same u mnie nie uzyskują poprawy na dłużej i jednak po ssri oprócz sertry i fluo reszta rozleniwia.Fluo równiez tolerowałem świetnie ale oprócz pobudzenia nic nie dała.Sertra była idealna ale po 2 latach już jakby przestała działać aż do stanu kompletnej izolacji od ludzi,szkoły,brak aktywności,lęki i większość objawów wróciła.Staram się coś znaleźć żeby nie niosło ze sobą konsekwencji przez dłuższy czas ze strony ubocznych bo w końcu to leczenie nie trwa że przemęczę się 2 meichy i ostawiam.To leki na lata najlepiej żeby nie przestawały działać po latach ale to nie możliwe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się często zmienia leki, a nawet dawki leków to niestety wszystko się rozregulowuje i uboki występują. Dlatego trzeba cierpliwie przeczekać 8 tygodni na jednym leku w stałej dawce. Po co właściwie Ci ta reboksetyna?

plus branie lekow na wlasna reke to co sie wydaje za stosowne, to efekt jest taki jaki jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się często zmienia leki, a nawet dawki leków to niestety wszystko się rozregulowuje i uboki występują. Dlatego trzeba cierpliwie przeczekać 8 tygodni na jednym leku w stałej dawce. Po co właściwie Ci ta reboksetyna?

plus branie lekow na wlasna reke to co sie wydaje za stosowne, to efekt jest taki jaki jest

Zgadzam sie elfrid z tym co napisales, tylko nawet jezeli po ty 8 tygodniach bedzie poprawa to i tak nie znaczy ze za jakis czas bedziesz zdrowy bo lek moze za dzialac ale w perspektywie czasu okaze sie ze jego dzialanie slabnie lub nie jest stabilne, wiesz o czym mówie, poza tym wiesz ile to jest miesiac w naszej chorobie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się często zmienia leki, a nawet dawki leków to niestety wszystko się rozregulowuje i uboki występują. Dlatego trzeba cierpliwie przeczekać 8 tygodni na jednym leku w stałej dawce. Po co właściwie Ci ta reboksetyna?

plus branie lekow na wlasna reke to co sie wydaje za stosowne, to efekt jest taki jaki jest

Zgadzam sie elfrid z tym co napisales, tylko nawet jezeli po ty 8 tygodniach bedzie poprawa to i tak nie znaczy ze za jakis czas bedziesz zdrowy bo lek moze za dzialac ale w perspektywie czasu okaze sie ze jego dzialanie slabnie lub nie jest stabilne, wiesz o czym mówie, poza tym wiesz ile to jest miesiac w naszej chorobie :roll:

 

Dokładnie jeden miesiąc drugi trzeci a nagle robi się rok i krew człowieka zalewa :twisted: Bo te leki nie leczą to prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid np.można książke przeczytać a nie wszystko tak szybko zapierdala że nie byłem w stanie dogonić tego co czytam myślami żeby wgl zrozumieć.

 

no i jak sobie radzisz z takim przyśpieszeniem toku myślenia, gonitwą myśli?

 

ale nie rozumiem po co łączyć escitalopram + reboksetynę; skoro można brać wenlę? Te uboki sercowe po wenli pewnie też wystąpią po reboksetynie - wiążesz je z działaniem noradrenalinowym przecież.

 

Wg mnie najlepsze antydepresanty (i w sumie podobne w końcowym efekci) to: wenla, fluo, sertra, moklobemid. A najgorsze: paro i esci/citalopram. Oceniam to pod kątem działania, a nie uboków. Skoro sertrali Ci pomagała dziwne, że fluo i wenla nie zaskoczyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid np.można książke przeczytać a nie wszystko tak szybko zapierdala że nie byłem w stanie dogonić tego co czytam myślami żeby wgl zrozumieć.

 

no i jak sobie radzisz z takim przyśpieszeniem toku myślenia, gonitwą myśli?

 

ale nie rozumiem po co łączyć escitalopram + reboksetynę; skoro można brać wenlę? Te uboki sercowe po wenli pewnie też wystąpią po reboksetynie - wiążesz je z działaniem noradrenalinowym przecież.

 

Wg mnie najlepsze antydepresanty (i w sumie podobne w końcowym efekci) to: wenla, fluo, sertra, moklobemid. A najgorsze: paro i esci/citalopram. Oceniam to pod kątem działania, a nie uboków. Skoro sertrali Ci pomagała dziwne, że fluo i wenla nie zaskoczyły.

