Skocz do zawartości
Nerwica.com

Molibdenowy

Użytkownik
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Molibdenowy

  1. Ja jednak jestem za utrzymaniem podziału depresja endogenna/reaktywna/zmyślona. Traktowanie wszystkich depresji jednakowo spowodowało tylko jeden wielki burdel.
  2. Wenla powinna sobie poradzić z lękami wynikającymi z depresji np lęk wolno płynący itp. Do tego zwiększa pewność siebie, więc ze społecznym też sobie powinna poradzić. Za to miałem kilka razy problem, że reagowałem lękiem w absurdalnych sytuacjach, głównie w okresie po zwiększeniu dawki. Teraz nie mam z tym problemu. Wcześniej w depresji raczej też takich problemów nie miałem. Podsumowując wolno płynący i społeczny powinna redukować, napadowy jak najbardziej może nasilać. 300 mg pod tym względem jest odczuwalnie ok 3 razy silniejsza od 150 mg. Ot moje doświadczenia, może mają sens może nie.
  3. Ja dołożenia mirty nie odczułem. Żadnych efektów specjalnych. Zawroty głowy miałem przez wenlę ale czy mirta też potrafi je wywołać tego nie wiem. -- 03 paź 2014, 19:32 -- Dzięki mircie lepiej śpię.
  4. Jak najbardziej. Właściwie każde zwiększenie dawki odczułem na +. Tylko ja oprócz typowo nastrojowych objawów miałem jeszcze duże problemy z ciągłym zmęczeniem i koncentracją na które pomogły dopiero wyższe dawki. Do ideału dalej jeszcze brakuje. Nie czuję się jeszcze tak jak powinienem, trochę sztucznie, jakby przytłumiony. Do tego dalej mam problem żeby ruszyć dupę i porobić coś ważnego choć przyznam jest dużo łatwiej. Mój stan nie jest do końca stabilny i mam wahania. Nie mam jeszcze "jasności umysłu", myśli są trochę ociężałe. Żeby nie było, że narzekam, jak przypomnę sobie mój stan sprzed brania leków to nie chcę i nie zamierzam do niego wracać. Te leki dały mi naprawdę dużo. Liczę, że jeszcze trochę pokażą w końcu tej dawki nie biorę tak długo. -- 26 wrz 2014, 16:46 -- Niektórzy dobrze reagują na samą serotoninę. Mi sama serotonina z fluo jedyne co pomogła to kaca po alko zmniejszyła do normalnych rozmiarów. Na deprechę pomogła dopiero wenla.
  5. Patryk29, Zauważ, że twój stan reaguje na leki. Jeśli się pogorszył to jest szansa, że się polepszy za kilka dni. Jaką dawkę wziąłeś, 150? 225 mg wenli powinno zredukować tycie po mircie. Nie namawiam, tak tylko piszę.
  6. Po każdej zmianie dawki objawy choroby robiły się niestabilne. Jednego dnia malały, drugiego potrafiły się nasilić. Dopiero jak się ustabilizowało zaczęły powoli przemijać. Przed każdym znaczącym polepszeniem oczywiście też musiały się nasilić. Na niższych dawkach spadki samopoczucia, na wyższych potrafiło zmęczenie tak dowalić, że tylko leżeć i się nie ruszać. Do tego standardowo serducho poszalało (na szczęście w bezpiecznym zakresie), zawroty głowy i takie wredne ćmienie jakby się człowiek zawieszał na chwilę. O czymś pewnie zapomniałem ale skoro zapomniałem to było to nie ważne Uboki po kilku dniach mijały. Choć czasami potrafiły wyskoczyć w trakcie brania same z siebie ale i tak mijały.
  7. Mi 75 mg nie pomogło. 150 mg pomogło mi dużo na nastrój, myśli S i tym podobne, ale nie ze wszystkim sobie poradziło. Każde kolejne zwiększenie dawki trochę mi pomogło, już nie w samopoczuciu ale w codziennym funkcjonowaniu. Na 225 mg poprawiła mi się koncentracja i zmniejszyło zmęczenie. Na 300 mg codziennie przez kilka godzin mogę się przełamać i zacząć się uczyć (za tydzień wracam na studia). Dziwne jest to o tyle, że następuje moment w ciągu dnia, coś się w mózgu przełącza i mogę się uczyć, później znowu się przełącza i nie jestem w stanie się zabrać za naukę Na 250 mg nie mogłem się przełamać wcale. 300 mg powoli zmienia mój sposób myślenia i poprawia rzeczy, które były najbardziej utrwalone, ciągle się coś dzieje. Ogólnie moja deprecha nie specjalnie ma ochotę dupę ruszyć i spier***** ale leki jakoś sobie radzą. Na razie nie planuję dalej zwiększać dawki Ogólnie jeśli mam powiedzieć czy duże dawki są lepsze od niższych to chyba zależy od objawów. Jeżeli ktoś nie ma problemów z ruszeniem tyłka to wydaje mi się, że dawki powyżej 200 mg nie są mu jakoś potrzebne, a mogą zaszkodzić. Trzeba się zastanowić nad bilansem ewentualnych korzyści/strat.