 

Dobre pytanie.Ja bym to bardziej nazwał zahamowaniem myślenia bo to jest że szybciej czytam niż myślę.Nie wiem dokładnie od czego to jest czy od pobudzającego działania Sertry a teraz Rebo czy od tego że zdiagnozowali mi stan mieszany w chad depresje z pobudzeniem.Prze chujowe to jest uczucie.Przechodzi to kiedy antydepresant zaczyna działać wydaję mi się że to jest od głębokiego lęku.Bez leków to nie przejdzie nie ma szans.Żeby sprawdzić czy to od pobudzających antydepów musiałbym odstawić całkiem leki.Ale bez antydepów pobudzających to wtedy czytam wolno spokojnie ale nie wiem co czytam albo myśli są gdzie indziej brak skupienia.Drugie pytanie tez dobre wiesz myślałem że jednak Rebo nie będzie tak kuło i waliło po serduchu bo przeczytałem że Rebo nie ma znaczącego powinowactwa do receptorów adrenergicznych (a1, a2 i β).Więc z nadzieją zacząłem że nie będzie tego bądź przejdzie ;) Po za tym myślałem że najbardziej selektywny esci i naj selektywny lek na nora adrenalinę spowodują mnie uboków co wenla.Na ostatnie zdanie nie poprafie logicznie odpowiedzieć czemu akurat fluo nie załapało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29 pisalam na str 792 post z pytaniem do Ciebie.

 

potem na tej stronie pisalam tez to pytanie do Was wszystkich. Niestety nikt nie odpowiedzial :(:(:( moze nikt mnie nie czyta ? :(

 

Czytałem ale nie potrafię odpowiedzieć nigdy nie zwiększałem dawki wenli o 75mg tylko od poczatku tyle brałem i to nie długo więc nie mam pojęcia :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno wiem na pewno jezeli bede widzial ze nie wyjde z tego to raczej zakoncze ten zywot, no chyba ze wymysle sposób jak to pokonac, wogóle nie wiem czy nie lepiej od razu wejsc w Ketamine i po problemie :mrgreen:

 

- Patryk skoro Twoje depresje są takie oporrrne na leczenie SSRI to mówię Ci wejdż w ketaminę . Osobiście nie brałem tego środka , ale brałem coś podobnego , mianowicie metoxetaminę. Pierwszy raz trafiłem na bardzo czysta i wysoce jakościową .

Powiem Ci jaknajbardziej szczerze ( a kupowałem to ze sprawdzonego niby sklepu ) ,że nic tak szybko i tak pięknie ( a leczę się juz 26 lat psychiatrycznie )nie podziałało na mnie mocno antydepresyjnie . Jeszcze tydzień po skończonej imprezie utrzymywała się dosłownie radość życia i pogoda ducha po tym środku .

Zdobycie ketaminy ( podobno robi się nią wlewy w warunkach szpitalnych ) nie jest łatwe . Udałoby Ci się ją zdobyć i by Ci tę metode zaordynowali w szpitalu ?

Masz jeszcze inny wybór ,a mianowicie elektrowstrząsy . Czytałem o kilku przypadkach ,że niektórym ludziom z ciężką odmiana depresji bardzo pomogły na długie miesiące .

Ja przykładowo wyszedłem ostatnio z depresji dodając do Paro niskie dawki moklobemidu . Po dwóch tygodniach na tym mixie powróciłem do żywych . Jednak musiałbyś wtedy zmniejszyć dawkę Wenli i dokoptować w niskiej dawce ( do 150mg ) moklo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Molibdenowy i Chada dzieks :) ja po prostu potrzebowalam porady, zmagam sie z deprecha. Od czerwca na wenli, zawsze mialam wizyty co miesiąc. W lipcu lekarz zobaczyla, ze dziala i ze nast.wizyta za dwa mce. Na 75 bylo pieknie, czulam ze żyje. W sierpniu oslablo i dlatego sama dolozylam te 37,5 które biore od 8 dni. Dlatego zastanawiam sie czy teraz dać 75 plus 75. Wrazie co lekarz ogólny mi przepisze. Ja nie moglam czekac do końca września. A jest coraz gorzej :( znów ten bezsens życia, żyje ...bo żyje, taka egzystencja w dodatku znów jestem zmeczona. Ach dużo by opisywać a i tak sie rozpisalam. Pozdrawiam Was Wszystkich :)

 

-- 29 sie 2014, 00:15 --

 

Cital wogole nie wywarł na mnie wrażenia, nic sie nie dzialo. A fluo powodowala senność i jeszcze gorsza depresje. Coaxil powodowal odrealnienie. Po drodze byla tez mianseryna i pramolan ale to na noc. Także dany lek na każdego dziala inaczej. Dopiero wenla dala mi piekny efekt na 75. Który niestety oslabl :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×