  8. Ja jak biorę rano to wyczuwam najsilniejsze działanie wieczorem i na szczęście słabnie przed porą snu z którym mam problemy. Rozłożenie dawek teoretycznie może troszeczkę zmniejszyć skutki uboczne ale może spowodować problemy ze snem. Musisz sama wyczuć i zdecydować co będzie lepsze. Na leczenie nie ma to raczej żadnego znaczenia. Są jeszcze wersje o natychmiastowym uwalnianiu? Myślałem, że teraz wszystkie są o przedłużonym.
  9. Zastanawiają mnie lęki na noradrenalinie. U mnie czasami się jakiś pojawi ale ja je traktuję raczej jak uboki. Jak się mózg przyzwyczai do ustabilizowanego poziomu noradrenaliny to myślę, że raczej lęki się nie powinny ujawniać. Właściwie to zwiększanie poziomu noradrenaliny raczej idzie w kierunku w którym to użytkownika powinni się bać...
  10. NIE. Ja tam za kołnierz nie wylewam nawet jak lecą większe ilości trunków. Nic mi się nie dzieje z tego powodu. Powiem nawet więcej następnego dnia po lekach + alko kaca mam normalnego. Nie wiem co depresja robi z organizmem ale przed lekami zawsze miałem kaca mordercę. Pierwsza rzecz jaka się zmieniła na lekach to objawy dnia następnego mi się zmniejszyły Tak więc kategorycznie nie wolno ci pić. Gdybyś jednak nie daj Boże się nie posłuchała, to przydałoby się sprawdzić jak reagujesz na mix leki + alko. Za pierwszym piciem raczej nie przekraczać ilości 1 piwka. Przy następnych no cuż
  11. SSRI/SNRI + mirtazapina/mianseryna, SSRI/SNRI + bupropion. Właściwie to za bardzo pola do popisu nie ma. Mirta mnie głównie usypia. Co do działania antydepresyjnego to nie wiem ile sama u mnie wnosi. Niektórzy uważają, że sporo potrafi. Na twoim miejscu spróbowałbym po prostu podnieść wenle ale delikatnie żeby nie było uboków i sprawdzić jak reagujesz na samą noradrenaline bez uboków. Dobre i te kilka dni odsypywania kuleczek nie trzeba tego długo robić. Zawsze lepsze to niż szok dla organizmu. -- 18 wrz 2014, 20:35 -- sara044, Trudno powiedzieć czy wenla jest w stanie ci pomóc na derealkę. Twoja lekarka twierdzi, że tak, a ja nie zamierzam tego kwestionować. Kolega Kimek ma sporą dawkę wenli i jego derealka nic sobie z tego nie robi, przynajmniej na razie. Zastanów się czy tak na prawdę masz wybór. Bo lekko mówiąc jesteś w dupie. Ważne jest żeby cokolwiek z tym robić. Jak ten lek nie pomoże to pomoże inny. Nie pomogą leki to może psychoterapia, myślałaś o niej? Od kilku dawek mózg ci nie zzielenieje. Zacznij brać połówkę, a jak będziesz gotowa zwiększ do całej. Jak będzie źle przestaniesz.
  12. U mnie każde kolejne zwiększenie dawki było trudniejsze ale ja już byłem przyzwyczajony do serotoniny, więc początki miałem lekkie. Wyjątek to 250 -> 300 tu już typowe uboki się nie pojawiły ale i tak podchodziłem do tej dawki 2 razy. Za 1 razem pojawiło się po kilku dniach ogromne pobudzenie, właściwie to przeładowanie mózgu Nie szło przy tym zasnąć w nocy, ani się na czymś skupić choć nie powiem miało to swój urok Teraz jest spokojnie, a nawet śmiem twierdzić, że się z dnia na dzień coraz lepiej czuje Na 150 mg był duży krok do przodu, niestety tylko 1. Patryk29, Mi myśli S i większe jazdy przeszły właśnie na 150 mg wenli. Na serotoninę z fluo nie zareagowałem wcale. Albo pomógł mi większy zastrzyk serotoniny z wenli albo ta niewyczuwana jeszcze przeze mnie noradrenalina. No chyba, że upłynął wystarczający czas leczenia Jeśli paro ci nie pomaga to zwykłe SSRI raczej nie dadzą rady. Możesz spróbować mixów. Ja gdybym był zdesperowany to władował bym się w duże dawki leków o szerokim działaniu.
  13. crayzyalexxx, Miejmy nadzieję, że do tego czasu ciśnienie spadnie, a nakręcenie zostanie -- 17 wrz 2014, 23:29 -- Co do głodu to ja ostatnio pomijam posiłki. Jem 1-2 razy dziennie + płyny w między czasie. No ale ja jestem gruby. Przyda mi się trochę zrzucić
  14. crayzyalexxx, Czy to nakręcenie złożyło się w czasie z podwyższonym ciśnieniem? Po 4 tygodniach na zwiększonej dawce nie powinno się już nic złego dziać. Zadziwiają mnie te leki. Niby już się bierze jakiś czas tą samą dawkę, poziom chemii ustabilizowany, a te nasilają swe działanie. crayzyalexxx, wydaje mi się, że to jest pojedynczy skok i to osłabnie ale trudno mi się wypowiadać. Ciśnienie to poważna sprawa, zwłaszcza, że skacze pomimo brania leków na nie. Możesz w razie czego wrócić do 75 mg. Może trzeba będzie zmienić wenle na coś innego, albo zmienić leki na nadciśnienie. Jak będzie się przedłużać musisz iść do lekarza tylko nie wiem do którego, może obu.
  15. Typowe uboki noradrenalinowe: zawroty głowy rozszerzenie źrenic wzrost/spadek ciśnienia tętniczego krwi tachykardia niepokój, drżenie mięśni zaburzenia erekcji i ejakulacji suchość w ustach Niektórzy chyba na zaparcia narzekali. Problemy ze snem też się mogą zdarzyć. W celu zminimalizowania objawów ubocznych proponuję zwiększać dawkę o 37,5 mg i stopniowo przyzwyczajać organizm. Oczywiście noradrenalina ma też plusy sieczka w głowie -> skupiony umysł zmęczenie non stop -> zmęczenie wtedy kiedy być powinno trochę doładowania wzrost pewności siebie Uważam noradrenalinę za bardzo ważny składnik leczenia MOJEJ depresji. Przed erą prozacu to właśnie niski poziom noradrenaliny uważano za główną przyczynę depresji. -- 17 wrz 2014, 17:27 -- Dodam jeszcze, że nie mam obecnie żadnych uboków
  16. Wiem, że wkleiłem tą tabelkę ale obecnie traktuję ją z dużą rezerwą. Właściwie to nie mówi ona o rzeczywistym wpływie realnych dawek na człowieka tylko jakieś abstrakcyjne nmol. Poza tym nie zgadza się z moją praktyką. Ja pobudzenia fluo nie znoszę, za to wenli bardzo lubię. Na 80 mg fluo noradrenaliny nie czułem wcale, na wenli 150 mg pojawiły się u mnie pierwsze uboki noradrenalinowe, porządne działanie dopiero na 225 mg. Może mnie ktoś zlinczuje za to ale śmiem twierdzić, że na 75 mg wenli jest więcej serotoniny niż na 80 mg fluo. Dla mnie fluo to naprawdę mega gówniany lek ale podobno każdy reaguje inaczej. Jak ktoś szuka noradrenaliny na SSRI to obawiam się, że nie znajdzie. Tym się różni wenla od SSRI, że ma działanie noradrenaliny i uboki noradrenalinowe, a niektórzy tutaj boją się uboków noradrenalinowych wenli i szukają noradrenaliny na SSRI, które tych uboków nie mają.
  17. Przeczytałem. Może nie wszystko ze zrozumieniem (mój angielski jest kiepski) ale główną treść chyba pojąłem. Niestety artykuł nie tłumaczy neuroplastyczności na poszczególne neuroprzekaźniki/leki tylko karze brać to co pomaga. Będę musiał gdzieś o tym doczytać. Było by dziwne gdyby serotonina potrafiłaby odnowić połączenie noradrenalinowe. Może warto podnieść poziom każdego neuroprzekaźnika i potrzymać jakiś czas? Albo sprawdzać po kolei? Trochę zgłupiałem. Dopóki leki się odkrywa przypadkiem i dopiero później dorabia teorie, a nie odwrotnie teoria w leczeniu nie pomoże. Jeśli już szukamy przyczyn depresji na podstawie działania leków to najpierw trzeba się zastanowić czy leki tak naprawdę są ją w stanie w pełni wyleczyć. Trzeba czekać na modulatory NMDA i nie chrzanić głupot -- 15 wrz 2014, 01:50 -- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3230505/ -- 15 wrz 2014, 02:20 -- [kretyn mode on] Naszła mnie genialna myśl Jeżeli nowe neurony powstają podczas uczenia się, a podczas depresji mózg zwalnia i robi się z niego warzywo to i neuroplastyczność maleje. Z kolei jeśli lek wywoła jakieś zmiany w umyśle których wcześniej nie było np. myśli samobójcze -> nowe doświadczenie -> nowe neurony [/kretyn mode off]
  18. Czy serotonina zwiększa neuroplastyczność w całym mózgu czy tylko w obszarach związanych z serotoniną?
  19. A może jest tak, że niski poziom serotoniny jest czynnikiem potrzebnym ale nie wystarczającym do wystąpienia depresji. Wtedy podniesienie jej poziomu wystarczałoby do ustąpienia objawów. Zastanawia mnie jedna rzecz: W depresji nawracającej w tzw. remisji człowiek jest przecież nadal chory, jedynie objawy depresji się na jakiś czas schowały. Wydaje mi się, że jest inny czynnik będący przyczyną choroby i drugi będący modulatorem ekspresji objawów depresji Jak chrzanię głupoty nie bijcie
  20. mio85, Na niższych dawkach trochę tej noradrenaliny jest. Niektórzy czują wyraźnie, niektórzy wcale. Na kopa w dupę nie licz ale może ze zmuleniem serotoninowym sobie poradzi. Za to serotoniny jest całkiem sporo. Powyżej 200 mg doładowanie noradrenaliny jest większe niż wynikało by to ze zwiększenia dawki. Serotonina już chyba wtedy nie rośnie, a jak rośnie to niewiele. Właściwie to na wyższych dawkach po prostu sobie regulujesz poziom noradrenaliny jaki chcesz mieć. Dopy wyczuć nie potrafię. Ja pobudzenie noradrenalinowe wenli lubię Fluo... Na wysokich dawkach fluo jest chyba mniej serotoniny niż na niskich wenli. Co do aktywizacji fluo to ja miałem tylko akatyzję. Obowiązkowego codziennego półgodzinnego marszu po domu w kółko chyba do końca życia nie zapomnę. To tyle z mojego doświadczenia. Jak sam zareagujesz, musisz sprawdzić samodzielnie.
  21. earth, Przypomina mi się tylko 1 osoba, która bierze już ponad rok taką dawkę, z tego co pamiętam z marnym skutkiem. Niektórzy kiepsko reagują kiedy od razu dostaną 75 mg, dlatego dobrze na początku kilka dni pobrać 37,5 mg. Często jest tak, że pomaga dopiero 150 mg. -- 10 wrz 2014, 13:35 -- Zjechałem z wenlą do 250 mg. Na 300 jest za duże pobudzenie. Nie mogę zasnąć w nocy nawet na mircie. Do tego to pobudzenie zaczyna mi rozwalać koncentrację. Nie wiem jak by było po dłuższym czasie. Obecnie jest chyba złoty środek.
  22. ladywind, Mnie wyciągnęła z gorszych stanów ale dalej mi źle. Nie wiem co robić. Leku nie zmienię bo nie chce stracić tego co mam ale muszę to jeszcze poprawić. Dołożyłem mirtę i zwiększyłem dawkę i czekam... na cud.
  23. Jeszcze się przyzwyczajam do niej. Trochę mnie nosi Dziwne, nie czuje w sobie jakiejś wielkiej energii raczej normalnie ale co jakiś czas zrobię sobie kilka pompek w przerwie od komputera Jeszcze niedawno nie było by na to szans. Więcej napisze za jakiś czas jak ta dawka pokaże co potrafi. Na razie nie dzieje się nic co by przeszkadzało w dalszym braniu.
  24. madseason, Objawy uboczne mogą wystąpić już od kilku godzin po zażyciu pierwszej tabletki. Nie rozumiem skąd pomysł, że trzeba na nie czekać. Do tego ich siła bardziej zależy od skoków dawki niż samego jej poziomu. Jeśli wskoczyłaś jak gdyby nigdy nic z 0 na 75 mg to masz prawo czuć się tak jak czujesz. Piguły 37,5 mg wymyślono tylko po to żeby łagodniej zwiększać dawkę. Szkoda, że ich nie dostałaś. Tydzień na 37,5 i spokojnie mogłabyś wskoczyć na 75. Ja zwiększałem o 37,5 i bez żadnych akcji doszedłem do 300 mg.
  25. Brałem przez 3 miesiące fluo i nic mi nie pomogła. Wenlę zwiększałem stopniowo. Mniejsze dawki jakoś mnie nie satysfakcjonowały działaniem.
×